Martwe listy

Ocena: 4.5 (2 głosów)

,,Obłędnie skonstruowana zbrodnia dla fanów Gillian Flynn i Pauli Hawkins". Booklist

Ava dowiaduje się z e-maila od matki, że jej siostra bliźniaczka spłonęła żywcem w stodole przy rodzinnej winiarni. Dziewczyna nie chce w to uwierzyć, ale nie wynika to z żalu czy wyparcia. Cała sprawa po prostu za bardzo wygląda na manipulację Zeldy. Jej kolejny chory plan.

Dwa lata temu, po ogromnej zdradzie, jakiej dopuściła się Zelda, Ava wyjechała z domu rodzinnego do Paryża i przyrzekła, że nigdy więcej się do niej nie odezwie. Teraz jednak musi wrócić do Stanów i odtworzyć rzekomo ostatnie kroki swojej siostry. Wkrótce jednak zaczyna otrzymywać od niej wiadomości, w których siostra zaprasza ją do zabawy z piekła rodem.

List po liście, wiadomość po wiadomości Ava odkrywa kolejne wskazówki tłumaczące zniknięcie Zeldy i poznaje przerażającą prawdę na temat swojej rodziny.

,,Świetnie skonstruowany thriller". The New York Times Review

,,Olśniewające zakończenie". Publishers Weekly

,,Istny rollercoaster". Cosmopolitan

Informacje dodatkowe o Martwe listy:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2017-08-30
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788380753020
Liczba stron: 420
Tytuł oryginału: Dead Letters
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Adrian Tomczyk

więcej

Kup książkę Martwe listy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Martwe listy - opinie o książce

Chora matka, ojciec który zdradził rodzinę i dwie bliźniaczki, z których jedna jest nie do końca zdrowa psychicznie. Drogi, które ich rozdzieliły oraz jeden błąd naznaczyły przyszłość, bolesną i okrutną, okupioną wieloma tajemnicami. 
Kiedy Ava wyprowadziła się z rodzinnej miejscowości i opuściła swoją siostrę, całe jej życie zmieniło się. Jednak Zelda nie dała o sobie zapomnieć i zaplanowała dla siostry grę, w której upozorowała swoją śmierć. Przesyłając listy zza grobu, przybliża ją do odkrycia wielu tajemnic.
Jak potoczą się losy sióstr? Czy historia skończy się pozytywnie?

Kiedy zobaczyłam książkę w zapowiedziach, wiedziałam, że będę musiała ją poznać, nie było innej opcji. Nutka tajemniczości jaka biła z opisu, kusiła mnie i przyciągała. Więc gdy przybyła do mnie przesyłka, zabrałam się za czytanie z ogromną radością.

Z twórczością Caite Dolan-Leach miałam okazję zapoznać się po raz pierwszy, bo w sumie jest to jej pierwsza książka wydana w Polsce. Spodobał mi się pomysł, jaki wykorzystała w swojej książce, a mianowicie wprowadzenie formy listowej. Było to bardzo ciekawe urozmaicenie całej historii, tym bardziej, iż listy kierowane były przez nieco niezdrową psychicznie Zeldę. 
Jednak sam styl autorki był nieco ciężki w odbiorze. Przerost treści opisowej nieco mnie przytłoczył, a rozmyślania głównej bohaterki w wielu momentach sprawiały, że zaczynałam się nudzić. Na szczęście całość ratowała nutka tajemniczości i nieoczekiwane zwroty akcji.

Główna bohaterka nieco mnie irytowała swoją naiwnością i w sumie głupotą, jaką wykazywała w wielu chwilach. Przypominała mi dziewczynkę, która na siłę próbuje być dorosła. Nie zżyłam się z nią jako książkową bohaterką i nie odczuwałam przygody, jaka ją spotkała tak jak powinnam. Zabrakło mi tej iskry, która wrzuciłaby mnie w środek wydarzeń, a ja przeżywałabym wszystko emocjonalnie.

Pomysł na książkę jest bardzo ciekawy i dość ciekawie zostały poprowadzone wszystkie wydarzenia. Wprowadzenie do gry postaci chorej matki, która nadawała świeżości historii, a także niezdrowej siostry, która upozorowała swoją śmierć było bardzo ciekawym i kreatywnym pomysłem. Autorka wodzi czytelnika za nos od samego początku i nie pozwala szybko rozwiązać zagadki.
Zwroty akcji, a także stopniowe odkrywanie tajemnic są zdecydowanie zaletą tej historii. To dzięki nim czytelnik może wkroczyć w świat nowy, dziwny i niecodzienny, a tym samym poczuć nutkę grozy.

Martwe listy to książką, którą warto przeczytać. Chociaż styl autorki był dla mnie nieco przytłaczający, to sama historia wywarła na mnie wrażenie. Jako osoba, która nieczęsto sięga po thrillery lektura była strzałem w dziesiątkę. Bawiłam się przy niej naprawdę dobrze.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ejotek
ejotek
Przeczytane:2017-09-30, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 100 książek 2017,

Wielokrotnie przyznawałam się do fascynacji tematyką bliźniąt i ich wzajemnych relacji. Intryguje mnie to w życiu, w programach telewizyjnych oraz książkach. Wczoraj widziałam informację, iż jednojajowe amerykańskie bliźniaczki urodziły niemal w tym samym czasie, mimo że wyznaczone im daty porodu były dość rozbieżne a i miejsca zamieszkania oddalone... Czy sprawiła to magia bliźniaczej więzi?

