Małżeńska intryga
Carole Mortimer

"Małżeńska intryga" opowiada o Eleanorze Rosewood i księciu Justinie St. Just. Wszystko zaczyna się od tego, że jego babka wyznacza Justina na opiekuna Eleanory, podczas jej debiutu towarzyskiego. Książę od tego momentu zaczyna zwracać uwagę na młodą damę. Żadne z nich jednak nie wie, że Edith St. Just ma co do nich pewne plany. Romans w niektórych momentach, zwłaszcza na początku potrafi nawet trochę wciągnąć. Posiada dość ciekawy pomysł na fabułę i mogłoby być tutaj ciekawie, niestety książka szybko zaczyna popadać w zbyt wiele schematów, pojawiają się nudne momenty i całość robi się przeciętna. Nie jest jednak jakoś bardzo źle. Nie jest to, co prawda, jeden z lepszych romansów Carole Mortimer, ale da się przebrnąć przez te nudniejsze momenty i dobrnąć do końca bez większych problemów. Szkoda tylko, że cała intryga trzech starszych pań - we wcześniejszych tomach poznajemy historię pozostałych bohaterów - jest tutaj pokazana w mało ciekawy sposób, a wręcz zepchnięta na dalszy plan. Pojawiają się tutaj też inne tajemnice, ale wszystko da się szybko przewidzieć - i to w sumie już od chwili, w której bohaterowie wspominają o danej sytuacji. "Małżeńska intryga" to romans, który warto przeczytać, jeśli natknięto się na poprzednie tomiki, które poruszają temat intrygi starszych pań i poznać całą historię- np. "Tajemnicza pani Leighton", gdzie historia była znacznie ciekawsza.