Znają się od dziecka.
Ich rodzice się przyjaźnią.
A oni raz się kochają, raz nienawidzą.
Katherine Hoover i Evan Wilson znają się od kołyski. Ich rodzice wraz z innymi wpływowymi ludźmi tworzą elitę Redwood City, a ich dzieci, siłą rzeczy, mają ze sobą ciągły kontakt. Mało tego, po cichu liczą, że Katherine i Evan kiedyś zostaną małżeństwem.
Jednak Katherine i Evan tworzą swoistą mieszankę wybuchową. Tak długo, jak się znają, tak długo się nienawidzą. Ale mają więcej wspólnego, niż im się wydaje, i skrycie nie są sobie obojętni. Tak więc pewnego dnia Evan proponuje Katherine układ: nie muszą się lubić, ale będą ze sobą sypiać.
Jednak szybko się przekonują, że są sprawy, których nie da się rozdzielić, uczucia, nad którymi trudno panować, szczególnie kiedy jest się tak blisko.
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2023-03-01
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 469
Język oryginału: polski
Spin off Let me love you! Kennedy McGreggor nie miała najlepszej opinii w rodzinnym miasteczku. Podążała za nią reputacja zepsutej do szpiku kości dziewczyny...
Powieść autorki Let me love you. Siedemnastoletnia licealistka Cassandra Wilson mieszka z rodziną w Redwood City w stanie Kalifornia. Nic nie zapowiada...
Przeczytane:2023-03-23, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam, 12 książek 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, 26 książek 2023, 52 książki 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, Przeczytane w 2023,
"Let me love you" to książka, która przyciągała mnie do siebie, odkąd tylko pierwszy raz spojrzałam na jej okładkę i przeczytałam opis. Chociaż nie przepadam za historiami nastolatków, postanowiłam zaryzykować i sięgnąć po debiut Aleksandry Horodeckiej. Czy była to słuszna decyzja?
Katherine Hoover to pewna siebie, lubiąca adrenalinę nastolatka, która należy do grupy szkolnych cheerleaderek. Dziewczyna pochodzi z jednej z zamożnych rodzin, które tworzą elitę Redwood City. Jej rodzice po cichu liczą na to, że Katherine w przyszłości zostanie żoną Evana, syna ich przyjaciół i tym samym połączą dwie wpływowe rodziny oraz ich znakomicie prosperujące firmy. Jednak mimo iż nastolatkowie znają się od dziecka, zamiast sympatii czują do siebie jedynie nienawiść.
Evan Wilson to gwiazda szkolnej drużyny koszykówki, którego życie, mimo pochodzenia wcale nie jest tak kolorowe, jak mogłoby się wydawać. Trauma z dzieciństwa i wieczna nieobecność rodziców sprawiła, że chłopak każdego dnia przywdziewa na twarz maskę, a prawdziwego Evana znają tylko nieliczni, jego dwóch najlepszych przyjaciół oraz młodsze rodzeństwo.
Jednak pewnego dnia, chłopak, proponuje Katherine układ. Nastolatkowie mają zostać wrogami "z plusem". Dziewczyna z początku nie jest zachwycona jego pomysłem, ale po namyśle przystaje na jego propozycję. Co z tego wyniknie? Tego dowiecie się, sięgając po książkę Aleksandry Horodeckiej.
Muszę przyznać, że nieco mnie ta publikacja wymęczyła... Szczerze powiedziawszy, spodziewałam się po tej książce czegoś innego. Bardzo lubię wątek "enemies to lovers", dlatego byłam bardzo ciekawa motywu "enemies with benefits". Liczyłam, że między głównymi bohaterami będzie iskrzyć do tego stopnia, że zbliżenie się do nich na niewielką odległość będzie grozić porażeniem piorunem, a tymczasem zupełnie nie mogłam wczuć się w emocję, które powinny im towarzyszyć. Dlatego jestem trochę rozczarowana, bo fabuła i sam pomysł na tę książkę mógł okazać się strzałem w dziesiątkę, a według mnie wyszło bardzo średnio.
Wydaje mi się, że w ogólnym rozrachunku książka była nieco przydługa. Przytłoczyła mnie ilość opisów kłótni i przepychanek między Hoover i Wilsonem. Myślę, że jeżeli byłoby ich mniej, ale były bardziej gwałtowne i nieprzewidywalne, zdecydowanie wywołałyby u mnie więcej emocji. Drugą sprawą, która miała wpływ na moją ocenę, jest również fakt, że chociaż publikacja skupia się na relacjach Katherine i Evana, sympatię do głównych bohaterów poczułam dopiero przy końcówce, a podczas czytania epilogu nawet trochę się wzruszyłam i bardzo chętnie dowiedziałabym się, jak Hoover i Wilson poradzili sobie z nowym wyzwaniem. Jednak szczerze powiedziawszy podczas czytania, najbardziej czekałam na fragmenty, w których pojawiali się najlepszy przyjaciel i młodsza siostra Evana -- Thomas i Cass, dlatego ucieszyłam się, gdy dowiedziałam się, że ich historia również zostanie wydana.
Mimo iż był to debiut i może sama książka niespecjalnie przypadła mi do gustu, to muszę przyznać, że autorka ma naprawdę przyjemny styl pisania i gołym okiem widać, że jej pisarski warsztat jest na wysokim poziomie. Sam pomysł na historię również był świetny i naprawdę jestem zawiedziona, że nie mogę wystawić jej wyższej oceny, jednak prawdziwość emocji to element, który zawsze jest przeze mnie wysoko punktowany, dlatego nie mogę postąpić niezgodnie ze swoim sumieniem. Nie mniej jednak serdecznie zachęcam do samodzielnego zapoznania się z historią Katherine i Evana, ponieważ myślę, że znajdzie się wiele osób, które pokochają tę książkę.