Kuchnia koreańska? Powiesz: wiem, to przecież kimchi! Masz rację, ale chociaż kiszona na ostro kapusta (zwana u nas pekińską) jest – obok bap, czyli ryżu – sercem koreańskiego menu, to kuchnia tego narodu kusi wieloma innymi smakami, aromatami i kolorami. To ostrość intensywnie czerwonej pasty gochujang z koreańskiej papryczki chili, słodycz syropu ssal jocheong z brązowego ryżu, słony smak doenjang – pasty z sfermentowanej soi i zalewy solnej. To kuchnia dobra dla mięsożerców – wielbicieli aromatycznej grillowanej wołowiny bulgog, smażonego kurczaka na ostro dak galbi, bulionów z suszonych sardeli i glonów, ale i tych, którzy wolą rośliny – bo przecież królują tu też marynowana rzepa i glazurowane bataty, tofu i ryżowe ciasteczka, których łagodność przełamują słodko-ostre sosy.
Wprowadź smaki Korei do swojej kuchni. Nie czuj się obco w koreańskiej restauracji. Ta książka opisuje krok po kroku, czym jest i jak ugotować pyszne koreańskie jedzenie.
Znajdziesz tu listę podstawowych przypraw i składników – nie martw się, większość z nich jest niedroga i łatwo dostępna w polskich supermarketach lub sklepach internetowych z kuchnią świata.
W książce znajdziesz kilkadziesiąt przepisów na klasyczne potrawy kuchni koreańskiej. Każdy jest opatrzony objaśnieniami i cennymi radami, na przykład jak pokroić wołowinę na cieniutkie plasterki do bulgogu, czym się różnią koreańskie zupy jjigae, guk i tang.
Poznasz również koreańską kulturę jedzenia i serwowania posiłków. W Korei nie podaje się bowiem kompletnego dania na jednym talerzu. Każdy dostaje swoją miskę ryżu lub makaranu, a na stole pojawia się wiele miseczek z ban chanami – różnymi dodatkowymi potrawami – z których będą wspólnie jedli wszyscy biesiadnicy.
Bap meogeosseoyo? – Jadłeś już dzisiaj? Tak brzmi koreańskie Jak się masz. I chociaż obecnie nie chodzi już o troskę, czy spotkana osoba miała możliwość zaspokojenia głodu, to słowa te pokazują, jak ważna jest dla Koreańczyków kuchnia.
Czytaj, gotuj i ciesz się smakiem: kiszonek kimchi, ciastek ryżowych tteok, zup jjigae, guk i tang, dań głównych juyori, dodatków, czyli ban chanów, oraz deserów husik.
Wydawnictwo: RM
Data wydania: 2023-03-13
Kategoria: Kuchnia
ISBN:
Liczba stron: 112
Język oryginału: polski
W obecnych czasach mamy ogrom możliwości aby kosztować smaki z różnych stron świata. Sprawiły to częstsze podróże. Co rusz, nawet w małych miastach otwierają się restauracje, które oferują smakoszom kuchnie do których ,,tubylcy" tęsknią. Rozsmakowali się w nich na wakacjach, u znajomych, którzy są bardziej biegli w sztuce kulinarnej lub są to obcokrajowcy, którzy zadomowili się nad Wisłą i tęsknią za swoimi rodzimymi potrawami.
No i najważniejsze - produkty! To dzięki ich coraz lepszej dostępności jesteśmy w stanie przygotować coś innego niż bigos.
Kuchnia azjatycka już od prawie trzydziestu lat mami mnie swoimi smakami i zapachami. Przyznam szczerze, że nie jestem biegła na tym polu, mimo że internet aż ,,kipi" od przepisów. Ja jednak jestem tradycjonalistką i wolę książkę, która mi się ,,nie wygasi" i w każdym momencie jestem w stanie spojrzeć w przepis. Dlatego idealnym dla mnie rozwiązaniem jest najnowsza pozycja Wydawnictwa RM ,,Korea od kuchni". W owej pozycji na wstępie przyszły kuchmistrz zaznajamia się z koreańską kulturą jedzenia, ze zwrotami związanymi z pożywieniem oraz dlaczego są one tak ważne w życiu każdego koreańczyka a także o fundamentalnych kolorach. Znajdziemy także objaśnienie budowy koreańskiego menu a także podstawowych składników używanych w owej kuchni. Kursant zostanie poprowadzony poprzez robienie kiszonek, klusek, zup, dań głównych dodatków i deserów.
Zdjęcia przyprawiają o burczenie w brzuchu a mnogość składników potrzebnych do przygotowania fajnego dania osobiście przyprawia mnie o ból głowy. Uwielbiam dania jednogarnkowe ale najchętniej wykonuje takie, które są czteroskładnikowe.
Wiem czego na pewno nie zrobię - zupy na kaca - ,,Gamjatang". Natomiast smacznym i prostym deserem są lody. Wymagają użycia dwóch składników i nieco cierpliwości. Moim ulubioym działem pozostanie jednak - ,,Dodatki" a w nim sałatka z rzodkwi i sałatka z cukini.
Po przeczytaniu wszystkich przepisów i próbie odtworzenia kilku, muszę przyznać, że ów przepiśnik jest dobrze skonstruowany. Czytelna część ze składnikami oraz opis przyrządzania danej potrawy nie odstręczą. Ci którzy nie posiadają doświadczenia w gotowaniu również nie powinni mieć problemów z przyrządzaniem potraw znajdujących się w tej książce. Powiem więcej, może ona być zachętą do rozpoczęcia ,,przygody z garami". Bo o to chodzi, aby to co robimy sprawiało nam radość i było zabawą a nie przymusem.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Przeczytane:2025-04-14, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, 12 książek 2025, 26 książek 2025, 52 książki 2025,
Uwielbiam książki kucharskie, chociaż nie mam wielkiego talentu do gotowania, ale staram się eksperymentować i czasami pokuszę się o jakiś bardziej skomplikowany przepis. U nas niestety nie ma blisko dobrych restauracji, więc, jak chce spróbować czegoś orientalnego, muszę to sama przygotować, dlatego mam wiele książek kucharskich nawiązujących do różnych części świata.
Korea od kuchni to książka pełna przepisów, ale znajdziemy też w niej wiele ciekawych informacji, które wprowadzą nas do tego, jakie smaki w niej odnajdziemy, jak wyglądają restauracje oraz jakie są podstawowe składniki i przyprawy w tym kraju wraz z obszernym opisem.
Spis przepisów wygląda tak:
- Kimchi, czyli kiszonki,
- Tteok, czyli ciastka/kluski ryżowe,
- Jjigae, guk i tang, czyli koreańskie zupy,
- Juyori, czyli dania główne,
- Banchan, czyli dodatki do dań,
- Husik, czyli desery.
W każdym rozdziale mamy naprawdę sporo przepisów, wszystkie podpisane są po koreańsku oraz po polsku, więc oprócz nowych smaków poznajemy również język i kiedy pojedziemy do tego kraju w celach turystycznych, będziemy mogli zabłysnąć odrobiną wiedzy. Niektóre z przepisów wymagają dosłownie kilku składników, a niektóre aż kilkunastu, sami możemy wybrać, na który chcemy się skusić lub wykonać ten, który ma te składniki, którymi na ten moment dysponujemy w swojej kuchni. Wszystko rozpisane jest bardzo dokładnie krok po kroku, więc postępując zgodnie ze wskazówkami, raczej nie da się tutaj popełnić błędu. Zdjęcia dań są bardzo kuszące i ślinka leci na ich widok, ja mam zaznaczone już kilka, które chce wykonać, niestety muszę najpierw zaopatrzyć się we wszystkie składniki i przyprawy.
Uwielbiam takie książki kucharskie, które rozbudzają mój apetyt na poznawanie dań, o których wcześniej nie słyszałam, także mam nadzieję, że wszystko mi wyjdzie tak samo, jak na fotografiach.