Z tą kobietą musi być coś nie tak. Ash O'Halloran zdaje sobie sprawę, że powinny to być najlepsze lata jej życia. Jest blondynką, ma dwadzieścia dziewięć lat, i jest niezależna. Czy, wobec tego, nie powinna balować co noc, popijać bez umiaru Chardonnay i być zakochana? A jeśli nawet tak nie jest - to może chociaż powinna czerpać radość z tego, że ma przyjaciółki, którym może się wyżalić? Czy ona nie wie, jak powinna postępować kobieta samotna? Problem tkwi w tym, że Ash ten stan rzeczy najzupełniej odpowiada. Nigdy nie działa impulsywnie, a wizja czegoś takiego jak trwały związek śmiertelnie ją przeraża. Na pierwszą wzmiankę o jakichkolwiek zobowiązaniach, z miejsca mówi "do widzenia". To absolutnie niemożliwe, by dobrowolnie wpakowała się w sytuację, z której mogłaby wyjść zraniona. Ash O'Halloran to jedna z tych nieczułych istot, których nie sposób zranić. Ash wie jednak, że nie wszyscy są tacy jak ona - na przykład Dan Morland, który zamówił u niej wspaniałą kolację, w trakcie której zamierzał oświadczyć się swojej ambitnej dziewczynie. Patrząc jak Dan próbuje ułożyć sobie życie z ukochaną kobietą, Ash zaczyna się zastanawiać, czy aby jej przesadna ostrożność nie sprawia, że coś jej przy tej okazji umyka.
Informacje dodatkowe o Moje najmilsze pożegnanie:
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2005 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
83-7298-727-0
Liczba stron: 516
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Przeczytane:2017-12-09, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017,