Seiichi Osabe to zwyczajny, trochę nieśmiały czternastolatek. Co prawda koledzy uważają go za maminsynka z racji nadopiekuńczej matki, ale poza tym drobnym szczegółem w jego życiu nie dzieje się nic niezwykłego. Do czasu pamiętnej w skutkach wycieczki w góry, która uświadamia mu, jak niebezpiecznym uczuciem może być matczyna miłość
Wydawnictwo: Kotori
Data wydania: 2024-01-24
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 216
Przeczytane:2024-02-12, Ocena: 4, Przeczytałem,
KREW NIE WODA
,,Krew na szlaku" to rasowy mangowy thriller psychologiczny pierwszej wody. Oszczędna w słowach i formie opowieść o toksycznym rodzicielstwie, która licznymi niedopowiedzeniami buduje bardzo ciekawy nastrój, ale i rys charakterologiczny postaci. Efekt jest taki, że choć pozornie dzieje się tu niewiele, tomik wypełniają emocje, a zarazem, mimo iż na większości plansz króluje biel i ascetyczne tła, rzecz ma niepokojący klimat nawet w tych momentach - a może zwłaszcza w nich - kiedy w kadrach dzieją się pozornie całkowicie niewinne rzeczy.
Zaczyna się od spaceru z matką. I znalezienia kota. Chłopiec chciał kotka pogłaskać, okazało się jednak, że zwierzę nie żyje i... I co to za dziwna mina na twarzy matki? Chłopiec nie wie jeszcze, że mina ta powróci do niego za kilka lat, a wtedy...
Ale na razie poznajemy go jako nastolatka. Seiichi Osabe, bo tak się nazywa, wydaje się czternastolatkiem, jakich wielu. Może nieco bardziej nieśmiały, niż rówieśnicy, może mającym opinię maminsynka, ze względu na swoją nadopiekuńczą matkę, ale jednak takim, jak cała reszta. Chłopak - a tym bardziej jego otoczenie - nie ma jednak najmniejszego pojęcia, jaka naprawdę jest jego matka i co się kryje jej pozornie niewinnych, choć przesadnych gestach i zachowaniach. Ale wszystko zmienia się pewnego dnia w trakcie wycieczki w góry i... I od tej pory nic już nigdy nie będzie takie samo!
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2024/02/krew-na-szlaku-1-shuzo-oshimi.html