Uważaj! Kości zostały rzucone!
Erna Brown nie pamięta, kiedy ostatnio spała spokojnie. Każdej nocy dręczą ją koszmary, z którymi kobieta zupełnie nie potrafi sobie poradzić. Gdy pewnego dnia, w drodze do pracy, samochód odmawia jej posłuszeństwa, Erna nie podejrzewa, jak bardzo od tej chwili zmieni się jej życie. Samotna na opustoszałej kanadyjskiej autostradzie, zostaje zaatakowana przez nieznane jej siły. Niespodziewanie znajduje schronienie w hotelu otoczonym przez mroczny las, mając nadzieję, że od tej chwili będzie bezpieczna. Nawet nie wie, jak bardzo się myli…
Mięso było delikatne. Cindy z wyczuciem zagłębiła w nie ostrze noża i odcięła pierwszy kawałek. W jednej chwili szklana deska pokryła się bladoczerwonym sokiem. Nóż w jej ręku, niczym batuta dyrygenta, wykrzywiał się w dobrze obmyślany sposób, dzieląc na idealne kawałki dużą porcję mięsa. Sok spłynął na beżowy blat, zamieniając go w krwiste morze. Cindy dalej dyrygowała ostrzem. Nie zauważyła, gdy cienki strumyk podążył własną drogą i ciurkiem, niczym mały wodospad, zaczął opadać na wyłożoną brązowymi kafelkami kuchenną podłogę. Cindy Walker była w transie i nic nie mogło wyrwać jej z tej idyllicznej chwili. Zapach świeżego mięsa zaczął wnikać wprost do małego spiczastego nosa bladolicej dziewczyny.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2020-12-04
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 630
Język oryginału: polski
Samochód Erny Brown gdzieś na autostradzie odmawia jej posłuszeństwa. Nikt nie przejeżdża tą drogą, więc nie może liczyć na żadną pomoc. Próbując wydostać się z odludzia zostaje zaatakowana przez nieznane jej siły. Przestraszona ucieka w głąb lasu, gdzie odnajduje hotel, w którym postanawia się zatrzymać. Ma nadzieję, że może swobodnie odetchnąć i poczuć się bezpiecznie, aby kolejnego dnia szukać roziwązania jej problemów z autem. Nic bardziej mylnego, przygoda dopiero się zaczyna…
Mam mieszane odczucia jeśli chodzi o tę pozycję, ale przodują te pozytywne.
Zaczęło się ciekawie, najpierw historia pełna mroku na opustoszałej drodze, a potem tajemniczy hotel skrywający swoje tajemnice. Główna bohaterka wkracza w krąg nieznanych jej ludzi, którzy spotkali się w tym miejscu w określonym celu, rozegrania gry w kości, ale nie takiej zwyczajnej, bazującej na przerażających zasadach. Wszystko owiane jest sekretem. Odniesienia do Vesaliusza i Tycjana były rewelacyjne. Uwielbiam takie zagadki i sekrety z przeszłości powiązane ze sztuką i ukryte wskazówki w obrazach, choć i tak dla mnie było ich trochę za mało 😉
Powiem Wam szczerze, że od początku domyślałam, się o co może w tym wszystkim chodzić, ale były pewne wątki, które mnie zaskoczyły. Nie do końca przekonał mnie motyw z siłami obcymi, ale z pewnością dodawał całej historii niepokój i i grozę.
Dużym plusem była kreacja bohaterów, każdy z nich inny, każdy skrywający w sobie szarość i tajemnice, które najlepiej żeby nie ujrzały światła dziennego.
To książka bardzo pokaźnych rozmiarów. Były fragmenty przy których się trochę nużyłam, ale w ogólnym rozrachunku uważam ten debiut literacki za udany. To połączenie brutalnego kryminału z nieznanym, brzmi intrygująco, ale właśnie o to chodzi. Przekojacie się sami 😉
Przyszedł czas na recenzję bardzo grubej (625 stronicowej) książki, jaką jest thriller "Marnotrawny" Natalii Kassa. Do przeczytania tej książki zachęcił mnie ciekawy opis z tyłu okładki, który wskazuje na bardzo ciekawą fabułę. Zainteresowało mnie też ostrzeżenie znajdujące się na okładce, które brzmi następująco: "Uważaj! Kości zostały rzucone!" Przed czym takim ostrzega nas autorka? Zapraszam do dalszej recenzji!
