Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2014-04-30
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 304
Król jest tylko jeden? Pytanie zadaje Marcin Harasimowicz- dziennikarz sportowy, pisarz komediowy, aktor, producent oraz gospodarz hitowych w południowej Kalifornii stand-up shows. Jest autorem takiej pozycji, jak:"Los Angeles Lakers, Złota historia NBA. Marcin Harasimowicz jest także akredytowanym dziennikarzem na mecze Lakers i Clippers. Dziennikarz publikował między innymi na łamach: "Przeglądu sportowego","MVP","Playboya", "Daily Mail". Był pracownikiem BBC Sports, ale również pracował dla światowej edycji "Four Four Two". Jest współgospodarzem popularnego podcastu komediowo-sportowego Soccer Comics. Obecnie mieszka w Los Angeles. Jeśli ktoś ma ochotę śledzić dziennikarza na Twitterze, to należy szukać użytkownika @martinwharris . Po zawodowych poczynaniach widać, że "konikiem" Marcina Harasimowicza jest koszykówka. w Polsce ta dyscyplina raczkuje, natomiast w Stanach Zjednoczonych jest to jeden z podstawowych sportów narodowych. Polacy są dumni z naszego rodaka Marcina Gortata, który robi oszałamiającą karierę na pozycji środkowego, w drużynie Washington Wizards. Tak jak my, Amerykanie także hołdują oraz wielbią wielkich, w sensie umiejętności swoich narodowych graczy. James LeBron jest jednym z nich. Kiedy Michael Jordan święcił triumfy nikt nie zastanawiał , co się wydarzy, gdy mistrz zakończy swoją karierę. Gdy już ją zakończył, to grono kibiców poczuło pustkę. Wzbudziła się potrzeba posiadania nowego króla parkietu. Nowego idola. Padło na Jamesa LeBrona. Lecz słowo padło może nie jest adekwatne, to tego długiego procesu, który od najmłodszych lat koszykarz przeszedł, by znaleźć się w czołówce najwybitniejszych, amerykańskich sportowców młodego pokolenia. Marcin Harasimowicz, który jest nie ukrywajmy zapalonym kibicem oraz fanem tego Afroamerykanina, postanowił napisać o nim książkę. Trochę biograficzną, choć w moim odczuciu nie do końca. Czemu? Ponieważ biografia to ogólne, wszechstronne podejście do całościowego postrzegania samego bohatera danej pozycji. W tym przypadku dziennikarz skupił się raczej na zawodowej ścieżce Jamesa LeBrona. Autor wychwala swojego idola "pod niebiosa" . Zahacza wprawdzie o wątki dzieciństwa oraz młodości koszykarza, choć już dorosłe życie LeBrona czytelnik podgląda z puntu widzenia sportu. Co ciekawe James LeBron został odkryty, ale przez wiele lat trenował zupełnie inną dyscyplinę sportu. Mianowicie futboll amerykański. Dopiero koszykówka i talent nie tylko sportowy, ale i medialny zrobiły z niego gwiazdę. Ameryka oszalała na jego punkcie. Dziennikarz także. To widać. Zauważy to każdy czytelnik, który wczyta się tę pozycje i dokona małej analizy. Marcin Harasimowicz zrobił ze sportowca idola idealnego. Sportowiec jawi się czytelnikom jako maszyna do zdobywania tytułów sportowych, ale i coraz to nowych, intratniejszych kontraktów reklamowych. Warto przypomnieć chociażby kontrakt z firmą Nike, który opiewał na blisko 100 mln dolarów. Taka "kasa" a LeBron nie zagrał nawet minuty na parkietach NBA. Tego wszystkiego dokonał mając zaledwie 18 lat. "LeBron James. Król jest tylko jeden?", to encyklopedyczna wiedza o tym niezwykłym sportowcu. To relacja wybrukowanej porażkami (np. przegrana w finale NBA w 2007 , nieoczekiwana porażka w finale konferencji w 2008 roku z Magic czy fatalny 5 mecz Jamesa w przegranym półfinale konferencji z Celtics w 2010 roku) , ale w większości sukcesami koszykarza. To liczne wywiady z samym Jamesem LeBronem , ale i jego najbliższymi przyjaciółmi, kolegami z drużyny Heat, z kolegami z Cavs, pierwszymi trenerami , z czasów młodości oraz specjalistami od koszykówki i footballu amerykańskiego. Jak widzicie autor włożył w napisanie tej lektury całą swoją wiedzę, pasje, ale i serce. Starał się jak najwierniej i pieczołowicie odzwierciedlić ciężką pracę w szlifowaniu swojej perfekcji przez sportowca. Odpowiadając na tytułowe pytanie, czy król jest jeden, mogę stwierdzić, że być może LeBron jeszcze tak do końca tego tytułu nie zdobył, ale jest jeszcze młodym zawodnikiem i wiele przed nim. Na pewno przeszedł już do legendy amerykańskiej koszykówki. Życzmy mu jeszcze wielu sukcesów.
Głęboko fascynująca książka, która spodoba się nie tylko fanom Lakers, ale każdemu, kto kocha sport. Marcin Harasimowicz dobrze zna się na rzeczy...
Przeczytane:2016-06-24, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,