„Moją ojczyzną jest pestka z jabłka, między sierpem a gwiazdą czyha pułapka” – tę rymowankę Herta Müller ułożyła, idąc na przesłuchanie do Securitate. W rozmowie z Angeliką Keller noblistka opowiada nie tylko o swoim życiu w komunistycznej Rumuni i powstawaniu kolejnych książek, ale ponad wszystko pokazuje, jak historia pojedynczego człowieka splata się z historią w wielkim wymiarze. Wychowana przez żołnierza SS i matkę, która spędziła 5 lat w sowieckim łagrze, opisuje dzieciństwo przesycone surowością, przemocą i strachem. Dorastanie w zatrutej ideologią szkole, wybory między wolnością a podporządkowaniem zakończone prześladowaniami ze strony służb bezpieczeństwa stają się kanwą opowieści o represjach dyktatury. Autorka analizuje, w jaki sposób reżim niszczy człowieka, pokazuje bezmyślne posłuszeństwo, grubiaństwo i zwierzęcą brutalność, które stają się dekalogiem władzy, a przede wszystkim samotność i strach, doprowadzające prześladowanych do obłędu albo samobójstwa. Zastanawia się także nad tym, jaką rolę w procesie zniewolenia odgrywa język i czy można uciec od przeszłości. "Moja ojczyzna…" to opowieść i o autorce, i o traumach Europy Wschodniej, totalitaryzmach, uwikłaniu, od którego nie sposób uciec, i cenie, jaką przychodzi za nie zapłacić, ale to także ostrzeżenie, że dobrobyt przynosi bezmyślność i odbiera spojrzeniu przenikliwość.
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2016-08-24
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 382
Herta Müller przyszła na świat w 1953 roku w Nitzkydorf, w rodzinie rumuńskich Szwabów, w czasie, gdy mniejszość niemiecka w Rumunii czuła się podwójnie...
"'Niziny' pisała Herta Müller, pracując jako tłumaczka w fabryce w Timişoarze. Ukazały się po raz pierwszy w ocenzurowanej formie w Rumunii. I odmieniły...