Kontynuacja bestsellerowych powieści Okrutny książę i Zły król, fascynująco nieprzewidywalne zwieńczenie trylogii.
Władzę o wiele łatwiej zdobyć, niż utrzymać. Taką bolesną lekcję odebrała Jude, gdy w zamian za królewski tytuł zwolniła złego króla Cardana z przysięgi posłuszeństwa.Teraz jest królową elfów, lecz na wygnaniu i wyczekuje okazji, by odzyskać, co utraciła. Sposobność pojawia się w osobie Taryn, nielojalnej siostry bliźniaczki, której śmiertelnemu życiu zagraża teraz śmiertelne niebezpieczeństwo. Aby ją ratować, Jude ryzykuje własnym życiem; zakrada się w przebraniu na elfowy dwór, choć oznacza to konfrontację z Cardanem i własnymi uczuciami. Tymczasem w krainie elfów trwają przygotowania do krwawej wojny. Los rzuca Jude daleko na tyły przeciwnika, czego królowa nie omieszka wykorzystać w swojej własnej grze o tron. Kiedy najlepsze chęci uwalniają straszliwą klątwę, która zatruwa ziemie elfów, królowa Jude musi dokonać wyboru: „Wiem, jak odnieść zwycięstwo, o ile tylko w imię tego zwycięstwa zgodzę się poświęcić wszystko, co we mnie dobre.”
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2020-01-15
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: The Queen of Nothing
Tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński
Liście odrastają na winorośli, ale to nie te same liście. Stłuczone orzechy nie wracają do swoich skorup. Nieczęsto się zdarza, że dziewczyny, na które kiedyś rzucono czar, budzą się nagle pewnego ranka i postanawiają wszystko odpuścić nieludzkiej byłej narzeczonej.
Mimo tego, że Jude została Najwyższą Królową Elfów, musi przebywać na wygnaniu. Szuka sposobu, aby wrócić do magicznego świata i odpłacić Cardanowi za to, co zrobił.
Okazją do tego jest jest prośba pomocy Taryn, która ma poważne kłopoty. Jude musi wkraść się do pałacu jako swoja siostra, żeby złożyć zeznania w sprawie morderstwa.
W królestwie natomiast następują przygotowania do wojny. Lecz przez splot przypadków i niedomówień Jude trafia do obozu wroga. Czy uda jej się poznać taktykę przeciwników i uratować męża?
Strasznie się zawiodłam, ponieważ pokochałam 2 tom tej historii i myślałam, że ten będzie równie wspaniały. Niestety się przeliczyłam. Według mnie tą książkę ratują tylko Jude i Cardan oraz wspaniałe cytaty. Naprawdę nie zliczę, ile mam znaczników w tej powieści.
Ale sama akcja z wężem...
Ja czytając to, czułam się, jak przy czytaniu słabego opowiadania na Wattpadzie. To wszystko wydawało mi się tak abstrakcyjne, że nie mogłam uwierzyć w to, że coś takiego mogło się wydarzyć nawet w książce fantastycznej.
Jednak najbardziej zawiodło mnie zakończenie.
W głębi serca chciałam, żeby tak skończyła się relacja Jude i Cardana. Ale nie powinna się tak kończyć. Ten happy end według mnie psuje tych bohaterów i to, jak autorka tworzyła ich przez 3 książki. To zakończenie nie jest dla mnie w żadnym stopniu satysfakcjonujące. Ich relacja powinna się według mnie skończyć podobnie do tej, którą miała główna "para" w "Królestwie kanciarzy". To zakończenie złamało by mi serce, ale bym je doceniła i nie zepsuło by ono mojego patrzenia na tych bohaterów.
Ocena: 6/10
Trylogię Okrutnego księcia pokochałam głównie za ten magiczny klimat, jaki serwuje autorka. Kwestią czasu było więc przeczytanie przeze mnie trzeciego tomu. Nie ukrywam, że bardzo nie mogłam doczekać się poznania zakończenia tej historii. Jednak czy autorka zaspokoiła moją ciekawość w stu procentach?
Jude, choć jest królową elfów, to przebywa na wygnaniu i czeka na moment, w którym będzie mogła wrócić teraz do swojego królestwa. Pewnego dnia przybywa do niej Taryn – siostra bliźniaczka, która prosi ją o przysługę. Żeby uratować swoją nielojalną siostrę, Jude gotowa jest poświęcić własne życie i udaje się do królestwa elfów, by zmierzyć się z Cardanem jako Taryn. Nie wie jednak, że w tym samym czasie wszyscy szykują się do wojny. Los zrzuca Jude daleko od jej wroga, co zdecydowanie może zadziałać na jej korzyść. Jak zakończy się ta historia?
