W walce o prawdę i miłość
Przypadkowe spotkanie Anki i Piotra po piętnastu latach było dla nich przełomem. Ona widziała w Piotrze szansę na ułożenie relacji z synem, on, walcząc o własne szczęście, musiał dokonać trudnych wyborów.
Robert, ich syn, rozdarty między biologicznymi rodzicami, a tymi, którzy go adoptowali i wychowali, szuka własnej tożsamości. Anka i Piotr zmagają się z konsekwencjami wcześniejszych decyzji oraz próbują stworzyć patchworkową rodzinę.
Mierzą się z wątpliwościami, przeszłością, leczą niezabliźnione rany i próbują rozwiązać problemy narosłe zarówno w ich rodzinach, jak i między nimi. W międzyczasie muszą stawić czoła oskarżeniom, które padają pod adresem ich syna.
Co naprawdę ukrywa Robert?
Czy Anka i Piotr potrafią zbudować szczęśliwą rodzinę, borykając się tym razem z własnymi błędami wychowawczymi?
Jedni wchodzą w dorosłość zbyt szybko, a inni zdecydowanie za późno. Ta książka to wzruszający przewodnik po ludzkiej psychice. To obraz ludzi żyjących z piętnem przeszłości i z traumami, które nie pozwalają realnie patrzeć na świat. Ale to również obraz pięknych uczuć. Polecam całym sercem.
Ewa Formella
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2022-10-04
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
Język oryginału: polski
Przypadkowe spotkanie Anki i Piotra po piętnastu latach było dla nich przełomem. Ona widziała w Piotrze szansę na ułożenie relacji z synem, on, walcząc o własne szczęście, musiał dokonać trudnych wyborów.
Trzy lata później, podczas gdy ich syn, Robert, rozdarty między biologicznymi rodzicami a tymi, którzy go adoptowali i wychowali, szuka własnej tożsamości, Anka i Piotr zmagają się z konsekwencjami własnych decyzji oraz próbują stworzyć patchworkową rodzinę.
W tym celu muszą zmierzyć się z wątpliwościami, przeszłością, wyleczyć niezabliźnione rany i rozwiązać problemy narosłe zarówno w ich rodzinach, jak i między nimi. W międzyczasie oboje będą musieli stawić czoło oskarżeniom, jakie padają pod adresem ich syna.
Co naprawdę ukrywa Robert?
Czy Anka i Piotr potrafią zbudować szczęśliwą rodzinę, borykając się tym razem z własnymi błędami wychowawczymi?
To moje drugie spotkanie z twórczością autorki i zarazem druga powieść autorki, "Krucha miłość" jest kontynuacja losów Anny i Piotra, których mogliśmy poznać w debiutanckiej powieści Niny - "Papierowa miłość", która ogromnie mi się podobała, więc kiedy dostałam propozycję od wydawnictwa by objąć kontynuację ich historii swoim patronatem nie wahałam się nawet chwili. Dziękuję za tą możliwość! "Kruchą miłość" najlepiej czytać znając treść "Papierowej miłości", ponieważ tam są przedstwone początki znajomości bohaterów. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka są bardzo przyjemne w odbiorze, co sprawiło, że książkę pochłonęłam w jeden wieczór. Fabuła powieści została bardzo dobrze nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie jakich wykreowała są niesamowicie autentyczni, nie są krystalicznymi postaciami, popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji i właśnie dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić, to ludzie, których z powodzeniem możemy spotkać w rzeczywistym świecie. Przygotujcie się na słodko - gorzką opowieść, w której nic nie jest proste i nic nie jest oczywiste. Mamy tutaj dwie przestrzenie czasowe: przeszłość i teraźniejszość, dzięki czemu mogłam dobrze rozeznać się w życiu bohaterów, dostrzec ważne niuanse, obserwować kiełkującą relacje rodzić - dziecko. Historia została przedstawiona z perspektywy Anny, Piotra oraz Roberta, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się mierzą, w tym samym lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Jednego możecie być pewni, ta książka, ta historia wywołała w Was całą lawinę skrajnych emocji. Będziecie czuć radość, złość, irytację, rozczarowanie, smutek, czy poruszenie. Autorka naprawdę potrafi dobitnie pokazać, to jak wygląda prawdziwe życie i z czym muszą się zmagać ludzie, którzy ponoszą konsekwencje własnych czynów i decyzji z przeszłości, starając się czasami na siłę wszystkich uszczęśliwić. Autorka nie owija w bawełnę i pokazuje realia życia w patchworkowej rodzinie, a przy tym porusza szereg ważnych i ponadczasowych kwestii, takich jak: alkoholizm, zdrada, molestowanie seksualne, czy też ciąża w młodym wieku. Ukazuje również jak często znaczący wpływ na dalsze życie człowieka ma fakt w jakiej rodzinie się wychował, czy zaznał rodzinnego ciepła, wsparcia, troski oraz wartości mu wpojono. "Krucha miłość" z pewnością zmusza do głębszej refleksji nad własnym życiem. Powiem Wam szczerze, że do samego końca nie wiedziałam jak Nina poprowadzi losy bohaterów, a zakończenie jakie zaserwowała jest moim zdaniem idealnie dla tej historii i tych bohaterów, mam cichą nadzieję, że będzie mi dane jeszcze kiedyś się z nimi spotkać. Polecam! Moja ocena 9/10.
To nie jest tak, że prawdziwa miłość jest wtedy, kiedy spotka się kogoś w określonym czasie i miejscu. Czasami musi upłynąć trochę czasu, trzeba zdobyć nieco doświadczenia i dać sobie drugą szansę. I wtedy to jest coś wartościowego.
W blurbie na okładce książki napisałam: Jedni wchodzą w dorosłość zbyt szybko, a inni zdecydowanie za późno. Ta książka to wzruszający przewodnik po ludzkiej psychice. To obraz ludzi żyjących z piętnem przeszłości i z traumami, które nie pozwalają realnie patrzeć na świat. Ale to również obraz pięknych uczuć.
I tak właściwie niczego już nie musiałabym dodawać.
Ta książka to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale przyznam się, że głęboko mnie dotknęła.
Autorka porusza w swojej powieści wątki trudnych, czasami patologicznych i toksycznych relacji między rodzicem a dzieckiem, a także trudne relacje między małżonkami. Tu mam na myśli głównie rodziców Piotra, władczego ojca i zbyt uległą matkę, która tą swoją uległością wobec męża krzywdziła nie tylko syna.
Spoglądając na okładkę można oczekiwać ciepłego, lekkiego romansu w stylu komedii romantycznych. Ale to jest bardzo złudne, bo chociaż romans jest, nawet można powiedzieć, że ciepły i lekki, to jednak fabuła wcale taka nie jest.
Przyznam szczerze, że dla mnie to była dość trudna pod względem emocjonalnym lektura, historia naszpikowana dramatyzmem kilku osób i to zarówno dorosłych jak i dzieci.
Autorka przedstawia różne sceny lub raczej wątki z punktu widzenia kilku osób. I tak na przykład zwykła rodzinna uroczystość pokazana została oczami dziecka i dorosłego.
To samo dotyczy emocji odebranych przez różne osoby w wieloraki sposób i słowa często wypowiedziane w emocjach dla pewnych osób mają niejednolity odbiór, jednym pozwalają na wyrzucenie z siebie czegoś co drażni, irytuje a innych rani.
To książka o miłości, ale takiej nieco zaniedbanej, miłości, która stchórzyła w obliczu pierwszych niepowodzeń. Ale to również opowieść dziecka o samotności w obliczu różnych rodzinnych zawirowań.
Rozdziały w książce zostały przeplatane przeszłością i teraźniejszością z uwzględnieniem różnych postaci.
Ciekawie przedstawione osobowości bohaterów przyciągają do fabuły. Nie wiem jak inni, ale ja bardziej pozytywnie odebrałam postacie męskie niż żeńskie. Jedyną kobietą, którą polubiłam jest młoda osoba - Julka. Dziewczyna niosąca na swoich barkach koszmar rodziny patologicznej, a jednak bardzo trzeźwo, inteligentnie i racjonalnie odbierająca rzeczywistość i nie pozwalająca na to, żeby zostać wciągniętą w wir patologii w jakim funkcjonują jej rodzice.
Myślę, że ta książka poruszy wiele osób. Problemy w niej przedstawione i sytuacje w których znaleźli się bohaterowie niejednej osobie spędzą sen z oczu i nie pozwolą zapomnieć o tym, o czym przeczytali.
To książka o miłości, ale również o dramatach jakie przeżywają dzieci nie tylko w rodzinach uważanych za patologiczne. W tak zwanych normalnych domach też często dzieci bardzo cierpią z powodu nadopiekuńczości czy zbyt wygórowanych oczekiwań rodziców. A może zamiast wymagać poświęcić więcej czasu na zabawę, na głupoty, na szaleństwa, na spontaniczność.
Jestem przekonana, że niejednej osobie w trakcie czytania zakręci się łezka. Niby wiemy, że gdzieś obok nas są rodziny patchworkowe, w których rodzice borykają się z różnymi problemami, głównie natury psychologicznej, ale... no właśnie wiemy, ale nie jesteśmy w stanie zareagować odpowiednio, bo przecież nie mój problem, nie powinnam ,,wchodzić" w czyjeś życie.
Ta książka to kopalnie ludzkich dramatów, ale nic nie jest takie, żeby nie można temu zaradzić.
Polecam tę książkę zarówno paniom jak i panom, myślę, że fabuła usatysfakcjonuje każdego,
W walce o własne szczęście. Kiedyś... Anka i Piotr przez wszystkie szkolne lata byli parą. Oboje pochodzili z toksycznych rodzin. On - wzorowy uczeń...
Przeczytane:2022-11-13,
"Krucha miłość" to kontynuacja losów Piotra i Anki.
Pierwsza część była debiutem autorki i to w najlepszym wydaniu.
Czy kontynuacja udźwignie sukces?
Po piętnastu latach przypadkowe spotkanie Anki i Piotra było dla nich ogromnym zaskoczeniem.
Ona widziała w Piotrze szansę na ułożenie relacji z synem, a on musiał dokonać trudnych wyborów.
Ich syn Robert rozdarty pomiędzy biologicznymi rodzicami, a tymi, którzy go adoptowali szuka własnej tożsamości.
Anka z Piotrem próbują stworzyć patchworkową rodzinę . Na ich drodze staje wiele wątpliwości, obaw, niedopowiedzeń, a problemy rodzinne oraz te między nimi nie ułatwiają tego związku.
Czy miłość sprzed wielu lat pokona wrogów i będzie razem?
Co skrywa Robert?
Czy traumy minionych lat zostaną zapomniane?
Autorka stworzyła mocną powieść. Głowni bohaterowie wyraziści, realni, świetnie wykreowani.
To nie tylko uczucie dwojga ludzi, które zostało zabite przez rodzinę. To nie tylko cierpienie psychiczne młodych ludzi. To obraz tego jak słowa i czyny mogą niszczyć. Jak łatwo jest ocenić kogoś przez papierek. Wystawić etykietkę, skreślić. Zabić radość życia i chęć aby je poznawać.
Decyzje kiedyś podjęte po latach zbiorą żniwo.
Autorka porusza bardzo trudny temat pedofilii oraz traum, które mogą zniszczyć psychicznie.
Wachlarz emocjonalny jaki dostałam w tej książce był na najwyższym poziomie. Tu było wszystko. Miłość, rozpacz, ból, nienawiść.
Mam nadzieję, że chociaż troszkę zachęciłam Was do sięgnięcia po nią. Jeśli tak jest to koniecznie zacznijcie od "Papierowej miłości".