Lista todosów
Anna Podedworna

Jak reagujecie na niespodziewane sytuacje? Podchodzicie do nich na spokojnie, a może od razu się denerwujecie? Ja niestety należę do tej drugiej grupy.

                Alina i Krzysztof to bogate małżeństwo. W ich życiu najważniejsze są pieniądze, a codzienność wypełniona jest pracą i nowymi zleceniami. Zazwyczaj mijają się obojętnie, wciąż zajęci swoimi obowiązkami. 

                Pewnego dnia do ich drzwi pukają policjanci Centralnego Biura Śledczego. Krzysztof zostaje oskarżony o przestępstwo i aresztowany, a życie jego rodziny wywraca się do góry nogami. Teraz Alina będzie musiała poradzić sobie sama i podjąć wiele decyzji. Niektóre z nich będą dość ryzykowne…

                W życiu nie wszystko da się zaplanować, a jedna nieprzewidziana sytuacja może przekreślić pewną drogę. Trzeba jednak mieć w sobie siłę, aby wytyczyć nową ścieżkę.

                „Lista todosów” to powieść, którą początkowo oceniłam po okładce. Barwna grafika                w komiksowym stylu kazała mi przypuszczać, że w środku czeka mnie lekka i zabawna historia z happy endem. Oczywiście, moje przypuszczenia okazały się dalekie od prawdy.

                Książka ta zaskoczyła mnie wieloma rzeczami. Niestety, nie wszystkie z nich były pozytywne. Przede wszystkim nie polubiłam się ze stylem pisania, który był dość toporny i pospieszny. Autorka zastosowała dość duże przeskoki czasowe, które moim zdaniem nie były odpowiednio zaznaczone.      Z tego powodu w treść wkradł się chaos, a postacie wydawały mi się sztuczne. Nie potrafiłam nawiązać z nimi nici sympatii. Zdaję sobie sprawę z tego, że czasami jest to celowy zabieg autora. Niemniej według mnie jest to wadą tej powieści.  

                „Lista todosów” oprócz słabych stron ma też dobre fragmenty. Najbardziej podobały mi się te, które dotyczyły życia rodzinnego postaci. Od pierwszych stron widać bowiem, że kontakt na linii rodzice i dzieci jest praktycznie zerowy. Alina i Krzysztof nie mają dla nich czasu, a nowoczesne technologie wypełniają ich codzienność. W tej rodzinie nastolatki nie mają rodzicielskiego wsparcia, co kończy się tym, że szukają go w innych miejscach. Niekoniecznie dobrych…

                Autorka w ciekawy sposób ukazała stopniową przemianę postaci, a także to, jak przeszłość wpływa na teraźniejszość. Szczególnie zabolała mnie postawa rodziców Aliny, którzy swoim stylem życia niejako obciążyli córkę kolejnymi problemami. Ciekawy był też wątek nastoletniej Zuzy, która wyraźnie się pogubiła. Fragmenty dotyczące życia więziennego też były w porządku, chociaż liczyłam na to, że zrobią one na mnie większe wrażenie.

                Co mogę dodać? „Lista todosów” to ciekawa powieść, która niejednej osobie się spodoba. Dla mnie jest to przeciętna książka, która mogłaby być lepsza. Miłości z tego nie będzie, ale myślę, że warto dać jej szansę. Może Wam bardziej przypadnie do gustu?

Alina i Krzysztof są małżeństwem z dwójką dzieci, żyjącym na dość wysokim poziomie. Oboje pracują, mają wspaniały domu, a ich dzieci chodzą do prywatnych szkół. Może nie jest między nimi idealnie, a wręcz przeciwnie, kobieta coraz bardziej ma dość zachowania męża, jego picia, jednocześnie nic za bardzo z tym nie robi. Wszystko się zmienia pewnego poranka, kiedy do ich drzwi puka CBA, a Krzysztof zostaje zabrany i oskarżony o przekręty. Alina zostaje sama z dziećmi i wieloma problemami, których się nie spodziewała.
Kobieta stara się dać rady ze wszystkim, jednak nie jest to ani troszkę łatwe. Krzysztof pozostaje w więzieniu, potrzebne są pieniądze na adwokata, raty kredytu i wiele innych rzeczy, na które w jednej chwili zaczyna brakować. Na dodatek starsza córka zachowuje się dość egoistycznie, a po kolejnym jej wyskoku, rodzice Aliny nie chcą dalej pomagać w opiece nad wnukami. Przed kobietą wiele decyzji, od których zależy nie tylko jej przyszłość, ale również jej najbliższych. Postanawia sprzedać dom w Warszawie i wynieść się do małej miejscowości kilkanaście kilometrów od niej. Czy to będzie dobra decyzja? Jak zareagują na nią dzieci? Czy poradzą sobie w zupełnie innym życiu niż to jakie do tej pory prowadzili? O co oskarżony jest Krzysztof? Czy naprawdę to zrobił? Czy małżeństwo Aliny i Krzysztofa da się jeszcze uratować?

Historia Aliny i Krzysztofa mnie osobiście się podobała. Uważam, że była ciekawa, wciągająca i wywołująca emocje. Akcja nie bardzo szybka, a jednocześnie nie bardzo wolna czy nużąca. To opowieść o życiu, które zmieniło się w jednej chwili, nowym początku, który nie jest ani trochę łatwy, o samotności, problemach z dorastającym dzieckiem, więzieniu.

Bohaterowie według mnie ciekawi, dość dobrze wykreowani.
Alina to kobieta odważna, dzielna, umiejąca sobie poradzić w wielu sytuacjach. Kiedy Krzysztof trafia do więzienia, zostaje sama z dziećmi i wieloma problemami. Nie załamuje się, chociaż wiele osób na jej miejscu by to zrobiło, tylko działa. To kobieta, którą nie tylko polubiłam, ale również momentami podziwiałam.

„Listy todosów” to książka, z którą spędziłam miło czas i ze swojej strony polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA