Do drugiej klasy Akademii Ogrodniczej dołącza ktoś, z kim Lilian od dawna miał na pieńku. Gdy chłopak zmaga się z własnymi odczuciami względem przybysza, w Jordenie dochodzi do serii niewyjaśnionych morderstw. Sprawą zajmują się detektyw Ignazio Zitori, jego pomocnica, Crin Janota oraz Sadownik Anturi McCormack. Wkrótce zarówno oni, jak i pozostali mieszkańcy miasta odkrywają, że korzenie zła sięgają głęboko -- w otchłań jordeńskiego lasu...
Wydawnictwo: Ridero
Data wydania: 2022-03-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 500
Język oryginału: polski
Lilian i jego przyjaciele odkrywają prawdę o swoich Zielonych Dłoniach. Frakcja Trucicieli przechodzi kryzys, a jej członkowie zaczynają zastanawiać się...
XXIII wiek. W Europie Centralnej prężnie rozwija się metropolia Jorden, w której żyją Syndyro, osobnicy mający w sobie gen zarówno ludzki, jak i roślinny...
Przeczytane:2022-09-11, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
Lubicie rośliny? Przyznaję się, że od jakiegoś czasu roślinki mnie nie lubią, jedyne co u mnie w domu rośnie to bluszcz w łazience, ustawiony wysoko, by kot go nie dorwał. Niedawno przedstawiłam wam pokrótce nową książkę, która mnie zachwyciła. “Lily and the moon. Dzieci roślin” Evanny Shamrock rozpoczęła moją przygodę z biopunkiem i tematem zagłady ludzkości i post apokaliptycznej rzeczywistości. Drugi tom “Lily and the moon. Korzenie zła” to świetna młodzieżówka, która porusza wiele ważnych tematów, znajdziemy w niej poszukiwanie swojego miejsca w świecie, różne odcienie miłości, wielką przyjaźń, która niekiedy może ranić oraz temat fanatycznego dążenia do celu po trupach. Rocznie czytam ponad sto książek, ponad połowa to książki fantastyczne autorstwa zagranicznych i polskich autorów, zdarza mi się czytać książki debiutantów i osób, które nie są długo na rynku wydawniczym, lecz muszę przyznać, że bardzo się cieszę, że polska autorka potrafiła stworzyć tak dobrą książkę, która nie tylko porusza tematy tak różne od siebie, lecz również łączy ciekawy pomysł na fantastyczny świat wraz z świetnie napisaną fabułą.
“Może okazać się, że niepotrzebnie się złościsz w czyjejś sprawie, zatruwając gniewem tylko siebie.”
Do szkoły przyszłych ogrodników dołącza nowy uczeń, który nawet nie marzył o tym, by znaleźć się w miejscu, w którym się znajduje obecnie. Nie tylko ma nad głową dach, ale może czuć się w nim bezpiecznie. Lilian, który do tej pory miał nie miłe doświadczenia z nowym uczniem, nie tylko podchodzi do niego z rezerwą, lecz wręcz okazuje swoją niechęć do niego a niekiedy i agresję. Natomiast w Jordenie nie dzieje się dobrze, dochodzi do serii brutalnych morderstw, które wydają się nie być zwykłymi zabójstwami, wszystko wskazuje, że w Jordenie grasuje seryjny morderca, który morduje syndyronów w bardzo specyficzny sposób.
“Wiedział, że nigdy nie zapomni dnia, w którym odnalazł drogę do domu i na powrót zakochał się w nocnym niebie.”
Nie spodziewałam się, że książka o połączonych ludziach z roślinami mi się tak bardzo spodoba. Autorka w bardzo ciekawy sposób przedstawiła czytelnikowi świat, który utworzył się w jej głowie. Zielona zaraza, która wiele lat temu rozpoczęła połączenie się roślin z gatunkiem ludzkim, zapoczątkowała w końcu nowe pokolenie, które żyje w pełnej zgodzie z naturą. Wydaje mi się, że autorka przemyciła w swojej książce wiele prawdy o naszym współczesnym świecie, mianowicie powinniśmy zacząć bardziej dbać o naturę, ponieważ w końcu może się na nas zemścić.
Ci, którzy znają już moja opinię o pierwszym tomie, pewnie wiedzą, że pióro autorki bardzo przypadło mi do gustu, nie ma w książce niepotrzebnych opisów, odczuwałam podczas lektury wiele emocji, jedynie ilość bohaterów niekiedy mnie przytłaczała, lecz w ostatecznym rozrachunku nie mogę powiedzieć złego słowa o stylu pisarskim autorki.
Wprowadzenie w fabułę nowych czarnych charakterów było świetnym posunięciem autorki, nie opierała się ona tylko na walce między Ogrodnikami a Trucicielami, lecz dała nam kila osób, które można nienawidzić i życzyć im najgorszego. Nie mogę zapomnieć również faktu, że autorka przedstawia Trucicieli jako osoby skrzywdzone przez system, który nie jest do końca dopracowany, ponieważ pozwala on na zepchnięcie wielu osób na margines, tylko z powodu ich Zielonych dłoni, które są połączone z rośliną, która truje a nie pomaga.
Dzięki różnorodności tematów poruszanych przez autorkę oraz dzięki ciekawej i porywającej historii, chcę wam cały cykl polecić. Wierzę, że będziecie się przy nim świetnie bawić, tak jak ja. Dziękuje autorce za książkę do recenzji.
“To od was zależy, co stanie się w przyszłości, czy będziecie sobie pomagać czy podkładać sobie kłody pod nogi. Nieważne, kim jesteście lub byliście, teraz jesteście jedną drużyną. Pamiętajcie o tym.”