DRUGA CZĘŚĆ BESTSELLEROWEJ SERII "MMA Fighter" VI KEELAND
Liv Michaels jest na najlepszej drodze do osiągnięcia sukcesu. Ta młoda, bystra i zdeterminowana kobieta ma zacząć pracę, o której od dawna marzyła. Czas pozornie wyleczył jej wszystkie rany - nawet złamane serce.
Vince Stone jest fantazją niejednej kobiety. Seksowny i władczy zawodnik MMA skupia się całkowicie na karierze. Ciężkie doświadczenia z dzieciństwa nauczyły go, że emocje to słabość, a miłość pociąga człowieka na dno. Uwielbia kobiety, traktuje je jak królowe, ale tylko przez jedną noc.
Vince i Liv znają się z przeszłości, co nie skończyło się dla nich najlepiej. Kiedy ich drogi przecinają się ponownie, znowu zaczyna działać między nimi chemia. Nieufność i zaskoczenie mieszają się z niepohamowanym pożądaniem. Ciężko jednak zapomnieć o starych ranach, skoro blizny są jeszcze widoczne.
PIORUNUJĄCA OPOWIEŚĆ, W KTÓREJ KRÓLUJĄ SKRAJNE EMOCJE I ZWIERZĘCE INSTYNKTY
___
Vi Keeland - urodziła się w Nowym Jorku. Z zawodu jest adwokatką. Po pracy oddaje się pasji do pisania. Spod jej pióra wychodzą bestsellerowe powieści znane na całym świecie. Mieszka wraz z trójką dzieci, które są jej oczkiem w głowie.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2017-06-16
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: MMA fighter. Worh the chance
To co do tej pory ukazało się po polsku, a jest spod pióra Vi przeczytałam wszystko. I choć jej książkom daleko do tych z wysokiej półki, a stylowi "troszkę" brakuje do arcydzieł literackich to jest idealna na wieczory. Szczególnie te troszkę dłuższe. Dlaczego? Bo jedna pozycja na jeden wieczór wystarczy.
W pierwszej części poznaliśmy Elle i Nico, którzy również i tu się pojawiają choć niestety sporadycznie. Teraz poznajemy Liv i Vinnce'a.
Liv jest śliczna i ambitna, a przy tym pracowita. Stoi na najlepszej drodze do zdobycia pracy marzeń. Wszystko zależy tylko od jednego artykułu, który jak się okaże nie będzie wcale taki łatwy i przyjemny w napisaniu.
Vince "Niezwyciężony" Stone. Przystojniak jakich mało i bardzo dobrze zdaje sobie z tego sprawę. Potrafi to wykorzystać. Jako zawodnik MMA ma wspaniałą prezencję i choć nie wierzy w miłość bez problemu przedkłada potrzeby kobiet nad własne - szczególnie w łóżku. Oczekuje najważniejszej walki w karierze i to na niej powinien się skupić, a nie na czymś lub kimś innym.
Zarówno panna Michaels jak i pan Stone się znają. Żeby było ciekawie ona udzielała mu korepetycji. Ich drogi się rozeszły. Część spraw zostało przerwanych, a część niewyjaśnionych. Teraz po 7 latach spotykają się znów. To o nim Liv ma napisać artykuł. Tyle, że od pierwszego spotkania między nimi czuć napięcie, dosłownie widać iskry, a powietrze można kroić nożem. Pierwsza ich reakcja na własny widok to zaskoczenie i nieufność przez to co było kiedyś. Druga to silne pożądanie i pragnienie tego drugiego.
Czy odważą się sobie zaufać od nowa, ale przede wszystkim wytłumaczyć co zaszło te siedem lat temu? Czy kobieta napisze artykuł, który może zniszczyć to co starają się wyjaśnić i wyprostować? Co wybiorą Liv i Vince? Powiedzenie, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki czy wręcz przeciwnie i postawią na starą miłość co nie rdzewieje? A może z całej tej sytuacji wyniknie jeszcze coś innego?
Choć z reguły nie czytam takich książek to przyznam, że Keeland polubiłam od początku. Lekki styl, przyjemne i szybkie w czytaniu pozycje. Bohaterzy, których polubiłam - nawet jeśli jednych bardziej od drugich. Jedne z lepszych jakie czytałam w tym gatunku. I choć autorka nie pisze nic nowego czego jeszcze nie było to robi to sprawnie i dobrze. Ocena jest wysoka, ale zastrzegam, że jest brana z punktu widzenia książki w danym gatunku, a nie jako książka sama w sobie. Polecam kobietom gustującym w takich klimatach.
