Dzisiaj nikt nie używa strzał do zabijania.
On jednak dla strzał zabija.
Spokój patagońskiego miasteczka burzy wiadomość o okrutnym zabójstwie jednego z jego mieszkańców.
Dla kryminolog Laury Badíi jest to sprawa życia – brutalne morderstwo oraz zniknięcie z domu ofiary bezcennej kolekcji trzynastu grotów strzał, wyrzeźbionych tysiące lat temu przez indiańskie plemię Tehuelczy.
Wraz z pomocą archeologa z Buenos Aires Laura wyrusza w poszukiwaniu rozwiązania tej zagadki.
Śledztwo zaprowadza ją na lodowiec Perito Moreno, do najodleglejszych zakątków Patagonii, a także do najmroczniejszych zakamarków ludzkiego umysłu, gdzie na każdym kroku czają się kłamstwo i chciwość.
LAUREAT NAGRODY LITERACKIEJ AMAZON 2017
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2024-04-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 242
Tytuł oryginału: El coleccionista de flechas
Język oryginału: hiszpański
Tłumaczenie: Piotr Jarco
Czytaliście książki hiszpańskiego autora? Ja nigdy! To był mój pierwszy raz, do tego pierwsza książka autorstwa Cristiana Perfumo. Powiem Wam, że to było świetne, ale o tym za chwilę.
W patagońskim miasteczku dochodzi do brutalnego morderstwa. Młody mężczyzna zostaje brutalnie pobity. Na miejscu zbrodni oprócz ciała denata, policja znajduje mnóstwo rozbitego szkła i piękny, mieniący się grot strzały.
Śledztwo prowadzi kryminolog Laura Badíi. Laura musi znaleźć powiązanie między morderstwem a zniknięciem bezcennej kolekcji grot strzał. Nasza bohaterka będzie musiała podjąć kilka trudnych decyzji. A samo śledztwo doprowadzi ją w malownicze tereny lodowca Perito Moreno.
Jakie to było świetne! Co prawda zaczynając czytać spodziewałam się dobrego thrillera psychologicznego, a dostałam doskonały thriller tyle, że sensacyjny. Akcja rozpoczyna się na samym początku, potem z każdą kolejną poszlaką Laury, zaczyna przyspieszać. Zaczynają się rodzić kolejne pytania. A to wszystko w otoczeniu pięknych terenów Patagonii. Ale tam musi być pięknie! Ten lodowiec... Zobaczcie sobie zdjęcia w google. Robi wrażenie! Do tego dochodzą tajemnicze groty strzał indiańskich sprzed wieków. Wiecie, że to też musiałam sprawdzić. Faktycznie znalazłam mnóstwo pięknych grot strzał, które można kupić. Oczywiście tych, o których mowa w naszej historii, nie znalazłam. A może nie szukałam za dobrze?
Fakt jest taki, że wątek tych grot, a także bajeczna przyroda sprawiły, że czytałam z ogromnym zainteresowaniem. Książka przelatuje przez ręce. Zakończenie wyjaśnia wszystkie zagadki. Jest zamknięte, więc nie wiem czy autor planuje ciąg dalszy tej historii.
Kończąc polecam Wam tą historię, to naprawdę dobrze napisana książka. Bohaterowie klarownie i świetnie wykreowani. Opisy przyrody, ta aura tajemniczości i zawiłe śledztwo, które prowadzi nas w przeszłość, sprawia, że książka jest po prostu nieodkładalna!
Polecam
Laura jest policjantką w Deseado.
W mieście dochodzi do morderstwa Julia Ortegi, szkolnej miłości Luizy oraz przelotnej przygody sprzed kilku tygodni.
Podczas dochodzenia okazuje się, że ofiara była również posiadaczem niepełnej kolekcji strzał Panasiuka, bardzo cennego reliktu archeologicznego, o którym powstały legendy.
Laura, zważywszy na powiązania z ofiarą, powinna zrezygnować ze spawy, ale coś ją ciągnie do poznania prawdy i zataja fakt powiązania z Ortegą przed przełożonymi.
Czy Luiza znajdzie mordercę i złodzieja strzał?
Czy jej przełożeni dowiedzą się o jej powiązaniu z ofiarą?
