Pogłoski, że w tym tomie wszystko się wyjaśni, okazały się grubo przesadzone. Na szczęście.
Wielka miłość to wspaniała rzecz, ale czasem wiążą się z nią wielkie kłopoty, zwłaszcza jeśli bóg seksu okazuje się także być bogiem wojny... Mala może i znalazła mężczyznę marzeń - a raczej to on ją znalazł - ale równocześnie bezpowrotnie straciła szansę na bezpieczne, spokojne życie. Dawne szaleństwa i wyskoki wydają się teraz synonimem nudnej, bezbarwnej egzystencji i nawet chwile wytchnienia u boku nieodłącznej Zuzki nabierają posmaku kompletnego wariactwa.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2021-11-24
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
I jeszcze do tego alkoholiczka… – zdanie w ten deseń padło w pewnej znanej, polskiej komedii i bardzo adekwatne jest do Mali.
Dalsza część „diablo nieszczęśliwych i dramatycznych” losów Mali. Och, żebyśmy tylko takie problemy mieli jak spotykają Malę… Na planecie panowałby błogi spokój i niczym niezmącona miłość.
Nie lubiłam Mali w części pierwszej i raczej nie ma szans żebym polubiła ją w części drugiej. Mala ma burdel. Burdel w głowie, burdel w szafie i burdel w życiu. A ja nie lubię kobiet z burdelem. A już szczególnie tych, które nie zamierzają niczego z tym burdelem zrobić.
Monologi i wynurzenia Mali to koszmar tej książki. A pobyt w Cetniewie i szczegółowe sprawozdanie z gry w scrabble pogrążył mnie zupełnie.
Mieszane uczucia miałam już co do pierwszej części Mali, ale przeczytawszy część drugą dochodzę do wniosku, że tamta była o niebo fajniejsza. Była o czymś. Coś się działo przynajmniej. W „dwójce” przez pół książki Mala się przemieszcza z jednej kryjówki do drugiej i wypija nieprawdopodobne ilości alkoholu. Przez drugie pół siedzi nad morzem i gra w planszówki. I pije, oczywiście.
Mój osobisty, całkiem niemały, plus dokładam za urzekającą charakterystykę pewnego, popularnego na Węgrzech autka. Mojego autka. Mały ale wielki. Nic dodać, nic ująć.
Będzie część trzecia.
Ta okładka to jakaś porażka. Kobieta (Mala, jak mniemam) ma twarz jak skrzyżowanie perskiego kota z buldożkiem francuskim. Nie ma w niej nic pociągającego, seksownego i zmysłowego.
Mala miała nadzieję, na spokojne życie z odrobiną szaleństwa u boku Piotrka, jednak takiego obrotu spraw się nie spodziewała. Zamiast iść na imprezę do Zuzki musi uciekać i to tak by nikt jej nie znalazł temu z Warszawy jedzie na Śląsk przez Kraków. Tam jej ukochany gangster zostawia ją samą w wielkim domu i zabrania gdziekolwiek wychodzić i z kimkolwiek rozmawiać. Mala, jako wulkan energii długo tak nie wytrzymuje, jednak po jakimś czasie Piotrek do niej wraca i tym razem główna bohaterka ucieka gdzieś znacznie dalej, bo aż za granice kraju.
Przed czym Mala musi uciekać? Czy tam gdzie pojedzie będzie bezpieczna? Czy jeszcze kiedykolwiek wróci do swojego życia w Warszawie?
Po przeczytaniu pierwszego tomu miałam mieszane uczucia, bo czytało się świetnie, jednak czegoś mi tam brakowało. Przy drugiej części obawiałam się, że zabraknie tego humoru z pierwszego tomu, który był napisany w duecie z Pauliną Świst, jednak tu pozytywnie się zaskoczyłam, bo wcale tego nie zabrakło, jednak mimo to książka nie przypadła mi do gustu.