Więcej na:
www.swiatmiedzystronami.blogspot.com
"Szansa" to kolejna część zniewalającej serii "MMA Fighter" autorstwa VI Keeland. Pisarka pierwszą częścią tej historii zyskała dosyć pokaźne grono czytelników, więc nie ma, co się dziwić, że każdy czekał niecierpliwie na dalsze tomy. VI Keeland to autorka, której twórczość bardzo cenię. Każda jej powieść jest niesamowita i pochłania bez reszty. Jak do tej pory, każda powieść, po jaką sięgałam stawała na wysokości zadania i sprostowała moim oczekiwaniom. Dlatego "Szansę" można powiedzieć, że brałam na ślepo. Pewnie sami tak macie, że kiedy przeczytacie książkę od jednego autora i okaże się świetna, to kolejne chwytacie bez żadnych polecajek, nie ma dla was znaczenia, co jest napisane na tyle czy jak przypadła do gustu innym osobom. Wystarczy to, że jest od tej, a nie innej autorki. Tak samo w tym przypadku było ze mną.
"To zabawne, co się dzieje, gdy czujesz, że nie masz już nic do stracenia. Wszystko, co mówisz, jest prawdą. Nie zastanawiasz się, nie owijasz w bawełnę. Gówno cię obchodzi, co ktoś myśli."
Liv Michaels to kobieta spokojna, stojąca u progu swojej wymarzonej kariery. Czuje, że sprawdziła się niemal na każdym polu, jakie zostało podstawione pod jej stopy. Nie znalazła miłości, jednak odrzucona raz, nie stawia tego, jako swój priorytet. Vince "Niezwyciężony" Stone jest mężczyzną, dla którego kobiety tracą głowę. Przystojny, odważny i nieustraszony. Zawodnik MMA wzbudza zachwyt i staje się fantazją każdego, nie tylko kobiet. Tak różni, jednak dzielą ze sobą kawałek swojego życia. Po kilku latach ich drogi znowu się krzyżują. Niepohamowane przyciąganie miesza się z niepewnością i strachem. Bo czy można dać komuś drugą szansę, jeżeli pierwsza skończyła się tragicznie?
"Czasem życie daje ci drugą szansę, dlatego, ·że za pierwszym razem nie byłeś gotowy."
"Szansa" to tom, w którym nareszcie autorka wstawiła więcej walki. Nie mówiłam tego w poprzednim tomie, jednak brakowało mi adrenaliny. No, bo hello! To jest seria o bokserach! To gdzie adrenalina? Strach? Podniecenie? Tego mi troszeczkę brakowało w "Walce" jednak "Szansa" nadrabia to z dodatkiem, co mnie osobiście bardzo cieszy. Chwytając za pierwszą część najbardziej cieszyłam się z walk, jednak ich liczba była uboga, dlatego teraz cieszę się jak dziecko, że nareszcie miałam możliwość poczytać o wcześniej wspomnianych walkach bokserów.
Powieść jest godna polecenia. Jak jej poprzedniczka jest wciągająca i nie zawiedzie nawet najbardziej wymagającego czytelnika. Mimo przewidywalnej fabuły, historia potrafi zaskoczyć, bohaterowie zachwycić, a akcja zakręcić nam w głowach. Jedynie, do czego mam prawo się przyczepić to fakt, że pierwsza część jak i ta, są pod względem fabuły prawie takie same, a szkoda. Mimo to naprawdę świetnie się bawiłam podczas czytania tego tomu historii zawodników MMA. Warto wspomnieć, że ta historia, mimo, że jest "2 tomem" wcale nie jest powiązana fabułą, spokojnie można czytać tą powieść, jako pierwszą. Miłą niespodzianką dla osób, które przeczytały pierwszą część, jest spotkanie bohaterów z "Walki”, czyli tomu zaczynającego serię. Jeżeli nie czytałeś tego tomu, lub pierwszego, to spokojnie! Zaczynając od "Szansy" wszystko zrozumiesz i nic nie będzie dla Ciebie nie zrozumiałe przez "nie poznanie początku". Bo śmiało można powiedzieć, że są to dwie odrębne historie. Czekam niecierpliwie na kolejny tom tej zachwycającej serii.
