Życie nie rozpieszczało Łukasza. Wszystko się zmieniło, gdy rozpoczął naukę w gastronomiku, a konkretnie, gdy sześcioletnia Sara pasowała go na swojego rycerza.
Żadne z nich nie przewidziało, jak zakończy się ta niewinna zabawa, w której dużą rolę odegra anioł z nożem i patelnią na podorędziu…
„…są na tym świecie pytania, których nie powinno się zadawać, i takie, na które nie powinno się poznać odpowiedzi”.
Odważysz się…?
Wydawnictwo: e-bookowo.pl
Data wydania: 2024-08-27
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 440
Język oryginału: polski
Niektórzy ludzie są po prostu sobie pisani. Życie prowadzi ich różnymi drogami, nieraz krętymi, nieraz pod górę, by wreszcie mogli się spotkać w jednym miejscu i zrozumieć, że to wszystko działo się właśnie po to, by resztę tej wędrówki mogli przebyć razem.
Łukasz został pasowany przez Sarę na rycerza, gdy dziewczynka miała zaledwie kilka lat, akurat tyle, by wciąż marzyć o byciu księżniczką. On, o całą dekadę starszy, przez długi czas traktował siostrę przyjaciela jak własną młodszą siostrę. Aż nadszedł dzień, gdy dziewczynka zamieniła się w kobietę, a uczucia braterskie rozwinęły się w coś więcej. Co z tego wyniknie? Czy Łukasz się odważy zrobić krok w stronę Sary? Czy ona odwzajemni jego miłość? Czy pokonają przeszkody, z różnicą wieku na czele, i zostaną parą?
To już siódma książka Ewy Anny Sosnowskiej i jednocześnie pierwszy tom kolejnej serii, która dzieje się w tym samym uniwersum postaci, obok Mai i Kronik Lenny’ego. Utrzymana w specyficznym, pogodnym stylu, chociaż przyznać trzeba, że z tomu na tom bohaterowie są coraz bardziej zadziorni, ich charaktery złożone, a losy – pogmatwane. To jednak tylko dodaje głębi fabule. Akcja jak zawsze wartka, oparta głównie na dialogach, a ciekawy zabieg oddawania narracji to jednej postaci, to drugiej sprawia, że czytelnik poznaje równocześnie kilka punktów widzenia.
Cóż mogę dodać jeszcze… Może to, że sama jestem autorką i kreatorką postaci. Jedna z nich – Kamil Drejer – już drugi raz gościnnie pojawia się u Ewy. Nie ukrywam, to miłe obserwować, jak moja postać ożywa na kartach innych książek. Równie miłe jest wspólne tworzenie scen z jej udziałem, bo tak, owszem, miałam w powstanie tej książki malusieńki wkład :).
Polecam!
Maja i Robert po ślubie nie zapominają o swoich przyjaciołach. I choć niejednokrotnie chęć niesienia pomocy komplikuje im życie, to wiedzą, że razem dadzą...
Normalność jest przereklamowana. Tak mogliby powiedzieć niemal wszyscy bohaterowie serii Maja i Kroniki Lenny’ego. Zachowanie każdego z nich wykracza...
Przeczytane:2024-09-10, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
**PATRONAT MEDIALNY**
Aż trudno jest mi uwierzyć, że "Magia Miłości. Szczęście pod aniołem" to już siódma książka Autorki, która znalazła się pod moim patronatem medialnym i szósta, do której napisałam kilka słów na okładkę. Jest to również początek nowej serii, choć bohaterów mieliśmy okazję poznać już we wcześniejszych książkach.
Tym razem poznamy bliżej Łukasza i Sarę, parę, która złapała nić czegoś pięknego i wyjątkowego już w okresie dzieciństwa dziewczyny, gdy ośmiolatka mianuje (już niemal) dorosłego mężczyznę swym rycerzem. Po latach gdy dochodzi do spłaty zobowiązania i złożonego przed laty przyrzeczenia, którego podjął się Łukasz, miłość między młodymi wybucha ze zdwojoną siłą, jednak przed nimi jeszcze sporo wyzwań, którym muszą sprostać, by w końcu być razem. Czy im się uda? Przetrwają, czy każde z nich pójdzie w swoją stronę? Jak na ich relację zareagują najbliżsi, czy każdy z ich wyborami się pogodzi? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w książce, bo ja już nie mogę więcej napisać, by nie zdradzić Wam czegoś istotnego i zepsuć radości z odkrywania tej historii. Napiszę tylko, że "Magia Miłości..." to lekka i przyjemna (choć momentami dająca sporo do myślenia) w odbiorze opowieść o miłości, która uderza w człowieka niczym grom z jasnego nieba i sprawia, że znów można uwierzyć, że na świecie jest ktoś, kto jest nam przeznaczony, i pomimo różnych losowych przeszkód jeśli jesteśmy sobie przeznaczeni, odnajdziemy się zawsze, a za sprawą głównych bohaterów możemy się o tym przekonać niemal na własnej skórze.
Jest to również opowieść o dojrzewaniu, odpowiedzialności za swoje słowa i czyny, przyjaźni, która nigdy nie zawiedzie, choć czasami jest naprawdę szorstka, o rodzinie, która jest dla siebie zawsze i nawet w najtrudniejszych momentach stoi za sobą murem...
Książkę czyta się, mimo jej gabarytów, dość szybko.
Bohaterowie są ciekawi i bardzo barwni. Nie są idealni, mają swoje wady, z którymi starają się walczyć na co dzień. Łatwo zrozumieć ich postępowanie, które nie zawsze jest takie, jak powinno, ale dzięki temu wydają się czytelnikowi bliżsi i łatwiej jest wczuć się w ich położenie. Doskonale sprawdziła się w tym momencie naprzemienna narracja, dzięki czemu jeszcze bardziej mogliśmy zagłębić się w uczucia i emocje, które targają tymi postaciami. W moim odczuciu zawsze jest to udany zabieg, bo podsyca on emocje i pozwala poznać punkt widzenia, emocje, uczucia i motywy każdej ze stron.
Postaci pobocznych jest sporo, każda z nich dostaje "swój czas", ale i każda z nich wnosi sporo dobrego do tej opowieści i tworzy niezwykle barwne i wielowymiarowe tło dla głównej dwójki.
Akcja może nie goni na złamanie karku, ale w kulminacyjnych momentach potrafi bardzo zaskoczyć, wywołać wiele skrajnych emocji, zmusić do refleksji, ale i rozbawić.
Napisana ładnym i zrozumiałym językiem, z błyskotliwymi dialogami, zabawnymi sytuacjami, charakterystycznymi oczkami puszczanymi w kierunku czytelników, książka jest idealna niemal dla każdego, pod warunkiem że nie będziecie tu szukać sensacyjnych strzelanek, litrów krwi i grozy wylewającej się z każdej strony. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Książka ta da przy sobie odpocząć, wyciszy, ukołysze rozkołysane nerwy, zabierze w niezwykłą literacką podróż... Sądzę, że śmiało mogą po nią (jak i wszystkie poprzednie) sięgnąć nastolatkowie.
Bardzo się cieszę, że zostałam patronem tej książki. Z wielką niecierpliwością czekam na tom II, i to, co jeszcze czeka na naszą parę. Przyznam szczerze, że ciekawość mnie już wręcz zżera od środka.
Jak przy wszystkich książkach pani Ewy na i tu okładce znajdziecie również kilka słów mojej rekomendacji.
Czy polecam?
Oczywiście! A dlaczego? Niech przekona Was moja rekomendacja...
Czasem najbardziej szalone decyzje, podjęte wbrew wszystkim i wszystkiemu, powodują, że jesteśmy naprawdę szczęśliwi. Jak rozwinie i zakończy się ta historia ? Tego dowiecie się, czytając "Szczęście...". Ja zarwałam dla tej historii noc, jestem przekonana, że Wy zrobicie to samo.