Nawet ciężko mi o niej cokolwiek napisać, bo poza tym, że główna bohaterka jeździ z miejsca na miejsce nic, ale to zupełnie nic się nie dzieje. Ktoś ją śledził ok, ale kto? Jedyne, co wiem to, to, że były to zagrania mafijne, ale więcej żadnych konkretów. Później ni z gruszki ni z pietruszki pojawia się Malej sąsiad, który ratuje jej życie. Następnie główna bohaterka wraca do Polski i tam wraz z przyjaciółką jedzie do jakiegoś ośrodka sportowego na urlop. I co ma piernik do wiatraka nie mam pojęcia.
Zakończenie wskazuje, że prawdopodobnie będzie trzeci tom. Czy się na niego skuszę? Prawdopodobnie tak, bo wiem, że te książki czyta się bardzo szybko, a zwyczajnie jestem ciekawa, o co tu chodzi, bo po tej części to ja nie mam zielonego pojęcia, kto? Co? I dlaczego? Zupełnie nie wiem, co się stało z Piotrem, zwyczajnie zniknął jakby się rozpłynął w powietrzu, a może to ja nieuważnie czytałam i coś przeoczyłam. No nic pożyjemy zobaczymy.
Jeśli koniecznie chcecie przeczytać tę książkę to obowiązkowo zapoznajcie się z pierwszym tomem i oczywiście zachęcam Was byście sami się przekonali, może to właśnie wam się ta seria spodoba.
Recenzja „Mala M 2”
„-Poproś! Nie ma mowy. Nie dam mu tej satysfakcji. Uwielbiałam być jego zabawką, sprawiało mi to rozkosz, kiedy traktował mnie jak przedmiot, i on doskonale o tym wiedział, ale tym razem mu się postawię. Kurwa dokończ!
-Poproś!”
„Mala M 2” To powieść wydana w 2021r. Jej autorką jest Lilka Płońska, współtwórczyni serii o Malej M oraz przyjaciółka autorki pierwszego tomu Pauliny Świst. Lilka Płońska jest fanką metalu, kocha góry i kajakowanie, nigdy nie marzyła o karierze literackiej, ale jak sama twierdzi przyjaźń z Paulina Świst nauczyła ją, iż ma się spodziewać niespodziewanego. Tak oto Autorka „Malej M 2” stawiła czoła napisaniu dalszych losów bohaterki.
Mala poznała mężczyznę marzeń. Niestety czas pokazał że nie wszystko jest tak cudowne jak się wydaje. Mężczyzna może i potrafił ja zaspokoić w łóżku ale prywatnie okazał się niezłym draniem. Oczywiście nie dla Malej, ją z jakiegoś powodu chce chronić. Dlatego gdy pewnego dnia dziewczyna dostaje zdjęcia z pogróżkami, jej Bóg seksu postanawia ją ukryć. Od teraz życie Malej jest skazane na nudę. Rozrywkowa dziewczyna musi siedzieć cicho w mieszkaniu, nie wdawać się w dyskusje z obcymi i nie zwracać na siebie uwagi, ale czy Mala tak potrafi? Na szczęście Ramzes zostawił jej zapasy alkoholu, a w razie czego zawsze może iść do sklepu po kolejny zapas. Czy Mala da sobie rade? I czy jej pobyt w innym miejscu się nie wyda.?
„Mala M 2” to już druga część przygód Malej. Język książki jest lekki, przez co książkę czyta się przemiło. Bohaterka jak zwykle jest sobą co z jednej strony dało mi poczucie że to jest super osoba z drugiej ma ona cechy które strasznie mnie denerwowały, przez co chciałam ją chwycić i nią potrząsnąć pytając „Co ty robisz?”. To jednak nie denerwowało mnie tak jak brak konsekwencji w książce, mam wrażenie że jest ona podzielona na dwie różne przygody Malej które nie maja ze sobą nic wspólnego. Chodzi mi o moment wyjazdu do Cetniewa. Ta część historii nie wnosi nic do pierwszej części, która równocześnie nie miała rozwiązania. Czytając książkę liczę na otrzymanie pewnego problemu na początku książki, w miedzy czasie jakieś mniejsze kłopoty, a na końcu rozwiązanie problemu głównego. Tutaj tego niestety nie dostałam.