Dlatego właśnie już pierwsze zdanie opisu z okładki książki Catie Dolan-Leach sprawiło, że poczułam intrygującą lekturę i wiedziałam, że muszę poznać ten debiut.

2016

Ava Antipova od dwóch lat mieszka w Paryżu. Wyjechała - a właściwie uciekła tutaj - ze Stanów Zjednoczonych już po ukończeniu studiów. Bezpośrednim powodem było spięcie z bliźniaczką Zeldą, dotyczące... uczuć. Ava przez wszystkie miesiące poza domem udawała, że nie brakuje jej siostry, matki czy rodzinnych stron. Jej francuska codzienność jest dość ustabilizowana a kolejne dni mijają spokojnie. Aż do 21 czerwca...

...kiedy Ava dostaje szokującego maila od matki - w wyniku pożaru, jej beztroska i leniwa siostra zginęła. Nie ma wyjścia - odpowiedzialna bliźniaczka pakuje walizkę i wraca do domu. Czy pożar stodoły był wynikiem zaprószenia ognia podczas pijackiej imprezy? A może to samobójstwo? Jednak z uwagi na pewne szczegóły, nawet policja ma wątpliwości... Ava próbuje dowiedzieć się czy Zelda nie zostawiła jej jakichkolwiek informacji w przyczepie, gdzie pomieszkiwała, ale udaje jej się odnaleźć jedynie telefon. To właśnie na niego przychodzi e-mail z zaświatów... wiadomość została przesłana z i na konto Zeldy, ale jest skierowana do Avy...

Zaczyna się zabawa w kotka i myszkę...

By rozwiązać zagadkę zniknięcia siostry, Ava musi grać według zasad Zeldy - iść śladami pozostawionymi jej na przykład w wiadomościach, ale część wskazówek i informacji musi odnaleźć sama. Ava nie lubi przegrywać i dlatego podejmie się zabawy w detektywa, tylko do czego zaprowadzi ją ta gra? Jaką wiedzę o siostrze, sobie i rodzinie posiądzie podczas tych podchodów? Czy będzie jej się żyło łatwiej? Co czeka na nią na końcu drogi?

Początkowe strony tej książki nie mają mocy przyciągania - piszę o tym, byście mieli świadomość, że trzeba cierpliwości, bo debiut Catie Dolan-Leach zrobił z Was alfabetycznych niewolników. Później akcja nabiera tempa, jak z czarodziejskiego rękawa sypią się kolejne wydarzenia, wskazówki i wątpliwości... Czy Zelda żyje, choć dowody policji temu przeczą? Dlaczego Ava została wplątana a wręcz wmanipulowana w idealnie dopracowaną gierkę? Zadawałam sobie te pytania wielokrotnie i za każdym razem udzielałam innych odpowiedzi. Tu nic nie jest jednoznaczne, jasne czy oczywiste.

Jedyne pytanie, na które sama udzieliłam sobie poprawnej odpowiedzi brzmiało - dlaczego Ava nie podzieliła się z bliskimi swoimi podejrzeniami i otrzymywanymi mailami oraz listami... Ponieważ ta książka obfituje w alkohol. Na własne nieszczęście rodzina Antipovów ma winnicę i swój zapas przeróżnych win - niezależnie od tego czy jest okazja czy jej nie ma - wyciągają butelkę! W alkoholach topią smutki, alkoholem wznoszą toasty na wesoło, alkohol działa też uspokajająco... Pod tym względem nie można powiedzieć, by ta książka dawała nieletnim dobry wzór do naśladowania.

Dlatego Ava nie może liczyć, że ktokolwiek pod wpływem wypitych w dużych ilościach napojów obfitych w procenty będzie rozumiał trudne kwestie przekazywane przez Zeldę. Tylko dlaczego nie zdradziła nic policji? Dlaczego walczyła niemal sama?

Na przykładzie rodziny Antipovów oraz Darlingów autorka pokazała doskonały kontrast - błyszczące od dbałości, ale pozbawione uczuć wnętrze kontra naturalny bałagan i rodzinna atmosfera. Ava bardzo zazdrości rodzinie Wyatt'a takiego zwyczajnego życia. Czytelnik może sam przekonać się jak bardzo życie bliźniaczek różniło się od ich wymarzonego, bowiem poznajemy nie tylko teraźniejszość... Przy okazji gry Zeldy opisane zostały liczne wspomnienia z dzieciństwa dziewczynek.

Dolan-Leach stworzyła niezwykły debiut. Akcja nabiera tempa jak rozpędzający się pociąg i wraz z każdym przebytym kilometrem jest coraz ciekawiej - czytelnik ogląda "krajobrazy', czyli ciekawych, barwnych choć czasami dość oryginalnych i myślących inaczej bohaterów; akcję rodem z najlepszych detektywistycznych dzieł znanych pisarzy oraz zagadkę na miarę hitu! Tu każda strona jest niespodzianką, zagadką i niezwykłą przygodą. A finał... No cóż, jakby to ująć - doznałam zaskoczenia co świadczy chyba tylko o tym, że to wyśmienita uczta literacka. W książce sporo miejsca poświęcono snującej się od lat rodzinnej tajemnicy oraz prawdy, która... zabija.

Podsumowując - "Martwe listy" to świetny thriller psychologiczny, który pozwala pobawić się w detektywa, który skrupulatnie i z niepokojem odkrywa kolejne elementy układanki stworzonej przez przestraszoną swą niepewną przyszłością dziewczynę. Od czasu lektury inaczej już patrzę na alfabet...

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy