Kochany Panie Święty Mikołaju

,,Pastylka na ludzi , żeby wolno chodzili." ,,Kilka worków pieniędzy, euro, złote dolarki i tysiąc złotówek." A wy jakie byście chcieli dostać prezenty od Świętego Mikołaja? Jak widzicie, nasz bohater ma nie lada wyobraźnię:-) A to zaledwie kropla w morzu pragnień małego Łukaszka:-) Cała opowieść zaczyna się trochę tajemniczo, gdyż młodszy brat jednego z chłopców nakrył starszego na pisaniu tajemniczego listu. Później dowiedział się, że też może napisać list z życzeniami do spełnienia. Tutaj jego mała wyobraźnia poszybowała naprawdę wysoko odnajdując najpotrzebniejsze rzeczy dla małego chłopca. Wierzył, że kiedy przed Mikołajkami zostawi taki list na parapecie, to Mikołaj da mu tajemniczy znak, że spełni jego życzenia. I najgorsze w tym wszystkim było to czekanie. Tutaj autorka pięknie zwróciła uwagę czytelnika opisując jak działa czas i dlaczego czasami biegnie jak szalony, a niekiedy dłuży się niemiłosiernie, jakby dosłownie robił im na złość. Jak wam się wydaje, czy list Łukaszka został zabrany do spełnienia? W następnych wydarzeniach zbliżamy się do gwiazdki, wigilijnych potraw, oraz wielkiego zamieszania przedświątecznego, gdzie każdy chce wszystko zrobić najlepiej w tym samym czasie. I gdzie jest wtedy miejsce dla dziecka? Dlaczego gdziekolwiek chłopczyk by nie poszedł, to coś tam udało mu się strącić? Co w ogóle mogą robić dzieci podczas świąt? Czy każde ich marzenie da się spełnić? Czy jest możliwe, by sprawić tak, by nawet niemożliwe stało się możliwe? Jeju, jaka to była przeurocza bajka dla dzieci! Idealna dla przeczytania przed świętami, by zrozumiały, że też mogą czuć się potrzebne i że wypatrywanie pierwszej gwiazdki to najodpowiedniejsze zadanie na świecie, bo tylko dzieci mogą je zobaczyć:-) W końcu mają najlepsiejszy wzrok na świecie! Wspaniałym pomysłem było tutaj namalowanie tego, co kto chciałby dostać. Nie ważne, że nie wszyscy potrafili już pisać i czytać. Poprzez rysunki również można wyrazić swoje emocje i prośby. W końcu Mikołaj wszystko wie! Książeczka jest wydana bardzo kolorowo, jej ilustracje zawierają różne pory dnia oraz puszystą zimę skąpaną w uśmiechach zadowolonych braci. Cała radość małych postaci potrafiła mi się udzielać i wypełniać serce radością. To magiczna opowieść dla każdego, napisana miłym językiem z dużą dozą dialogów i mądrych przemyśleń. Przeurocza, ogromnie ją wam polecam!

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Zupełnie przeciętna opowieść, ani grzeje, ani ziębi. Rozumiem, jaki był zamysł... pokazać oczami dziecka jacy są zabiegani, nieuważni i wiecznie czymś zajęci dorośli - chyba. Ale nie zostałam przekonana do tego opowiadania.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Piszecie listy do Św. Mikołaja? Czy Wasze dzieciaki już napisały?

Opowieść Katarzyny Wasilkowskiej zaczyna się właśnie od pisania listów przez dwóch braci Łukasza i Marcina. Mały Łukaszek ma bardzo bujną wyobraźnię i długą listę nietuzinkowych prezentów, które mogą nawet zaskoczyć Św. Mikołaja ?

Autorka pokazuje nam całą magię Świąt począwszy od ubierania choinki, oczekiwania na pierwszą gwiazdkę, dzielenia się opłatkiem wraz z klimatem jaki panuje przy wigilijnym stole. Cała treść stanowi idealne podłoże do rozmów i dyskusji na temat obchodzenia Świąt, a także marzeń, które mogą, a nawet powinny się wtedy spełnić.

Ta książeczka jest pełna dziecięcego optymizmu otulona świąteczną magią. Myślę, że umili Wam wspólny grudniowy wieczór, a dziecięca radość udzieli się także nam dorosłym ?

 

(Kliknij aby rozwinąć opinię)