Kochanka Freuda

Ocena: 4.5 (6 głosów)

Kiedy inteligentna i niepokorna Minna nagle traci pracę, ma tylko jedno wyjście: zamieszkać z siostrą i jej mężem Zygmuntem Freudem. Wkrótce odkrywa, że rozmowy z kontrowersyjnym psychoanalitykiem są nie tylko fascynującą intelektualną przygodą, ale też budzą w niej pożądanie i namiętność, jakich dotąd nie zaznała.

"Kochanka Freuda" to porywająca opowieść o niezwykłej kobiecie, fascynującej epoce i człowieku legendzie.

Informacje dodatkowe o Kochanka Freuda:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2014-01-23
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-240-2492-6
Liczba stron: 461

więcej

Kup książkę Kochanka Freuda

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Kochanka Freuda - opinie o książce

Avatar użytkownika - majkanew
majkanew
Przeczytane:2014-03-21, Ocena: 4, Przeczytałam,

Obok biografii coraz popularniejsze stają się książki oparte na faktach z życia słynnych osób. Nic dziwnego, bo kto nie lubi poczytać historii o postaciach, które fascynują czy wzbudzają kontrowersję jeszcze długo po swojej śmierci? Studiując dostępne materiały, autorzy koncentrują się na wybranych zagadnieniach, łączą prawdę historyczną z wymysłami wyobraźni. W ten krąg powieści wpisała się jedna z najbardziej wyczekiwanych premier początku 2014 roku – „Kochanka Freuda”. Twórca psychoanalizy, psycholog i neurolog, naukowiec – Zygmunt Freud wśród swoich kolegów z Uniwersytetu Wiedeńskiego uważany był raczej za dziwaka, zboczeńca, impertynenta. Niewielu rozumiało jego teorie, a on nie przyjmował do siebie żadnych innych, będąc pewnym słuszności swoich racji. Doskonałego słuchacza i rozmówcę znalazł w siostrze żony – Minnie Bernays. Wiele długich lat trwały domysły na temat ich domniemanego romansu, który w końcu został potwierdzony przez ucznia Freuda. Zainteresowanie lekarzem wybuchło ze zdwojoną siłą, a Karen Mack i Jennifer Kaufman postanowiły obrać relacje Freuda ze szwagierką za główny temat ich wspólnej powieści. Minna, utraciwszy kolejną posadę, prosi siostrę o wsparcie. Marta bez wahania przyjmuje kobietę pod swój dach, licząc na pomoc w prowadzeniu domu, a przede wszystkim opiekę nad sześciorgiem dzieci. Wzajemna fascynacja Minny i Sigmunda rozpoczyna się od romansu intelektualnego. Każde z nich wydaje się być zauroczone elokwencją rozmówcy. Kobieta, która potrafiła się wypowiedzieć na wiele ważnych tematów, to prawdziwa rzadkość, a jeśli dodać do tego pewność siebie, oryginalny styl bycia i uroda – to już był ewenement. Podziwu Minny dla męża siostry tłumaczyć nie trzeba. Choć z lektury powieści nie wynika, że Freud mógłby podbijać niewieście serca, to jednak jego pozycja naukowa, śmiałe teorie i ślepa wiara w nie, a także drobne dziwactwa (tłumaczone geniuszem)  składają się na interesującą postać. Ten wątek w powieści wyglądał obiecująco. Pogawędki bohaterów, osadzone na wysokim poziomie, a także wplecione teorie i cytaty naukowców zapowiadały naprawdę świetną lekturę. Dlatego trudno zrozumieć, dlaczego autorki po takim początku poprowadziły książkę w schemat typowego romansidła dla panienek z pensji. Wiele tu niekonsekwencji w budowaniu postaci (zwłaszcza Minny) oraz niezrozumiałych wprost rozwiązań. Rozpoczynając lekturę, czytelnik wciągnięty zostaje w klimat Wiednia końca XIX wieku. Niestety i ten temat nie doczekał się należnej mu głębi, która mogłaby uratować całą powieść. Namiętność między bohaterami nie jest wyczuwalna, a największymi emocjami, jakie wywołują, są zdziwienie lub irytacja. Powieść ma kilka dobrych lub nawet bardzo dobrych momentów (szczególnie dyskusje naukowe, frustracja Freuda), ale jako całość wydaje się jakby podana przez kalkę, po prostu wypada dość blado, a oczekiwania były wielkie. Najbardziej zapada w pamięć charakter domu Freudów, hałaśliwy, pełen energicznych dzieci, które męczą otoczenie swoimi problemami. Matka pociech, Marta, to zgorzkniała kobieta, której kreacja również wydaje się niepełna, traktowana jest przez narratora jako persona non grata. Jak przyznają autorki, to temat, którego szkoda było nie wykorzystać. Szkoda również, że został wykorzystany w tak pobieżny sposób. Pisarki za bardzo skupiły się na drobnych gestach, powtarzając banalne schematy. Mimo iż były przygotowane merytorycznie, to nie potrafiły oddać emocji, ani powołać swoich postaci do życia innego niż to papierowe.

