Malfetto. Mroczne piętno

Ocena: 5.17 (6 głosów)

"Strzeż się! Ciemność dosięgnie każdego"

Opowieść toczy się w alternatywnej wersji renesansowych Włoch. Przez Europę przechodzi zaraza. Nieliczni chorzy, którzy przeżyli, okazują się być posiadaczami nadnaturalnych mocy. Główna bohaterka, Adelina, to młoda dziewczyna, której sercem zawładnęła ciemność. Przeżyła ona epidemię zarazy, która zostawiła na niej swoje piętno. Okrutny ojciec uważa, że jest ona malfetto - odmieńcem, który niszczy dobre imię rodu i stoi na drodze do bogactwa. Jednak, jak głoszą pogłoski, niektórzy z ocalonych z zarazy mają nie tylko blizny, ale również tajemnicze i potężne dary. Choć ich podobieństwo pozostaje niewyjaśnione, zaczynają być określani jednym mianem - Malfetto.

Informacje dodatkowe o Malfetto. Mroczne piętno:

Wydawnictwo: Zielona Sowa
Data wydania: 2015-04-22
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788379833122
Liczba stron: 384

więcej

Kup książkę Malfetto. Mroczne piętno

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Malfetto. Mroczne piętno - opinie o książce

Avatar użytkownika - Roksana
Roksana
Przeczytane:2020-08-04, Ocena: 5, Przeczytałam, E-booki, 2020, 52 książki 2020, Fantasy,

"Malfetto. Mroczne piętno" Marie Lu to pierwszy tom z cyklu "Malfetto". Jesy to powieść należąca do fantastyki.
Opowieść opowiada o zarazie, która przechodzi przez Europę. Nieliczni chorzy, którzy przeżyli okazują się być posiadaczami nadnaturalnych mocy. Główna bohaterka ma na imię Adelina, a jej sercem włada ciemność. Przeżyła zarazę, która zostawiła na niej swoje piętno.
Pierwsze, co zwróciło moją uwagę w tej książce to okładka oraz tytuł. Na początku niewiele mi to mówiło. Jednak teraz po przeczytaniu zdecydowanie widzę, że w pewnym sensie oddaje to fabułę tej niesamowitej historii.
A co gdyby zamiast bohaterki jak w każdej książce dla odmiany pojawił się antybohater?
Książka jesy napisana bardzo dobrze. Czytałam ją z ogromną przyjemnością i długo nie mogłam się oderwać. Niestety pewien fragment po prostu złamał mi serce, ale i tak uważam, że książka jesy genialna.
Jest to trochę mroczna powieść, więc osobom z zamiłowaniem do mroku może się spodobać.
W każdym razie zdecydowanie polecam.
Powieść nie przypomina mi niczego, co do tej pory czytałam.

