Miał być spokój, są kłopoty

Ocena: 5 (4 głosów)

Wielowątkowe śledztwo (dokładnie dwu),szalone pościgi (no jeden, ale za to jaki!),ciekawi bohaterowie (ale znacznie częściej ciekawscy) i dwie dziewczyny z miasta tropiące na wsi groźnego bandytę. Zapraszamy do Podgórkowa, małej mazurskiej wsi, gdzie Mela i Aldona, współwłaścicielki biura detektywistycznego „Melania i partnerzy” toczą nierówną walkę ze zbrodnią wkraczającą do Podgórkowa. Przestępcy mają determinację, siłę, doświadczenie w łamaniu prawa... Bohaterki są nowe w branży i mają do dyspozycji tylko psa i kota, bardziej zainteresowanego jedzeniem i spaniem niż prowadzeniem śledztwa. Bardzo pomocne mogą okazać się również pewne ubrane na kolorowo panie ze sklepu spożywczego. Zbrodnia przez małe „z” ale jednak! Komedia kryminalna przez duże "K".

Informacje dodatkowe o Miał być spokój, są kłopoty:

Wydawnictwo: selfpublishing
Data wydania: 2024-10-30
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788395976506
Liczba stron: 229
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Miał być spokój, są kłopoty

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Miał być spokój, są kłopoty - opinie o książce

Avatar użytkownika - czarksiazek
czarksiazek
Przeczytane:2025-01-01, Ocena: 6, Przeczytałam,

(...) Lubicie sięgać po debiuty?

Jeśli tak to polecam wam przezabawną komedię kryminalną autorstwa Artura Kuchty "Miał być spokój, są kłopoty".

Mela postanawia wyjechać do domku sezonowego rodziców, do małej mazurskiej wsi Podgórkowo. Kobieta zawsze marzyła, by zamieszkać na wsi. Jednak jej wyobrażenia o wiejskim spokoju i sielance już od pierwszej chwili pobytu legły w gruzach. Bo tam gdzie Mela, tam kłopoty.. a gdy jeszcze dołączyła do niej przyjaciółka Aldona... Obie kobiety, pod wpływem niedawnego włamania do sąsiadki Meli oraz do jej domu, postanawiają założyć biuro detektywistyczne i samodzielnie poprowadzić śledztwo, by uchwycić bezczelnego złodziejaszka. Ale to co odkrywają w toku prowadzonych działań, zaczyna je pomału przerastać. A przecież nie samym śledztwem człowiek żyje.. Za chwilę otwarcie nowego marketu, festyn..

"Miał być spokój, są kłopoty" to pełna humoru, lekka komedia kryminalna, z którą nie ma czasu na nudę. Akcja zmienia się z minuty na minutę. Autor zabiera czytelnika do bardzo ciekawej wsi Podgórkowo, w której nic się nie ukryje przed czujnym okiem trzech starszych pań, których punktem dowodzenia staje się miejscowy sklepik. Muszę pogratulować panu Arturowi świetnie wykreowanych postaci. Każdy bez wyjątku, wnosi do tej historii coś , bez czego byłaby ona nie pełna. Po za tym zabawne dialogi, wpadki, humorystyczne sytuacje, tworzą niesamowity koloryt powieści, którą czyta się jednym tchem. Zauroczył mnie jej klimat i liczę na kontynuację...

Książka idealna do tego, by spędzić miło czas, dostarczyć sobie rozrywki i zobaczyć czym jest siła przyjaźni i międzyludzkich relacji. Jak razem można stawić czoła nawet najgroźniejszym bandytom ( no może nie, aż tak groźnym 🤭) , uratować wiejski sklepik przed bankructwem czy rozkręcić własny biznes ( nawet nie jeden). A w tym wszystkim jeszcze znaleźć czas na pyszne ciacha i kawusię. No jednym słowem lektura obowiązkowa!!

Link do opinii

Niestety książka ma tylko wydanie elektroniczne, więc akapit na temat okładki i wydania mogłabym pominąć. Nadmienię tylko, że przedstawia kobietę o pomarańczowych włosach. Nie wiem dlaczego, ale okładka ta przypomniała mi o książce "Rudowłosa ze Starych Babic". Ebook posiada kilka literówek, ale nie przeszkadzają one w lekturze. 

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autora. Jak sam o sobie pisze, recenzowana dziś książka jest jego debiutem powieściowym, a więc nic dziwnego, że wcześniej nic nie obiło mi się o uszy. Pokusił się o książkę w gatunku komedii kryminalnej, co jest naprawdę trudnym zadaniem. Trzeba mieć poczucie humoru, ale i umieć zarazić nim czytelników. Kryminał - a więc musi być zagadka, śledztwo i tak dalej. Jak wyszło autorowi? O tym już poniżej.
Czyta się dosyć szybko, zdania są proste, nie skomplikowane. Nie zajęła mi zbyt wiele czasu, zresztą posiada niewiele ponad dwieście stron. Rozdziały są dosyć krótkie i jest ich sporo. Można powiedzieć, że każdy rozdział opowiada o coraz to nowszych losach naszej głównej bohaterki. 