"- Pytałem grzecznie dwa razy, teraz zaczynam tracić cierpliwość. Kim wy, kurwa, jesteście i czego chcecie od mojej matki?- Szukamy przyjaciela twojej matki... który ma coś, co należy do nas.Patrzę w lewo, potem w prawo w dramatycznym, przesadzonym geście.- Nie widzę tu nikogo... więc wypierdalajcie."
Pamiętacie tego młodego chłopaka, którego szkolił Nick w pierwszym tomie? Ta książka jest właśnie poświęcona jemu. Vince jest już dorosłym mężczyzną, który też walczy w klatkach i zmienia dziewczyny jak skarpetki. Za to Olivia walczy o posadę dziennikarki i ma przeprowadzić wywiad, właśnie z Vince'm. Gdy dochodzi do spotkania, wychodzi na jaw, że ta dwójka już się zna i to bardzo dobrze! Co z tego wyjdzie? Czy jest szansa na odnowienie znajomości i dawnego uczucia? Pewnie nieźle mi się dostanie za tą recenzję, ale wyrażam swoją subiektywną opinię. A dostanie mi się, ponieważ ten tom, co dziwne, podobał mi się mniej niż pierwszy. Ale dlaczego, to już tłumaczę. Sam pomysł na fabułę jest ciekawy, ponieważ bohaterowie nie poznają się "przypadkowo" i nagle nie trafia ich strzała Amora i w ogóle wszystko nagle jest różowe i cukierkowe! Tutaj główni bohaterowie poznali się już w dzieciństwie, ale pewne wydarzenie zaprzepaszcza ich znajomość na 7 lat.Jednak coś mi w tej znajomości zgrzytało. Może działo się wszystko za szybko, może było to za mało realne? Co to bohaterów Liv bardzo mi się spodobała na początku. Była twarda, walczyła o swoje i nie chciała, by jej serce zostało ponownie złamane. W połowie stała się ciepłą kluchą, co mnie irytowało i to bardzo, bo uzależniła się od faceta. Na końcu zrekompensowała się swoim działaniem i na ogólny rozrachunek, jestem na tak :D Za to Vince, podobał mi się jako bohater, ale to nie jest mój nowy mąż. Czasami jego myśli były tak brutalne, że aż mnie to przerażało. Cieszę się, że Nick go uratował i teraz robi to, co robi. Nie wiem czy to wina tego, ze czytam ostatnio za dużo romansów czy po prostu taka jest książka, ale była bardzo przewidywalna. Udało mi się domyślić prawie wszystkich wydarzeń, bez większego myślenia. Nie rozumiem czym to było spowodowane, ale jest mi z tego powodu przykro. "To zabawne, co się dzieje, gdy czujesz, że nie masz już nic do stracenia. Wszystko, co mówisz, jest prawdą. Nie zastanawiasz się, nie owijasz w bawełnę. Gówno cię obchodzi, co ktoś myśli." Jestem tym tomem bardzo zawiedziona. Mimo ciekawej fabuły, cudownego stylu pisania autorki i lekkości pióra, książka wypada obecnie najgorzej, jak dla mnie. Przede mną jeszcze ostatni tom MMA Fighter i mam nadzieję, że będzie lepszy. Jeżeli przeczytaliście pierwszy tom, to przeczytajcie drugi, może Wam przypadnie do gustu, bo jak widzę wszyscy tą pozycję wychwalają, a ja cóż robię wszystko na opak ^^
Czy można zapomnieć o tym, co wydarzyło się w przeszłości, aby w końcu powrócić do tego, co sprawiało, że staliśmy się lepszymi ludźmi? Wyobraźcie sobie, że kiedyś, kilka lat temu, będąc praktycznie w otchłaniach piekła, nie mając nadziei na coś lepszego, nie wierząc w cel własnego istnienia, poznaliście osobę, która ukazała wam prawdziwe piękno świata. Istoty, która zmieniła sposób postrzegania przez was świata. Nigdy nie mieliście okazji poznać czegoś tak niewinnego i cudownego. Sądziliście, że nie zasługujecie na tę istotę. Mieliście wrażenie, że jesteście zbyt mroczni. Z czasem wasza relacja się zagęściła - zrozumieliście, że tylko ta osoba może sprawić, iż