Już nie mogę doczekać się kontynuacji. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Tali
Tali
Przeczytane:2017-01-17, Ocena: 6, Przeczytałam,
Recenzja na: http://niezapomniany-czas-czyli-o-ksiazkach.blogspot.com/ Trylogia Legenda podbiła serca wielu czytelników na całym świecie. Ja również zaliczam się do tego grona(mimo, że Patriota przede mną) i zniecierpliwieniem czekałam na inne twórczości autorki. Widząc nową serię pani Marie Lu miała bardzo wysokie oczekiwania. Wiedziałam, że autorka potrafi stworzyć wspaniały, a jednocześnie mroczny świat z charyzmatycznymi bohaterami. Zatem jak wyszło to spotkanie z autorką? Renesansowe Włochy zostały kilka lat temu spustoszałe przez zarazę. Nastolatki, które przeżyły są zwane "malfetto". Jednak niektóre z nich pozyskały tajemnicze moce nazwane przez ludzi "Mroczne piętno". Adelina Amouteru mieszka z ojcem i młodszą siostrą. Obie dziewczynki dosięgnęła choroba, jednak tylko na starszej pozostał ślad po chorobie, którym jest pusty oczodół i srebrne włosy. Młodsza pozostała tak samo piękna i czysta, jak była przed chorobą. Nie mają jednak za różowo. Ojciec jest bezwzględnym człowiekiem, który ma duże długi po zarazie i śmierci żony. Jest przekonany, że Adelinę zaraza zaznaczyła Mrocznym piętnem. Próbuje za wszelką cenę obudzić w niej umiejętności, jednak gdy jego starania spełzają na niczym aranżuje małżeństwo za pełną sakiewkę złota. Dziewczyna, próbuje uciec przed przeznaczeniem jakie zgotował jej ojciec. Po kilku perypetiach na drodze Adeliny staje książę, który stoi na czele Bractwa sztyletu - organizacji poszukujących malfetto. Najpierw zacznę od najmniej lubianej części recenzji, czyli minusów. Na szczęście jest tylko jedna rzecz, która przeszkodziła mi w ocenieniu wyżej książki. Autorka podaje, że miejscem akcji są renesansowe Włochy. Czytałam już kilka książek, które były osadzone w tamtych czasach. Pamiętam jak zachwycałam się, gdy autor potrafił przekazać tą niezwykłą magię epoki. Jednak tutaj pani Marie Lu nie przywiązała wagi do tego składnika. Nie można być do końca pewnym czy to właśnie w renesansowych Włoszech znajdują się bohaterowie. Jest to na szczęście jedyne niedopatrzenie jakie znalazłam w tej książce. Każdy człowiek kryje w sobie mrok, choć ukryty. Zawsze zastanawiałam się czy jakikolwiek człowiek byłby gotowy do takich poświeceń i wyznań przed którymi stają bohaterowie powieści. Czy bez mrugnięcia okiem stawali by co chwile przed śmiercią i uśmiechali się do niej? Czy byliby gotowi do jakichkolwiek poświęceń dla nieznanego człowieka? Czy może by stali i twierdzili, że to ich nie dotyczy? Często bohaterowie, którzy pchają się na wszystko "co się rusza" wydają się sztuczni i "przesłodzeni". Jednak tutaj nie musiałam bać się o takie sytuacje. Wręcz przeciwko autorka sprawiła mi wielka niespodziankę, dzięki czemu ta książka stała się niezwykle oryginalną opowieścią. Pierwszy raz miałam styczność z tak wspaniale wykreowanym głównym bohaterem jakim jest Adelina. Dziewczyna jest idealnym przykładem antybohatera. Nie jest ona osobą z samymi czystymi intencjami. Jej żal, złość, gniew trawią ją od środka wiele lat przez co, z każda kolejną stroną pochłania ją mroczna strona. Pierwszy raz czytałam książkę, która posiada taki rodzaj bohatera, jakim jest Adelina. Podsumowując moje wywody, stwierdzam, że można tylko pogratulować autorce tak wspaniałej kreacji bohaterki. Nikt tak naprawdę nie chce, byś była sobą. Chcą, byś była taka, jaka im się podobasz. Jeżeli chodzi o pozostałe postacie, można śmiało powiedzieć, że nie odstają oryginalnością od Adeliny. Enzo będący głową Bractwa sztyletu jest zimnym i wyrachowanym księciem, który nie ukazuje swoich uczuć pierwszej lepszej osobie. Uważam, że jest idealny i wprost się w nim zakochałam. Nie zabraknie też innych wspaniałych postaci, które należą do Bractwa, autorka im również stworzyła jedyne w swoim rodzaju charaktery. Od