Matnia

Ocena: 5 (3 głosów)

Chciałem innego życia niż moi rodzice… Walczyłem…

Grażyna, Ryszard, Agata, Tadeusz, Filip, Alicja i ten najważniejszy bohater ich życia – alkohol. Od niego się wszystko zaczęło. Poznajemy bohaterów książki Anny Piecyk w ich najtrudniejszych chwilach: kiedy jako dzieci poznają oddziaływanie alkoholu na rodziców i kiedy sami ulegają przemożnej sile nałogu. Kiedy cierpią i kiedy zaczynają mieć nadzieję. Kiedy ją tracą i kiedy znów coś podnosi ich z kolan.

„Matnia” to powieść o miłości, nienawiści i dramatycznej walce o przeżycie.

Anna Piecyk – mieszka i pracuje w Międzyzdrojach. Praca bibliotekarki i spotkania z licznymi autorami pomogły jej uwierzyć w siebie, dzięki czemu sięgnęła po pióro. Tak powstała jej pierwsza książka „Pustka”. Dziś zaprasza do lektury kolejnej powieści psychologiczno-obyczajowej, wierząc, że zawsze warto i należy pisać o sprawach trudnych i ważnych. To one stanowią o naszym człowieczeństwie.

Informacje dodatkowe o Matnia:

Wydawnictwo: Oficynka
Data wydania: 2013-06-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-62465-72-9
Liczba stron: 0

więcej

Kup książkę Matnia

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Matnia - opinie o książce

Avatar użytkownika - kjakksiazka
kjakksiazka
Przeczytane:2019-03-10,

W wakacje zazwyczaj czytuję książki typu lekkie, łatwe i przyjemne. Raz na jakiś czas trafi się pozycja, która porusza odważne kwestie będące często tematem tabu. Tak właśnie było w przypadku autorstwa Anny Piecyk i tytułu ‘Matnia’.

Poruszany temat to przede wszystkim problem alkoholowy rozprzestrzeniający patologię w rodzinie. Do czynienia mamy z Grażyną, Ryszardem, Agatą, Tadeuszem, Filipem, Alicją. Łączy ich naprawdę wiele, mają styczność z butelką wódki, która towarzyszy im na każdym kroku. Bohaterowie nie przyznają, że są alkoholikami. Wszyscy w ich otoczeniu stają się ofiarą nałogu. Przemoc, wulgarność, upadek człowieczeństwa, brak zainteresowania i miłości ze strony rodziców, doprowadza najmłodszych do bardzo trudnego dzieciństwa. Piętno wódki odbija się na całym ich życiu i nie opuszcza, a wręcz doprowadza do tragedii nieodwracalnych w skutkach.

Matnia zawiera zaledwie 182 strony. Rozdziały dzielą się na lata 70,80 (przeszłość) oraz 2012 (teraźniejszość). Historie z przeszłości łączą się z teraźniejszością, w ten sposób wątki pokrywają się i wyjaśniają poszczególne epizody z życia bohaterów. Jeśli chodzi o styl pisarski autorki uważam, że nie jest idealny, wymaga podszkolenia warsztatu. Szczerze mówiąc momentami wątki były odrobinę ubarwione, ale nie działało to na niekorzyść lektury. Mimo wszystko jest to pozycja z ukrytą problematyką. Nie jest to przysłowiowa cegła, ale krótkie czytadło poruszające ważne kwestię, często wstydliwe, dziejące się za zamkniętymi drzwiami.

Autorka twierdzi, że warto pisać o sprawach trudnych i ważnych i właśnie one stanowią nasze społeczeństwo. Na czytanie nie tylko zasługuje uroda, młodość i bogactwo, ale też ubóstwo, nieszczęście i łzy płynące po twarzyczkach dzieci. Każda problematyka powinna znaleźć swoje miejsce na półkach w księgarni, dlatego od  14 czerwca ‘Matnia’ Anny Piecyk jest do Waszej dyspozycj

Link do opinii
Avatar użytkownika - helena610
helena610
Przeczytane:2016-05-09, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki (2016),
Trudna tematycznie, ale dobrze napisana książka!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewfor
Ewfor
Przeczytane:2014-10-06, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie czytelnicze 2014,

Anna Piecyk to młoda pisarka, która studiowała w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Szczecinie. Mieszka i pracuje w Międzyzdrojach. Pracuje w bibliotece i dzięki spotkaniom z licznymi autorami uwierzyła w siebie i zaczęła pisać. Jej pierwszą książką jest „Pustka”. Wierzy, że zawsze warto i należy pisać o sprawach trudnych i ważnych, ponieważ to właśnie one stanowią o naszym człowieczeństwie.