Jude w pierwszym tomie dosłownie mnie oczarowała, w drugim zniechęciła, a w trzecim... Było coś pomiędzy. Choć podziwiałam jej odwagę oraz chęć pomocy siostrze (która swoją drogą jest naprawdę okropna według mnie, just sayin’), to coś mi w niej nie pasowało. Nie wiem, czy to może autorka coś źle zrobiła, pisząc tę powieść czy też może ta bohaterka stała się dla mnie trochę zbyt przewidywalna.
O Cardanie też nie mam zamiaru się specjalnie rozpisywać. Dlaczego? Otóż dlatego, że choć występował tutaj dość często to dla mnie, jako czytelnika było go zwyczajnie mało. Trochę tak, jakby był obecny, ale tylko w tle i co jakiś czas tylko się odzywał. Przy tym widać, że przy tej części poszło coś zdecydowanie nie tak, jakbym sobie tego życzyła.
Poprzednie dwie książki pochłaniałam z prędkością światła i nie potrafiłam się od nich oderwać. Relacja Jude i Cardana budowała napięcie, a świadomość tego, że nikt w królestwie elfów nie akceptuje śmiertelników, którymi są właśnie Jude i jej siostra, jeszcze bardziej potęgował to uczucie. Jednak w Królowej niczego nie było dosłownie niczego, co choćby przez chwilę trzymało mnie w napięciu. Nawet wizja zbliżającej się wojny nie była jakoś szczególnie straszna – chyba że to ja nie mam uczuć.
Skoro już przywołałam tutaj właśnie ten wątek wojenny, to o nim też chciałabym coś napisać. Przygotowań i samych rozważań w kontekście walki o tron było więcej niż samej bitwy. Nawet nie wiem, kiedy ta scena osiągnęła swój własny punkt kulminacyjny – chyba widać przez to, jak bardzo mnie ona zainteresowała. Niestety Holly Black tym samym pokazała mi, że prawdopodobnie pisała tę część na siłę, byleby zamknąć już tę historię i odesłać tekst wydawcy. Ucierpiało na tym przedstawienie wielu scen, które zamiast wywołać we mnie (i być może u innych) całą lawinę emocji, wzbudziły tylko obojętną reakcję “no i co dalej?”.
Nie zaskoczę nikogo tym, że jestem rozczarowana. Spodziewałam się po tej autorce i po zakończeniu trylogii czegoś naprawdę WOW. Jednak nie chciałabym, żebyście przeze mnie teraz rezygnowali z poznawania tej historii, bo mimo wszystko warto. Owszem, 3. tom niezbyt mi przypadł do gustu, ale nie jest powiedziane, że nie spodoba się on komuś innemu. Dlatego, jeżeli chcecie poznać historię Jude, to Was do tego zachęcam.
Czy mimo tego sięgnę po inne książki Black? Jasne, że tak! Zawsze daję drugą szansę autorom i tym razem nie będzie inaczej. Przede mną jeszcze Las na granicy światów i mam nadzieję, że ta powieść mnie oczaruje równie mocno co Okrutny książę i Zły król.
"Królowa niczego " Holly Black to trzeci tom z serii "Okrutny książę". Powieść należy do fantastyki i jest po prostu fenomenalna. Idealne zakończenie serii. Po prostu cudo. Jestem wręcz oniemiała. Holly Black ma po prostu nieziemski talent pisarski. Cała seria po prostu zapiera dech w piersiach i ciężko się oderwać. Nie tylko porywa fabułą książki, ale również oklaskami od których ciężko oderwać wzrok. Spodziewałam się, że ta książka będzie genialnie, ale wiecie co ? Nie dosyć, że była to jeszcze przerosła moje oczekiwania.
Jude nudzi się na wygnaniu. Dla zabicia czasu i dla pieniędzy przyjmuje różne zlecenia. Przykładowo kiedy ktoś pożera elfy przebywające w krainie ludzi i trzeba położyć temu kres. To właśnie zadanie dla Jude. Jednak pewnego dnia zjawia się jej siostra bliźniaczka. Domaga się od Jude pewnej przysługi. Taryn prosi siostrę żeby jej pomogła albowiem ma pewne kłopoty. A uchronić ją może tylko Jude. A to po prostu cudowny pretekst żeby trochę zamącić w krainie elfów. Czeka ją więc konfrontacja z Cardanem.