obłąkanego mężczyzny, po pijaka i do córki szlachcica, znajdziemy całą gamę niezwykłych bohaterów. Fabuła jest jednym z ważniejszych(szczególnie dla mnie) elementów powieści, Mogłoby się wydawać, że Marie Lu miała mało oryginalny pomysł na fabułę. Osoby obdarzone magicznymi mocami, które walczą o wolny kraj. Sądzę, że znalazło by się kilka powieści, które mają podobny schemat. Jednak tutaj na plus książki działają bohaterowie, którzy zmieniają tory schematycznej opowieści na jedyna w swoim rodzaju. Przykro. Zawsze komuś jest przykro. Czy w tym świecie można kupić coś za przeprosiny? Trylogia Legenda odznaczała się nie tylko nadzwyczajnym pomysłem i fenomenalnymi bohaterami, ale sam styl pisania autorki oczarowywał oraz sprawiał, że każdą stronę pochłaniało się w zadziwiającym tempie. W tej książce, również autorka pokazała nam swój zachwycający warsztat pisarski. Jedyne czego mi brakowało to informacji. Autorka wprowadziła wiele wątków, jednak odpowiedzi dostaliśmy bardzo mało. Mam nadzieję, że w drugiej części czytelnicy poznają więcej faktów. Książka przeszła moje wszelkie oczekiwania, Stwierdzam, z czystym sumieniem, że pani Marie Lu kolejny raz przeszła samą siebie tworząc unikalną trylogię. Nie ma ona praktycznie żadnego minusa w całej tej książce, a druga część zapowiada się obiecująco. Mam nadzieję, że autorka w kolejnych częściach również przejdzie samą siebie i rozwinie potencjał wykreowanego przez siebie świata. Pasja jest jasna i ciepła, ale ma również mroczną stronę,która łączy się ze strachem. Nasze serce napełnia strach, gdy sądzimy, że naszym bliskim zagraża niebezpieczeństwo, prawda? Nie można kochać, nie czując strachu. Obie te emocje współegzystują.
Link do opinii
Avatar użytkownika - LaylaA
LaylaA
Przeczytane:2016-10-24, Ocena: 5, Przeczytałam, Egzemplarz recenzencki, Mam, Recenzje na blogu,
Historia toczy się w alternatywnej wersji renesansowych Włoch. Przez Europę przechodzi zaraza. Nieliczni chorzy, którzy przeżyli, okazują się być posiadaczami nadnaturalnych mocy. Główna bohaterka - Adelina - to nastolatka, której sercem zawładnęła ciemność. Opowieść ukazuje jej pogrążanie się w złu. Główną postacią tej historii jest Adelina Amouteru, dziewczyna, która przeżyła zarazę, ale zostawiła ona po sobie piętno z którym dziewczyna musi się zmierzyć. Czarne włosy Adeliny zrobił się srebrne, rzęsy wyblakły, a w miejscu lewego oka ma bliznę. Jej okrutny ojciec uważa ją za malfetto - odmieńcem, który niszczy dobre imię rodu i stoi na drodze do bogactwa. Jednak jak głoszą plotki, niektórzy z ocalałych posiadają nie tylko blizny, ale również tajemnicze i potężne dary. Zaczynają być oni określani Mrocznym Piętnem. Nasza bohaterka przez całe życie była popychadłem, ojciec porównywał ją do pięknej siostry, która miała większe szanse na znalezienie sobie porządnego męża. Podczas wypadku Adelina zabija swojego ojca i zostaje skazana na śmierć, kiedy zostaję wyprowadzona na ulicę aby egzekucja się odbyła, jej życie się odmienia, zostaję uratowana przez Enzo Valenciano, członka Bractwa Sztyletu. Jest to organizacja, która wyszukuję malfetto zanim zrobi to Oś Inkwizycji. Kiedy Bractwo odnajduję Adeline, odnajdują w niej moc o której nawet się im nie śniło. Kiedy zaczynałam czytać tą książkę, w głowie miałam tylko jedną myśl, ja już nam tą historię, sama nie umiem powiedzieć skąd, ale po prostu jakbym już kiedyś czytała coś bardzo podobnego, mimo iż książki Marie Lee trzymam pierwszy raz w życiu. Oczywiście słyszałam o tej autorce, ale nie o tej serii, bowiem ja słyszałam o serii Legenda, którą bardzo chciałam i dalej chcę przeczytać. Co do malfetto to jestem mile zaskoczona, bo nie spodziewałam się, że powieść, będzie aż tak przyjemna, ale książkę czytało mi się szybko i z zaciekawieniem a więc nawet więcej niż oczekiwałam. Muszę przyznać, że autorka lubi zaskakiwać czytelnika, było kilka momentów, które wbiły mnie w ziemie i jeszcze z