Link do opinii
Avatar użytkownika - JuliaOrzech
JuliaOrzech
Przeczytane:2014-04-04, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2014, Posiadam,
Plotka o tym, że Zygmunt Freud, miał romans z siostrą swojej żony od wielu lat krążyła po świecie. Co rusz znajdowano nowe dowody, które potem bagatelizowano zrzucając jej na karb zazdrosnych o sukces doktora. Jak wiadomo jednak, w każdej plotce … Kilkadziesiąt lat trwały spory biografów i historyków, którzy próbowali dowiedzieć się prawdy. Ostatecznie dopiero w roku 2006 pewien niemiecki socjolog znalazł dowód na to, że Freud razem z Minną Bernays wyjechali razem do szwajcarskiego kurortu w Maloji, gdzie mieli zameldować się jako mąż i żona. Jest zatem wystarczająco prawdopodobne, że spali razem. W świetle tego faktu wydaje się pewne, iż Minna Bernays była nie tylko „najbliższą powiernicą” Freuda, który w okresie najbardziej przełomowych badań bardzo mocno polegał na jej sądach i opiniach, ale również jego kochanką*
Fakt ten stał się bodźcem do napisania tej obszernej powieści powstałej na faktach. Oczywiście opisane w książce wydarzenia są efektem wyobraźni dwóch autorek, natomiast, co jest bardzo ważne, cała otoczka, charakterystyka epoki, topografia Wiednia, a nawet, jak wspomina krytyk literatury Dorota Pawlik, wystrój salonu w mieszkaniu państwa Freudów jest zgodny z prawdą.  To niewątpliwie stanowi duży atut, który sprawił, że z wielką przyjemnością spacerowałam uliczkami Wiednia razem z Minną i Zygmuntem. Zaskoczyło mnie oczywiście pozytywnie, że autorki nie poprzestały na opisie samego romansu. Dzięki temu, że pisząc tę książkę korzystały z obszernej bibliografii Freuda, odwiedzały jego muzeum, udało im się stworzyć bardzo ciekawie sylwetkę słynnego doktora oraz jego teorii i badań.  Nie jest tajemnicą, że Zygmunt Freud posiadał trudny charakter. Był egocentryczny, humorzasty, nie znosił, gdy ktoś krytykował jego dzieła i sądy. W domu, żona Marta również nie miała lekko. Freud bardzo dbał o wygląd, codziennie musiała na niego czekać wykrochmalona koszula, a cały ubiór musiał do siebie nienagannie pasować. Właściwie można by się pokusić o stwierdzenie, że w domu wszystko było podporządkowane właśnie jemu. Nie było mowy o spóźnionym posiłku, bo groziło to awanturą. Do tego krążą plotki, że Freud bardzo lubił doznania seksualne, od których nie stronił. Czy zatem może być coś dziwnego w tym, że zwrócił uwagę na piękną, filigranową siostrę swej żony? Raczej nie, zwłaszcza, że Minna była bardzo inteligentną i oczytaną kobietą. Znała wszystko to, co napisał Freud i potrafiła być doskonałym kompanem do dyskusji.  Wszystko to zostało bardzo malowniczo opisane w Kochance Freuda. Przyjazd Minny do Wiednia po utracie posady damy do towarzystwa, fascynacja szwagrem, która jak się okazało, przerodziła się w miłość do końca życia, wreszcie potajemne schadzki w gabinecie doktora, zakrapiane kokainą i również uzależniającymi rozmowami, które w końcu przerodziły się w romans. Przyznaję, że wszystko to czyta się z dużym zainteresowaniem, szczególnie, że jak wspomniałam wcześniej wątki romansowe przeplatają się z tymi, w których Freud ciężko pracował nad swoimi teoriami i badaniami, dyskutując o nich z przyjaciółmi i Minną. W tle ciągle widnieje malowniczy Wiedeń, Hamburg i  kurort w Szwajcarii. Wszystko zaczyna się psuć, kiedy Zygmunt traci zainteresowanie kochanką, zatracając się w badaniach naukowych i nowych znajomościach. Właściwie od tej pory czytamy już  ciągle o cierpieniu Minny, co po pewnym czasie staje się nużące. Samo zakończenie również nie porywa. Mam wrażenie, że autorki nie miały na nie pomysłu. Do niewątpliwych plusów powieści należy przedstawienie sylwetek bohaterów. Zarówno Minna jak i Freud to postacie bardzo dynamiczne, śmiało i dogłębnie przedstawione. Niedosyt odczuwam przy Marcie, żonie Zygmunta, która stoi trochę na uboczu. A przecież odegrała również bardzo ważną rolę w życiu Freuda. Dała mu szóstkę dzieci, znosiła humory i była na każde jego zawołanie, mimo, że ten odwdzięczał jej się milczeniem i licznymi zdradami. Istnieje też duże prawdopodobieństwo, że Marta zdawała sobie sprawę z romansu Zygmunta z Minną, a jednak sama zachęcała siostrę do  pozostania w ich domu… Czy to nie dziwne? Co myślała sobie ta dzielna kobieta? Czy rzeczywiście mogła wiedzieć i tolerować zdradę najważniejszych osób w jej życiu? Brakowało mi w powieści rozwinięcia tego właśnie wątku. Mimo tych kilku minusów, nie mogę nie przyznać, że książkę czyta się bardzo dobrze. Nieco męczący romans przeplatany jest pracą Freuda, próbą zrozumienie przez Minnę jego teorii, co dla osoby zainteresowanej samą nauką, głoszoną przez doktora F. jest niewątpliwym atutem. Wątek rodzinny dodaje tej książce smaku i pikanterii, choć tak jak wspomniałam, gdzieś od połowy akcja znacznie zwalnia, a ciągły opis stanu ducha Minny staje się nużący, żeby nie powiedzieć nudny. Zdecydowanie na plus oceniam przedstawienie przez autorki historycznego tła findesieclowego Wiednia, atmosferę społeczną i polityczną (nagonki na Żydów), bogate opisy wnętrz mieszkań i domów bogaczy, w których panował mało gustowny przepych i pomieszanie stylów.  Kochankę Freuda polecam przede wszystkim tym, których choć trochę interesuje sylwetka Zygmunta Freuda, a także głoszone przez niego teorie. Mimo, że jest to powieść beletrystyczna, cała otoczka jest prawdziwa, a kto wie, może i wiele zawartych w niej słów, padło naprawdę?  *Karen Mack, Jennifer Kaufman, Kochanka Freuda, Znak 2013, s. 404.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Kasiek
Kasiek
Przeczytane:2019-03-10,

