Kiedy niebo przesłania cień smoczych skrzydeł...
Pięcioro podróżników,
cztery tajemnicze cele,
jedna bardzo niebezpieczna wyprawa.
Weteran krwawo rozpędzonego powstania Mads Voorten nie życzył sobie towarzystwa przy przeprawie przez owiane złą sławą Martwe Jezioro, ale przeznaczenie sprawiło, że połączył siły z oschłą Smoczą Strażniczką, gniewnym głuchoborskim rycerzem, przewodnikiem Okrajcem, milczącym pohorskim wojownikiem oraz krukiem mówiącego ludzkim głosem. Towarzystwo, którego sobie nie życzył, okazało się jednak dopiero początkiem jego problemów.
Marcin Mortka tworzy świat fantasy, w którym rządzą wyznawcy Smoczycy, zwykli ludzie borykają się z Przekleństwem i mogą jedynie marzyć o wolności, a w elfy mało kto wierzy.
Fani epickich scen walki, smoków i fantastycznych opowieści nie przejdą obok tej historii obojętnie. Przygotuj się na przygodę, która zostanie z Tobą na długo.
Klasyczna fantastyka w uwielbianym przez tysiące czytelników stylu!
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2022-08-12
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 336
Tytuł oryginału: Martwe Jezioro
Język oryginału: Angielski
" [...] Życie człowieka jest zbyt krótkie na czczą gadaninę. [...]"
"Martwe jezioro" jest klasyczną fantastyczną opowieścią autorstwa Marcina Mortki. Ta historia należy do cyklu "Straceńcy Madsa Voortena". Mam szczęście, ponieważ to był tom 0,5, a ja nie znałam pozostałych części. Cała zabawa przede mną.
Jak już pewnie zauważyliście, styczeń zaczęłam od twórczości Marcina Mortki. Jego twórczość ma coś w sobie magicznego, co przyciąga czytelnika i nie pozwala mu uciec.
Razem z bohaterami "Martwego jeziora" przeżyłam niezapomniane przygody, które na długo pozostaną w mojej pamięci.
Poznałam tutaj między innymi: Smoczycę, Smoszczurów, Elfy, Madsa Voortena, Goblina i wiele, wiele więcej postaci. Warto ich wszystkich poznać. Mads Voorten powinien przypaść wam do gustu. Już się nie mogę doczekać kolejnych jego przygód. Zakończenie dało mi dużo do myślenia. Mowa postaci występujących w tej części jest obłędna. Miejscami śmiałam się, ale również i wzruszałam.
Dzięki wspaniałym opisom czułam się, jakby występowała w tej powieści. Cieszę się, że Marcin Mortka tak dokładnie wszystko z charakteryzował.
Podobała mi się akcja tej książki. Ciekawa fabuła sprawiła, że nie miałam czasu na nudę.
Kolejna książka Marcina Mortki, która sprawiła, że stwierdziłam, że warto czytać i słuchać powieści fantasy.
"Martwe jezioro" słuchałam pod postacią audiobooka, którego czytał znakomity aktor i lektor Filip Kosior. Jego wcielanie się w różne postacie jest niesamowite. Po raz kolejny dzięki jego głosowi ta powieść napełniła się dodatkową magią.
Oczywiście ta historia jest pełna magii. Znajdziecie tutaj również piękne sceny walki i przeżyjecie niesamowite przygody.
Każdy poranek Tappi wraz ze swoim przyjacielem Chichotkiem zaczynają od wędrówki do karczmarza Bollego, aby zjeść jeszcze cieplutkie i przesmaczne...
Kapitan piratów Roland zwany Wywijasem przeżywa moralne rozterki. Nie ma bowiem pojęcia, czy umocnić swe rządy na Wyspach Plugawych, czy może wesprzeć...
Przeczytane:2024-05-19, Ocena: 4, Przeczytałem, 52 książki 2024, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Mam,
Pierwsze spotkanie z twórczością Autora uważam za w miarę udane. Ciekawie wykreowany świat, interesujące postaci - smoczyca, elfy i inne wpisujące się w gatunek fantastyki. Również drugoplanowe, jak pojawiający się znikąd i nagle znikający tajemniczy staruszek. Z tych wiodących najbardziej do gustu przypadł mi kruk mówiącego ludzkim głosem.
Przez niemal cały czas panuje ciekawy, mroczny klimat. Niemal każdy z bohaterów skrywa jakąś tajemnicę. Sama akcja przebiega dosyć nierówno, są okresy gdy dzieje się niewiele ale momentami przyspiesza, a w chwili gdy rozpoczynają się sceny walki wskakuje na satysfakcjonujący poziom. Nie czytałem kolejnych części, ale po prequelu "Straceńców Madsa Voortena" z ciekawością po nie sięgnę.