Miłość w czasach skandalu
Caroline Linden;

Nie jestem fanką typowych romansideł, tu skusiło mnie, że to jest romans historyczny. I powiem wam, że pomimo tego, że trzydziestkę ma dawno za sobą to tę książkę czytałam z wypiekami na twarzy niczym nastolatka. Bardzo spodobał mi się ognisty temperament Penelope, odważnej i zadziornej, nie baczącej na konwenanse, ukradkiem przed matką czytającą sprośne na miarę dzisiejszych czasów "Pięćdziesiąt twarzy kobiety". Benedict niby poukładany, wiedzący jakiej kobiety chce za żonę ale nie mogący się oprzeć Penelope, która jest ostatnią kobietą jaką by chciał mieć. Splot przypadkowych zdarzeń, wywołujących nieprawdziwą plotkę na temat Penelope, sprawiający, że zdesperowany Benedict brakiem widoków na żonę a chcący się wyrwać spod wpływu despotycznego tyranizującego ojca, chcąc uratować dobre imię Penelope żeni się z nią. Podobało mi się te wspólne ich docieranie się do siebie, w sumie byli podobni do siebie ale żadne się do tego same przed sobą nie przyznaje. Niby się nie kochają a zbliżenia mają ogniste. Na wskutek intryg ojca Benedicta tylko zbliżają się do siebie. Bardzo spodobało mi się dobre zakończenie. Rewelacja!