w końcu poczujecie się spełnieni, ale jak to w życiu bywa, wasze plany potoczyły się całkowicie inaczej. Wmówiliście sobie, że nie zasługujecie, by spędzić życie z tą osobą. Odeszliście, pozostawiając bolące rany zarówno w swoim sercu, jak i tym drugim. Próbowaliście zapomnieć o tym, co się stało, ale nigdy wam się to nie udało. Po wielu latach znów zobaczyliście tę osobę. Los dał wam drugą szansę. Czy znajdziecie w sobie odwagę, aby ją wykorzystać? Czy stare blizny można zaleczyć? Ostatnio na blogu dzieje się bardzo mało. W ciągu tego miesiąca skupiłam się na nauce, ostatnich zaliczeniach i przygotowaniu do kwalifikacji. Postanowiłam na chwilę zwolnić oddech i z pełną parą zabrać się za solidne przyswajanie wiedzy. Opłacało się, ponieważ póki co jestem zadowolona ze swoich wyników - w poniedziałek czeka mnie tylko część praktyczna i powracam do was z mnóstwem recenzji i innych postów. W lipcu pojawi się konkurs, w którym będziecie mogli wygrać ,,Przebudzenie Morfeusza" K. N. Haner, którego jestem ambasadorką. Książka, o której chciałabym wam dziś opowiedzieć to niesamowita, intrygująca, seksowna historia jednej z najbardziej rozpoznawalnych (w ostatnim czasie) autorek - Vi Keeland, której pozycje pochłania się błyskawicznie. ,,Szansa" zachwyca od pierwszej strony, sprawia, że serce bije szybciej, a czytelnik z wielką niecierpliwością przewraca kolejne kartki, aby poznać zakończenie. Czy mogę powiedzieć, że tak pozycja mnie uwiodła? TAK. Zakochałam się w niej i mam wrażenie, że szybko o niej nie zapomną, a tymczasem... Zapraszam do zapoznania się z całą recenzją!
KLASYCZNY FIGHTER? ZADZIORNY, ZABORCZY I SZALENIE SEKSOWNY. CZY DAĆ MU SZANSĘ?
Przeszłość pozostawia trwały ślad w naszej osobowości, choć czasami usilnie staramy się o niej zapomnieć.
Liv Michaels jest na najlepszej drodze do szczęścia. W końcu otrzymała fantastyczną ofertę pracy i czuje, że spełnia się niemal na każdym polu. Co prawda nie znalazła miłości, ale nauczona przykrym doświadczeniem nie ma w planach romantycznych uniesień.
Vince „Niezwyciężony” Stone jest fantazją niejednej kobiety. Przystojny, niezwykle pociągający zawodnik MMA wzbudza powszechne pożądanie. Choć nie wierzy w miłość, potrzeby kobiet przedkłada nad własne – przynajmniej w łóżku. Zbliża się najważniejsza walka w jego karierze, więc nie może się rozpraszać.
Tak się składa, że ta para miała już ze sobą do czynienia. Kiedyś łączyły ich nietypowe stosunki, ale zostały bezprecedensowo przerwane. Jednak niektóre sprawy pozostały niedokończone. Kiedy drogi Vince’a i Liv przecinają się ponownie, trudne do określenia napięcie wisi w powietrzu. Nieufność i zaskoczenie miesza się z niepohamowanym pożądaniem. Ale jak można zapomnieć o starych ranach, skoro blizny są jeszcze widoczne?
NAJBARDZIEJ SKRAJNE EMOCJE, IŚCIE ZWIERZĘCE INSTYNKTY, GENIALNE PANOWANIE NAD CIAŁEM W DZIKIEJ WALCE W KLATCE
Vince Stone - seksowny, mroczny, zaborczy mężczyzna, który zna swoją wartość. Nic nie może go pokonać. Przetrwanie nie stanowi dla niego problemu. Od dziecka musiał radzić sobie sam, aż pewnego dnia poznał zawodnika MMA, który pomógł odnaleźć mu cel w życiu. Nico Hunter , stał się jego trenerem, a teraz, w końcu, po wielu miesiącach przymusowego zawieszenia w zawodach, Vince ,,Niezwyciężony" Stone wraca do gry. Mężczyzna, który doprowadza kobiety do krzyku, zawodnik, którego nikt nie pokona, a pod tym wszystkim chłopiec, który pragnie czegoś więcej...
