Bohaterka powieści, młoda Amerykanka, jest piękna, chuda, świetnie wykształcona i zamożna. Na pierwszy rzut oka powinna być też szczęśliwa, ale nie jest. Mamy rok 2000, początek nowego tysiąclecia, gospodarka kwitnie i wszystko mogłoby się układać idealnie, jednak tylko długi odpoczynek i odcięcie się od rzeczywistości dają bohaterce nadzieję na dalsze normalne życie.
Mój rok relaksu i odpoczynku to opowieść o niemożliwej do przezwyciężenia samotności i braku radości życia pomimo tego, że na pozór wszystkie okoliczności sprzyjają dobrej i wygodnej przyszłości bohaterki tej historii. W ciągłej pogoni za kimś lub za czymś, co da nam szczęście, warto się zatrzymać na chwilę i zastanowić nad sobą. Może hasło ,,szczęście jest w nas" choć banalne, jest zwyczajnie prawdziwe?
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2019-08-08
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 272
Tytuł oryginału: My year of rest and relaxation
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Buchalski Łukasz
Podoba mi się w jak łatwy i przystępny sposób były ukazane myśli, uczucia bohaterów. To jacy byli normalni i jak każdy z nich miał ukazane swoje wady. Główna bohaterka jest typem obserwatora, doszukuje się szczegółów przez co jest nam dane lepsze zrozumienie jej wyborów. Zresztą każdy w tej książce miał świetnie rozpisany zarys psychologiczny, co jest moim zdaniem wielkim plusem. Ta lektura przyznam, że była dla mnie zaskoczeniem bo nie spodziewałam się wiele, ale dobrze mi się ją czytało i koniec końców jestem naprawdę pod wrażeniem jej całokształtu.
Przeczytane:2024-07-05, Przeczytałam, 52 książki 2024, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 2024, Mam, audiobooki,
Mam problem z tą książką, bo mam poczucie, że jest o czymś, może nawet o czymś ważnym, a jednak jej forma jest dla mnie tak żenująca, że aż trudno w to uwierzyć. Niby to powieść głeboka, o odczuciach, przeżywaniu świata, samotności i szczęściu, i potrzebie go odnalezienia, a napisana meliniarsko, gdzie banał goni banał i nic nowego kolejne strony nie wnoszą. Jedno jest pewne, nie podobała mi się bardzo. Chciałam w niej dostrzec coś dobrego, ale się nie udało. A szkoda.