🍷RECENZJA PRZEDPREMIEROWA🍷
„-Poproś!
Nie ma mowy.Nie dam mu tej satysfakcji. Uwielbiałam być jego zabawką,sprawiało mi rozkosz,kiedy traktował mnie jak przedmiot,i on doskonale o tym wiedział,ale tym razem się mu postawię.Kurwa dokończ!
-Poproś!”
Mala jak to Mala,tam gdzie ona, tam i kłopoty.Ale gdy te kłopoty mają boski wygląd,konflikt z prawem, na tak zwaną krajową,a nawet europejską skalę,aurę niebezpieczeństwa,a w międzyczasie robią z jej ciałem tylko i wyłącznie same cuda,to nawet nagła wyprowadzka z przyczyn, póki co jej bliżej nieznanych, nie jest takim złym pomysłem. Ktoś chce uderzyć w Ramzesa, celując w jego słaby punkt, którym obecnie wydaje się być właśnie Mala. Zaczyna się podróż, od Warszawy przez Śląsk, aż po Węgry, ucieczka,ukrywanie się, ciągła zmiana miejsca pobytu i….morze,a nawet ocean wina, wypity w tak zwanym międzyczasie.
Po paru kieliszkach, ba, po paru butelkach, świat wydaje się być piękniejszy, jej bliżej nieokreślone i niezrozumiałe położenie, wcale jej nie przeszkadza, a Ramzes wpadający na kilka chwil, ostrej jazdy, potrafi, jak nikt inny,umilić jej czas.
Hmm,gdyby jeszcze coś powiedział, wytłumaczył, a nie tylko kazał cicho siedzieć,nie wychylać się i nie zwracać na siebie uwagi.
Jednak Mala,nie byłaby sobą,gdyby czegoś ponownie,nie odpierdzieliła,ale tym razem oprze się to o poważne kłopoty. Tym razem rycerzem na białym koniu,okaże się ktoś zgoła inny niż boski i nietykalny Ramzes.
A wszytko przez to pyszne węgierskie wino…
O tak monolog Mali, w tej części to prawdziwa komedia, jej zaskakujące pomysły, przemyślenia i wszystko co jej przychodzi do głowy po pijaku,to istny majstersztyk. Pokusiłabym się o stwierdzenie,że Mala mogłaby występować bez problemu wśród stendup’erów -:)))
Dobrze,że co poniektórzy mają do niej anielską cierpliwość.
Jednak pewne jest jedno,chociaż, czytając nieźle się ubawicie,to ta część nic Wam nie wyjaśni,a nawet doda kolejne znaki zapytania, co może oznaczać tylko jedno-kolejną część.
Osobiście wnioskowałabym o więcej Ramzesa, no i może przydałoby się zaszyć Malę :-)))
Bo biedaczka nigdy nie dojdzie ze sobą do ładu, a tu, pomimo konfliktu interesów, prawdopodobnie niełatwa misja szykuje się dzierlatce.
Czekam z niecierpliwością na kolejną część, i nieważne solo czy w duecie z Pauliną Świst, byle to było szybko :-)
“Mala M 2”
Pierwsza część “Mali M” była dla mnie jak objawienie. Po niej sięgnęłam po kolejne książki Pauliny Świst i pokochałam jej styl i humor. W trakcie czytania , już od pierwszych linijek , ze śmiechu stawały mi łzy w oczach . Bardzo polubiłam Malę, Zuzę i Ramzesa. Ciekawiło mnie niesamowcie jak potoczą się losy roztrzepanej bohaterki i gangstera, oraz co zrobi Zuza z niewiernym mężem. Czy drugi tom dał mi odpowiedzi na te pytania ? Nie bardzo…
Niestety brak Pauliny dało się odczuć w drugiej części i to bardzo . Jej książki są charakterystyczne , jest w nich szaleństwo , humor ale też konkretnie toczy się akcja. Tu tych konkretów zabrakło. Mala w tym tomie jest roztrzepana, nieodpowiedzialna, taka ...pusta i wiecznie pije , względnie jest na kacu . Tak, wiem , w poprzednim tomie też nie odmawiała, ale tu to już ciąg alkoholowy . Świadoma zagrożenia, może nie wie konkretnie jakiego bo Ramzes jej nie wtajemnicza ,ale wie , że nie bez powodu jest w ukryciu , a nie myśli rozsądnie. Szczególnie na Węgrzech jej zachowanie jest skrajnie głupie . Ramzes był seksowną i intrygującą postacią w pierwszym tomie . Tu jego rola sprowadza się do tego, że pojawi się kilka razy, odbędzie dość prymitywny stosunek z Malą i znika . Zostawia ją bez wyjaśnień czemu to wszystko, kto jej zagraża. Traktuje ją jak idiotkę, która nie musi nic wiedzieć, ma wypełniać polecenia i czekać. A i to jej za dobrze nie wychodzi . Zuza i jej małżeństwo , są totalnie olane. Nic na ten temat praktycznie nie ma w tej książce, a można było bardzo ciekawie ten wątek pociągnąć.
Ogólnie w całej książce , treści jest niemało , ale istotnych wydarzeń jak na lekarstwo . Zaciekawiło mnie odkrycie w piwnicy Ramzesa , jednak autorka jakby pokazała , że może być ciekawie ale nie będzie . Następnie wydarzenia w Tokaju i pojawienie się Pawła , daje do myślenia. Obecne zachowanie Ramzesa skłania mnie do myślenia, czy jednak Paweł nie byłby lepszą opcją. Zakończenie jedynie zaintrygowało na tyle żeby nie skreślać tej serii , może jeszcze będzie lepiej. Każdy zalicza wzloty i upadki , zawsze można się podnieść.
Szkoda, rozczarował mnie ten tom bo był zupełnie inny niż oczekiwałam .Styl dalej lekki, dzięki czemu czyta się ekspresowo. Humor również obecny choć już nie ten sam . Za dużo monologów i bezsensownych wywodów Mali, za mało akcji i konkretnych wydarzeń. Pozostaje nadzieja, że kontynuacja, która bez wątpienia nastąpi, znów zaangażuje mnie w tę historię.
Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz do recenzji
Słaba ta książka. Tak na prawdę o niczym. Zdarzyła się jedna akcja gdzie trzymała w napięciu, a tak jest nudna. Główna bohaterka zrobiona na kompletną pijaczkę. Nie podobała mi się
Powieść ,,Mala M. 2" moim zdaniem jest lepsza od pierwszej części. Nie wiem, dlaczego tak jest, ale tak to czuję. Myślałam, że w tej części się wszystko wyjaśni, ale na szczęście się myliłam. Autorka zostawiła sobie i Paulinie Świst wolną furtkę. Możliwe, że powstanie kolejna część i poznamy dalsze losy zakręconej Mali.
Mala - główna bohaterka, której drugie imię to problemy. Wpada w nie tak często jak w Anglii pada deszcz - czyli bardzo często. Jak pamiętacie z poprzedniej części Mala poznała mężczyznę swoich marzeń. Dzięki niemu nie ma czasu na nudę ani na sen. Czy przez Ramzesa jej życie będzie zagrożone? W co on ją wpakował? Mala stanie się pionkiem w grze.
W książce ,,Mala M. 2" znajdziecie wspaniałe dialogi, niesamowite przemyślenia głównej bohaterki, mnóstwo zabawnych scen. Czytając uśmiałam się do łez. Idealna powieść na poprawienie humoru. Nie brakuje tutaj gorących scen przeznaczonych tylko dla dorosłych czytelników.
Pamiętacie Zuzkę? Zwariowaną przyjaciółkę jeszcze bardziej zakręconej Mali? Tutaj też się pojawi. Tym razem w nieco spokojniejszej wersji. Ona i Mala to kobiety ogień. Obie gorące i bardzo odważne. Często zadziwiają mężczyzn. Obie dziewczyny są spontaniczne i często najpierw robią potem myślą.