Liv Michaels po skończeniu studiów dziennikarskich, stara się o pracę w prestiżowej firmie. Kobieta wie, że to jej najlepsza szansa - gdy zwycięży i zgarnie tę posadę, w końcu odnajdzie szczęście. Liv czuje się spełnianą kobietą. W młodości była nieśmiałą nastolatką, która nie wierzyła w siebie, a dziś reprezentuje kobity sukcesu, których nic nie powstrzyma. Kiedy Liv otrzymuje propozycje napisania artykułu o najbardziej pożądanym zawodniku MMA ostatnich miesięcy, nie spodziewa się, że te mężczyzna aż tak zawróci jej w głowie...
Pierwsze spotkanie, pierwszy szok, pierwsza namiętność...
Liv i Vince znali się w przeszłości. On złamał jej serce, ona odebrała mu nadzieję. Czy kiedy znów się spotkają, będą potrafili wybaczyć sobie dawne błędy? Czy dadzą sobie drugą szansę? Jakie tajemnice skrywają? Czy złamane serce można wyleczyć? Czy nadzieja nie umiera ostatnia? Jedno jest pewne, Vince nie odpuści!
,,Szansa" jest niczym wytrawne wino - zachwyca swoją głębią, intryguje kolorami, pozwala odpłynąć myślami w inne rejony duszy. Vi Keeland wie, jak przeciągnąć czytelnika na swoją stronę - bohaterów jej powieści, nie łatwo zapomnieć, wgryzają się w najgłębsze skrytki książkowego serca, uzależniają i sprawiają, że chce się więcej. ,,Szansa" to historia o tym, jak trudno przychodzi nam wybaczenie, o losie, który często z nas drwi, miłości, która jest niezwykle bolesna, przeszłości, która zawsze nas nawiedza - uzależnienie od narkotyków, które niszczy życie zarówno uzależnionych, jak i ich bliskich, odgrywa tu dużą rolę. Autorka nie boi się poruszać tematów, o których się wie, ale nie chce słyszeć. W swoje historie umiejętnie wplata tematy tabu, nie boi się krytyki oraz pochwał. ,,Szansa" to opowieść o nieograniczonych możliwościach, sile człowieka, miłości, która może zranić, ale również uzdrowić. A wszystko to wplecione jest w historię kipiącą zmysłowością. Namiętna, temperamentna, ostra - ,,Szansa" sprawia, że serce bije szybciej, a oddech przyśpiesza!
Vince ,,Niezwyciężony" Stone sprawia, że kobiety krzyczą z rozkoszy. Pewny siebie, przystojny, mroczny - czy ktokolwiek może mu się oprzeć? Wydawałoby się, że mężczyzna ma cudowne życie, a problemy omijają go z daleka, ale nic bardziej mylnego - opiekowanie się matką, która jest narkomanką, walka z własnymi uzależnieniami, kłopoty, które wiszą nad nim niczym ciemne chmury. Vince nie ma łatwo w życiu. Dawno temu pewna dziewczynka sprawiła, że zyskał nadzieję na lepsze jutro, ale kiedy postanowił ją opuścić, wszystko się zmieniło. Zraniony, zgryźliwy, zaborczy - Vince nie boi się ubrudzić sobie rąk, a dla bliskich jest gotów zrobić wszystko. Gdy w jego życiu znów pojawia się Liv, postanawia wykorzystać szansę, którą zyskał od losu. Czy mu się to uda? Liv nie jest już nieśmiałą nastolatką, która boi się wyróżniać. Przeszła długą drogę, aby stać się osobą, którą teraz jest - kobieca, pewna siebie, inteligentna. Kobieta nie boi się wyzwań i walczy o swoją przyszłość ze wszystkich sił. Dawno temu, pewien chłopiec bardzo ją zranił. Nigdy nie sądziła, że jeszcze kiedykolwiek go zobaczy, aż tu pewnego dnia, dostaje nowe zlecenie - przeprowadzenie wywiadu z Vince'm Stone'm, wschodzącą gwiazdą MMA. Gdy Liv spotyka oczy tego seksownego mężczyzny, jej świat wywraca się do góry nagami. Vince się zmienił, ale ona również nie jest taka sama. Czy pozwolą sobie na przebaczenie? Czy wykorzystają swoją kolejną szansę?
