Ostatni tom trylogii fantasy rozgrywającej się w pełnym potworów i czarów uniwersum wzorowanym na świecie średniowiecznych wikingów.
Konung Rildrig łamie przymierze z bratem Sigvaldem, mimo że tylko ich połączone siły miały szanse w walce przeciw atakującym z północy centaurom oraz przybywającym zza morza Celtom. Wojna domowa w królestwie Alstaviku wybucha od nowa. Sigvald, który dociera do krainy centaurów, dowiaduje się strasznej prawdy z czasów panowania swojego ojca. Tymczasem Hilmar, nadworny czarownik Rildriga, ożywia ciała poległych i tworzy z nich niezwyciężonych berserków, aby stanęli do walki z najeźdźcami oraz ludźmi Sigvalda. Jednak nieumarłe bestie wymykają się spod kontroli i atakują mieszkańców stolicy państwa. Konung i jego przyboczni muszą zamknąć się w niedostępnej twierdzy, aby ocalić życie. Alstavik ogarnia chaos i teraz już każdy walczy z każdym, a dawni wrogowie mogą się stać niespodziewanymi sprzymierzeńcami.
Opowieść napisał belgijski scenarzysta Sylvain Runberg, współtwórca kilkudziesięciu serii SF, fantasy, historycznych i kryminalnych. Rysunki są dziełem chińskiego grafika Juzhena, który wcześniej ilustrował kilka cykli dla wydawców amerykańskich.
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2016-05-18
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 48
Zacznij mówić i czytać po niemiecku! W najnowszym wydaniu unikalnego kursu dla początkujących znajdziesz wszystko, czego potrzebujesz do samodzielnej...
Carl Barks (1901-2000) jest powszechnie uważany za najwybitniejszego twórcę komiksów osadzonych w uniwersum Walta Disneya, a także za legendę całego...
Przeczytane:2022-08-01, Ocena: 2, Przeczytałem, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2022, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku,
Ostatnia cześć trylogii nie jest zachwycająca. Fabularnie czytelnik nie jest tu niczym zaskoczony, zabieg z runami na gałęzi podtrzymującej zamek są słabym rozwiązaniem i widać, że autor nie miał pomysłu jak rozwiązać całą sytuację. Rysunki tez nie zachwycają, i mocno odbiegają od siebie w zależności od kadru.