Mela i Aldona... Celowo piszę o nich dwóch na raz. Są to dwudziestolatki z hakiem, a więc nie jest to młodzież. Bardziej już dorosłe dziewczyny, no, ale właśnie, dziewczyny, nie kobiety. Czytając tę książkę odnosiłam wrażenie, że nie są to kobiety, ani nawet dziewczyny, a dziewczynki. Ich zachowanie totalnie nie odzwierciedlało ich lat. Drogi autorze, może były one bogate, ale ja nie wyobrażam sobie nie mieć w tym wieku pracy, by nie zarabiać. Za co żyć i opłacać rachunki? Ja wiem, że wynajdują sobie różne prace, ale... nie są one zbyt dochodowe. Myślę, że gdyby były faktycznie małymi dziewczynkami, czy nawet piętnastolatkami, wcale nie zdziwiło by mnie ich zachowanie. Mogłyby np., przyjechać do babci na wieś, na wakacje i już byłoby to inaczej. Tutaj jednak raziło mnie to w oczy.


Dzieje się bardzo dużo. Bym mogła powiedzieć, że za dużo. Co rusz coś nowego wydarza się w Podgórkowie lub Aldona i Mela moją nowe pomysły. Może są czytelnicy, którzy lubią taką bardzo, bardzo dynamiczną opowieść, ja też lubię, ale nie aż tak. Wszystkie sprawy są błahe, a gdyby tak była jedna lub dwie, ale bardziej rozbudowane? Owiane tajemnicą, grozą, ale i okraszone humorem? Moim zdaniem tak byłoby lepiej.
Niemniej jednak pewne jest to, że nie będziecie się nudzić i nie zaśniecie nad książką, bo co rusz pojawia się nowy wątek.
Pojawiło się tutaj wiele zdrobnień i moim zdaniem, było ich ciut za dużo - ale to może tylko mnie się tak wydaje. I jest jeszcze coś, co mnie ugryzło niesamowicie.
Czy praca jako kelner jest tak wyróżniająca, że widać po człowieku, że pracuje jako kelner? Bo zachowuje się jak kelner poza pracą... Otóż sama byłam kelnerką i nie wiem, czy to ktoś musiałby mi nakleić łatkę na czoło, bo nikt nie zwrócił mi uwagi, że zachowuje się jak typowy kelner... Czym się wyróżnia? Savoir-vivre?


Nie określiłabym tej książki jako kryminał, a prędzej jako powieść przygodowa. Z nutką humoru. Autor niestety wybrał trudne gatunki, w szczególności thriller/kryminał, a ja co nieco czytam w tym temacie. Jako, że jest to połączone z komedią, też ma mocnego rywala, bo uważam, że Alek Rogoziński jest naprawdę top of the top i ciężko go przebić, przynajmniej mnie przekonuje jego styl.
Wiem też, jak trudno napisać książkę, swoją pierwszą i ją wydać. Wiem, że trzeba przechodzić i potykać się o różne przeszkody, opinie, gusta. Że nie każdego zachwyci, że nie każdego zaintryguje. Nasz polski rynek wydawniczy non stop jest zalewany przez nowości, gdzie przebijają się przeważnie znani już autorzy lub ci dobrze reklamowani. Sama jestem pisarką i wiem, jak jest ciężko dlatego też dałam szansę tej książce.
Warto jednak zaznaczyć, że Kuchta świetnie pokazał nam, jak wygląda życie na wsi. Dla mnie to nic dziwnego, bo sama mieszkam na wsi, ale dla osób z miasta może to być dziwne. Dziwne zachowanie ludzi, że każdy o każdym wie, plotki roznoszące się prędkością światła, i tak dalej. Myślę, że osoby mieszkające w większych metropoliach zobaczą, jak to jest na wsi. Oczywiście nie mówię, że w każdej tak jest, aczkolwiek ja aktualnie mieszkam w trzeciej wiosce i za każdym razem jest tak samo. Nawet nie znasz danej osoby, ale ona wie o tobie wszystko. :)


Nie jest ona idealna, nie oszukuję Was. Pokazałam Wam, co mi w niej nie gra, poddałam pomysł, co można byłoby zmienić na przykład w kolejnej powieści. Moim zdaniem jest dobra, ale do kryminału dużo jej brakuje, jako tako ten humor jest, czasami mnie śmieszył, czasami nie. I na pewno zmieniłabym kategorię pozycji, na powieść przygodową.
Jeśli poszukujecie lekkiej, krótkiej książki na jeden wieczór to zachęcam Was do sięgnięcia. Nie spodziewajcie się nie wiadomo czego, bo jest to prosta opowieść. Jako przerywnik od trudnych pozycji będzie idealna. Teraz wieczory mamy dość długie, więc śmiało możecie ją przeczytać. Niestety nie ma wydania papierowego, a szkoda, ale teraz sporo ludzi jest nowoczesnych i czytają na czytnikach czy telefonach - więc jeśli taka forma Wam odpowiada to czemu nie. :)
Decyzję czy sięgnąć czy nie pozostawiam Wam. :)

Link do opinii
Avatar użytkownika - Zaczytanyzakatek
Zaczytanyzakatek
Przeczytane:2024-12-15,

Czego oczekujesz od dobrej komedii kryminalnej? Ja, wartkiej akcji, dobrego humoru i ciekawej, wciągającej zagadki kryminalnej. W tej powieści wszystko to znalazłam.

