Kolejna humorystyczna opowieść o legendarnym kowboju!
Lucky Luke dostaje ważne zadanie: ma ochraniać w podróży malarza - i to nie byle jakiego, lecz prawdziwego artystę, słynnego autora obrazów przedstawiających życie Dzikiego Zachodu! Podopieczny okazuje się sympatycznym olbrzymem lubiącym dobre jedzenie i saloonowe bójki. Marzeniem twórcy jest namalowanie portretu najsłynniejszego z wodzów indiańskich, Hiawathy, bohaterowie ruszają więc w długą podróż, podczas której będą musieli stawić czoło szalonemu mścicielowi, chętnym do bitki kowbojom, rabusiowi banków oraz niebezpiecznym wojownikom ze szczepu Zręczne Stopy!
Seria ,,Lucky Luke" została stworzona przez dwie legendy frankofońskiego rynku komiksowego: pisarza René Goscinnego (1926-1977) oraz rysownika Morrisa (właśc. Maurice de Bevere, 1923-2001). Po śmierci Goscinnego scenariusze kolejnych odcinków serii były pisane przez kontynuatorów takich jak Belg Bob de Groot (ur. 1941), znany z cykli ,,Clifton", ,,Robin Dubois" czy ,,Chlorophylle".
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2020-10-14
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 48
Tytuł oryginału: Lucky Luke, vol. 69 Lartiste peintre
Pierwsza pełna kolorowa edycja kosmicznych przygód Kajtka i Koka! Najdłuższy polski komiks stworzony przez Janusza Christę pierwotnie ukazywał się na...
Dan i Marucho stają do walki z Jenny i Jewis. Okazuje się, że dziewczyny wyzwały ich na pojedynek nie bez powodu - za wszystkim stoi tajemniczy Maskarad...
Przeczytane:2020-10-24, Ocena: 4, Przeczytałem,
DZIKI ZACHÓD JAK MALOWANY
Egmont zmienił nieco swój plan wydawniczy i częstotliwość wypuszczania kolejnych tomów „Lucky Luke’a” także, ale fani tej serii nie powinni narzekać. Co prawda we wrześniu dostaliśmy tylko jeden album, ale był to klasyczny komiks do scenariusza Goscinnego. Teraz zaś, ledwie miesiąc później, w nasze ręce trafia kolejny komiks. Tym razem jest rzecz naprawdę nowa, stworzona przez innego scenarzystę – choć rysownik wciąż pozostał ten sam – ale nadal jest ona równie udana, jak stare komiksy o najszybszym kowboju świata.
Lukcy Luke już nieraz ochraniał ludzi. A to pilnował żydowskiej społeczności, to znów bronił kandydata na prezydenta, czy wreszcie zmagał się z zagrażającymi mieszkańcom różnych miasteczek czy zawodów niebezpieczeństwami. Teraz dostaje kolejne trudne zadanie: towarzyszyć podróżującemu malarzowi, którego obrazu przedstawiające Dziki Zachód i życie na nim się toczące są bardzo sławne. Teraz artysta chce namalować wodza Indian, Hiawathę, ale jego upodobanie do dobrego jedzenia i salonowych bojek nie ułatwia spokojnego przemieszczania się po kraju. Ale innych problemów także nie brakuje. Wojownicy, kowboje i rabusie to jedynie część z nich, a ze wszystkimi będzie musiał poradzić sobie nasz dzielny kowboj potrafiący strzelać szybciej, niż własny cień!
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2020/10/lucky-luke-69-artysta-malarz-bob-de.html