Teraz jest moda na książki o kobietach mężczyzn, którzy w swoim czasie zdobyli sławę, pieniądze, zasłużyli sobie na piedestałek, wśród wielkich tego świata . I o ile historia ich czasów była nasączona testosteronem i kobiety występowały w niej, li i jedynie jako żony, matki wspominane tylko pro forma w biografiach, to jednak odgrywały często ogromną rolę w życiu swoich mężczyzn.  Z jednej strony autorzy mają ogromne pole do popisu, mogą dośpiewać własną wizję historii, widzianą oczami kobiety, z drugiej strony jest spora trudność, napisanie kobiety, która będzie żyła w swoich czasach, z poszanowaniem zasad epoki, no i trzeba czytać między już napisanymi wersami historii, aby nie przeszarżować, a stworzyć autentyczny portret epoki. Czy taka jest książka o kochance Freuda?
Minna, siostra żony Zygmunta Freuda – Marthy traci pracę, traci ją z bardzo prozaicznego powodu, okazała serce istocie w jeszcze gorszym położeniu niż ona. Dziewczyna bez grosza przy duszy musi zwrócić się z prośbą o pomoc do swojej siostry, która w domu i tak ma tłok, rozbrykane dzieci, mąż-oryginał. Ale co zrobić Minna, również nie jest zachwycona perspektywą żerowania na siostrze, ale po prostu nie ma wyjścia, nić porozumienia pomiędzy nią a siostrą osłabła, za to – paradoksalnie, świetnie dogaduje się z jej mężem, lekarzem Freudem, który tworzy coraz to nowe teorie, które szokują purytańskie społeczeństwo. Mężczyzna nie znajduje wsparcia w wiecznie zmęczonej, narzekającej żonie. O wiele lepiej rozmawia mu się ze szwagierką, która go rozumie i jest żywo zainteresowana tematem.  Od rozmowy, do rozmowy pomiędzy Zugmuntem a Minną rodzi się fascynacja, pojawia się chemia, na przekór rodzinnej lojalności i zasadom przyzwoitości. Potencjał moim zdaniem był świetny. Wokół postaci Freuda narosło tyle legend, tyle stereotypów, więc była szansa na odczarowanie faceta, który kojarzy się wszystkim jednoznacznie  z erotyką i ukrytymi pragnieniami. Ze snami, które zawsze znaczą iż jesteśmy niewyżycie. Z fotografii spogląda na nas Freud, jako surowy starszy pan. Ta książka miała być szansą, żeby na tego, wielkiego naukowca, popatrzeć z innej perspektywy. Z nowej perspektywy. I jakkolwiek pomysł był niezły, o tyle wykonanie moim zdaniem kuleje.  Bo z nowego spojrzenia, niewiele zostało, mamy kolejną bohaterkę jak z ksera. Wyprzedza swoją epokę, jednocześnie uważa że „kimże ona jest z tym głupim móżdżkiem”, snuje się oraz snuje pensjonarskie rozważania przez całe strony, czym może tylko podnieść ciśnienie, bądź uśpić – zależy od dnia. Moim zdaniem potencjał drzemiący w rodzinie Freudów nie został wyczerpany, mam nadzieję, że w końcu zostanie odkryty i wykorzystany. Nie uważam tej książki za porażkę, w mój gust nie trafiła, pomimo całkiem niezłych pierwszych rozdziałów, nieco mnie znudziła, chociaż nie da się zaprzeczyć, że oddaje świetnie klimat epoki i Wiednia tamtych czasów, aż się ma ochotę zanurkować w tajemnicze uliczki miasta. Książka nie jest złą, obiektywnie, ale uważam że nie zachwyci każdego. Ot tyla. 

