Ile jest warta duma zdradzonej kobiety?
Pola jest szczęśliwa, ma idealnego męża, ukochanego synka Maksia i piękny dom. Niestety do czasu... Kiedy kobieta dowiaduje się, że mąż zdradził ją z sekretarką, jej życie rozpada się jak domek z kart. Pola musi zawalczyć o siebie i swoje dziecko. Z cichej szarej myszki zmienia się w pewną siebie kobietę sukcesu. A kiedy wydaje się, że wszystko ma pod kontrolą, dostaje list napisany przed śmiercią przez zmarłego teścia. I znowu wszystko się rozpada...
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 2021-04-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 192
Język oryginału: polski
Szczera rozmowa uratowałaby niejeden związek przed upadkiem, jednakże my ludzie nie potrafimy ze sobą w ten sposób rozmawiać. Duża część z nas oczekuje, iż się ta druga połówka czegoś domyśli, co w rzeczywistości rzadko jest możliwe. Zamiast spróbować wyjaśnić, zrobić ten pierwszy krok, ludzie wolą uciekać, bądź zdradzać ukochaną osobę. Często wystarczy jasno postawić własne oczekiwania, a w przypadku zrozumienia tych potrzeb przez rozmówcę sytuacja, może ulec poprawieniu.
Zarys fabuły
W książce spotykamy Polę samotną matkę z dzieckiem, która jakiś czas wcześniej nakryła męża na zdradzie i podjęła decyzję o rozstaniu. Dziewczyna znajduje jedyne oparcie w pani Janinie u której wynajmuje mieszkanie, a traktuje ją, jak własną mamę, której już dawno nie ma. Od czasu do czasu pojawia się również Michał były chłopak Poli, a obecnie przyjaciel, który zawsze chętnie wspiera bohaterkę. Paweł, mąż Poli pewnego dnia informuje ją o śmierci jego ojca Janka, który miał z nią bardzo dobry kontakt. Jak zwykle przy okazji próbował wytłumaczyć żonie, co się wtedy stało, niestety ta jednak nie chała tego słuchać i wyczekiwała sprawy rozwodowej, która miała się odbyć za trzy miesiące. Janek zapisał większość pokaźnego majątku wnukowi Maxowi pod warunkiem, że jego rodzice Pola i Paweł zamieszkają ze sobą przez pół roku. W międzyczasie w życiu bohaterki pojawił się tajemniczy, przystojny Adam. Jaka prawda kryje się za zdradą Pawła? Jakie zamiary ma Adam? Kogo wybierze Pola? Co będzie ze spadkiem bo zmarłym Janku? O tym w książce „Kochanka” autorstwa Edyty Folwarskiej.
Smutek
W książce zarówno na początku, jak również na końcu czytelnik musi być przygotowany na smutne sytuacje, które opisują losy pobocznych postaci, które w jakiś sposób wpłynęły na życie tychże głównych bohaterów. Osobiście jestem niezwykle pozytywnie zaskoczony różnorodnością twórczości autorki w tej serii pomimo, iż „Pokusa” nie jest powiązana z tą książką, to charakter obu książek jest różnoraki, co niewątpliwe zachęca do czytania tych książek jedna za drugą. Otóż ta pierwsza jest bardziej taka cukierkowa z nutką pikanterii i niebezpieczeństwa, a w przypadku tejże książki mamy do czynienia z emocjonalną historią dwójki zakochanych, których ciężko doświadczył los. Taka różnorodność w przypadku serii, nawet niepowiązanej ze sobą między tomami jest dość rzadko spotykana i jak najbardziej na plus. Taki smutek jest potrzebny w książce, by czasem samemu zobaczyć, jak wyjść z pewnych problemów lub uświadomić sobie, że prędzej, czy później będziemy musieli pożegnać ukochane osoby.