,,Szansa" to powieść, którą można się delektować - każda strona jest pułapką, z której nie ma wyjścia. Dopiero zakończenie całej historii, może ukazać nam wyjście, ale wtedy czytelnik nie ma ochoty odchodzić. Vince i Liv to bohaterowie, którzy na długo zapadną mi w pamięci. Pasjonująca, gorąca, pełna namiętności powieść, od której nie można się oderwać. Czy jesteście gotowi wyjść naprzeciw historii, która może wciągnąć was bez końca do swojego świata? Jeśli tak, biegnijcie czym prędzej do księgarni i szukajcie najnowszej książki Vi Keeland!
,,MMA FIGHTER. SZANSA'' VI KEELAND
"Czasem życie daje ci drugą szansę dlatego,
że za pierwszym razem nie byłeś gotowy."
Vi Keeland niewątpliwie jest autorką, która potrafi wstrząsnąć czytelnikiem. Każda jej książka owiana jest tajemnicami oraz emocjami. Po dwóch jej zaskakująco ciekawych książkach, które miałam przyjemność już czytać, nie mogłam odmówić sobie kolejnej. Ta kobieta potrafi pisać i to jeszcze jak dobrze. Lekkość jej pióra i kreowane historie potrafią zaskoczyć. To jedna z niewielu autorek, których książki erotyczne potrafią na mnie wywrzeć pozytywne wrażenie. Ogromnie sobie cenię jej twórczość, po którą sięgam ślepo i nigdy nie zawodzę się.
W drugim tomie serii "MMA Fighter" jesteśmy zabierani w podróż życia Vince'a. Pamiętacie tego niesfornego, trzynastoletniego chłopca, który w pierwszy tomie został przygarnięty pod skrzydła Nico? Teraz ten młodzieniec stał się niesamowicie seksownym mężczyzną, na drodze którego stanęła Liv, dziewczyna z przeszłości, z którą łączyło go silne uczucie. I chociaż minęło siedem lat od ostatniego spotkania, to jedno spojrzenie wystarczyło, aby uczucia na nowo obudziły się.
Ale w życiu nic nie jest kolorowe, bowiem przeszłość była burzliwa, a przyszłość jest niebezpieczna. Obawa przed uczuciami oraz ponownym zaufaniem jest ich słabością. A problemy rodzinne oraz tajemnice, które ich otaczają skutecznie komplikują relacje między nimi.
"Właściwie to szukam książki, z którą mogłabym dziś spędzić wieczór.
- A jakiej?
- Eeee... romansu.
- To zamiast tego spędź dzisiejszy wieczór ze mną.
- Ale ja tak chciałam dzisiaj zrelaksować się z jakąś sprośną lekturą.
- Sprośną? Weź ją ze sobą do mnie i mi poczytaj. Możemy zagrać parę scen z takiej książki."
Po książki kobiece, które są połączeniem romansu i erotyku nie sięgam często, ale gdy to robię, to zawsze podchodzę do książki z wielką obawą. Zawsze jest jedno pytanie "Będzie to coś nowego czy odgrzewane kotlety?".
Za każdym razem obawiam się, że autor zaserwuje kolejną książkę, która zawierać będzie schematy już dawno przerobione, a książka będzie opierać się tylko na seksie. Na szczęście Vi Keeland nie należy do autorek, które stawiają tylko i wyłącznie na seks, a jej książki są oryginalne.
Przede wszystkim ogromnym plusem jest motyw walk. Przy pierwszym tomie nieco narzekałam na dość małą ilość scen z nimi związanych, bo w końcu sam tytuł zapowiada odrobinę przemocy i adrenaliny, i na szczęście autorka tym razem zapewniła więcej wątków związanych z walką. Występują tutaj nie tylko treningi, ale także walka na ringu, co jest ogromnym atutem tej książki. Uwielbiam czytać o mężczyznach, którzy walczą dla swojej kobiety, i którzy kochają swój sport, oddają się jemu z pasją. Te emocje ! Coś pięknego.
"- Pytałem grzecznie dwa razy, teraz zaczynam tracić cierpliwość. Kim wy, kurwa, jesteście i czego chcecie od mojej matki?
- Szukamy przyjaciela twojej matki... który ma coś, co należy do nas.
Patrzę w lewo, potem w prawo w dramatycznym, przesadzonym geście.
- Nie widzę tu nikogo... więc wypierdalajcie."