" Bo na wsi to cisza i spokój, nic się nie dzieje" chciałoby się rzec, ale nie w Podgórkowie, uroczej mazurskiej miejscowości i nie z głównymi bohaterkami. Zwariowanymi, młodymi dziewczynami, które mają niebywałą zdolność do: po pierwsze pakowania się w kłopoty, po drugie : wymyślania kolejnych biznesów. A włamania do domu spokojnej emerytki, mieszkającej po sąsiedzku, rozpoczyna lawinę niebywałych zdarzeń.

Humor. To coś co wyróżnia tę lekturę. Oj, nie łatwo mnie rozbawić. A tutaj coraz wybuchałam śmiechem. Z pewnością wpływ miały na to wartkie dialogi i poczucie humoru poszczególnych bohaterów.

Wielkie brawa dla autora za znajomość wiejskiego życia. Mentalność tamtejszych mieszkańców, ich relacji i opisów wydarzeń, w tym szczególnie wiejskich atrakcji. Sama mieszkam na wsi, stąd środowisko jest mi znane, dlatego szczególnie doceniam wiedzę autora i cenne spostrzeżenia ukryte na kartach fabuły.

No i to co w powieści kryminalnej jest najistotniejsze. Wątek kryminalny. Tu wciąga od pierwszej chwili, rozwija się, budząc zaciekawienie czytelnika, aby na koniec zaskoczyć go swoją nieprzewidzialnością.

Jednym słowem ta komedia kryminalna, to taka zabawna i lekka lektura, która na pewno pozwoli Wam się zrelaksować i oderwać od szarej rzeczywistości.

To kto z Was ma ochotę na wyprawę do Pagórkowa oraz zabawę w detektywów? Podejmujecie rękawicę rzuconą przez autora i spróbujcie odkryć tajemnice tej małej miejscowości i rozwiązać kryminalną zagadkę?

 

Link do opinii

Niezobowiązująca lektura, idealna na weekendowy wypad - proszę bardzo. 

"Miał byś spokój, są kłopoty" Artura Kuchta to moja pierwsza styczność zarówno z twórczością autora, jak i komedią kryminalną. Książka, a dokładnie mówiąc ebook, gdyż w tej formie jest dostępna w sprzedaży, miała swoją premierę końcem listopada 2024 roku.

 

W książce zdecydowanie dużo się dzieje. Wszystko z udziałem dwóch młodych kobietek, które stojąc na progu dorosłego życia mają głowę pełną pomysłów i pomimo pierwszego doświadczenia pracy zawodowej, wciąż szukają pomysłu na siebie. Nic nie staje na przeszkodzie, by projektując strony internetowe móc jednocześnie być detektywką, osobą od promocji, doradcą a w zasadzie to wszystkim czego się tylko zapragnie. Dlatego wraz z pojawieniem się w mazurskim Podgórkowie Meli i jej przyjaciółki owa mała "wsi spokojna" zostaje dosłownie rozruszana. Poszukująca spokoju Mela już pierwszego dnia staje się świadkiem rabunku, kiedy bandyta pojawia się także w jej domu, dziewczyna postanawia wziąć śledztwo we własne ręce, rozkręcając galimatias jakich mało.

 

Lekka książka, przy której idzie się uśmiechnąć, przy której nie trzeba wytężać umysłu a po prostu pójść nurtem opowieści wykreowanej przez autora. Myślę, że takie książki w odpowiednim momencie są potrzebne. Choć samą tą mazurską opowieść pewnie szybko zapomnę, to jednak w danej chwili dostarczyła mi rozrywki.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Szpilkaczyta
Szpilkaczyta
Przeczytane:2024-12-19, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Lubicie komedie kryminalne? Ja lubię czasami zrobić sobie przerwę od mrocznych książek i przeczytać coś lekkiego i zabawnego.

 Historia dwóch domorosłych detektywek, które próbują rozwikłać zagadkę napadu na babcię i kradzieży jej emerytury.

Mała mazurska miejscowość, chytra pani sklepowa, trio kolorowych emerytek to przepis na wyśmienity koktajl składający się z uśmiechu i dobrej zabawy.

 Splot niefortunnych zdarzeń, opisy życia codziennego min. walka o pomidory w promocji czy fryzura na Meghan Markle, zabierze Was w świat gdzie sami poczujecie się jak detektywi mając u boku urocze zwierzaki, które chodzą własnymi drogami.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy