,,Grangé staje się coraz bardziej mroczny. Porażający thriller". Le Parisien
,,Trzymający w napięciu thriller o świecie, w którym perwersja nie ma granic". Le Figaro
Kiedy komendant Corso rozpoczynał śledztwo w sprawie serii zabójstw striptizerek, był przekonany, że to klasyczna sprawa kryminalna. Pomylił się: to był zaciekły pojedynek. W walce na śmierć i życie głównym podejrzanym okazał się Philipp Sobieski - malarz, zwyrodnialec, morderca. Ten pojedynek to jednak także wędrówka po labiryncie pornografii, BDSM i wszelkiego rodzaju perwersjach. Mroczna kraina, w której zagubi się także Corso, będzie dla niego drogą lekcją. Komendant odkryje, że rzeczywistość postrzegana okiem policjanta i budowana przez niego z dowodów może runąć jak domek z kart, a za jednym mordercą kryje się inny Zwłaszcza gdy wszystko rozgrywa się w świecie, w którym źródłem rozkoszy jest... Zło.
,,Autor igra z naszymi nerwami. Od pierwszej do ostatniej strony toczy się zapierające dech w piersiach śledztwo". Gala
,,Ta książka ma w sobie wszystko: zwroty akcji, fałszywe tropy, prawdziwych złoczyńców, przede wszystkim jednak jest portretem społeczeństwa i epoki, hiperrealistyczną opowieścią". Europe 1
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2020-10-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 480
Tytuł oryginału: La terre des morts
,,Kraina umarłych" to moje pierwsze spotkanie z autorem, szczerze to nigdy o autorze nie słyszałem więc tym bardziej o powieści. Książkę mi polecono, a idąc tokiem rozumowania, że Francuzi potrafią się bawić w kryminały, oglądałem sobie te literki umieszczone na stronach no i ładne były i miłe były no sympatycznie to wyszło.
Zacznę od bohatera czyli komisarza Corso, on akurat tak średnio mi do gustu przypadł bo sprawiał wrażenie jakiegoś parkowego luja, taki zaniedbany niby undergroundowy, ale dla mnie to wszystko było czuć jakimś menelstwem i sztucznością. Przyznaje, że pomimo braku większej sympatii jest to postać ciekawa i dość dobrze wykreowana, dotyczy do z resztą nie tylko niego, ponieważ postacie drugoplanowe także poziomem kreacji nie odbiegają od Corso.
Dziś chwila triumfu dla Was miłe panie, gdyż policjant dał się omotać jednej złej kobiecie jak prawiczek na pierwszej mieszanej imprezie, no i tym oto sposobem ta postać chlubą gatunku męskiego nie zostanie.?Nadmienię jeszcze, że książka nauczyła mnie sztuki shibari więc proszę mi tu nie podskakiwać, bo nie warto moi mili...
Wspomniany Corso prowadzi sprawę morderstwa striptizerki i tutaj autor dał popis, to chyba jedno z lepszych śledztw jakie widziałem opisane w literaturze, było żmudnie prowadzone, ciągle nowe tropy, ciągle ślepe zaułki, a do tego sprawca, który jest na tyle inteligentny, że nie zostawia śladów więc i nie ułatwia to policji pracy. Z czasem ofiar przybywa, ale nie chce się o tym rozpisywać, bo historię ma opowiedzieć książka, a nie moje wypociny.
Ta historia jest brutalna, jest zła, jest tak zwyrolska, że aż bije od niej mrok, co najlepsze gdy myślałem, że już nic gorszego się nie wydarzy to wtedy autor odpalał znowu wrotki i znowu się działo, wielkim atutem książki jest to, że tam się dzieje do ostatnich stron.
Książka jest świetna i polecam Wam, śmiało moi mili bierzcie i czytajcie z niej wszyscy.
Przemoc, brutalny seks z kręgu BDSM, bestialskie morderstwa, ciemna strona ludzkiej psyche. Tak można by w skrócie podsumować "Krainę umarłych". Autor zawsze porusza tematykę z głębokiego mroku więc i tym razem nie jestem zaskoczona. Ja od czasu "Purpurowych rzek" jestem fanką Grange'a i wątpię żeby kiedyś to się zmieniło. Z zegarmistrzowską precyzją i dziennikarską dokładnością opisane czyny i motywy bohaterów i jak zwykle idealnie, co do szczegółu odwzorowane ludzkie zło. Zaskakujące zakończenie. Polubiłam Corso. Rozczulał mnie jego stosunek do syna tak nielicujący z jego dziką naturą i postawą bad boy'a.
Anna, żona wysoko postawionego urzędnika Ministerstwa Spraw Wewnętrzynych, cierpi na amnezję i ma dziwne halucynacje. Odkrywa, że mają one związek z operacją...
Zwłoki Jürgena von Geyersberga, bogatego dziedzica rodu ze Szwabii, odnaleziono w lesie. Morderca wykastrował ofiarę i odciął jej głowę. Do współpracy...
Przeczytane:2020-10-24, Ocena: 6, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2020, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2020 roku, 12 książek 2020, 26 książek 2020, 52 książki 2020,
Zastanawialiście się kiedyś nad podróżą do Krainy Umarłych? Co może nas tam spotkać, czy jest ciekawie, a może intrygująco? Ja już wiem, ale nie jestem skora do dzielenia się z Wami moją tajemną wiedzą. Sami się wybierzcie, jedno mogę Wam zagwarantować, na pewno, nawet przez sekundę nie będziecie się nudzić …
Komisarz Corso prowadzi śledztwo w sprawie morderstwa popełnionego na striptizerce. Prowadzone śledztwo jest niezwykle trudne i żmudne, gdyż sprawca nie zostawił żadnego, nawet najmniejszego śladu. Takie lawirowanie w próżni, przemierzanie miasta wzdłuż i wszerz w ciemno, a nuż się trafi jakiś ślad. Zaczyna robić się zdecydowanie ciekawiej, gdy w niedługim odstępie czasu, w identyczny sposób traci życie kolejna striptizerka. Czyżby grasował seryjny morderca? Wszystkie znaki i ślady na to wskazują. A właściwie ich brak. W dochodzeniu Corso pomaga niezwykle błyskotliwa i inteligentna koleżanka, która dzięki swojej kobiecej intuicji jest zawsze krok przez komisarzem. Śledztwo zaczyna nabierać rumieńców i toczy się szybkim i niejednostajnym rytmem. Gdy wszystkie znaki na niebie wskazują, że głównym podejrzanym jest artysta – malarz Philipp Sobieski, Corso nie będzie chciał swojej ofiary wypuścić z rąk sprawiedliwości, a może niesprawiedliwości? Komisarz jest przekonany, że Sobieski to ten właściwy trop, tylko czy na pewno? Może chęć szybkiego zakończenia śledztwa i wykazania swojej sprawności powoduje, że do komisarza nie docierają argumenty i głosy innych, że być może nie ma racji? On uważa, że jest nieomylny, ale czy naprawdę? Przekonajcie się sami, czy pycha rządzi policjantem czy słuszne przekonanie i niepodważalne dowody?
Kraina umarłych to niekończąca się historia o złu w każdej, zazwyczaj tej najbrutalniejszej postaci. Seks, narkotyki, wyuzdanie, perwersyjne zachowania seksualne i spełnianie najśmielszych i niewyobrażalnych potrzeb są osią napędową całej fabuły. Nawet na chwilę nie możemy się otrząsnąć, nie możemy się wydostać z tego złego świata, tak zostaliśmy zniewoleni i osaczeni. Autor od pierwszych stron serwuje nam gigantycznie szybkie tempo, niezliczone zwroty akcji, pojawiające się liczne nowe wątki i sugestie, charakternych bohaterów, inteligentnych i butnych. Z takimi to aż się chce brnąć dalej, nie ma mowy o żadnej nudzie czy rutynie. Są nieprzewidywalni w swoich zachowaniach, co sprawia, że nigdy nie wiemy, czym nas jeszcze zaskoczą. A ich pomysłowość nie zna granic.
W pewnym momencie przewidziałam zakończenie i oczywiście pewnie wytypowałam sprawcę. I bum. Nic z tego. Szczęka mi opadła pod koniec powieści, jeszcze nie mogę się pozbierać. Nawet w najśmielszych myślach nie spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń, to było niemożliwe. Kto był w stanie postawić na tego sprawcę, dla tego wielki ukłon. W tej lekturze wszystko jest dopieszczone i nic nie jestem w stanie jej zarzucić. Cała fabuła idealnie współgra w każdym elemencie, nie ma zbędnych wątków czy momentów, każdy najmniejsza sytuacja służy określonemu celowi. Naprawdę arcydzieło!
Kraina umarłych to świetnie skonstruowana powieść psychologiczna, o traumatycznej przeszłości, o trudnym dzieciństwie, bez rodziców, z narkotykami i seksem u boku. Autor zabiera nas w podróż po meandrach ludzkiej psychiki, kruchej i niestabilnej, zranionej i potrzebującej oczyszczenia. Niesamowita podróż, bezkresna, emocjonalna, poruszająca. A do tego mnóstwo problemów rodzinnych nie pozwalających normalnie żyć i pracować, absorbujących bohaterów bez opamiętania.
Już dawno nie miałam w rękach tak tajemniczego i nieodgadnionego thrillera. Mogę się skusić na stwierdzenie, że to jeden z moich tegorocznych faworytów. Wiem, że się nie mylę, jestem pewna swoich racji i przekonań.
Polecam bez chwili zastanowienia! Bierzcie się do roboty! Nie marnujcie czasu, bezwzględna i brutalna stolica Francji czeka na Was z utęsknieniem! Nawet się nie spodziewacie czym Was zaskoczy!