Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2015-10-07
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 480
Przechodząc do tego, co autorka ze mną zrobiła... Sama nie do końca potrafiłam to zrozumieć. Zapędziła mnie w kozi róg na tyle, że ciężko mi było podnieść się z łóżka. Jak ona to wszystko wymyśliła? Jak skonstruowała, że się nie domyśliłam? Chociażby trochę... Gdy zaczynam książkę tej pisarki, od razu zapala się w mojej głowie lampka, że może być ciężko się od niej oderwać. Tak było tym razem. Dopiero będąc niedaleko końca, postanowiłam, że powrócę z rana do lektury, bo obawiałam się, że psychicznie mogę tego nie udźwignąć. Co tutaj się nie wydarzyło, było by lepszym pytaniem, bo jestem pewna, że zachodzicie o głowę, co się działo, że aż w takim szoku jestem. Powiem Wam, że trudno będzie się domyślić. Więc najrozsądniejszym działaniem będzie to, że po prostu ją zamówicie i zaczniecie czytać. Jednak to, co poznacie na łamach kartek zmieni Wasze postrzeganie na kilka ważnych aspektów życia. Czyta się szybko, lekko, nie powiem, że przyjemnie, bo wydarzenia, jakie mają tutaj miejsce ani trochę nie są przyjemne. Momentalnie wciągnęłam się i czytałam z zapartym tchem. Spoglądałam na strony ze zdziwieniem, dlaczego od razu z takiego przytupu zaczynamy... Jednak to, co dostajemy później jest jeszcze gorsze... Wydarzenia, jakie mają tutaj miejsce zdruzgocą niejednego. Jeżeli nie czujecie się na siłach, by czytać o okropnościach, jakie spotkały kobiety, może lepiej się za nią nie zabierajcie. Może Wam być nie dobrze. Możecie być w głębokim szoku. To książka dla ludzi o mocnych nerwach, więc tylko ci odważniejsi, odporniejsi będą nieco odporni na te wszystkie okrutne rzeczy... Pomysł na fabułę, to moim zdaniem strzał w dziesiątkę. Z trudem idzie się oderwać, mimo całego poplątania, które ma miejsce, to chce się poznać zakończenie tej lektury. Jednak w najśmielszych snach nie spodziewalibyście się tego, co tutaj wyczytacie. Ja jestem pod wielkim wrażeniem, do tej pory mam ciarki na skórze i zastanawiam się, jak można być taką podłą kreaturą. Owszem, było kilka czynników, które mogło wpłynąć na bohatera, ale niemniej jednak napawa mnie to obrzydzeniem i cieszę się, że dużo wody w rzece musi upłynąć, nim jakiemukolwiek człowiekowi zaufam. Zanim poznam, bo to jedne z najważniejszych podstaw w jakiejkolwiek relacji. Zakończenie powala na łopatki. To, jak akcja nabiera tempa jest rewelacyjne i tylko Karin Slaughter potrafi trzymać w napięciu, lawirować między narratorami, by Czytelnik chciał szybko przeczytać dany rozdział, by zobaczyć, co dzieje się z drugiej strony barykady. Jak dla mnie te zmiany były na plus, gdyż dłużej czuło się ten dreszcz, zainteresowanie nie opuszczało do ostatniej strony. Po prostu wow. Rewelacyjna powieść, która zasługuje na Waszą uwagę. Jest to kolejne wydanie, gdyż jej premiera w Polsce miała miejsce, o ile się nie mylę, w 2015 roku. Może ktoś z Was czytał tę powieść? Na pewno! Jakie są Wasze wrażenia? Podzielcie się ze mną nimi, czekam! Na sam koniec prawie, kilka słów o bohaterach tej lektury. Jest ich paru, jedni są ważni, drudzy mniej, jednak każdy z nich ma swoją część w tej układance. Nie spodziewacie się tak naprawdę, kto mówi prawdę, kto kłamie, kto jest winny, a kto nie. Samej ciężko było mi się połapać w pewnym momencie, gdy jedna postać spadła niczym grzmot z nieba. Tego się nie spodziewałam, bo jak to możliwe? Ano jednak możliwe, przecież teraz wszystko jest możliwe. Trzeba mieć dobry pomysł i dużo środków na koncie... Mamy trzy siostry, rodziców, szczęśliwą rodzinę, chociaż każdy z nich różni się od siebie diametralnie. Jedna z nich ginie, rozpływa się w powietrzu. Widmo straty jednej z córek, sprowadza do tego, że rodzina, każdego dnia się rozpada, odsuwa od siebie. I ktoś ma w tym cel... Poznajemy Lydię oraz Claire gdy są kobietami dorosłymi, które mają swoje życie, na pozór ułożone. Dostrzegamy, jak każda z nich jest pokiereszowana, ale mimo wszystko walczy o to, by ich życie było jak najlepsze, by nie pamiętać o przeszłości, która jest bolesna. Czy polubiłam je? Ciężko stwierdzić. Nie wiem, czy mogę polubić postacie, za to jakie były... Ale na pewno w pewnym momencie dołączyła do ich charakteru odwaga i upartość w dążeniu do celu, co jest dużym plusem. Niemniej jednak nie skupiałam się na bohaterach, czy ich lubię czy nie, tylko po prostu byłam tak zapatrzona na fabułę, że nie zwracałam na to szczególnej uwagi... Mam nadzieję, że wybaczycie? Nie chcę Wam też zaspoilerować, a obawiam się, że małe co nieco mogłoby mi się wymsknąć, gdybym tak opowiadała o osobach występujących w książce. Reasumując uważam, że jest to naprawdę świetnie skonstruowany kryminał, warty uwagi każdego. Dość pokaźny z niej grubasek, który umili Wam kilka wieczorów, lub nawet cały dzień, o ile będziecie mieć tyle wolnego czasu. Jednak na raz to książka może być trudna w odbiorze, dlatego zalecam czytać ją z przerwami, chociaż ciężko się oderwać... Dostałam wiele emocji podczas lektury i myślę, że i Wy je odczujecie. Świetnie wykreowana powieść, która też zawiera wiele wątków, z natury obyczajowej. Nie ma tutaj tylko zbrodni, ale i są elementy takie jak uczucia, rodzina i wiele innych. Miłość i przyjaźń również... Widzimy jak przez nieodpowiednią osobę wszystko się niszczy... Dlatego za tą wielogatunkowość, oryginalność, cenie sobie tę lekturę. POLECAM.
4 marca 1991 roku w niewyjaśnionych okolicznościach dochodzi do zaginięcia dziewiętnastoletniej Julii. Poszukiwania podjęte przez policję nie przynoszą żadnego efektu, dziewczyna przepada jak kamień w wodę. Jej zaginięcie doprowadza do podziałów i wzajemnej niechęci w kochającej się do tej pory rodzinie. Helen-matka Julii, która pracuje jako bibliotekarka najpierw zamyka się w sobie i popada w depresję, a po jakimś czasie chce o całej sprawie zapomnieć i wrócić do normalnego życia. Ojciec Julii-profesor w colleg`u za wszelką cenę stara się dociec, co stało się z jego córką. Latami sprawdza postępy w śledztwie i żyje wspomnieniami. Nie mogąc już znieść bólu po stracie dziecka popełnia samobójstwo. Siostry Julii-Claire i Lydia zrywają ze sobą kontakt, gdy Lydia oskarża narzeczonego Claire - Paula o próbę gwałtu na Julii.
Po dwudziestu latach od zaginięcia dziewczyny Claire i jej mąż Paul (wpływowy milioner) wracając wieczorem z restauracji zostają napadnięci przez bandziora z tatuażem węża na szyi. Paul zostaje ugodzony nożem w brzuch podczas szarpaniny i umiera w ramionach żony. W trakcie pogrzebu ktoś próbuje włamać się do wielkiego domu Claire i Paula, ale przestępców płoszy firma cateringowa wynajęta do przygotowania konsolacji. Nie udaje im się okraść domu. Claire przeglądając rzeczy męża odkrywa nagrania, na których ktoś gwałci i morduje kobiety. Jest przerażona odkryciem i zastanawia się, co jej kochający mąż mógł mieć wspólnego z tymi nagraniami. Nie chce o tym myśleć, bo ,,Paul stanowił fizyczne źródło jej życia. Nadawał mu wagę, jak magnes przyciągał ją do ziemi, bo miała skłonność do unoszenia się nad wszystkim, jakby to życie przydarzyło się komuś innemu."