Dziewczyna jak mało kto potrafi narazić się dumnym elfom, ale posiada również zdolność zjednywania sobie cennych sprzymierzeńców. Niestety dzieje się coś, czego nikt nie mógł przewidzieć. Jude staje przed naprawdę trudnym wyborem i niestety nikt nie może jej pomóc. Musi sama znaleźć rozwiązanie zagadki tkwiącej w mrocznej przepowiedni. W końcu stawką jest los królestwa.
Czy zwykła śmiertelniczka jest w stanie przełamać klątwę? Czy Jude jest dość potężna, by pokonać magię? Przed jakim wyborem staje dziewczyna ? I co gorsza co wybierze? Przekonajcie się sami czytając tę niesamowitą powieść!
Jest to książka opowiadająca o żądzy władzy, poznawaniu samego siebie, magii, zdradzie, przyjaźni, miłości, więzach rodzinnych, nienawiści, zagubieniu, trudnym wyborze, królestwie, władzy, ...
Myślę, że ta powieść poruszy nie jedno serce. W niektórych momentach być może nawet rozśmieszy.
W każdym razie myślę, że nikt nie będzie żałował po przeczytaniu tej powieści. Ogólnie po zapoznaniu się z całą serią. Uważam, że naprawdę warto.
Wciągająca, magiczna, fenomenalna, fantastyczna historia o dziewczynie, która ze zwykłej śmiertelniczki stała się kimś, kto naprawdę się liczy w krainie elfów. Dzięki swoim zasługom zyskała tak bardzo upragniony szacunek i wysoką pozycję na dworze.
Holly Black stworzyła naprawdę ciekawych bohaterów, którzy podejmują przeróżne decyzje, ale mają swoje ukryte motywy. Jednak są w tym tak autentyczni, że po prostu nie można się w nich nie zakochać.
Zdecydowanie polecam.
Im wyżej udaje nam się wznieść, tym boleśniejszy upadek nas czeka. Jude przekonała się o tym dobitnie w drugim tomie serii Holly Black. Ale ta uparta, żądna zemsty i pragnąca odzyskać utraconą władzę dziewczyna nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Czego dokona w finałowym tomie serii?
Jude Duarte próbuje przystosować się jakoś do życia w świecie śmiertelników, choć nie jest to dla niej wcale łatwe. Wciąż rozpamiętuje ostatnie wydarzenia, szukając sposobu na to, by odmienić swoją trudną sytuację. Wkrótce nadarza się ku temu idealna okazja. W mieszkaniu Vivi zjawia się bowiem Taryn, błagając bliźniaczkę o pomoc.
Autorka zakończyła drugi tom w takim momencie, że od razu chciałam wiedzieć, co będzie dalej. Na szczęście ten trzeci, finałowy, już czekał na półce. Od pierwszych stron wsiąkłam na nowo w tę niesamowitą historię. Nie dość, że główna bohaterka ima się samych śmiertelnie niebezpiecznych zajęć, to jeszcze siostra prosi ją o coś, co może się okazać równie tragiczne w skutkach. Gdy tylko mija jedno zagrożenie, na jego miejsce zaraz pojawia się kolejne, więc na nudę nie możemy narzekać. Akcja rozwija się w naprawdę szybkim tempie, co rusz zaskakując czytelnika jakimś niespodziewanym zwrotem. A tajemnice, przepowiednie i klątwy sprawiają, że emocji również nie brakuje.
Bohaterowie nadal zaskakują, choć raczej ci drugoplanowi. Jude i Cardan nie są już tak nieprzewidywalni jak w poprzednich tomach, co jednak wcale nie czyni z nich nudnych postaci. Zakończenie ich historii niezmiennie mnie intrygowało i do ostatniego zdania towarzyszyło mi wrażenie, że lada moment może się jeszcze wydarzyć coś ważnego. Coś, co wszystko zmieni, odwróci sytuację o 180 stopni.
Już "Złego króla" chwaliłam za lepszą korektę tekstu, ale "Królowa niczego" stoi na jeszcze wyższym poziomie. Nic niepokojącego nie rzuciło mi się w oczy, żadne błędy czy literówki. No i trzeba przyznać, że cała ta seria jest naprawdę pięknie wydana. Podziwiałam nie tylko cudne okładki, ale również zamieszczone wewnątrz grafiki, które dodawały tym książkom uroku i sprawiały, że każdą kolejną część czytałam z jeszcze większą przyjemnością.
"Królowa niczego" to świetnie napisane zwieńczenie trylogii pełnej intryg, układów, magii i przemocy. Tutaj nic nie jest pewne, a niebezpieczeństwo może kryć się dosłownie wszędzie. Każde wypowiedziane zdanie może mieć drugie dno, a dobór słów decydować o życiu lub śmierci. Świat elfów wykreowany przez Holly Black, tak okrutny i nieprzewidywalny, niesamowicie przyciąga i kusi. Gdy już wkroczymy do Elfhame, niełatwo nam będzie je opuścić. Polecam!
Po raz trzeci i niestety ostatni wracamy do Elysium, brutalnego świata elfów, który tak obrazowo kreuje Holly Black w serii „Okrutny książę”.
Jude, wygnana podstępem z krainy elfów, mieszka wraz z rodzeństwem w świecie ludzi. Niespodziewanie otrzymuje kuszącą propozycję powrotu do Elysium jako swoja siostra bliźniaczka, Taryn. Czy to nie zbyt duże ryzyko? Przecież gdy oszustwo wyjdzie na jaw, Jude grozi śmierć. Jednak chęć ponownego ujrzenia świata elfów i oczywiście Cardana są zbyt nęcące.
Co zastanie na miejscu? Z czym będzie musiała się zmierzyć?
Spiski i podstępne knowania, klątwy i krwawa, bezlitosna walka o władzę. Czy to już zawsze będzie domeną krainy elfów? Jude będzie musiała zmierzyć się z twardym przeciwnikiem, by utrzymać tron. Pokonać klątwę, by odzyskać ukochanego. I wreszcie z samą sobą, by okazać uczucia, które zawsze traktowała jako słabość.
Czy zwycięży w każdej z tych niełatwych walk, czy zostanie z niczym?
Mimo, że autorka przedstawiana jest jako pisząca dla młodzieży, to wierzcie mi, że tak dopracowaną serię fantasy w każdym wieku przeczytałabym z przyjemnością.
Z pewnością będę tęsknić za Elysium, Jude i Cardanem, ale już niedługo ma pojawić się kolejna książka autorki. Liczę, że równie dobra.
Ciekawe zakończenie i część końcowa, nic innego nie mam o niej do powiedzenia.
Bardzo udane zakończenie serii. Dużo zaskakujących zwrotów akcji. Polecam całą serię.
Jude ledwo pamięta życie w "normalnym" świecie. Nie jest zachwycona tym, że okoliczności kazały jej powrócić. Jej ojczyzną jest Elysium - świat elfów. I choć jest zwykłym człowiekiem, który podstępem zdobył władzę, nie może pozwolić by w jej ojczyźnie rozrastał się tak potężny konflikt. Czekają ją trudne decyzje i poważne konsekwencje. Wydaje się jednak, że jest na to wszystko gotowa.
Królowa Niczego Holly Black (tłum. Stanisław Kroszczyński) jest dobrym zakończeniem serii. Opowieść utrzymywała poziom poprzednich części i wspólnie tworzą spójną całość. Jest tu wszystko, czego można oczekiwać od młodzieżowej serii fantastycznej, a mimo swojej przewidywalności lektura sprawia przyjemność. Wzbudza emocje od zdenerwowania po śmiech i dlatego moim zdaniem jest godna polecenia.
Świetna książka. Od dłużego czasu nie mogłam się doczekać, by ją przeczytać i choć w najmniejszym stopniu mnie nie rozczarowała.
Takiego zwieńczenia historii chyba nikt się nie spodziewał. W "Królowej niczego" wszystkie wątki i intrygi się kumulują, by potem w podejrzanie łatwy sposób się rozwiązać. Z jednej strony, tak proste, w porównaniu fo reszty serii zakończenie trochę szokuje, ale z drugiej strony, w sumie tego oczekiwaliśmy od początku - spokoju dla Jude i jej rodziny. "Królowa niczego" daje nam to, czego potrzebowaliśmy, choć niekoniecznie wiedzieliśmy jako czytelnicy, że tego potrzebujemy. To było coś pięknego i liczę, że spotka mnie jeszcze w życiu kilka podobnie dobrze skonstruowanych serii. Dzięki wielkie Holly Black za kawał dobrej przygody w świecie elfów. I oby jak najwięcej takich natchnień literackich.
To druga część przygód rodzeństwa Grace'ów: miłośniczki floretu, Mallory, Simona, sympatyka zwierząt, i Jareda, wpadającego w szkolne tarapaty...
Sometimes the difference between a love story and a horror story is where the ending comes . . . While Jude fought for power in the Court of Elfhame...
Każda władza to przekleństwo (...) Najgorsi z nas zrobią wszystko, żeby ją zdobyć, a ci, którzy najlepiej by ją sprawowali, nie chcą takiego brzemienia. To jednak nie znaczy, że mogą bez końca unikać odpowiedzialności.
Więcej