Bardzo spodobało się mi wplecenie w fabułę postaci Nico oraz Elle. Bardzo polubiłam ich w pierwszym tomie, chociaż sposób przedstawienia ich tam nie do końca mi odpowiadał. Tutaj jednak mogłam spojrzeć na nich świeższym okiem, z innej pespektywy. Ogromnie uwielbiam ich charaktery oraz sceny, które odbywają się z ich udziałem. Oboje są niesamowicie zabawni, a ich miłość jest widoczna już na pierwszy rzut oka. Autorka ma ogromny plus za nie porzucenie bohaterów z poprzednich tomów i dodatkowe urozmaicenie ich życia.
Wracając jednak do Liv i Vince'a. Uwielbiam sposób, w jaki Vi przedstawia relacje występujące między nimi. Te uczucia są gorące, pełne żaru, a namiętność, która ich otacza rozlewa ciepło w sercu czytelnika. Od samego początku, aż do końca rozkwitają wspólnie, a seks między nimi nie jest wulgarny. Każdy akt jest pełen miłości, uczuć, wzajemnego szacunku, namiętności.
Autorka zasmakowała w gatunku powieści erotycznych i na jej motywach przewodnich oparła swoją serię. Przyznaję, że jest ona w pewien sposób schematyczna, bo wciąż uparcie bazuje na utartych już schematach: nikt nie chce miłości, która i tak bardzo szybko odnajduje drogę do ich lodowych serc burząc mury i rzucając bohaterów w ramiona płomiennej miłości. Tylko czy właśnie nie za te schematy lubimy tą serię? Myślę, że trudno jest wymyślić coś świeżego w momencie, gdy wszystkie pomysły zostały już wykorzystane. Keeland podążyła śladami sportu porzucając wizerunek bogatego milionera na rzecz oddanego pasji mężczyzny naznaczonego problemami z przeszłości. Tu też robi się ciekawie, bo Vince nie jest tylko typowym macho szukającym poklasku, ale i człowiekiem naznaczonym piętnem problemów z którymi przyjdzie się zmierzyć Olivii.
Mieszanie erotyki z motywem new adult to pomysł, który od jakiegoś czasu króluje wśród podobnych powieści. Czy się sprawdza? Wszystko zależy od tego kto zabiera się do pisania, ale to chyba problem wszystkich gatunków - dobry pisarz jest w stanie wymyślić coś z niczego, a zły... No właśnie, zły niewiele potrafi. Vi Keeland na całe szczęście odnalazła się gdzieś pośrodku, bo choć nie uważam, ją za wybitną pisarkę to lubię jej książki i dostrzegam w nich pewien potencjał. Tym bardziej, że jej seria zyskała trochę w moich oczach, bo drugi tom okazał się znacznie lepszy od pierwszego. Perypetie miłosne Olivii i Vince'a okazały się nie tylko ciekawsze, ale i bardziej dopracowane, warte uwagi, gdzie nie tylko płomienny romans królował w fabule, ale i inne, pomniejsze wątki na których warto było zwrócić uwagę.
Fabuła powieści jest rewelacyjna, aczkolwiek nieco podobna była do "Gracza" autorki ze względu na motyw dziennikarki, ale cała reszta była wspaniała. Książkę pochłonęłam w kilka godzin, spędziłam z nią niedzielę. Nie mogłam oderwać się od lektury, bowiem Vi Keeland potrafi zawładnąć czytelnikiem i zaintrygować elementami tajemniczymi. Połączenie namiętnych uczuć z bolesną przeszłość, ćpunami, a także nieodkrytą historią dało ogromny element zaskoczenia. Bardzo podoba się mi to, że książka ma fabułę i nie opiera się tylko na seksie, a kiedy on już jest, to sceny napisane są ze smakiem, co najważniejsze, całość nie jest nimi przesycona i nie odgrywają sztucznej roli pogrubienia książki. Dlatego tak uwielbiam pióro Keeland, bo wie co robi i wzbudza apetyt u czytelniczek.
"MMA Fighter. Szansa." zdecydowanie zasługuje na przeczytanie. Gwarantuję wam, że nie zmarnujecie czasu z tą książką. Ja bawiłam się wyśmienicie i z niecierpliwością czekam na kolejna książki autorki. Delikatnie nakreślony sekret dodał historii uroku i dzięki temu pojawiło się też sporo emocji. A jeśli łączy się je z płomienną miłością - cóż - wówczas dzieją się rzeczy warte uwagi. Lektura idealna na jesienno-zimowe klimaty, gdzie śmiało można poświęcić całą uwagę w długie wieczory. Skusicie się zatem?
