Jadeit jest krwią podtrzymującą życie wyspy Kekkon. Wydobywano go, handlowano nim, kradziono go i zabijano dla niego już od stuleci. Od równie dawna honorowi wojownicy zielonej kości, jak rodzina Kaulów, wykorzystują go do zwiększania swych magicznych możliwości i obrony wyspy przed cudzoziemskim najazdem.
Teraz jednak wojna się skończyła i nowe pokolenia Kaulów musi walczyć o władzę nad tętniącą życiem stolicą Kekonu. Obchodzą ich jedynie obrona własnej rodziny, kontrola nad rynkiem jadeitu oraz panowanie nad należącymi do nich dzielnicami. Starodawne tradycje nie grają wielkiej roli w tym zmieniającym się szybko kraju.
Gdy pojawia się nowy potężny lek pozwalający wszystkim, nawet cudzoziemcom, nosić jadeit, długotrwała rywalizacja między klanami Kaulów i Aytów przeradza się w otwartą wojnę. Jej wynik rozstrzygnie o losie wszystkich zielonych kości oraz całego Kekonu.
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2023-03-10
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 530
Tytuł oryginału: Jade City
Tłumaczenie: Michał Jakuszewski
O rany, jak mnie ta lektura wymęczyła. Właściwie nie wiem, co mnie skłoniło, by próbować dobrnąć do końca. A na końcu odkryłam, że to wcale nie koniec, ale absolutnie nie zamierzam dalej brnąć w ten cykl.
Teoretycznie wszystko jest na miejscu - intrygi, wymyślny system magii, osobiste animozje, sojusze i tragedie, walki na ulicach, polityka itp., itd., ale... dla mnie to tylko teoria. Postaci są znośne, jednak żadna nie chwyta za serce i nie sprawia, że naprawdę chce jej się kibicować. Wszystko jest tak wykalkulowane, że brakuje w tym emocji. Ot, śledzi się kolejne wydarzenia i zastanawia - po co? Czemu to jest takie rozciągnięte? Jakby sporządzić plan wydarzeń, to w żaden sposób nie usprawiedliwia on objętości tego tomiszcza.
Oczywiście książka z jakiegoś powodu ma dobre oceny, i pozostałe części cyklu też, ale jaki jest to powód - ja nie potrafię odgadnąć. Męczyłam się, czytając, w oczekiwaniu na jakieś "wow", zaskoczenie, zwrot akcji, cokolwiek, ale nic takiego nie dostałam. Zatem Fondę Lee i pozostałe jej książki od tej pory będę omijać z daleka.
W Dziedzictwie jadeitu, niezwykle wciągającym ostatnim tomie Sagi zielonych kości, rodzeństwo Kaulów walczy z konkurencyjnych klanami o honor oraz władzę...
Na wyspie Kekon rodzina Kaulów jest uwikłana w gwałtowny konflikt o panowanie nad stolicą oraz o dostęp do magicznego jadeitu, zapewniającego wyszkolonym...
Przeczytane:2024-02-19, Ocena: 6, Przeczytałam, 12 książek 2024,
Nowy świat, nowe prawa, nowi ludzie... Na samym początku było mi ciężko się wdrożyć, nie rozróżniałam kto jest kim, ale szybko się udało. Autorka ma lekkie pióro, "Miasto jadeitu" dobrze się czyta, przez historię z łatwością się płynie i cały czas chce się wiedzieć więcej. Ciekawość nie opuszcza czytelnika nawet w pozornie spokojnych momentach. Pozornie, bo napięcie można wyczuć cały czas - Janloon jest niebezpiecznym miastem, w którym zielone kości zawsze muszą spodziewać się śmierci.
Łatwo zapomnieć, że Kaulowie są tylko tworem wyobraźni, Kekon tak naprawdę nie istnieje i próżno szukać magii w znanym nam jadeicie. Autorka stworzyła fascynujący świat i pełnokrwistych bohaterów. Obserwujemy, jak postacie tworzą między sobą relacje, dialogi są tylko czubkiem góry lodowej, bo jeszcze ważniejsze jest to, co można wyczytać pomiędzy wersami. Honor, zasady, pozycja społeczna, bogactwo, rodzina, miłość - to wszystko miesza się w zabójczym dalekowschodnim kotle.
Wydawało mi się, że opowieść pokroju "Ojca chrzestnego" albo "Sukcesji" nie będzie dla mnie, a skończyło się na tym, że aktualnie czytam inną książkę, a oko i tak mi ucieka w stronę tomu drugiego "Miasta...". Polecam zaplątać się w tę sieć, jest duża szansa, że się nie zawiedziecie.