Znajdziecie tutaj mnóstwo wulgaryzmów. Mimo tego powieść ,,Mala M. 2" bardzo mi się podobała. Uwielbiam, gdy książka poprawia mi humor. Ta zadziałała na mnie bardzo pozytywnie. Uwielbiam obie bohaterki. Bardzo jestem ciekawa co czeka je w kolejnej części. Czy w kolejnym tomie przeczytamy więcej o Ramzesie?
Jeżeli lubicie romanse erotyczne z dużą dawką dobrego humoru to serdecznie zapraszam do przeczytania ,,Mala M. 2".
Poznajcie Malę i jej zwariowany świat. Ona jest jak tornado. Nigdy nie ma czasu na nudę.
Jestem zadowolona z tej powieści i z niecierpliwością czekam na kolejną część.
Z całego serca polecam ,,Mala M. 2".
W mojej recenzji książki "Mala M." napisałam na końcu, że: "Nie wszystko zostało w niej powiedziane, więc liczę, że autorki wrócą jeszcze do tej historii", ale nie spodziewałam się, że druga część będzie pozbawiona specyficznego, ale naturalnego humoru pani Świst.
Niestety, czuć wyraźną różnicę między częścią pierwszą i drugą opowieści o Malwinie. Autorka próbuje być zabawna, rzuca niby luźne pytania, uwagi, zwracając się wprost do czytelnika, używa mnóstwo wulgaryzmów, wzmacniając swoje wypowiedzi, ale ogólnie trochę mnie to znużyło. zachowała narrację pierwszoosobową i śledzimy wszystko z perspektywy głównej bohaterki. Zbyt dużo w niej tekstów bez dialogów, ciągnących się prze kilka stron, opisujących często zbędne sceny, niewnoszące zupełnie nic do akcji. Chociażby akcja z ratowaniem kota, albo opis obserwowania... palca czy rozdział, w którym toczy się gra w scrabble, w efekcie, której bohaterka budzi się na drugi dzień nieprzytomna z przepicia. To kolejna sprawa, która mnie irytowała w tej powieści. Mala nie stroni od alkoholu i wypija go w ogromnych ilościach. Gdy czytałam o kolejnej spożywanej butelce wina, zastanawiałam się na ile jest to realne, tym bardziej, że ona potem biegnie, nie odczuwając zamroczenia, jakby wcześniej wlewała w siebie wodę.
Z trudem dobrnęłam do końca, licząc na jakieś spektakularne zakończenie, które wyjaśniłoby potrzebę ukrywania się Mali, ale to także zostało odsunięte w czasie. Bohaterka często słyszy ,,Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz" i niejako to powiedzenie można by zastosować do tej powieści, bo w efekcie niewiele wiemy, o co w tym wszystkim chodzi. Mam nadzieję, że dowiemy się tego w kolejnej części.
Cała recenzja:https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2021/12/964-mala-m-2.html
Wielka miłość to wspaniała rzecz, ale czasem wiążą się z nią wielkie kłopoty, zwłaszcza jeśli bóg seksu okazuje się także być bogiem wojny... Mala może i znalazła mężczyznę marzeń - a raczej to on ją znalazł - ale równocześnie bezpowrotnie straciła szansę na bezpieczne, spokojne życie. Dawne szaleństwa i wyskoki wydają się teraz synonimem nudnej, bezbarwnej egzystencji i nawet chwile wytchnienia u boku nieodłącznej Zuzki nabierają posmaku kompletnego wariactwa.
"Mala M. 2" jest bezpośrednią kontynuacją "Mala M", więc dobrze jest najpierw poznać pierwszą część. Jednak tym razem nie mamy do czynienia z duetem pisarskim wraz z Pauliną Świst, a z samą Lilką Płonką.
W poprzednim tomie Mala dała mi się poznać jako mocno specyficzna postać, której w głowie był tylko seks. Ale miała też dużo dystansu do własnej osoby, dlatego w jakiś sposób zdobyła moją sympatię. Tym razem również to ona wiedzie prym. Zachowała mnóstwo humoru, przez co bawiłam się świetnie. Jeśli zaś chodzi o inne postacie, to najbardziej chciałabym aby wątek Ramzesa został szerzej rozwinięty.
