„…moim pierwszym wspomnieniem jest brzmienie oddechu karmiącej mnie mamki. Wystarczy ,że zamknę oczy , i mogę przywołać ten oddech delikatny i ciepły, szelest powietrza wpadającego do jej klatki piersiowej, dźwięk unoszenia i opadania piersi , a wreszcie szum , jaki rozlegał się przy wydechu z ust…To jest mój dar- mam władzę nad dźwiękami.” „… właśnie w tamtej chwili usłyszałem dźwięk, którego odmawiano mi przez tyle lat , którego tak długo bezowocnie szukałem ....." To fragment powieści p.t. "Kolekcjoner dźwięków", który oddaje cały sens treści tej bardzo ciekawej pozycji. Przeczytałam ją z ciekawości, ponieważ przez tak wielu porównywana jest do "Pachnidła" Suskinda. Myślę ,ze pomimo pewnych podobieństw, nie należy tych książek porównywać.Ja przeczytałam zdecydowanie inną historię. Historię człowieka dla którego dźwięk stał się obsesją i przekleństwem jego życia.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: b.d
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 288
Tytuł oryginału: El coleccionista de sonidos
Język oryginału: hiszpański
Tłumaczenie: Pola Sobaś- Mikołajczyk
Przeczytane:2010-06-13, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,