Poznajcie Jamesa i Alyssę, dwójkę nastolatków z zadatkami na socjopatów, bohaterów brutalnie szczerej, nihilistycznej w tonie, kojarzącej się z Buszującym w zbożu klasycznej opowieści o trudach dorastania. „Koniec zxxxanego świata” to debiut brytyjskiego twórcy Charlesa Formana i przy okazji jedna z najlepszych powieści graficznych ostatnich lat. Na jej podstawie powstał głośny netflixowy serial pod tym samym tytułem.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2018-09-19
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 176
Tłumaczenie: Marceli Szpak
Przez serial za nic nie mogłam przebrnąć. Nudny, irytujący i niepotrzebnie przeładowany wulgaryzmami. Jednak sama historia wydawała mi się na tyle interesująca, że dałam jej jeszcze raz szansę i sięgnęłam po komiksowy pierwowzór.
Nie. No po prostu nie...
Ta pozycja miała 2 plusy w moim odczuciu (i stąd te 2 gwiazdki)
1) przeczytanie tego komiksu zajęło mi niecałe 10 minut,
2) mimo, że sama kreska do mnie nie przemawia, to ta minimalistyczna forma bardzo mi się spodobała.
Koniec. To by było na tyle pozytywów.
Gdybym nie miała za sobą chociaż tych 4 czy 5 odcinków serialu, to w życiu bym nie załapała o co chodzi w tym komiksie. Za dużo rzeczy jest pominiętych, niedopowiedzianych i w ogóle zignorowanych. Mam wrażenie, jakby w tym komiksie brakowało z 30 stron, żeby historia była bardziej czytelna i spójna.
Nie mam coś szczęścia do komiksów. Chyba czas w końcu sięgnąć po jakiegoś klasyka, żeby przełamać tę złą passę, bo póki co - mimo, że uwielbiam komiksy jako, nazwijmy to - formę sztuki, to jednak nie mam szczęścia co do samych historii opowiedzianych w tej formie.
KONIEC ZXXXANEJ NIEWINNOŚCI
Od chwili, kiedy obejrzałem pierwszy odcinek netflixowego „The End of the F***ing World”, zapragnąłem przeczytać jego komiksowy pierwowzór i zacząłem mieć nadzieję, że ktoś w końcu wyda go w Polsce. Nie była to wielka nadzieja, lata praktyki nauczyły mnie, że lepiej nie oczekiwać zbyt wiele, jeśli dzieło nie należy do mainstreamu. A jednak, „Koniec zxxxanego świata” trafia właśnie na półki sklepów nad Wisłą, dzięki wysiłkom Non Stop Comics, i trzeba przyznać, że warto było na ten album czekać, choć niestety jest on dość daleki od ideału.
Ale zanim przejdę do konkretów, zacznijmy od tego o czym on właściwie opowiada. Jeśli znacie serial, treść nie będzie tu dla Was wielkim zaskoczeniem, choć znajdą tu także wiele różnic. Wszystko sprowadza się do tego, że główny bohater James dochodzi do wniosku, iż jest psychopatą. Pragnąc poczuć w życiu jakiekolwiek emocje decyduje się zabić swoją dziewczynę, Alyssę. Zanim to jednak mu się uda, oboje uciekają z domów, paląc za sobą mosty i pakując się w kolejne tarapaty. Kiedy w obronie dziewczyny James zabija pewnego mężczyznę, który skrywał w sobie wiele tajemnic, oboje znajdą się na celowniku nie tylko policji, ale także i jego szalonej kobiety. Tak zaczyna się ich „przygoda”, która nie ma prawda skończyć się dobrze…
Całość recenzji na moim blogu: http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2018/09/koniec-zxxxanego-swiata-charles-forsman.html
Przeczytane:2021-12-15, Ocena: 3, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2021, studia, 2021,
Chyba po raz pierwszy z całkowicie czystym sumieniem mogę powiedzieć, że adaptacja jest lepsza od oryginału. Niby rozumiem, jaką wizja kryła się za formą komiksu, ale też niestety nie spodobał on mi się - tak po prostu. Tej historii zdecydowanie lepiej robi serialowe wysublimowanie i głębsza charakterystyka bohaterów. W komiksie mamy właściwie tylko garść niezbyt urodziwych ilustracji, zniesmaczenie płytkim ukazaniem historii i zastanawianie się, co tu właściwie się dzieje. Cóż, kompletnie nie moja estetyka, nie kupuję młodzieżowego buntu w tak rwano-szarpanej narracji.