Książka ponownie obfituje w przeważającą ilość opisów. Wolałbym aby została zachowana równowaga pomiędzy warstwą opisową a dialogami. Jednakże jestem zadowolona z pierwszoosobowej narracji, dzięki czemu poczułam się bliżej głównej bohaterki.
"Pragnęłam go jak... jak... jak niczego innego na świecie! A do tego, Uświadomiłam sobie z nadzwyczajną jak na mnie ostrością, przy nim czułabym się totalnie, cudownie, bezapelacyjnie bezpieczne."
Wino leje się tu strumieniami, przyjaźń z Zuzą pozostaje niezmienna, z kolei seks, namiętność i pożądanie szukają ujścia. Będzie naprawdę gorąco! W dalszym ciągu mamy do czynienia z ostrym, momentami wulgarnym językiem, ale to pasuje do Mali, bo aniołkiem to ona przecież nie jest, prawda? A jakby tego było mało, to na dokładkę mamy jeszcze liczne trafne porównania.
"Potoku bluzgów, jaki popłynął z moich ust, nie powstydziłby się wielokrotny triumfator ogólnopolskiego konkursu na najlepiej przeklinającego szewca. (...) Przysięgam, nie miałam pojęcia, że znam takie słowa! Ba, nie wiedziałam, że takie słowa istnieją, a już na pewno nie przyszłoby mi do głowy łączyć je ze sobą, przeplatać, budować skomplikowane konstrukcje zdaniowe, których długość ograniczała wyłącznie pojemność moich płuc. Niesamowite."
"Mala M. 2" to lekka, z przysłowiowym jajem powieść na odstresowanie. Nie wszystko się tu wyjaśnia, więc możemy czekać na kolejną część. Polecam!
Mala M. znowu pakuje się w kłopoty!!!
Jej cudowny Piotr- bóg nieziemskiego seksu okazuje się być też tajemniczym Marsem- bogiem wojny, dlatego Mala musi zniknąć!!!
I to jak najprędzej!
Nieważna jest zabójcza impreza u Zuzki.
Nic nie jest ważne!
Tylko to, że trzeba natychmiast się pakować i wyjeżdżać.
Gdzie?
Gdzie się da, byle daleko i bezpiecznie.
Niestety..Ci, którzy ją tropią nie ustają w swoich poszukiwaniach.
Biedni..nie wiedzą z jakim chaosem i niszczycielskim żywiołem mają do czynienia.
Czy uda im się wytropić dziewczynę?
Jakie przygody tym razem szykuje jej los?
Ta książka jest jak grudniowy kalendarz adwentowy.
Nigdy nie wiesz co za chwilę wyskoczy Ci z okienka!
I co by to nie było, zawsze przynosi mnóstwo frajdy i uśmiechu.
Bardzo mi się podoba ten luźno ironiczny styl autorki włożony w usta naszej bohaterki.
To, jak komentuje otaczającą ją rzeczywistość i spotykające ją zdarzenia.
Mala nigdy nie marudzi, tylko zawsze jest pozytywnie zakręcona i w każdej sytuacji stara cieszyć się życiem, dlatego książkę czyta się naprawdę przyjemnie.
Oczywiście są też gorące sceny, bo w końcu mamy tu boga seksu, ale nie wyskakują z każdej kartki, czego ja akurat bardzo nie lubię.
Dla mnie była to bombowa historia, z bohaterką, którą ogromnie polubiłam, dlatego Wam książkę polecam.
Jeśli oczywiście lubicie taką luźniejszą literaturę.
–Poproś!
Nie ma mowy. Nie dam mu tej satysfakcji. Uwielbiałam być jego zabawką, sprawiało mi rozkosz, kiedy traktował mnie jak przedmiot, i on doskonale o tym wiedział, ale tym razem się mu postawię. Kurwa dokończ!
– Poproś!
Więcej