Christa Lind z Ludzi Lodu została wybrana na matkę wyjątkowego dziecka. Gdy odpowiedni czas nadejdzie, podejmie ono walkę z samym Tengelem Złym. Ojczym Christy pragnął wydać ja za maż za bardzo religijnego wdowca, Abla Garda. Abel był jednak dwa razy starszy od dziewczyny, poza tym miał siedmiu synów. Myśli Christy zajmował Lindelo, urodziwy chłopiec z biednej komorniczej rodziny. Tajemniczego Lindelo otaczała cudowna mistyczna aura...
Wydawnictwo: Axel Springer
Data wydania: 2007 (data przybliżona)
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 240
Język oryginału: Szwedzki
Tłumaczenie: Anna Marciniakówna
Magiczny Księżyc to już 36. tom sagi o potomkach Tengela. Ród obciążony przekleństwem tak, że w każdym pokoleniu rodzi się osoba o przerażającym wyglądzie i niezwykłych zdolnościach, a dusza tej osoby ciągnie ku czynieniu zła. Dużo się już zdarzyło u Ludzi Lodu. Przeżywali fantastyczne przygody pełne magii, a także gorące, czasem smutne romanse, które przyczyniły się do powstania kolejnych pokoleń.
W gałęzi ich drzewa genologicznego zaplątały się wkrótce też Czarne Anioły i demony. Ta opowieść jest o Chriscie córce Tamlina Demona Nocy. Dziewczyna nie wie, jak bardzo jest wyjątkowa. Przekonana jest, że Frank, pod którego opieką znalazła się po śmierci matki, jest jej biologicznym ojcem. Ten natomiast robi wszystko by chronić dziewczynę przed Ludźmi Lodu i wychować ją w wierze i pełnym posłuszeństwie. Wykorzystując dobroć dziewczyny, udaje bardziej schorowanego, niż jest i zamyka Christę przed prawdziwym światem. Znajduje jej także odpowiedniego kandydata na męża. Niestety młodziutkiej dziewczynie niezbyt odpowiada dużo starszy wdowiec z siedmiorgiem dzieci.
W spokojnym dotąd miasteczku zaczynają dziać się niepokojące rzeczy. Ludzie giną w niewyjaśnionych okolicznościach z przerażeniem wymalowanym na martwych już twarzach. Stara pieśń za szylinga okazuje się mieć w sobie ziarenko prawdy, a Christa stopniowo odkrywa, kim jest.
Ta część jest naprawdę wyjątkowa. Podobał mi się zarówno tajemniczy wątek fantastyczny, jak i historia miłosna. Saga o Ludziach Lodu często bywała trochę banalna w swoich zakończeniach. Tym razem autorce udało się mnie zaskoczyć. Nie zabrakło też dużego wzruszenia i rozbudzenia ciekawości dalszych przygód tego niezwykłego rodu.
Pokochałam główną bohaterkę. Potomkini Lucyfera i Demona Nocy okazuje się dobrą łagodną duszą, niewinną, nieumiejącą odmówić pomocy, przez co sama nie raz cierpi. Niektórzy mogą powiedzieć, że jest zbyt dobra, ale myślę, że idealnie pasuje to do roli, jaką miała odegrać.
Polubiłam też bardzo tajemniczego bohatera, o którym nie chcę zbyt dużo zdradzać. Uważam jednak, że najważniejsze postacie były tu świetnie nakreślone.
Zaskakująca część, która wnosi znowu nową tajemnicę i sprawia, że jeśli myślimy, że wiemy jak ona się skończy to jesteśmy w ogromnym błędzie. Autorka dla mnie jest mistrzynią romansu. Jej wyobraźnia w tworzeniu tych przeróżnych sytuacji, w których kochankowie się pierwszy raz widzą, spotykają , zakochują w sobie- one za każdym razem wciągają. Często powtarza się tylko jedna rzecz- zazwyczaj bohater lub bohaterka rodu Ludzi Lodu wybiera sobie drugą połowę tę biedniejszą, tę pokrzywdzoną przez los i przyjmują ją/jego pod swoje skrzydła. Ten fakt jednak nie sprawia, że saga robi się nudna, wręcz przeciwnie.
Kilkaset lat temu pięciu rycerzy zawarło brzemienny w skutki pakt. Od tamtej pory na ich rodach spoczęło przekleństwo. Pierworodni w każdym pokoleniu umierali...
Kari odebrano wszelkie możliwości godnego życia. Los poskąpił jej urody i skazał na bycie złą. Gdy jednak w głębi Gór Czarnych spotyka przystojnego Armasa...
Przeczytane:2015-09-13, Ocena: 4, Przeczytałem, 52 książki w 2015 roku,