Claire i Lydia pomimo wieloletniej niechęci do siebie pod wpływem nowych, niespodziewanych wydarzeń rozpoczynają wspólne śledztwo. Komuś jednak bardzo zależy, by nie odkryły prawdy.
,,Moje śliczne" to powieść dopracowana i wciągająca z bardzo szybką akcją. Z każdą stroną wciąga coraz bardziej w mroczny świat przestępstw, gwałtów i psychopatów. Fabułą przypomina mi trochę film ,,8mm" z Nicolasem Cage w roli głównej.
Jest to powieść z przesłaniem, gdyż za jej pośrednictwem Karin Slaughter walczy o prawo do głośnego mówienia o przemocy, której ofiarą padają tysiące kobiet na świecie.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Karin Slaughter, ale na pewno nie ostatnie. Zapałałam wielką ochotą, by poznać jej wszystkie powieści.
http://magiawkazdymdniu.blogspot.com/
Średnio.. Albo może ja coś nie do końca zrozumiałam? W każdym razie dla mnie za bardzo rozciągnięte, irytujący bohaterowie, nie do końca jasne ich postępowanie.
Współczesna Atlanta, stolica amerykańskiego Południa. Faith Mitchell agentka federalna pracująca w Biurze Śledczym Georgii, wraca spóźniona do domu...
Czasem wystarczy jedna chwila, by na zawsze odmienić czyjeś życie. Leigh Collier ciężko pracowała, żeby zbudować swoje pozornie normalne życie. Jest dobrze...
Przeczytane:2022-03-19, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2022,
„(…) niezależnie od tego, jak daleko się ucieka, zawsze kończy się na początku”.
Była sobie rodzina.
Szczęśliwa rodzina.
Mąż, żona i trzy ich śliczne córki.
Pewnego dnia jedna z dziewcząt, 19 letnia Julia zniknęła bez śladu. To zdarzenie naznaczyło wszystkich członków tej rodziny, choć każdego nieco inaczej. Nadzieja na jej odnalezienie Juli budziła się i gasła na zmianę, aż w końcu zamieniła się dziurę w sercu, a właściwie w sercach czterech osób. Matka odgrodziła się od wszystkich wysokim murem żalu. Ojciec nie mogąc ustalić, co się stało z jego śliczną córeczką – popełnił samobójstwo. Pozostałe siostry - Claire i Lydia, zaczęły na swój sposób radzić sobie z bólem, w rezultacie zerwały ze sobą kontakt na lata.
20 lat później Paul, mąż Claire, zostaje zamordowany. Milioner, architekt, wypływowy mężczyzna nieoczekiwanie pozostawia na skraju rozpaczy żonę dla której był całym światem. Przeglądając jego rzeczy, Claire odkrywa niepokojące nagrania, filmy których ktoś brutalnie gwałci i morduje młode dziewczyny. Jest w szoku, że jej mąż mógł w ogóle patrzeć na coś takiego.
Czy przystojny, zabawny, czatujący i cholernie inteligentny facet, dobry człowiek którego żoną była przez 18 lat mógł być psychopatą?
Claire postanawia skontaktować się z siostrą, bo to co znajduje w rzeczach męża okazuje się dotyczyć również jej. Kobiety rozpoczynają prywatne śledztwo. Grę w której stawką jest życie lub śmierć..
Kim był Paul?
Mężem, przyjacielem, kochankiem.. kłamcą, sadystą, gwałcicielem… mordercą?
Prawda jak okruchy szkła w sercu będzie bolała, piekła, paliła, rwała, szarpała, uwierała, szczypała, uciskała..
„Moje śliczne” to znakomity thriller. Trzyma w napięciu, budzi grozę, zaskakuje nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Opowieść o zbrodni, która zakiełkowała na podatnym gruncie. O psychopatycznym umyśle, który owładnięty rządzą władzy nad innymi, potrafi posunąć się do czynów, których nie da się usprawiedliwić ani wybaczyć. O krzywdach jakie ludzie wyrządzają sobie nawzajem. Ale też o sile miłości, mocy więzów krwi i kobietach, które walczą do końca.
To mocna książka, raczej nie dla każdego, ale myślę, że znakomita większość fanów gatunku będzie na TAK. Ja z pewnością będę kontynuować swoją przygodę z twórczością Autorki.
Polecam