Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2012-06-04
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 194
Uczymy się nowych sów, a w tym tomiku - liwerant. Nie wiem, czy faktycznie w taki sposób zdobywa się koncesje, ale niech już autorce będzie, może bawić się w Geslerową.
Książę dorasta i no w końcu, w końcu nadszedł moment spotkania Miny. I tylko ona miała na tyle w sobie odwagi (Ciela nie liczmy), by powiedzieć, jaki jest ten nasz Książę. Bo tak, dokładnie taki jest, jak powiedziała. I nie, Książę w tomiku zachowuje się jak dorosły tylko w rozmowie z nią, później wraca rozpieszczony bachor.
Spotykamy tutaj Elżunię Drugą i - doprawdy, przedni z niej żart. Królowa jak z kabaretu. Może to takie parodiujące spojrzenie na arystokrację brytyjską ze schyłku ery. Mmmh, tak, parodia to zaiste.
A zza rogu wykukuje kolejny quest dla małego Ciela - cyrk. Tylko co to będzie i jaka zagadka tam czyha? W tym tomie... się nie dowiemy xD
Kalendarz wyższych sfer zaczyna świecić pustkami, a sezon chyli się ku końcowi, gdy Londyn nagle ogarnia fala strachu. Nieznany osobnik wziął sobie na...
Ach... Paniczu, jak mi przykro. Kamerdyner wraz ze swoim panem uciekli z Doliny Wilkołakow i schronili się w posiadłości Diedricha - przyjaciela zmarłego...
Przeczytane:2015-05-24, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki - 2015, Mam,