Walka o miłość
Czasem trzeba zawalczyć o miłość, jeśli nadal ją odczuwamy, pomimo iż rozum nam podpowiada, co innego lub druga osoba mylnie twierdzi, iż ją skrzywdziliśmy. Taki przykład jest w książce, bo Pola cały czas kochała męża pomimo bólu, jaki jej zadał, a on nie tracił nadziei na jej zmianę decyzji. Oni walczyli, nie potrafili o sobie wzajemnie zapomnieć. Autorka świetnie ukazała w tym przypadku, że nie warto się poddawać i zawsze należy wysłuchać drugiej osoby, bo szczera wypowiedź, rozmowa, może wyjaśnić pewne oczekiwania i naprawić związek, a nawet w pewien sposób zminimalizować poczucie rutyny.
Podsumowanie
Książkę czyta się lekko pod względem doskonałego pióra autorki, natomiast pewne momenty pod względem emocjonalnym są trudniejsze do szybkiego przetrawienie i wymagają dłuższej refleksji. Znajdziemy w niej elementy pikantniejsze, smutniejsze oraz radosne, dzięki czemu książka nigdy nie nudzi. Okładka idealnie pasuje do omawianej tematyki i również w tym przypadku zachęca do sięgnięcia po ową pozycję. Gorąco polecam książkę wszystkim fanom gatunku pragnącym zagłębić się w miłosną historię dwojga ludzi, którzy zostali okrutnie doświadczeni przez los w ciągu swojego życia po to, by zrozumieć, co jest najważniejsze.
Od zawsze uważam, że określenie książki mianem „Harlequina” jest trochę krzywdzące. Nie mam nic przeciwko Harlequinom, bo samej mi się trafiało takowe czytać, jednak to określenie często jest używane, by dać do zrozumienia odbiorcy, ze dany romans jest po prostu słaby. Zupełnie się z tym nie zgadzam, wręcz uważam, że to takie nachalne szufladkowanie bez podstawy. W końcu niech każdy czyta, co mu odpowiada i ma z tego radość, bo przecież o nic więcej nie chodzi, a o dobrą rozrywkę!
Pola to szczęśliwa żona i matka. Teoretycznie niczego jej nie potrzeba, ma swoje miejsce na ziemi i ludzi, dla których żyje. Wszystko się zmienia, gdy kobieta dowiaduje się, że jej ukochany mąż, zdradził ją z sekretarką. Jej poukładane życie lega w gruzach z chwili na chwilę. Mimo to na pierwszym planie jest jej potrzeb zadbania o siebie i swojego synka. Kiedy wszystko wygląda dobrze, a w tunelu pojawia się światełko, kolejny raz świat Poli trzęsie się w posadach.
Przede wszystkim uwielbiam kiedy Autorzy tworzą lekkie i przyjemne historie, takie typowo wypoczynkowe. Nie całe 200 stron, które można raz – dwa przeczytać w jedno popołudnie, sprawiają ogromną frajdę z czytania i sami nie wiemy kiedy powieść się kończy. Nie miałam problemu z niezdecydowaniem Poli, w końcu kobieta miała już swoje doświadczenia za sobą i miałam wrażenie, że zachowanie było popchanie obawą, by nie było gorzej. Jednak sama Pola jest dzielna i stawia czoła przeciwnościom losu – bardzo ją za to polubiłam. Nie zatopiła się w morzu łez, tylko z podniesioną głową, podjęła walkę o lepsze jutro swoje i swojego dziecka!
Historia należy do tych prostych, co sprawia, że idealnie pasuje na leniwe popołudnie z książką. Podobało mi się, że z pozoru fabuła, którą na pewno już gdzieś spotkaliśmy, może być ukazana w taki sprytny sposób, gdzie nie ma wodospadu nudnych opisów, gdzie dialogi nie są drewniane, a my nie mamy ochoty wyrzucić powieści za okno. To bardzo ważne (przynajmniej dla mnie), by opowieść była składna, ułożona zdarzeniami po kolei, bez niewiadomych, które zostają bez dopowiedzenia, albo zbyt mocno pozostawione dla domysłów czytelnika.
Jestem zadowolona, że mogłam się oddać Poli i jej perypetiom. Nawet jeśli ktoś przylepi temu tytułowi łatkę „harleguina” to ja zdecydowanie Was namawiam, by po niego sięgnąć 🙂
Pola Król nakryła męża, Pawła na zdradzie z sekretarką jego ojca. To był koniec jej małżeństwa. Spakowała siebie i syna Maksia, i wyprowadziła się. Schronienie znalazła u empatycznej pani Janiny, która prowadzi kawiarnię. W oczekiwaniu na rozwód zmienia się w pewną siebie i ambitną kobietę. Już nie jest szarą myszką. Rozprawa rozwodowa coraz bliżej ale spokój burzy list od teścia, który umiera. To nie jest nie na rękę Poli, ale dla Pawła już tak. Czy spełnią ostatnią wolę zmarłego? Czy jest szansa na uratowanie małżeństwa? A może dla Poli to już zamknięta sprawa?
Lubię książki z serii Pink Book. Dodają otuchy i nadzieję. W idealnym torebkowym rozmiarze. Za mną cztery i właśnie o tej czwartej dzisiaj mowa. Autorka na tapetę wzięła temat zdrady i podniesie się po tych szokujących rewelacjach. Z uwagą obserwowałam przemianę głównej bohaterki. Pola niegdyś była cicha i skromna i nie przywiązywała wagi do ilości zer na koncie jej męża. Najważniejsza była miłość i zaufanie. I pewnego dnia to wszystko się posypało. Kobieta decyduje się na odważny krok. Nie załamuje się, nie lamentuje, tylko odchodzi z podniesioną głową. Musi być silna dla syna, by zapewnić mu możliwie jak najlepsze dzieciństwo. Troskliwa mama dla o tego, kogo kocha. Bardzo fajna postać. Zarówno Pola, jak i Max. Zamyka to co było za nią i stara się ruszyć do przodu. Nawet nie chce słuchać wyjaśnień męża. A ten stara się jak może, by wszystko wyjaśnić. Paweł jest troskliwy i męski. Sprawia wrażenie twardziela ale w zasadzie ma dobre serce. Na przykładzie tego małżeństwa autorka podkreśla, ze nie zawsze prawdą jest to, co widzą oczy. Że warto wysłuchać. Autorka sprytnie przeplatała przeszłość z teraźniejszością. Podsycało to moją ciekawość. Jedno tylko co mi nie do końca odpowiadało, to sposób w jaki Pola i Paweł się poznali. Jak dla mnie był to domysł i dialogi z tamtego okresu takie trochę wymuszone. A tak poza tym to wszystko jak najbardziej na plus. Intryga i tajemnice budowały napięcie. Postać Michała finalnie mnie zszokowała. Siedziałam z otwartą buzią gapiąc się w tekst i przyswajając to, co właśnie się wydarzyło. Książka mimo poruszanej tematyki zdrady, zaufania i ostatniej woli jest pisana lekko i przyjemnie. Prosto i pobudzająco wyobraźnię. To było kolejne miłe spotkanie z twórczością autorki. Zacieram rączki w oczekiwaniu na kolejne tomy z tej serii. Warto sięgnąć po "Kochankę" i zobaczyć co los przyszykował i jak to wszystko się zakończy. To jedna z tych realnych historii, które ukazują życie takim jakim jest. Mi dostarczyła wielu wrażeń i być może Wam również się spodoba. Warto ją przeczytać.
Edyta Folwarska na „Kochankę” miała naprawdę bardzo ciekawy pomysł. Jest to jedna z tych książek do kawki, czy na wieczór - krótka i lekka. Fabuła na swój sposób potrafi wciągnąć czytelnika, lecz niestety jest bardzo przewidująca. Główna bohaterka po zdradzie męża stara się ułożyć swoje życia na nowo. Poznaje mężczyznę, który wkracza do jej życia, jednak ona wciąż coś czuje do męża pomimo tego, że wyrządził jej tyle krzywdy. Z kim będzie bohaterka? Jestem pewna, że wyczytacie to między wierszami. Książka jest króciutka, więc nie przygotowujcie się na bardzo rozbudowaną fabułę. Sami bohaterowie są dość realni.
Jeżeli szukasz czegoś lekkiego na jeden wieczór to zdecydowanie polecam Ci tę książkę.
Fajna książka. Cieszę się, że ciekawą historię z małym rollercoaster dało się napisać w jednym małym tomie. Bo już mam powoli dość książek wielotomowych, na które trzeba długo czekać, żeby dowiedzieć się o dalszych losach bohaterów. Plus za to.
Pierwsza część powieści o życiu pewnej warszawskiej singielki. Oliwia, redaktorka popularnego dziennika ma wszystko, czego młoda kobieta może pragnąć...
Natalia jest znaną aktorką, ale bardziej słynie z Instagrama, na którym udało jej się zdobyć milion followersów. Kiedy dostaje rolę w serialu Niewinne...
Przeczytane:2021-04-14, Ocena: 6, Przeczytałam,
O serii "Pink Book" wydanej przez Edipresse Książki opowiadały Wam w wywiadzie już wcześniej dwie autorki, które wzięły udział w tym przedsięwzięciu: K.N. Haner oraz Edyta Folwarska (rozmowa jest dostępna tutaj – zapraszam do czytania).
Tym razem miałam okazję przeczytać coś absolutnie niezwykłego, co mnie zachwycało i zaskakiwało do samego końca. Chodzi mi mianowicie o książkę pt. "Kochanka" Edyty Folwarskiej stanowiącą zupełnie nową opowieść. Jest to bowiem historia małżeństwa, niegdyś dwojga kochających się ludzi Poli i Pawła, na których drodze stanęła inna kobieta.
Wszystko zaczyna się niepozornie. W pięknym domu panuje szczęście, a jego owocem jest kilkuletni Adaś – oczko w głowie rodziców. Ta sielanka trwa jednak do czasu, gdy pewnego dnia kobieta odkrywa zdradę ukochanego męża. Wtedy cały jej świat rozpada się na milion kawałków. Pola będzie musiała zawalczyć o siebie, więc dotąd cicha i spokojna szara myszka nagle pokazuje, że potrafi postawić na swoim. Staje się kobietą sukcesu i… dosięga ją kolejny cios – list od zmarłego teścia, który burzy jej nowy świat. Czy Poli uda się poukładać sobie życie? Ile jest warta duma zdradzonej kobiety? Przypuszczalnie tego nie wie nawet ona sama, dopóki nie spotka na swojej drodze kogoś, kto będzie chciał to sprawdzić.
Fabuła książki usiana jest intrygami, wielką niewiadomą oraz ogromem emocji wyrażonych w prosty, niezwykły sposób, co powoduje, że nie można oderwać się od tej historii, która wsiąka w czytelnika jak gąbka. Zmienność stanów emocjonalnych Poli oraz nieoczekiwane zwroty akcji sprawia, że nie jesteśmy w stanie odgadnąć, co wydarzy się za chwilę.
Miłość tutaj to nie tylko akt fizyczny, ale też niezwykłe emocje oraz bliskość absolutna. Bohaterowie są jak dwie połówki jabłka. Uzupełniają się i stanowią jedność. Czy zdołają przetrwać ten kryzys? Tego dowiecie się, czytając "Kochankę".
W tej opowieści nic nie będzie takie, jakim się wydaje. Zaskoczenie i złość przeplatają się z miłością oraz tęsknotą. Główni bohaterowie to ciekawie nakreślone postaci, o których dosłownie nie można powiedzieć nic złego. Są w pełni pozytywni i oboje zasługują na szczęście. Czy jednak uda im się przezwyciężyć trudności? Czy ich miłość wygra? Sprawdźcie sami. Zapraszam do lektury.