większym zaangażowaniem kartkowałam książkę. Co do samej oprawy graficznej, to jest ona minimalistyczna, ale trzeba przyznać, że przyciąga wzrok czytelnika już z daleka. Książka bardzo przyjemna, ale jak już mówiłam bardzo podobna do innych dzieł, może to też przez to, że przez ostatni czas czytałam bardzo wiele podobnych książek i to było oczywiste, że w końcu mi się znudzi, pora na coś nowego i świeżego. Końcówka książki zaskakująca i na pewno satysfakcjonująca, po tym jak przez całą fabułę autorka mnie zaskakiwała, nie spodziewałam się niczego innego jak tylko ciekawego zakończenia. Wiem również, że jest ciąg dalszy historii Adeliny Amouteru i kiedyś pewnie chciałbym poznać jej dalsze losy, ale na chwilę obecną sobie odpuszczę.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ola2998
ola2998
Przeczytane:2016-05-23, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - fantastyka 2016,
Historia toczy się w alternatywnym średniowieczu. Miałam trochę oczekiwań w związku z tym, ponieważ autorka dysponowała ogromnym polem do popisu i sądziłam, że będzie w stanie stworzyć coś naprawdę dobrego - ciekawą rzeczywistość wraz ze swoimi dziejami oraz religią. Wydawało mi się to zasadne, szczególnie że Marie Lu posiadała w tym już niejakie doświadczenie przy tworzeniu dystopicznego świata w "Legendzie". W "Malfetto" wygląda to trochę inaczej. Fakt, mamy nowy świat, jednak nie jest on wyjątkowo rozbudowany. Powiedziałabym, że jest tak na styk, na tyle, by móc osadzić w nim całą akcję i dać lekki powiew czegoś nowego, ale nie na tyle by ostudzić oczekiwania wymagającego czytelnika pragnącego pełniejszego obrazu alternatywnych realiów. "Malfetto" jest mroczna i tę ciemną atmosferę da się wyczuć. Jest to głównie zasługa bohaterów, którym daleko od popularnych dziś stereotypów. Mamy tu do czynienia z negatywnymi postaciami, którymi targają różnorakie żądzę, gdzie chęć zemsty oraz władzy bierze górę nad moralnością, gdzie ciemna strona przeważa nad ta jasną. Dobrym posunięciem było przeplatanie się kilku narracji, tak byśmy lepiej mogli poznać co ważniejszych bohaterów. Marie Lu tworzy skomplikowane charaktery, które potrafią zaintrygować i wciągnąć, wywołać emocje. I choć nie odnosi się to do wszystkich postaci, bo są te i słabiej przedstawione, jednak nie jest to duży minus. "Mroczne piętno" ma naprawdę wciągającą fabułę, czyta się ją bardzo lekko, choć zdarzały się momenty kiedy coś zgrzytnęło, nie zazębiło się, a początek nieco się dłużył. Były momenty, kiedy brakło mi swoistej spójności, ale zostało to zrekompensowane przez wprowadzeniu interesujących wątków i poprowadzenie ich w nietuzinkowy sposób. Książka jest miłą odskocznią, która swoją historią wyróżnia się na tle innych i mimo kilku swoich niedoskonałości nieraz zaskoczy spektakularnymi scenami. Ja z chęcią sięgnę po kolejną cześć, by zobaczyć jak potoczą się losy bohaterów.
Link do opinii
Avatar użytkownika - paulina0944
paulina0944
Przeczytane:2016-05-07, Ocena: 6, Przeczytałam,
Wyobraź sobie, że przez Twoje miasto, a nawet państwo przechodzi wielka zaraza. Przeżywają tylko młodzi, lecz to ma swoją cenę. Zostają oni naznaczeni, stają się malfetto. Zostają im straszliwe blizny, a ich brwi, rzęsy i włosy zmieniają kolor. Król wraz z Inkwizytorami nie toleruję takich osób, wszystkich których uda im się złapać zostają spaleni na stosie. A Ty? Zostałeś/aś naznaczony/a, a Twoje znamię to stracone oko. Ojciec jednak Cię toleruje, jednak uważa, że masz nadprzyrodzoną moc i próbuję ją z Ciebie wyzwolić w najróżniejszy sposób. Jesteś uważany/a za pośmiewisko, odrazę, demona. Ale może jest dla Ciebie jakaś nadzieja? Postanawia uciec z domu, jednak przez niefortunne zdarzenia trafiasz w ręce Inkwizytorów i zostajesz skazany/a na stos. W dzień egzekucji pojawiają się ludzie, którzy chcą Ci pomóc. Jak to wszystko się skończy? Co chcą od Ciebie ludzie z Bractwa Sztyletu? I czy nie jest już za późno na zmianę siebie? "Malfetto. Mroczne piętno" to powiew świeżości w literaturze fantastycznej. Opowiada losy dziewczyny, której serce przepełniono mrokiem i najgorszymi emocjami. Straszne dzieciństwo, które zgotował jej ojciec i zarazę sprawiły, że Adelina staję się osobą mroczną, przepełnioną ambicją i chęcią zemsty. Mimo najszczerszych chęci nie jest w stanie opanować swych myśli i kontrolować siebie. Bohaterowie też nie są szczególnie piękni, pomijając facetów :D "Przykro. Zawsze komuś jest przykro. Czy w tym świecie można kupić coś za przeprosiny?" Bohaterowie tej powieści to istna paleta bohaterów! Zaczynając od Adeliny, którą bardzo polubiłam, bo pomimo przeżytego piekła w domu, potrafiła zaufać i pokochać. Próbowała poskromić swoją naturę dla przyjaciół. Chciała być dla kogoś ważna, potrzebna i przede wszystkim akceptowana. Los nie był dla niej łaskawy i przysporzył jest wiele cierpienia i bólu. Kosiarz, który był tajemniczy, skryty i wyniosły, kontrolował ogień i przebywaniu w jego pobliżu oznaczało wielki gorąc. Do tego był przystojny, umięśniony, mądry i świetnie posługiwał się bronią. Miał swój cel i ze wszystkich sił starał się go zrealizować. Violetta słodka siostra głównej bohaterki, która wnosi wiele do historii. Była ulubienica ojca, z który wiązał wielkie plany zamążpójścia. Kończąc na Trenerze, który irytował mnie bardzoo! Nosił się jakby był królem, był pewny siebie i uważał, ze jemu należy się wiele, a jego mały as z rękawa to przepustka do raju. Mogłabym tu wspomnieć o Posłańcu, który był bardzo uroczy i pomocny. Wicher, której nie do końca ufałam. I Pająka, którego chciał udusić swoimi rekami. Głównymi atutami tej książki to bardzo mroczny klimat. To nie jest historia o bohaterce, która odkrywa w sobie wielką moc, dzięki której może uratować świat i zakocha się w jednym z sojuszników i na końcu będą żyć długo i szczęśliwie. NIE! Tu nie ma dobroci, tu jest walka o przetrwanie. Są tu też bardzo dobrze wykreowani bohaterowie. Niesamowicie zostały przedstawione przemyślenia Adeliny, która w ciągu całej powieści przechodzi wiele zmian. Jest też pokazana walka z jej wewnętrznym mrokiem. Na dodatek jeszcze przeszłość dziewczyny. Jej wspomnienia ją tak straszne, że w sumie nie ma co dziwić, czemu kumuluje w sobie tak złe emocje. Warto też wspomnieć, że autorka w swojej powieści stworzyła całkiem nową religię. Wymyśliła wszystkich bogów, duchy co dla mnie robi wielkie wrażenie! A ci bogowie mają znaczenie w historii. Pani Lu świat kreowała od samych podstaw i jestem tym zachwycona! ? "Chęć zadawania krzywdy, siania zniszczenia i szukania pomsty jest o wiele potężniejsza od tęsknoty za miłością czy chęci niesienia pomocy." Podsumowując "Malfetto. Mroczne piętno" (wiem powtórzę się) to powiew świeżości! Powieść mroczna, tajemnicza, pełna akcji i intryg. To historia od której trudno się oderwać. A jeżeli zastanawia się ktoś, czemu nie dałam wszystkich gwiazdek, to dlatego, że nie mogłam przeboleć zakończenia, które mnie rozbiło i chciałam cisnąć książką o ścianę! Warto też wspomnieć, że autorka świetnie pisze. Jej styl jest lekki i zrozumiały dla czytelnika. Także na tym kończę i jeszcze raz serdecznie polecam, a ja lecę czytać kolejny tom, bo jestem ciekawa co nowego autorka przygotowała dla czytelników :3
Link do opinii
Avatar użytkownika - Reev
Reev
Przeczytane:2017-02-02, Ocena: 5, Przeczytałam, Dla młodzieży, Fantasy, Mam,
Inne książki autora
Malfetto Północna Gwiazda
Marie Lu0
Okładka ksiązki - Malfetto Północna Gwiazda

Marie Lu zamyka historię Adeliny w zaskakującym i wspaniałym finale serii Malfetto. Adelina staje przeciwko tym, którzy ją zdradzili i dokonuje...

Geniusz
Marie Lu0
Okładka ksiązki - Geniusz

Ona stała się zdrajczynią. On - bohaterem ludu. Po dramatycznych wydarzeniach w Los Angeles Day i June uciekają do Las Vegas z nadzieją, że uzyskają...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy