Lucy nie ma nawet chłopaka (szczerze mówiąc, brak jej szczęścia w miłości), a mimo to pani Nolan wyczytała z kart tarota, iż w ciągu najbliższego roku Lucy pójdzie do ołtarza. Współlokatorki Lucy są zbulwersowane. Jej odejście mogłoby zburzyć rytm ich życia, czyli: jedzenie na wynos, picie zbyt wiele wina, sprowadzanie do domu mężczyzn rozmaitego "gatunku" i unikanie odkurzania. Wtedy Lucy zapewnia, że zbyt wiele czasu traci na kłótnie z matką i pilnowanie nieodpowiedzialnego ojca, by w ogóle zdążyła pomyśleć o zamążpójściu. Pozostaje jeszcze kwestia odpowiedniego kandydata; Lucy poznaje jednak Gusa, wspaniałego, nieodpowiedzialnego Gusa, i zaczyna się zastanawiać - czy to mógłby być przyszły pan Sullivan? A może Chuck, przystojny Amerykanin? Lub Daniel, największy flirciarz na świecie? Albo Jed, nowy współpracownik? Czy Lucy znajdzie męża?
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2001 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 574
Byli najlepszymi przyjaciółmi już jako nastolatki, kiedy nosiło się getry, różowe dżinsy i słuchało Duran Duran. Teraz są po trzydziestce...
,,Wszystko, czego dotyka ta kobieta, przemienia się w wyborną komedię." Cosmopolitan Kiedy Hugh oznajmia, że wyjeżdża na pół roku do Azji Południowo-Wschodniej...
Przeczytane:2013-03-14, Ocena: 4, Przeczytałam,