Słodko-gorzka historia o nieśmiałej dziewczynie i zbuntowanym chłopaku
Dla piętnastoletniej Nellie Jones szkoła to prawdziwe piekło. Nikt jej nie lubi i dziewczyna od lat jest obiektem drwin i okrutnych żartów, przez które boryka się z nieśmiałością oraz problemami w nawiązywaniu relacji z rówieśnikami. Jedyną ucieczką są dla niej książki, które pochłania jedna za drugą. Oprócz czytania Nellie uwielbia również śnieg i wszystko, co ma związek ze świętami. Zima to jej ulubiona pora roku, bo to właśnie wtedy wszystko pokrywa biały puch, a budynki i ulice są pięknie ozdobione świątecznymi dekoracjami.
Zbliżająca się zima będzie jednak inna. Mama dziewczyny oznajmia, że czeka je miesięczny wyjazd do San Francisco, do domu nowego partnera kobiety. Dla Nellie to niemal koniec świata, bo nie wyobraża sobie spędzić świąt w miejscu, gdzie nawet nie sypie śnieg!
Co gorsza, okazuje się, że partner mamy ma syna – siedemnastoletniego Kadena, który wcale nie jest zadowolony z przyjazdu nowych lokatorek, o czym otwarcie je informuje już pierwszego dnia. Nellie szybko się przekonuje, że chłopak nie żartował i naprawdę chce uprzykrzyć im pobyt w Kalifornii.
Zarówno Nellie, jak i Kaden nie przypuszczają jednak, że ich słowne potyczki i wzajemna niechęć z czasem przerodzą się w nieco inne uczucie. Problem w tym, że nie mogą sobie na nie pozwolić. W końcu wkrótce mogą zostać przyszywanym rodzeństwem.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2023-05-10
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 500
Język oryginału: polski
Od kilku dni biję się z myślami, co mogę napisać wam o tej książce. Dawno przy żadnej pozycji nie miałam takich sprzecznych odczuć jak przy ,,Love is coming".
Zacznę od tego, że podpisuję się rękami i nogami pod tym, co o matce Nellie napisała @ksiazkowelove_1. Również ,,rozumiem" jej postępowanie, wszystko było wyjaśnione i okey, ale nie rozumiem jak można pozwolić na takie traktowanie swojego dziecka, a bez mrugnięcia okiem wyjechać za mężczyzną i zabrać za sobą córkę. Rozumiem również, że Nellie nie chciała robić szumu w koło sprawy, wolała sama mierzyć się ze swoimi prześladowcami, jednak matka powinna robić wszystko, żeby ochronić swoje dziecko i nie potrafię zrozumieć takiego przymykania oka na aż taką krzywdę, przez co od razu straciła w moich oczach.
Kolejna kwestia to wiek bohaterów. Zupełnie nie pasował mi on do zachowań bohaterów. Kaden co prawda miał siedemnaście lat, więc to ma sens, niestety przy Nellie miałam większy problem, bo była, aż dwa lata młodsza. Można było trochę ich postarzeć i wyszłoby o wiele lepiej. Nie wszystkie zachowania pasowały mi tu do piętnastolatki.
Historia sama w sobie, chociaż miejscami smutna,
jest piękna. Bawiłam się świetnie przez większość czasu i nawet nie przeszkadzało mi czytanie świątecznej historii w środku lata. Szkoda jednak, że książka nie została wydana w listopadzie, myślę, że czytałoby się to wszystko o niebo lepiej.
@kamilamikolajczyk_autor ma świetny styl pisania i udowodniła, że ma mnóstwo pomysłów w głowie. W swojej książce wykorzystała mój ulubiony motyw hate-love. Z przyjemnością obserwowałam te słowne potyczki dzieciaków.
Wzruszyła mnie historia Kadena. Chłopak stracił matkę i to mocno zmieniło jego życie. Jego zachowanie było dla mnie po części usprawiedliwione.
Podoba mi się to, że Kamila poruszyła tutaj tak ważne tematy jak znęcanie się w szkole nad rówieśnikami, czy stratę bliskiej osoby. Jeśli ktoś z was zmaga się z bullying w szkole, przeczytajcie książkę do końca, do ostatniej kartki, bo @kamilamikolajczyk_autor przekazuje tam bardzo ważne informacje.
Mimo wszystko polecam zapoznać się z tą pozycją, pamiętajcie, że co człowiek, to opinia i warto wyrobić sobie własne zdanie ?
Kiedy przeszłość jest największym wrogiem... W dniu swoich siedemnastych urodzin Lena zostaje zaatakowana przez nieznanego napastnika. Dziewczynie...
NIEWIDOMA kobieta, która nie jest pewna, czy ZAUFAŁA odpowiedniemu mężczyźnie. Początkujący BOKSER, który nigdy nie zaznał miłości, ale pragnie zdobyć...
Przeczytane:2023-08-20, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Słodko-gorzka historia o nieśmiałej dziewczynie i zbuntowanym chłopaku.
Dla 15-letniej Nellie szkoła to prawdziwe piekło. Nikt jej nie lubi i dziewczyna od lat jest obiektem drwin i okrutnych żartów, przez które boryka się z nieśmiałością oraz problemami w nawiązywaniu relacji z rówieśnikami. Jedyną ucieczką są dla niej książki, które pochłania jedna za drugą. Oprócz czytania Nellie uwielbia również zimę, śnieg i wszystko, co ma związek ze świętami. Zbliżająca się zima będzie jednak inna. Mama dziewczyny oznajmia, że czeka je miesięczny wyjazd do San Francisco, do domu nowego partnera kobiety. Dla Nellie to niemal koniec świata, bo nie wyobraża sobie spędzić świąt w miejscu, gdzie nawet nie pada śnieg. Co gorsza, okazuje się, że partner mamy ma syna, 17-letniego Kadena, który wcale nie jest zadowolony z przyjazdu nowych lokatorek. Nellie szybko przekonuje się, że chłopak nie żartował i naprawdę chce uprzykrzyć im pobyt w Kalifornii. Zarówno Nellie, jak i Kaden nie przypuszczają jednak, że ich słowne potyczki i wzajemna niechęć z czasem przerodzą się w nieco inne uczucie. Problem w tym, że nie mogą sobie na nie pozwolić. W końcu wkrótce mogą zostać przyszywanym rodzeństwem...
Ależ ja polubiłam bohaterów tej książki. Ona nieśmiała fanka zimy i świąt. On nie znosi świąt i pod maską gbura kryje swoje prawdziwe oblicze. Przeciwieństwa, które tak idealnie do siebie pasowały. Ich początkowa niechęć z czasem rozwija się w naprawdę bliską relację. Dwie pokaleczone osobowości, które rozumieją się doskonale i zmieniają się pod swoim wpływem. Ona staje się bardziej pewna siebie, on walczy ze swoimi wewnętrznymi demonami.
W książce "Love is coming" Autorka porusza trudne i delikatne tematy. Pokazuje, że trzeba mówić i wyrażać swoje emocje. Wart mieć bliską osobę, na której zawsze można polegać. Daje czytelnikowi powody do myślenia i pozostawia go z refleksją.
Dodatkowo trafimy tu na całą gamę emocji. Jest uśmiech i radość, jest żal i ból, jest smutek, ale też nadzieja. Jest pięknie pokazany rozwój relacji jaka połączyła bohaterów, którzy mimo młodego wieku tak wiele w życiu przeszli i wycierpieli, a ostatecznie z czasem stali się sobie tak bliscy. Jest wszystko to, co w książkach uwielbiam.
Niezmiennie z ogromną przyjemnością sięgam po książki wychodzące spod pióra Autorki. Tak jest i tym razem. "Love is coming" to naprawdę wartościowa historia, która porusza. Całość napisana jest świetnym, lekkim stylem, dzięki czemu czyta się ją w mgnieniu oka. Bardzo przypadła mi do gustu i na pewno jeszcze do niej wrócę, a już na pewno zimową porą.
Polecam ją przeczytać absolutnie każdemu. Naprawdę warto poznać tę historię. 🖤
Dziękuję Autorce za egzemplarz do recenzji. ❤️