Wychowana w domu dziecka i dręcząca przez codzienne koszmary Erna nie ma lekko w życiu. Pewnego razu psuje się jej ukochane stare auto, które nazywa "Suzi". Jadąc opustoszałą autostradą wypożyczonym nowoczesnym Volvo, które odmawia jej posłuszeństwa, doznaje szoku... Zostaje zaatakowana w dziwny sposób przez nieznane jej siły. Na szczęście (albo i nieszczęście) znajduje schronienie w tajemniczym hotelu, otoczonym przez mroczny, ciemny las. Co takiego oraz kto spotka ją w tym ciekawym miejscu?
W książce występuje narracja trzecioosobowa. Rozdziały są bardzo długie, niektóre mają nawet po kilkadziesiąt stron. Nie jestem fajną długich rozdziałów i opisów, które znajdują się w książkach, jednak ciekawy sposób pisania autorki sprawił, że powieść tę czytało się szybko z wielkim zainteresowanie. Akcja dzieje w czasach współczesnych, jednak tajemniczy klimat hotelu, które jest odcięty od urządzeń elektrycznych, dających okno na świat, sprawia takie wrażenie, jakby akcja ta działa się XIX wieku. W książce występuje dużo bohaterów przedstawiających wiele ciekawych osobowości. Kilka pierwszych rozdziałów opisuje historie przeróżnych ludzi z różnych części świata. Najbardziej polubiłam zabawną, nadużywająca alkoholu Rosjankę Idę Abramową. Główna bohaterka, czyli Erna Brown swoją odwagą i ciętym językiem również wzbudziła moją sympatię. Zauważyłam, pewne podobieństwo między mami, obie jesteśmy przywiązane do swoich starych samochodów i z tego powodu uczłowieczamy je, mówiąc, że są to nasi najlepsi przyjaciele. Końcówka książki była bardzo zaskakująca, a fakty, które powychodziły na jaw były bardzo szokujące...
Książka ta jak już wspomniałam na początku, jest thrillerem, więc chyba nie muszę mówić, że spodoba się ona wielbicielom tego gatunku literackiego. Czytając ją, stwierdziłam również, że spodoba ona się fanom historii sztuki, bo jest w niej wiele informacji na temat obrazów Tycjana i Wesaliusza z XVI wieku, których zdjęcia są zamieszczone na końcu książki.
"Marnotrawny" jest bardzo ciekawym i zaskakującym thrillerem. Dopiero czytając ostatnie strony, domyśliłam się, kto jest tym tytułowym marnotrawnym. Bardzo się cieszę, że rozpoczęłam Nowy Rok z tak fajną książką, która długo pozostanie w mojej pamięci.
Erna Brown już nie pamięta, czym jest spokojna, w pełni przespana noc. Dotychczas praca, jaką wykonuje, nie miała wpływu na jej sny; aż do tej jednej sprawy... teraz przeżywa ją co noc. Wciąż i wciąż, niczym kilkuminutowy film. Tego dnia wyruszyła w dłuższą trasę ku swojemu nowemu zleceniu. Pech chciał, że jej ukochane autko musiało zostać u zaprzyjaźnionego mechanika, a to, które wzięła w zamian, zaczęło szwankować w połowie drogi. Aż w końcu "zdechło" na pustej drodze, pośrodku lasu. Do tego ten dziwny taniec liści... Erna nigdy w życiu nie widziała czegoś podobnego. Przerażona ruszyła przed siebie w nadziei na spotkanie kogokolwiek. Trafiła do okazałego hotelu. Wierzyła, że od tej chwili jej tymczasowe problemy się skończyły. Nie zdawała sobie sprawy, że trafiła do jeszcze większego koszmaru.
Na rynku wydawniczym każdego roku pojawia się coraz więcej thrillerów, które z założenia mają wstrząsnąć czytelnikiem. Reklamowane jako utwory, jakich nigdy wcześniej nie czytaliśmy często okazują się... zwykłymi, nudnawymi czytadłami, w których nie ma żadnego elementu zaskoczenia. Niczym wytrawni poszukiwacze z miesiąca na miesiąc przedzieramy się przez różnorodne historie, mroczne umysły psychopatów i brutalne, acz często zupełnie przypadkowe zbrodnie, by z nadzieją oczekiwać, iż właśnie ta książka okaże się perełką. Tą jedyną lekturą, którą z powagą będziemy polecać dalej. Nie nastawiam się już pozytywnie do żadnej książki, podchodzę do nich raczej racjonalnie. Nie działają na mnie zapewnienia marketingu, że takiej lektury nie czytałam nigdy wcześniej. Co prawda Marnotrawny reklamowany nie był, ale i wobec tej pozycji miałam umiarkowane wymagania. I doznałam pozytywnego szoku, ponieważ ów thriller ma w sobie coś, co złapało mnie w swoje szpony i nie chciało wypuścić.
Jak zachowuje się człowiek, który właśnie został pozbawiony jedynego środka transportu pośrodku niczego? Cóż, zazwyczaj wpada w panikę. Erna Brown również nie czuje się komfortowo w zaistniałej sytuacji, aczkolwiek z racji wykonywanego zawodu ma trochę bardziej wytrzymałe nerwy. Choć ta sprawa z liśćmi... ale nie wracajmy do tego. Widok hotelu budzi w niej niemal zwierzęcą radość; gdzie budynek (nie wyglądający na opuszczony), tam ludzie, a gdzie ludzie- to wiadomo, dostęp do cudów XXI wieku, takich jak telefon. Po przekroczeniu progu gmaszyska i krótkiej rozmowie z przemiłym staruszkiem kobieta już wie, że na powrót do swojego życia będzie musiała poczekać, aż grupka osób, przebywająca obecnie w hotelu na swoistym turnusie będzie wracała do domu. Ale czy te kilka dni zrobi jej jakąś różnicę?
Pani Kassa zaskoczyła mnie pomysłem na fabułę, oczywiście na plus. Nie pamiętam, czy kiedykolwiek wcześniej spotkałam się z taką historią- nie mamy tutaj odgrzewanego po raz setny kotleta, lecz zupełny powiew świeżości. Przez książkę przetacza się cała plejada bohaterów, każdy z nich jest inny- ma swój własny, osobisty rys charakteru, odróżniający go od pozostałych. Znamy też sytuacje oraz powody, dla których znaleźli się w hotelu. Zgłębiamy tajniki umysłów, które teoretycznie nie wyróżniają się niczym na tle ludzkiej populacji, a jednak mają w sobie pewne... zakrzywienie.
Czasami przeszkadzał mi trochę styl pisania autorki; rozwlekłe opisy czy liczne powtórzenia burzyły równowagę czytania. Jestem jednak to w stanie wybaczyć wierząc, iż każda kolejna książka naszej polskiej autorki będzie coraz lepsza.
Bywało obrzydliwie, często strasznie, a chwilami zwroty akcji zapierały dech w piersi; Marnotrawny jest mieszanką thrillera z sensacją, przy której nie ma miejsca na nudę.
Szanowni!
Mam zaszczyt zaprosić Państwa na uroczysty obiad! W menu głównym znajduje się debiut Natalii Kassa „Marnotrawny”. Ten kryminało-thriller z dodatkami nadprzyrodzonymi to aż 630 stron smakowitej historii. Zaintrygowani? To dopiero początek, bo kości zostały rzucone!
Hotel Hommander
Książkę początkowo pominęłam, gdyż opis za bardzo mnie nie skusił a ponad 600 stron debiutu trochę przerażało. Zupełnie niepotrzebnie! Nie popełnijcie tego błędu. „Marnotrawny” zaskoczył mnie ciekawą, przemyślaną fabułą, która wciąga od pierwszych stron. Początkowe przedstawienie bohaterów może zniechęcać, jednak jest niezbędne dla dalszych wydarzeń. Im dalej w tekst tym mroczniej i niebezpieczniej. Autorka posiada lekkie i przyjemne pióro, dlatego czyta się szybko i bez większych zgrzytów. Obrazy są plastyczne, a wprawne wplecenie w całość historii dodaje historii smaczku. Na końcu książki znajduje się kilka reprodukcji, które bardzo przydają się podczas czytania, bo nie trzeba za nimi przeszukiwać internetu. Bardzo podobało mi się dodanie do fabuły szczypty nadprzyrodzonych, mrocznych zjawisk, które niesamowicie budują klimat. Hotel w środku lasu, dziwna pogoda i garść tajemniczych ludzi z całego świata. To nie może się skończyć dobrze, a macki zła sięgają jeszcze głębiej. Autorka postawiła sobie wysoko poprzeczkę tworząc taką plejadę bohaterów. Test ten jednak zdała bardzo dobrze, bo są oni indywidualni i tak wykreowani, że nie ma problemu z ich rozróżnieniem i zrozumieniem ich motywacji. Zaskakuje także zakończenie, gdyż autorka postanowiła pozamykać wszystkie wątki i jest to naprawdę kropka nad przysłowiowym i.
Jedynymi mankamentami książki są olbrzymia ilość opisów i dłużyzn, które spowalniają akcję. Dużo jest także powtórek, ale nie jest to do uniknięcia w zamkniętym od świata hotelu. Są także momenty, w moim odczuciu przekombinowane, ale autorka tak nas bombarduje ilością wydarzeń, że finalnie nie wypada ich tak wiele.
Podsumowanie
„Marnotrawny” to bardzo smakowity debiut, który zaskakuje przemyślaną, wielopoziomową fabułą, ciągnącą się przez wieki. Pomijając zbędne opisy i momenty przegadane, czytelnik dostaje mroczny kryminał z duszną i hermetyczną atmosferą, a nadprzyrodzone wydarzenia, które towarzyszą głównej bohaterce dodają całości jeszcze ciekawszego niejednoznacznego wydźwięku. Polecam! Warto sięgnąć po tę książkę, bo to iście wyborna przygoda!
Erna Brown jest dziennikarką. W drodze do pracy jej samochód ulega awarii, a kobieta nie otrzymując na autostradzie żadnej pomocy trafia do zapomnianego hotelu Hommander. Na miejscu spotyka grupę ludzi, którzy postanowili odpocząć od cywilizacji. Gospodarz Adolf Patino i jego towarzysze skrywają mroczne tajemnice, które na zawsze zmieniają życie Erny.
Od samego początku książka niesamowicie przykuła moją uwagę. Piękne kolory, intrygująca i mroczna okładka zachęciły do zapoznania się z nią.
Po przeczytaniu mam mieszane uczucia, to co mogę o niej powiedzieć na pewno, to że jest wyjątkowa. Autorka mocno skupiła się na fabule, bardzo chciała, aby czytelnik wszystko dobrze zrozumiał. Każda postać, każdy wątek jest dobrze zaplanowany, nie ma miejsca na domysły, czy niedomówienia. Bohaterów jest naprawdę sporo, ale ani przez chwilę nie miałam poczucia zagubienia. Czuć zaangażowanie autorki, chciała uruchomić wyobraźnię i w pełni jej się to udało.
No ale.. mi osobiście nie do końca odpowiada taki styl. Lubię książki konkretne, w której akcja jest dynamiczna, a tutaj jednak tego brakuje. Zbyt rozbudowane opisy i powolna fabuła sprawiają, że niestety dłużył mi się czas podczas lektury. Z mojej perspektywy, gdyby skrócić tę książkę o połowę, ominąć wiele niepotrzebnych opisów, mnogość epitetów i powtórzeń przyniosłoby to wiele korzyści. Nużyły mnie też fragmenty dotyczące sztuki i związanej z nią historii, ale to moja subiektywna opinia, po prostu nie przepadam za taką tematyką.
Pomysł na fabułę jest ciekawy, książka jest mroczna, to takie połączenie thrillera z sensacją. A może z horrorem? Polecam wszystkim, którzy lubią takie klimaty!
Przeczytane:2021-02-28,
Raz na jakiś czas jak wiecie lubię sięgać po grubasy. Tu nie było inaczej, miałam ochotę zostać nieco dłużej w jednej fabule i skusiłam się na książkę "Marnotrawny", która jest debiutem polskiej pisarki. Okładka sama w sobie jest pełna mroku i mocno zachęcająca do zapoznania się z jej środkiem. No cóż... książka jest dobra, mroczna i pełna intryg!
IG: Czytomanka
👉Erna Brown od dłuższego czasu ma problem ze snem, ciężko jej zasnąć i dręczą ją koszmary. W drodze do pracy psuje jej się samochód na środku drogi. Nie ma ludzi dookoła, pomocy znikąd. Środek autostrady. Niespodziewanie nagle coś ją atakuje, totalnie nieznane siły. Kobieta ucieka w środek lasu odnajdując stary hotel do którego biegnie. Nie spodziewa się, że od tej chwili jej życie diametralnie się zmieni. W hotelu dzieją się dziwne rzeczy, które będą miały poważne konsekwencje...
👉Uwielbiam sięgać po debiuty, bo nigdy nie wiem co mnie czeka. W tym roku mam szczęście sięgać po same dobre debiuty, które są naprawdę godne uwagi. Ta również taka jest! Dużym atutem książki jest to, że zanim przejdziemy do historii głównej bohaterki, poznajemy wszystkich bohaterów książki, którzy będą mieli znaczący wpływ na rozwój późniejszych zdarzeń.
❗Ocena: 8/10