Kolejny tytuł od Pana Cristiana Perfumo.
W momencie, w którym została zaoferowana mi współpraca przy tym tytule, wiedziałam, że muszę ją przyjąć, ponieważ czytałam już jedną książkę autora i bardzo mi się spodobała, a tym razem było jeszcze lepiej!
Książka od samego początku bardzo trzyma w napięciu, jest wypełniona zagadkami i intrygami, gdy myślisz, że już rozwiązałaś tę zagadkę i wiesz, kto jest przestępcą, autor wykonuje tak zwanego fikołka i podejrzenia padają na zupełnie inną osobę!
Osobiście nie zdążyłam sama rozwiązać tej zagadki, a gdy poznałam rozwiązanie, byłam w ogromnym szoku!!!
Nie spodziewałam się totalnie takiego zakończenia!
Historia jest tak bardzo ciekawa i wciągająca, że nim się zorientowałam, doszłam już do końca tej historii.
Nie mogę się doczekać kolejnej książki autora i mam nadzieję, że szybko nadąży się taka okazja!
Ocenka: 10/10
"Kolekcjoner Strzał" Christiana Perfumo to książka, która trafiła do mnie w ramach BookToura organizowanego przez @villanelle_lu. Wcześniej nie miałam okazji sięgnąć po publikacje autora, ale opis książki zainteresował mnie na tyle, że postanowiłam wziąć udział w zabawie. Czy zatem publikacja należąca do zbioru "Thrillerów z Patagonii" przypadła mi do gustu? Już spieszę z wyjaśnieniem.
Główną bohaterką jest policjantka i technik kryminalistyki -- Laura Badía, która mieszka w jednym z argentyńskich miasteczek. Pewnego dnia spokój mieszkańców Puerto Deseado zostaje zakłócony z powodu brutalnego morderstwa lokalnego przedsiębiorcy -- Julia Ortegi. Sprawa tajemniczego zabójstwa zostaje przydzielona właśnie Laurze, jednak nikt z jej przełożonych nie ma pojęcia, że kobietę łączyły z ofiarą sprawy osobiste. Czy Badía zgłosi ten fakt i zostanie odsunięta od śledztwa?
Jedno jest pewne, poza zabójstwem Ortegi doszło również do kradzieży bezcennej kolekcji trzynastu grotów strzał, wyrzeźbionych tysiące lat temu przez jedno z indiańskich plemion. Czy ów kradzież okaże się głównym motywem zbrodni? Czy zaangażowanie w sprawę znanego archeologa Alberta Castro, doprowadzi do odnalezienia kolekcji? Co wydarzy się, kiedy na jaw wyjdą wszystkie okoliczności zbrodni? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam Was do lektury.
Muszę przyznać, że książka wciąga już od pierwszej strony. Nie tylko ze względu na samą zbrodnię, która została w niej opisana, ale również na fakt, że autor umiejętnie wplótł w fabułę elementy kultury Patagonii. Chociaż osobiście nie jestem fanką historii, byłam bardzo pozytywnie zaskoczona tym, jak ciekawe okazały się informacje na temat plemienia, które stworzyło skradzione groty.
Jeżeli chodzi o główny wątek kryminalny to nie mam do niego zbyt dużych zastrzeżeń. Sprawa była prowadzona dość sprawnie, chociaż autor starał się, by czytelnik zbyt szybko nie zorientował się, jaki będzie jej koniec, co nóż wprowadzając nowe, czasami zaskakujące wątki. Niemniej jednak nie mogę przejść na porządku dziennym do nieprawidłowości ze strony prowadzącej śledztwo, które w tej książce miały miejsce, jak chociażby fakt niezgłoszenia zażyłości z ofiarą, czy tego, co wydarzyło się w konsulacie.
Jednakże pomimo tych niedociągnięć uważam, że książka jest naprawdę godna uwagi, więc myślę, że przypadnie ona do gustu wielbicielom gatunku. A jeżeli chodzi o mnie, to z pewnością w niedalekiej przyszłości zapoznam się z innymi publikacjami Christiana Perfumo.