„Matnia” to powieść obyczajowo-psychologiczna napisana w formie pamiętników notowanych przez kilka osób.

Głównymi bohaterami są dzieci – rodzeństwo Grażyna i Rysiu, oraz Filip. Cała trójka boryka się z chorobami ich rodziców, a konkretnie z alkoholizmem. Musieli dorosnąć szybciej niż ich rówieśnicy, często nie rozumiejąc ogromu nieszczęścia, które kształtowało ich życie. Chłopcy Ryszard i Filip w pewnym momencie życia postanawiają uciec z domów, w których nie ma ani miłości, ani ciepła, ani zrozumienia, jest za to bieda, upokorzenie, i odwieczny odór alkoholu. Wewnętrzna walka w ich umysłach, często musi pokonywać strach i miłość do rodziców, a antagonistycznie nastawione do siebie uczucia złości i miłości walczą nie pozostawiając nadziei. Mimo bólu jaki swoim zachowaniem dostarczają im dorośli, wciąż tli się w nich dziecięce przywiązanie do rodziców. Chociaż nienawiść często wygrywa, starają się wierzyć w to, że coś jednak w ich życiu się zmieni.

Fabuła jest pełna cierpienia tych młodych ludzi. Cierpienia, które nie pozwala im funkcjonować normalnie w środowisku rówieśniczym.

Książka napisana jest bardzo ładnym językiem. Treść podzielona jest na krótsze i dłuższe rozdziały, których autorami są kolejne osoby, nie tylko wymieniona wcześniej trójka dzieci, ale pod koniec książki również osoby dorosłe. Dość znaczna ilość dialogów i ciekawa fabuła powodują, że książkę czyta się bardzo szybko.

Zagłębiając się w tę lekturę zastanawiałam się, jak często przechodzimy obojętnie obok takich rodzin. Nie chcemy wiedzieć, co się dzieje za czyimiś drzwiami, tak jakby nasze tłumaczenie, że nie będziemy się wtrącać w cudze życie usprawiedliwiało nas. Nawet nie zadajemy sobie sprawy z tego, co przeżywają dzieci z takich patologicznych rodzin. Dzieci często wyśmiewane i wyszydzane nie tylko przez swoich rówieśników. Czy boimy się ingerencji w ich zamknięte kokony rodziny? Czy po prostu wolimy nie widzieć i nie słyszeć tego, co dzieje się u nich? Czy musi dojść do tragedii, aby ludziom otworzyły się oczy?

Ta książka bardzo poruszyła moją wrażliwość na ludzkie cierpienie, zwłaszcza na cierpienie dzieci, ale nie wiem jak bym się zachowała, gdyby znała taką rodzinę. Na szczęście nikogo takiego nie znam.

Cieszę się, że coraz więcej osób porusza temat wykluczenia. Może jak będzie się o tym pisało, czy mówiło, ludzie zaczną reagować.

Spoglądając na śliczną okładkę nie spodziewałam się, że za nią znajdę tak mocną treść. Chociaż sam tytuł „Matnia” powinien mi zapalić jakąś lampkę ostrożności w głowie. Bo czymże jest matnia? Zasadzką..., pułapką..., sytuacją bez wyjścia..., czyli czymś złym, ale tego mogłam się tylko domyślać widząc na okładce pluszowego misia z zaklejonym pyszczkiem.

Polecam tę książkę zwłaszcza młodym czytelnikom i czytelniczkom, chociaż uprzedzam, że nie jest to lekka lektura na wieczór. To książka przepełniona negatywnymi uczuciami, między którymi gdzieś z głębi próbują wydostać się te pozytywne.

 

