W Warszawie trwają przygotowania do nowego filmu Jana Nawotczyńskiego. Czas płynie, a młody reżyser wciąż nie znalazł odpowiedniej aktorki do głównej roli żeńskiej.
Pewnego dnia w jego biurze zjawia się nieznajoma dziewczyna, cicha i wyniosła Waleria...
Kwiaty opowiadają o ludzkiej waleczności, o bohaterach, których nie pokonują przeciwności losu. Poprzez malownicze obrazy powieść wprowadza czytelnika w baśniowy świat filmu, pełen magii, emocji i niezwykłych wrażeń.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2022-07-20
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 592
"Każdy miał prawo się zakochać, ale nie każdy miał prawo pokazać światu to zakochanie".
.
Dlaczego nie czytacie tej powieści?!!!
Domyślam się, że jej gabaryty (niemal 600 stron) mogą być jednym z czynników. Ale! To przecież jak dwie części serii, prawda? Możecie ją sobie dawkować, ale zapewniam, że jak zaczniecie, historia porwie was i pochłoniecie ją jednym tchem. Aura czasów napoleońskich roztacza piekny obraz dawnego polskiego ziemiaństwa.
.
Początkowo myślałam, że Kwiaty to opowieść zdradzająca zwykłemu czytelnikowi tajniki powstawania filmu. Dopiero po przeczytaniu całości zrozumiałam, że fabuła ma inny cel. Wielowątkowość tej historii nadaje jej realizmu, wplatając w niecodzienną opowieść codzienne problemy.
.
Waleria to sympatyczna młoda kobieta z pozytywnym, choć bardzo ostrożnym nastawieniem do życia. Tworzy wokół siebie barierę, która ma zapewnić jej bezpieczeństwo. Obawia się, że ktoś zechce ją przekroczyć i nieodwracalnie namiesza w jej codzienności.
.
Janek, oschły i surowy reżyser filmowy, pragnie zrealizować zlecenie, choć nie potrafi do końca zatracić się w historii, o której ma opowiadać dzieło. Uważa ją za zbyt wyniosłą i niemożliwą. Sam boryka się z trudną przeszłością, która prześladuje go mimo upływu lat.
.
Przypadkowe spotkanie jego asystenta i Walerii Paderewskiej na czerwonym świetle przejścia dla pieszych sprawia, że jej zwykła codzienność obraca się o sto osiemdziesiąt stopni o sprawia, że nabiera ona pewności siebie pod wpływem przyjętej propozycji.
.
Książkę czytało mi się bardzo dobrze. I choć poprawiłabym kilka wątków, choćby rozwinęła opis emocji, które targały bohaterką podczas podjęcia się całkiem nowego dla niej doświadczenia, to całość oceniam ją na 5 z plusem. I bardzo wam ją polecam!
Przeczytane:2022-07-31,
Był w moim życiu czas, że poznawałam bardzo dużo ciekawych ludzi. Jedna z nich zaproponowała mi statystowanie na planie popularnego, polskiego serialu. Byłam też kilkanaście razy na widowni programów rozrywkowych. Wspominam ten czas bardzo miło.
Zawsze interesowało mnie jak powstaje film lub serial. Ile potrzeba czasu na nagranie jednej sceny? Jak wiele razy trzeba ją powtarzać? Jaki będzie efekt końcowy widoczny na ekranie?
"Kwiaty" to książka napisana przez Martę Massalską. Fabuła opowiada o przygotowaniach do nowego filmu, który reżyseruje Jan Nawotczyński. Wkrótce mają się rozpocząć zdjęcia do niego, ale brakuje aktorki, która zagrałaby główną rolę - Ewy.
Czy Waleria młoda, spokojna dziewczyna, która nie miała nigdy do czynienia z aktorstwem, będzie odpowiednia? Czy udźwignie rolę i poczuje się na planie jak u siebie w domu?
"Kwiaty" to powieść, która pokazuje jak szybko może zmienić się nasza codzienność, jeśli zdecydujemy się wziąć sprawy w swoje ręce.
Autorka opisuje długi proces jakim jest tworzenie filmu. Wybieranie aktywów, plenerów zdjęciowych to dopiero początek. Reżyser ma na głowie mnóstwo spraw, których musi dopilnować. Pozostałe osoby pracujące przy filmie muszą dobrze wykonać swoje zadania.
Przyznam, że mnie książka nie przypadła do gustu. Z każdym rozdziałem dawałam jej kolejną szansę, ale nie wzbudziła ona żadnych pozytywnych uczuć. Liczy prawie sześćset stron, a mam wrażenie, że jest w niej za dużo słów, niepotrzebnych dialogów i rozwleczonych, niezwykle długich opisów. To był przerost formy nad treścią. Bardzo ciężko mi się ją czytało. Nie polubiłam bohaterów, którzy byli dziwni i irytujący. Nie poczułam magii, wulkanu emocji ani wzruszeń.
Na planie filmowym zdarzają się chwile nudy, kiedy trzeba czekać na swoją kolej i swoje ujęcie. I ja tak się czułam podczas lektury.
Jednak nie będę wam jej odradzać. Każdy ma swój gust czytelniczy, swoją wrażliwość i być może okaże się, że w was ta książka coś poruszy. Trzymam kciuki, żeby tak było.