Gorąco Polecam!!!
Przeczytane:2020-08-30,
Trzy lata temu, miałam okazję przeczytać pierwszą część trylogii „MMA Fighter” od Vii Keeland, pt. „Walka”. Historia ta mnie nie porwała, mimo iż nie mam jakiś wygórowanych oczekiwań wobec erotyków. Nic więc dziwnego, że nie planowałam sięgnąć po kolejne tomy. Jednak za sprawą przypadku czy też pomyłki, w moje ręce trafiła druga część tej trylogii pt. „Szansa”. Mając ochotę na jakiś lekki romans z nutką pikanterii, wzięłam się za jej lekturę.
Przeszłość pozostawia trwały ślad w naszej osobowości, choć czasami usilnie staramy się o niej zapomnieć.
Liv Michaels jest na najlepszej drodze do szczęścia. W końcu otrzymała fantastyczną ofertę pracy i czuje, że spełnia się niemal na każdym polu. Co prawda nie znalazła miłości, ale nauczona przykrym doświadczeniem nie ma w planach romantycznych uniesień.
Vince „Niezwyciężony” Stone jest fantazją niejednej kobiety. Przystojny, niezwykle pociągający zawodnik MMA wzbudza powszechne pożądanie. Choć nie wierzy w miłość, potrzeby kobiet przedkłada nad własne – przynajmniej w łóżku. Zbliża się najważniejsza walka w jego karierze, więc nie może się rozpraszać.
Tak się składa, że ta para miała już ze sobą do czynienia. Kiedyś łączyły ich nietypowe stosunki, ale zostały bezprecedensowo przerwane. Jednak niektóre sprawy pozostały niedokończone. Kiedy drogi Vince’a i Liv przecinają się ponownie, trudne do określenia napięcie wisi w powietrzu. Nieufność i zaskoczenie miesza się z niepohamowanym pożądaniem. Ale jak można zapomnieć o starych ranach, skoro blizny są jeszcze widoczne?
Zbyt dużo czasu minęło, bym mogła porównać drugi tom z pierwszym, nie mniej jednak wydaje mi się, że „Szansa” podobała mi się odrobinę bardziej. Ale tylko odrobinę.
Znów autorka stawia przed czytelnikiem parę wyidealizowanych bohaterów. Liv, jest tak olśniewająca, że dostaje propozycję randki w każdym miejscu, gdzie postawi swoją stopę. Vince w tej kwestii jej dorównuje, bo wystarczy tylko, słowo a każda fanka rozłoży przed nim nogi.
Taka kreacja męskiego bohatera nie była dla mnie zaskoczeniem. Autorki często w erotykach robią z mężczyzn młodych bogów, dzięki czemu ten gatunek jest tak oklepany i przewidywalny. Moją nadzieję pokładałam jednak w Liv. Niestety, bohaterka ta swoimi decyzjami i dziwnym tokiem myślenia całkowicie straciła w moich oczach.
Mam pełną świadomość, że to erotyk, ale czy nie można byłoby przedstawić w nim jakiegoś jednego, zwykłego dnia z życia bohaterów, w którym skupiają się oni na czymś innym niż współżyciu?
Jak to często bywa w tego typu historiach, gdzieś w międzyczasie pada magiczne słowo na K. Jak jednak do tego doszło? Przecież oni zamieniają ze sobą ze dwa zdania, po czym resztę czasu spędzają w sypialni.
Co do samego wątku erotycznego, to Vi Keeland mnie nie porwała. Odnoszę wrażenie, że bardzo chciała zrobić z Vince’a dominatora, jednak kompletnie jej się to nie udało. Dodatkowo, w moim odczuciu fragmenty seksu zdominowały całkowicie fabułę, czyniąc ją płytką i nieco nudną.
Podsumowując, „Szansa” to lekkie poczytadło dla niewymagających czytelników. Jeśli macie ochotę na lekką, odmóżdżającą lekturę, to książka ta powinna się Wam spodobać.
Co prawda, połknęłam ją w ciągu jednego dnia, ale już czuję, że jutro nie będę pamiętać imion głównych bohaterów.
Moja ocena: 5/10