Link do opinii
Wczoraj zapytałam Was o to na recenzję, której książki macie ochotę po "Matni" i "Starciu królów" i okazało się, że najwięcej głosów było za "Bohaterkami Powstańczej Warszawy" na co po cichu liczyłam;). Tak więc jak tylko skończę II tom "Gry o tron" zabiorę się za powyższą książkę. Tymczasem ostatnio obiecałam sobie, że będę więcej sięgać po książki, które nie są popularne i nie należą do nowości. Po tym jak poszperałam w necie jakiś czas trafiłam na "Matnię" Anny Piecyk, którą zainteresował mnie opis wydawcy i okładka niesamowicie przyciągająca wzrok. Ta niewielkich rozmiarów książeczka opowiada o tym jaki wpływ może mieć alkohol na życie ludzi - nie tylko na tych uzależnionych od niego, ale również tych, którzy otaczają alkoholika. A w życiu Grażyny, Ryszarda, Agaty, Filipa i Alicji to właśnie od niego wszystko się zaczęło i zdeterminował ich życie. W "Matni" spotykamy bohaterów w ich najtrudniejszych chwilach: kiedy jako dzieci poznają oddziaływanie alkoholu na rodziców oraz kiedy sami ulegają sile nałogu. Kiedy cierpią i kiedy zaczynają mieć nadzieję. Kiedy ją tracą i znów coś podnosi ich z kolan... Po tą książeczkę właściwie sięgnęłam głównie dlatego, że tematyką alkoholizmu i DDA bardzo interesowałam się na studiach i byłam ciekawa jak autorka poradzi sobie z tym problemem. To właśnie o DDA była moja praca magisterska i praca zaliczeniowa na studiach podyplomowych, więc sentyment do powyższych zagadnień został mi do dziś. Jednakże to właśnie dlatego jestem bardziej krytyczna w ocenie powyższych zagadnień w książkach, niż ktoś, kto nie zetknął się z fachową wiedzą na ten temat i nie pracował z ludźmi dotkniętymi powyższym problemem. Anna Piecyk pokazała w swojej powieści coś bardzo ważnego - jak bardzo alkohol może zniszczyć komuś życie i jak może zdeterminować życie osób funkcjonujących wokół alkoholika. Czasem dzieci wychowane w rodzinie z problemem alkoholowym sami wpadają w nałóg, innym razem usiłują sobie jakoś radzić. Jednakże niezmienni alkohol ma na nie wpływ. Osobom mającą minimalną wiedzę na ten temat ciężko jest sobie wyobrazić, w jaki sposób funkcjonuje osoba uzależniona i jej otoczenie, a tu mamy nieco dość wiarygodnych opisów. Mimo to uważam, że wiele rzeczy jest dość przerysowane, co mnie bardzo irytowało. Chociażby Filip. Zaraz po maturze wyprowadza się z domu, z miejsca znajduje mieszkanie i dostaje pracę, która pozwala mu się utrzymać, chociaż nie ma żadnego doświadczenia; a chwilę później odnajduję miłość swojego życia. Być może pani Piecyk chciała pokazać, że zawsze mamy jakiś wybór - możemy się wyprowadzić i usamodzielnić, bo rozwiązania często są na wyciągnięcie ręki. Jednak niestety rzadko kiedy tak jest w prawdziwym życiu. Często demony z przeszłości ścigają nas długie lata, a nasza sytuacja nie pozwala nam się ruszyć z rodzinnego domu. Wiem, bo znam kilka takich historii z reala. Także poleciłabym autorce nieco większy realizm w takich historiach, a co za tym idzie większe przyłożenie się do tematu. Powyższa powieść wzbudza wiele skrajnych emocji, od irytacji, po współczucie do poszczególnych postaci. "Matnia" ukazuje, że możemy odciąć się od problemu z alkoholem, jeżeli znajdziemy w sobie na tyle siły i odwagi, chociaż w chwili nieuwagi wkrada się on w nasze życie i w efekcie możemy przegapić moment, w którym nim zawładnie. Z usamodzielnianiem się i wychodzeniem z dysfunkcyjnej rodziny nie ma tak łatwo jak w przypadku Filipa, bo często to się wiąże nie tylko z uniezależnieniem się finansowym, ale także emocjonalnym i psychicznym, na co jednak potrzeba dużo więcej czasu, niż w przypadku tegoż chłopaka. Jednakże obraz jego ojca i współuzależnionej matki jest całkiem realistyczny. Mimo wszelakich niedociągnięć uważam, że "Matnia" to potrzebna książka - pomimo kilku przerysowanych momentów. Jest ona przestrogą dla tych, nad którymi wisi widmo uzależnienia i nadzieją dla tych, którzy chcą się od niego uwolnić. Dodatkowo jest napisana prostym językiem, który sprawia, że człowiek pochłania tą historię w jeden wieczór...
Link do opinii
Inne książki autora
Pustka
Anna Piecyk0
Okładka ksiązki - Pustka

W pamięci Natalii pozostał tylko mglisty obraz ojca z wczesnego dzieciństwa - ojca kochającego i czułego. Ojciec w pewnym momencie zniknął z jej życia...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy