Literatura faszystowska w obu Amerykach
Roberto Bolaño

Na różne sposoby można odczytywać to dzieło Chilijczyka. Dla jednych może to być rozliczenie z Ameryka Południową jako rajem dla faszystowskich uciekinierów po II WŚ, dla innych satyrą na wyznawców ideologii faszystowskiej ukazującą ich jako zbiór megalomanów, szaleńców i zbrodniarzy. Dla mnie jest jednak przede wszystkim graniem na wyobraźni czytelnika. Po przeczytaniu "Literatury faszystowskiej (..)" chciałoby się sięgnąć po opisane tu dzieła. Niestety jesteśmy pozbawieni takiej możliwości- nie istnieją. Ich lektura musi się więc odbyć w całości w naszej głowie. Ich ramy są naszkicowane przez Bolano, porównuje twórczość "swoich" literatów do tych rzeczywistych, ale o ich ostatecznym kształcie decydują stopień oczytania i wrażliwość każdego czytelnika z osobna. Dlatego nie polecałbym "Literatury faszystowskiej (..)" niedzielnym czytelnikom, którzy szybko poddadzą się w walce o odróżnienie postaci rzeczywistych i fikcyjnych, którymi Bolano zręcznie żongluje.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)