To moje drugie spotkanie z twórczością Cristiana Perfumo, które okazało się nie tylko ciekawe, ale również wciągające. Już po pierwszych rozdziałach zostałam tak zaintrygowana, że spędziłam z nią cały wieczór, bo nie mogłam oprzeć się poznaniu zakończenia. To jest książka przez którą się przysłowiowo "płynie", bo fabuła jest świetna i intrygująca. Dodatkowo okraszona sekretami, które skrywa nie tylko Laura.
Śledztwo, które prowadzi Laura czasami zwodzi nas na manowce, że miałam mały mętlik w głowie by zgadnąć kim jest zabójca.
Poznajemy legendę o Yalénie i grotach strzał, byłam ogromnie ciekawa czy jest prawdziwa, że nawet pokusiłam się o próbę wyszukania jej w internecie, ale nic nie znalazłam. Ale nie tylko legendę sprawdziłam, lodowiec Perito Moreno, również wzbudził moje zainteresowanie, przecudnie wygląda na zdjęciach, więc podejrzewam że na żywo pewnie zapiera dech w piersiach. To bardzo ceni się u Autora, który potrafi tak opisać region Patagonii by zachęcić czytelnika by obejrzał zdjęcia.
Jeśli szukacie bardzo dobrego kryminału, z dość niespodziewanym zakończeniem to zachęcam do przeczytania.
Przeczytane:2024-03-20, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2024, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
"Kolekcjoner strzał" nigdy nie trafiłby w moje ręce, gdyby nie Pan Piotr Jarco i jego Autornia. Pan Piotr z pasją i zaangażowaniem tłumaczy i publikuje powieści niezależnych autorów hiszpańskojęzycznych.
Jednym z takich autorów jest Cristiano Perfumo, autor thrillerów, których akcja rozgrywa się w argentyńskiej Patagonii, miejscu urodzenia i wychowania autora.
"Kolekcjoner strzał" to bardzo filmowa opowieść, która od pierwszych stron wciąga czytelnika w kryminalną fabułę i przygodę, bowiem Patagonia to niezwykle interesujący i różnorodny region.
Akcja powieści rozpoczyna się w sennym argentyńskim miasteczku Puerto Deseado, gdzie spokój zostaje zakłócony brutalnym morderstwem Julia Ortegi, lokalnego przedsiębiorcy, hedonisty i szkolnej miłości Laury Badíi, policjantki i technika kryminalistyki, której powierzono prowadzenie śledztwa.
(Ciekawe są jej powiązania z denatem i trochę szkoda, że ten wątek nie został pociągnięty.)
Okazuje się, że w posiadaniu Ortegi znajdowała się unikatowa, bezcenna kolekcja opalizujących grotów strzał, wykonanych z amazońskiego opalu, półszlachetnego kamienia.
Sensacyjne jest to, że o kolekcji się mówiło, ale nikt jej nie widział.
Laura korzysta z pomocy archeologa Alberta Castro, znawcy i pasjonata sztuki litycznej rdzennej ludności Patagonii - Techuelczów.
Czy uda im się odkryć tajemnicę kolekcji, która przynosi śmierć? I dopaść zabójcę Ortegi?
"Kolekcjoner strzał" to wciągający kryminał, który dla mnie stał się przede wszystkim podróżą i przygodą w poznawaniu kultury i tradycji Patagonii.
Z zainteresowaniem czytałam o plemieniu Techuelczów i legendzie opalizujących grotów. To niesamowite, jak starożytne groty, z którymi powiązana jest krwawa legenda stają się przedmiotem pożądania i zaślepienia, które niesie za sobą zbrodnię - to nie strzały zabijają, to w ludzkich rękach czai się śmierć.
Natura ludzka jest nieobliczalna i pokrętna W zaślepiającym dążeniu, za wszelką cenę do celu, zostawia się za sobą ofiary i spustoszenie.
W powieści znalazł się polski wątek i przyznam, że lektura zachęciła mnie do własnego researchu, choć czuję niedosyt swoich poszukiwań.
Może nie jest to powieść z wyszukaną kryminalną fabułą, ale wplecenie w sensację wątków kulturowych, archeologicznych i antropologicznych to bardzo dobre posunięcie, nadające oryginalnego, atrakcyjnego kolorytu tej historii. Ja osobiście dałam się wciągnąć
w tę przygodę.