Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2012-07-05
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 320
Ależ jestem zaskoczony. Niemrawie i powoli zaczynająca się opowieść Asimova, z dość dużym progiem wejścia z każdą stroną rozkręcała się coraz bardziej, aż do zaskakującego i zostawiającego świetne wrażenie zakończenia.
Serię "Wehikuł czasu" Rebisu kupuję i czytam, bo zdaję sobie sprawę, że mam spore zaległości w klasyce (to samo jest z serią "Artefakty" MAGa). Nie zawsze są to ciekawe książki, choć na pewno dobrze mi się czytało Odyseję Kosmiczną. Natomiast "Koniec wieczności" zaskoczył mnie całkowicie. Powieść napisana blisko 70 lat temu powinna się już mocno zestarzeć, ale nic z tych rzeczy. Są co prawda jakieś archaiczne nośniki danych, ale nawet i to można sobie jakoś wytłumaczyć.
To doskonała książka, do której nie warto się zrażać na początku. Potem wszystko zaczyna się klarować, choć do samego końca nie można być niczego pewnym.
W IMIĘ MIŁOŚCI
I znów Asimov w moich rękach. Tym razem padło na zapowiadany na końcówkę września ,,Koniec Wieczności", powieść samodzielną a zarazem dodatek i do ,,Fundacji", i do trylogii o Imperium, w sumie też stanowiącym kolejny element tego uniwersum. Przede wszystkim jednak powieść świetną, dla mnie chyba lepszą niż inne autora, które okazję miałem czytać.
Wieczność. Miejsce poza Czasem. Wiecznościowcy, elitarna ekipa podróżująca w czasie, działa by pomagać ludziom, wprowadzając tu i ówdzie w dziejach pewne korekty, pozornie nieistotne, a jednak mające spore znaczenie. Andre Harlan też to robi i wszystko idzie dobrze, aż zakochuje się w pewnej kobiecie. I nie byłoby w tym nic niewłaściwego - chyba, że wbrew etyce zawodowej, bo ta pochodzi przecież z innych czasów - gdyby nie fakt, że działania Wiecznościowców mogą zagrozić jej istnieniu. Czy Harlan sprzeciwi się wszystkiemu w imię miłości?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2022/09/koniec-wiecznosci-isaac-asimov.html
W XXI wieku Ziemia rozwiązuje problemy energetyczne dzięki przypadkowemu odkryciu Fryderyka Hallama. Dzięki Pompie Elektronowej, zjawisku pozyskiwania...
Pięćset lat od założenia Pierwsza Fundacja jest największą potęgą w galaktyce. Na rządzonym twardą ręką przez burmistrz Branno monolicie pojawia się jednak...
Przeczytane:2023-02-19,
Zapewne każdy z nas zastanawia się jak by to było podróżować w czasie. Jedni chętnie by skorzystali i zmienili to, co wcześniej im się nie podobało. Jednak drudzy by się mocno zastanowili, gdyż jak podkreśla bohater :
,,Zmiana Rzeczywistości, jakiej dokonuje, może wpływać na życie nawet pięćdziesięciu miliardów ludzi. Dla miliona czy więcej spośród nich efekty będą tak drastyczne, że trzeba ich uważać za całkowicie nowe jednostki".
Jak można się domyśleć cokolwiek nowe i ryzykowne będzie tutaj miało miejsce. Bohaterzy nie boją się przekraczać barier i nawet aprobują nowy czas w którym się znaleźli. Tylko jak zwykle coś musi pójść nie tak. Nasza postać zapała wielkim uczuciem do osoby, której już dawno nie ma, lecz istnieje tylko w czasie dawniejszym. Wie, że nie powinien się zakochiwać. Jednak to staje się silniejsze od niego. Zabiera ją zatem do innego czasu i chce przywieźć jej rzeczy, których jeszcze nie zna. Jednak coś mu przeszkodzi. Kocioł czasu nie przekracza pewnego przedziały czasowego. Udaje się do osoby, która może wiedzieć jak go naprawić i tam nagle jego całe życie zostaje wywrócone do góry nogami. Wychodzi na to, że ludzie wyżsi rangą wiedzieli o tym, co zrobił. Znali dokładnie jego nielegalne postępowanie i by ustrzec go przed nieodwracalnymi zniszczeniami w czasie zablokowali mu kocioł. Tutaj zaczyna się nierówna walka, gdyż on zrobi wszystko by do niej wrócić, a oni, to samo, by do tego nie dopuścić. Jak sądzicie, kto tutaj wygra? Czy da się oszukać czas?
Oj ale ta książka mi się spodobała. Początkowo ciężko miałam się wdrążyć, było zbyt wiele informacji i sceny jakby tworzyły ciąg dalszy, a nie początek. Ale później, to już mega się wkręciłam. Podobały mi się ich porównania, nawet nerwy, kiedy obecnie ktoś by przeklinał, oni wkładali w niecenzurowane słowo ,,Czas". Jakby opowieść działa się w innej galaktyce. Czuć nieco, że to opowieść z dawniejszych lat, ale wcale mi to nie przeszkadzało. Podejrzewam, że każdy z nas dla miłości jest w stanie zrobić wszystko. Bardzo ją polecam!