Kiedy demony śpią, budzi się namiętność.
Dla Damiana Bieszczady są kryjówką. Były policjant ucieka przed swoją przytłaczającą przeszłością, uzależnieniem i mrokiem, który czai się głęboko w jego duszy. Praca w tartaku ma zagłuszyć palące wyrzuty sumienia, a odosobnienie przynieść upragnione ukojenie.
Magda Jaskólska, młoda asesor prokuratury, zostaje rzucona na głęboką wodę - przełożeni przydzielają jej sprawę, którą wszyscy już dawno spisali na straty. W okolicy giną młode dziewczyny, ale jedyny podejrzany... już siedzi w więzieniu. Zdesperowana i pozbawiona wsparcia Magda nie cofnie się przed niczym, by znaleźć odpowiedzi na wszystkie pytania. Aby to zrobić, musi przedrzeć się przez mur nieufności, odkryć głęboko skrywane miejscowe sekrety, a przede wszystkim uporać się z dziką namiętnością, która nieoczekiwanie przejmuje nad nią kontrolę.
Mroczna i zaskakująca powieść Emilii Szelest z pogranicza thrillera i erotyku.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2021-03-24
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 280
Język oryginału: polski
Po ostatniej ciężkiej tematyce, postanowiłam przeczytać coś lżejszego. I takim sposobem padło na Emilię Szelest i jej ostatnią książkę.
Przenosimy się do najpiękniejszych miejsc na świecie czyli w Bieszczady. Bo właśnie w tych górach rozgrywa się akcja mojej kolejnej lektury.
Poznajemy Damiana, z pozoru złego i twardego mężczyznę, który przez swój nałóg (narkotyki) stracił pracę detektywa. Chcąc leczyć swoje zbolałe ego przenosi się w Bieszczady, żeby uciec przed światem i samym sobą. Jednak z czasem postanawia tu zostać. Przestaje brać mocne narkotyki, zaczyna pracę w tartaku. Wydawałoby, że jego życie zaczyna się stabilizować, do chwili kiedy w jego życiu pojawia się Magda.
Magda na co dzień jest asesorem prokuratora. Jest twardą babką, która nie daje sobie w kaszę dmuchać. Pod pozorem zaciętości i opryskliwości ukrywa ogromne zainteresowanie Damianem. Tych dwoje ciągnie do siebie, mimo że żadne z nich tego nie chce i broni się przed uczuciami jak tylko może. Ciekawe kto zwycięży ten pojedynek? Magda i Damian czy budzące się w nich pożądanie?
W krótce po przyjeździe Damiana, zaczynają ginąć młode kobiety. Sprawę przekazano Magdzie. To pierwsza tak poważna sprawa, którą prowadzi. Pani assesor nie bardzo radzi sobie ze śledztwem. Widzi to Damian, którego wręcz ciągnie do tej sprawy. Bezinteresownie i w tajemnicy jej pomaga. Ich śledztwo też początkowo nie daje oczekiwanego rezultatu, a najgorsze że wszystkie ślady i dowody prowadzą do zwyrodnialca, który odsiaduje juz wyrok w pobliskim więzieniu. W tym momencie Magda i Damian zupełnie nie wiedzą kogo szukają i w którą stronę podążać, by uratować kolejne porwane kobiety.
Kto morduje młode kobiety? Komu zależy, żeby skierować podejrzenia na zamkniętego już zwyrodnialca? Czy Magda i Damian pozwolą sobie na uczucia kiełkujące w nich?
To moje pierwsze spotkanie z autorką i muszę stwierdzić że było ciekawe. Książkę połknęłam. Jest napisana prostym językiem. Do tego zauważyłam połączenie kilku gatunków, obyczajówki, erotyku i sensacji. Wszystko to autorka zgrabnie połączyła i naprawdę super mi się to czytało. Akcja dość szybko się zaczyna i szybko nabiera tempa. Strasznie podobały mi się starcia słowne Magdy i Damiana. Momentami śmiałam się w głos.
Do tego wszystkiego uwielbiam miejce gdzie została osadzona powieść, czyli Bieszczady. Jako ciekawostkę dodam, że Emilia Szelest wplotła w książkę legendę powstania tych gór. Myślę, że to ciekawy wybieg, bo chyba nie każdy o tym wie. Ja przynajmniej nie znałam tej historii.Dodatkowo autorka świetnie oddała klimat Bieszczad, które są dzikie i nieokiełznane.
A zakończenie? Cóż przewidziałam go, pod koniec już podejrzewałam kim jest zabójca, ale mimo to z przyjemnością doczytałam do końca.
To była dla mnie lekka lektura, która miała za zadanie zresetować moją głowę i tego dokonała. Dlatego polecam jeżeli szukacie czegoś lekkiego z delikatnym dreszczykiem emocji.
Damian, były policjant uważa, że Bieszczady to dobre miejsce, żeby się ukryć. Ma nadzieję, że nikt nie będzie się interesował jego nieciekawą przeszłością. Jest młody, więc ma dużo sił i zatrudnia się w tartaku. W jego życiu wydarzyło się wiele złego, mężczyzna ma wyrzuty sumienia, które chciał zagłuszać narkotykami. Wpadł w nałóg.
Na miejscu poznaje ciekawych ludzi. Jest wśród nich Magda, młoda asesor prokuratury, która ma za zadanie znaleźć groźnego zabójcę. W okolicy giną kobiety, a sprawca jest na wolności. Magda jest zdana na swoje umiejętności, ale w pewnym momencie prosi Damiana o pomoc.
Jak będzie układać się ich współpraca? Czy znajdą mordercę?
"Licho nie śpi" to pierwszy tom górskiej serii. Poznałam społeczność zamieszkującą Bieszczady. Czułam mroczny klimat powieści.
Jednych bohaterów polubiłam, inni mnie irytowali, a kilku podejrzewałam o dokonanie straszliwych zbrodni.
Spodobała mi się postać Magdy, bo to silna babka, która jest bardzo oddana swojej pracy. Obecność Damiana zaczyna ją rozpraszać. Kobieta wie, że nie powinna się angażować, ani tym bardziej zakochiwać w "bad boyu". Ale czy uczucia i zmysły da się kontrolować?
W książce podobał mi się wątek kryminalny. Do końca starałam się dobrze wytypować zabójcę. Nie udało mi się, bo to była świetnie wymyślona, zawiła sprawa.
"Licho nie śpi" to książka, która przeniosła mnie w odludne, tajemnicze Bieszczady. Tam każdy zdany jest na siebie, ale może znaleźć spokój i rozpocząć nowe życie. Sama nie raz mam ochotę zaszyć się w takim miejscu.
Powieść Emilii Szelest bardzo Wam polecam. Świetnie się bawiłam i czekam na kolejne części. Z pewnością będzie magiczne, zmysłowo, a czasem niebezpiecznie.
🏔🏔🏔RECENZJA🏔🏔🏔
HOT LEVEL : 🌶🌶🌶/5
„Nie musiała być jego, byle była obok. Niczym grecka bogini Irys-skrzydlata posłanka, prywatna tęcza, pieprzony amulet szczęścia.”
I znowu mamy to co najbardziej lubię w książkach - seks od pierwszych stron, kryminalna zagadka, śledztwo, dwie kobiety i jeden mężczyzna. Emocje, zauroczenie, namiętność, humor, smutek, niemoc, dramat przyjaźń, zdrada i wiele, wiele więcej.
Damiana Atos ucieka w Bieszczady właściwie to chyba przed samym sobą.
Świetny śledczy, ale też dupek uzależniony od dragów, które to właśnie zrujnowały jego karierę. W Bieszczadach odnajduje nie tylko spokój, ale też grupę ludzi, którym na nim zależy, w przeciwieństwie do jego własnej rodziny.
Ciężka praca w tartaku, daje mu nieźle w kość, ale też pomaga w zmaganiu się z jego demonami. Poznane w tym samym czasie dwie tak różne kobiety, od tej pory dostarczają mu całego wachlarza emocji.
Magda, kobieca, a zarazem swojska dziewczyna z burzą ciemnych loków, na codzień młoda asesor prokuratora i Anka chłodna blond piękność, a zawodowo psycholog i kurator w pobliskim zakładzie karnym.
Z jedną sypia, a z drugą mimo początkowej, obopólnej, niechęci „zaprzyjaźnia się zawodowo”. Trudna do rozwikłania sprawa brutalnych zabójstw, młodych brunetek, spędza sen z powiek całej lokalnej społeczności, a kolejne ofiary niepokoją i przerażają coraz bardziej, tym bardziej, że główny podejrzany, który w identyczny sposób stygmatyzował swoje ofiary, od kliku lat, siedzi w bardzo dobrze strzeżonym więzieniu.
Zagadka wydaje się być niemożliwa do rozwiązania, a strach przed kolejnymi ofiarami paraliżuje, ale też wzmaga burzę mózgów dwójki z tego trójkąta...a może całej trójki...
Kryminał z nutą pikanterii, hot momenty, akcja, świetnie opisani bohaterowie, chyba każda osoba przedstawiona w tej książce podobała mi się,zarówno te pierwszoplanowe jak i drugoplanowe postacie. Te pozytywne i te mniej pozytywne wzbudziły moją sympatię. Zagadka nie rozwiązana prawie do ostatniej chwili i jak to bywa w takich sytuacjach - pełne zaskoczenie, a potem napis cdn...
A i nie znając Bieszczad, możecie tak jak Damian, poznać też legendy o tym co kryło, a może i kryje się w miejscowych lasach, kiedy licho nie śpi....
No i czekam z niecierpliwością na kontynuacje bieszczadzkich demonów, bo strasznie jestem ciekawa kontynuacji tej „niemożliwej” jak się wydaje relacji....
Bieszczady w pierwszej kolejności kojarzą mi się z serialem „Wataha”. Kto oglądał łapka w górę 🙋 Swoją drogą genialny serial. Niestety nie miałam nigdy przyjemności być w tych okolicach, czego ogromnie żałuję. Całe szczęście pojawia się coraz więcej książek, których akcja toczy się właśnie w górach. Wiem, że to nie to samo, ale jak to mówią „lepszy rydz niż nic” 🤷♀️
Za egzemplarz książki dziękuję @wydawnictwokobiece 😊
W pierwszej chwili moją uwagę zwróciła, a jakże, okładka. Nie wiem, jak Wy, ale ja jak widzę drzewa i mgłę to od razu mam takie skojarzenia: mrok, tajemnica, zbrodnia, napięcie. Też tak macie?
Tego właśnie oczekiwałam od tej książki. I … dostałam co chciałam 😁 Główni bohaterowie są wyraziści, mają swój charakter. Damian to pewny siebie, inteligentny facet, który swoim uzależnieniem przekreślił swoją karierę w policji. Magda to jego totalne przeciwieństwo. Młoda pani asesor prokuratury jest z jednej strony pyskatą, twardo stąpającą po ziemi kobietą, a z drugiej strony bije od niej niewinność i młodzieńcza naiwność.
Gdy dochodzi do brutalnego morderstwa to właśnie ona zostaje wytypowana do rozwiązania tej sprawy. Jak sobie poradzi?
Tu do akcji wkracza nasz Damian, którego jak widać, przeznaczenie dopadnie wszędzie. Zaczyna interesować się sprawą, a gdy dziewczyna dowiaduje się czym zajmował się w przeszłości, prosi go o pomoc.
Pikanterii dodaje tu postać pani psycholog, z którą Damian bardzo szybko wchodzi w intymną relację.
Jedynym minusem jest fakt, że rozwiązanie zagadki było dla mnie przewidywalne i od razu prawidłowo wytypowałam mordercę. Mimo to książkę czytało mi się bardzo dobrze i szybko. Nie mogłam się od niej oderwać i bardzo jestem ciekawa dalszych losów tej dwójki bohaterów.
Bardzo podobało mi się wplecenie w fabułę legendy o leśnych duszkach. Mogłoby być więcej takich smaczków
Przychodzę do Was z recenzja najnowszej książki Emilii Szelest, która premierę ma właśnie dzisiaj! Gratuluję Kochana ❣️
Z książkami Emilii mam tak, że po prostu biorę je w ciemno i jak dotychczas było super i się nie rozczarowałam żadną, a jak to jest z "Licho nie śpi"? Zaraz się przekonacie.
Książka ta zdecydowanie bardziej pasuje do serii z Weronika Kardasz aniżeli do "Free Birds". Pomimo hot level 3 jest tutaj w sumie mało seksów, ale autorka za to nadrabia fabułą, która jest bardzo rozbudowana. Akcja stworzona przez autorkę z rozdziału na rozdział nabiera coraz to większego tempa i powoduje coraz to większe wypieki na twarzy. Były detektyw i asesor prokuratorska, dwoje młodych ludzi, którzy na każdym kroku rzucają w swoim kierunku niewybredne komentarze 🤪 a ich riposty po prostu uwielbiam!!! Oni są jak ogień i woda, ale czy znajdą wspólny front aby się dogadać? Tego musicie się przekonać sami.
Obiecuje Wam tylko, że będzie zabawnie, ale też cholernie niebezpiecznie. Bieszczadzkie demony czekają w ukryciu, ale Licho nie śpi i nie wiadomo kiedy zaatakują!
Emilia nie dość, że stworzyła kolejną trzymającą w napięciu powieść to dodatkowo ma tak przyjemny styl pisania, że choć często mi się to nie zdarza, to przeczytałam książkę w 24 godziny!!! Przez jej książki się po prostu płynie.
Polecam serdecznie!
Potencjał był, ale przez zbyt powierzchowne traktowanie tematu po prostu sie rozwiał. Pani asesor i tym samym główna bohaterka głupia i naiwan jak nastolatka. Bohater, policyjny detektyw, udaje macho, a myśli przyrodzeniem, które wygina się od byle potarcia. No i ten nałóg...
Całosć płytka i raczej nie zapadnie na długo w pamięć.
Kryminalna sprawa ciekawa, a poszła na zmarnowanie. Szkoda...
Książka : Autorstwa Pani Emilii Szelest jest miłym połączeniem Kryminału i Romansu z wątkami erotycznymi .Bardzo lekko i szybka sie ją czyta z każdym kolejnym rozdziałem poznajemy nie tylko losy Bohaterów ale także Historię Bieszczad ktore dla Damiana są lekcja od życia ,wybawieniem a także ucieczka od przeszłości i pracy .Pragnie odzyskać zakłócony spokój ,równowagę i odpocząć niestety Grasujący morderca i popelniane zbrodnie w Górach i kobiety nie dają mu zapomnieć o tym kim jest bardzo ciekawa lektura owładnięta tajemnica a brak jednoznacznego zakończenia sprawi że za pragniemy więcej Polecam
“ - Nie martwię się, ale licho nie śpi
Fakt, zwłaszcza w Bieszczadach”
Damian ucieka przed przeszłością i uzależnieniem, a Bieszczady stają się dla niego idealną kryjówką. Praca w tartaku ma zagłuszyć jego myśli i sumienie. Mężczyzna ma nadzieje, że odosobnienie przyniesie mu chociaż trochę ukojenia.
Magda, młoda pani prokurator, zostaje rzucona na głęboką wodę, kiedy jej przełożony przydziela jej naprawdę ciężką sprawę. W okolicy giną młode dziewczyny, a jedyny podejrzany siedzi w więzieniu. Zdesperowana kobieta zrobi wszystko, żeby tylko się wykazać i rozwiązać sprawę.
No tego to ja się nie spodziewałam… Myślałam, że dostanę kolejną romantyczną historię, a tymczasem “Licho nie śpi” to świetna powieść sensacyjna z elementami romansu. Mało jest tego typu, tak dobrze napisanych historii. Fabuła wkręca od samego początku. Autorka pisze bardzo lekko, więc strony same znikają. Historia jest pełna tajemnic i niespodzianek, bohaterowie są bardzo dobrze napisani, intrygują i od samego początku ich polubiłam.
“Licho nie śpi” to świetna, lekka książka, która łączy w sobie sensacje i romans. Nie mogę się doczekać drugiej części.
"Kiedy demony śpią, budzi się namiętność."
Poznajemy Damiana który wyjeżdża w Bieszczady w których pragnie być nikim. Zwykłym człowiekiem. Nikomu nie zdradza kim jest, po co i dlaczego.
Nie jest to zwykły przystojniak których zazwyczaj mamy w książkach. Jest zdecydowanie inny i pomimo że ma swoje demony przeszłości nie jest idealny. Mroczny. Ma charakter co mnie do niego bardzo ciągnęło i zdobył moje serce.
Poznajemy również Magdę Pani asesor prokuratury. Która w swojej młodej karierze dostaje zadanie w które nikt nie wierzy ze się uda rozwiązać. Jednak kobieta postanawia rozwiązać tą sprawę za wszelka cene.
No bohaterka cięty ma język i bardzo podobała mi się jej postać.
Ta dwójka od początku drze ze sobą koty. Ona nie jest w jego typie. A dziewczyna ma obecnie chłopaka.
Połączy ich śledztwo do rozwiązania zagadki. A przy okazji każdy się powoli przed drugim otworzy.
Tutaj niczego nie możemy być pewni.
Mamy wiele trupów, zero podejrzeń i dwójkę ludzi z przeszłością i determinacją do rozwiązania śledztwa.
Historia nie wciągnęła mnie od pierwszych stron. Dopiero gdzieś koło setnej strony wciągnęłam się w fabule i na prawdę mi się spodobała że pragnęłam jak najszybciej dowiedzieć się kto i jak. Dowiadujemy się trochę o Bieszczadach i legendach. Scen erotycznych również nie braknie, wręcz Autorka książkę zaczyna bardzo gorąco. Niestaty udało mi się zgadnąć zakończenie zagadki jeszcze dużo przed końcem. Ale to nie oznacza że źle mi się czytało. Książka zdecydowanie warta uwagi. I będę wypatrywać tomu 2. Ponieważ wiem że autorka jeszcze mnie zaskoczy ?
Rewelacja. Muszę przyznać, że kompletnie się nie spodziewałam, że ta książka będzie aż tak dobra. Nie jest to typowy romans erotyczny, choć kilka scen seksu mnie nie ominęło. Jest to głównie genialny kryminał o seryjnym mordercy, a do tego napisany w taki sposób, że ciężko się oderwać.
Damian, były detektyw policyjny postanawia pomoc Magdzie w odnalezieniu zwyrodnialca. Mierzą się nie tylko z kolejnymi ofiarami, ale przede wszystkim z ogniem, który zbliża ich do siebie coraz bardziej. Choć na początku miałam wątpliwości, co do osoby Damiana, to później zmieniłam zdanie. Od samego początku za to bardzo polubiłam Magdę i jej cięty język.
W ogólnym rozrachunku wierzcie lub nie, ale książka jest po prostu genialna. Autorkę poznałam czytając Bardzo cicha noc. Po przeczytaniu tej nie mam żadnych wątpliwości, że z ogromną przyjemnością sięgnę po kolejną część. W tym momencie staje się jedną z moich ulubionych autorek. Wciągająca fabuła, świetna kreacja bohaterów, poczucie humoru - wszystko mi się w niej podoba. Bardzo wam polecam. Dziękuję @niegrzeczneksiazki @wydawnictwo.kobiece za egzemplarz.
Szybkie motocykle, kuszące ryzyko i uczucie, które stawia wszystko na ostrzu noża Weronika, zastępczyni szefa ABW, szykuje się do ślubu z Przemkiem...
Elka Mrugała (dla przyjaciół Eli) po ukończeniu liceum postanawia pójść na studia na kierunek turystyki i rekreacji. Dziewczyna od dawna marzyła o podróżowaniu...
Przeczytane:2023-12-26, Ocena: 4, Przeczytałam,
Koniec roku się zbliża to trzeba pewne rzeczy nadrobić. Nic nie jest inaczej i tym razem. Emilia Szelest powieścią „Licho nie śpi” otwiera cykl „Bieszczadzkie demony”. Jest były gliniarz, który ucieka w Bieszczady aby zgubić swoją przeszłość i uzależnienie. Ale to takie nie jest proste, nie wystarczy tylko zmiana otoczenia. Zatrudnia się w miejscowym tartaku. Młoda pani asesor prokuratury dostaje sprawę z rodzaju tych co idą do umorzenia. W okolicy giną młode kobiety a podejrzany siedzi w pierdlu. Do tego przepiękne, zaśnieżone Bieszczady. To i jest też budzące się uczucie bo podobno przeciwieństwa się przyciągają. Pani Szelest stworzyła duet idealny, może niezbyt grzeczni ale warci siebie. Ciekawie przedstawiona historia, błyskotliwe i żywe dialogi.