Najlepsza powieść 2018 roku w kategorii Fantasy i Science Fiction wg Amazona.
Światem nie wstrząsnęła wojna. Nie było inwazji z kosmosu. Wody nie wystąpiły z brzegów, a rzeki nie spłynęły krwią. Hemu Joshi po prostu stracił cień. A z nim wspomnienia.
Indie. Brazylia. Boston. Apokalipsa zaczyna się subtelnie: wraz z utratą cienia łatwiej się zapomina. Nie tylko o kluczach na kuchennym blacie, ale też o tym, że ogień parzy, a człowiek żeby przeżyć, musi jeść.
Ory i Maxine świętują ślub przyjaciół, gdy klęska Zapomnienia uderza w Boston. W opuszczonym hotelu gdzieś w Wirginii znajdują azyl do czasu, aż i Max traci cień. Wiedząc, że z każdym utraconym wspomnieniem stanowi coraz większe zagrożenie dla Ory'ego, Max znika.
Zrozpaczony, podąża tropem żony. Po drodze musi zmierzyć się z niebezpiecznym światem, w którym prawo przestało obowiązywać.
Ci którzy utracili cień zmierzają w jednym kierunku: na Południe, gdzie mają nadzieję znaleźć ratunek.
Czy Oriemu uda się ją odnaleźć Max zanim jej pamięć zniknie całkowicie?
Piękny i poruszający debiut Peng Shepard, który zachwycił krytyków oraz czytelników.
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2019-04-24
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 464
Tytuł oryginału: The Book of M
Przeczytane:2019-05-11, Ocena: 3, Przeczytałam,
„Księga M” przykuła mój wzrok piękną i oryginalną okładką. Opis zapowiadał intrygującą lekturę. Lekturę o końcu świata. Jaki będzie? Otóż nie będzie powodzi, suszy ani komety z kosmosu. Nie zatrujemy się zanieczyszczonym powietrzem, nie umrzemy pod stertą śmieci. Po prosty, zwyczajnie… stracimy swój cień a z nim wszystkie swoje wspomnienia.
„Księga M” opowiada historię kilku ludzi, którzy muszą zmierzyć się z dziwnym zjawiskiem utraty cienia. Poznajemy małżeństwo, które w zapomnianym hotelu walczy o przetrwanie. Kiedy kobieta traci cień postanawia uwolnić swojego męża od konieczności opieki nad sobą i póki coś jeszcze pamięta ucieka od niego. Mąż jednak rusza w ślad za nią, bo nie wyobraża sobie życia bez ukochanej. Poznajemy siostry, które muszą uciekać z miasta otoczonego kwarantanną. Walczą o przetrwanie zaopatrzone jedynie w łuk i strzały. Będą musiały wybierać. Zabić i żyć lub dać się złapać i umrzeć. Poznamy mężczyznę, który stracił pamięć w wypadku, ale nadal ma swój cień. Będzie on pierwszą osobą, która z opieką medyczną będzie pracować z pierwszym człowiekiem, który został bezcienistym. Czy spotkanie tych dwojga da odpowiedź naukowcom, dlaczego wraz z utratą cienia tracimy też wspomnienia? Naszym bohaterom prędzej czy później skrzyżują się drogi. Czy będą zdołali sobie zaufać? Czy znajdą odpowiedź, czym jest dziwne zjawisko, które atakuje ludzkość? I najważniejsze pytanie. Czy znajdą lek?
„Księga M” to literatura fantasy. Nie każdemu może przypaść do gustu. Czy spodobała mi się? Trudno powiedzieć. Na początku książka zaintrygowała mnie i czytałam ją z wielkim zaangażowaniem. Niestety po kilku rozdziałach rozpraszałam się, bo lektura zwyczajnie zaczynała mnie nudzić. Do końca książki dotrwałam już bardzo znużona. A odpowiedź, jaką otrzymałam na finale hmm… była ciekawa, ale autorka mogła zakończyć wszystko z większym rozmachem. Komu polecam książkę Peng Shepherd? Jedynie czytelnikom lubującym literaturę fantasy, science fiction itp.
Więcej recenzji na www.facebook.com/LiteraturaZmyslow