Link do opinii
Kochanka Freuda ma zarówno wiele zalet jak i mankamentów. Przede wszystkim jest ona sama w sobie interesującą, bo nawiązuje do życia S. Freuda, a jak każdy wie, jego życie było prawie tak kontrowersyjne jak jego teorie. Poza tym jest to historia kobiety niesamowicie silnej, upartej i niezależnej a jednocześnie zdominowanej przez mężczyznę od którego nie potrafiła uciec. Jest to bardzo smutna historia, pełna rozczarowań. Opowiada przede wszystkim o samotności, zdradzie i beznadziejnej namiętności. Niestety chronologicznie i historycznie książka wypada gorzej niż marnie. Nie podoba mi się również to w jaki sposób opisaną została żona Freuda. Autorki uczyniły z niej kobietę nieskończenie płytka, pusta i samolubna a przecież to ona była w rzeczywistości podporą dla swojego męża i najbardziej tragiczną spośród postaci.
Link do opinii
Avatar użytkownika - mysha
mysha
Przeczytane:2014-09-09, Ocena: 6, Przeczytałam, 12 książek 2014,
Naprawdę dobra pozycja, opowiadająca o życiu ojca psychoanalizy. Napisana lekko i ciekawie- z jednej strony trochę romansu, z drugiej dokumentu. Powieść ciekawa i skłania ku temu, aby szukać jeszcze więcej informacji o Freudzie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Horela24
Horela24
Przeczytane:2014-03-23, Ocena: 5, Przeczytałem, Czytam regularnie w 2014,
Bardzo fajna ksiazka. Dobrze sie czyta I mozna naprawde duzo sie odwiedziec o życiu Freuda. Polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Faustyna
Faustyna
Przeczytane:2015-02-10, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2015, powieści,
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy