Jak odkryć prawdę, kiedy wszyscy kłamią?
Nieodległa przyszłość. Świat zmaga się ze skutkami globalnego ocieplenia. Na terenie eksperymentalnego garnizonu w Fort Salem zostają znalezione zwęglone zwłoki młodej kobiety. Ofiarą jest słynna w armii snajperka, niedawno przydzielona do Bazy Korpusu Sił Powietrznych.
Makabryczną zbrodnię próbuje rozwikłać Leah Marsh z Wojskowego Wydziału Śledczego. Jednak jej dochodzenie napotyka na zmowę milczenia, z jaką nigdy w swojej karierze nie miała do czynienia. Co okaże się silniejsze: chęć znalezienia i ukarania sprawcy czy lojalność wobec sióstr broni i obawa przed osłabieniem autorytetu armii?
Wciągający thriller psychologiczny osadzony w realiach świata po katastrofie klimatycznej!
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2020-03-10
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 512
Pamiętacie film "Maska" z Jimem Carreyem? Pojawia się tam takie zdanie, że wszyscy nosimy maski w sensie metaforycznym. Zmieniamy je w zależności od odbiorcy i sytuacji. Czy w najnowszej książce Doriana Zawadzkiego maska będzie miała charakter dosłowny, czy metaforyczny?
Eksperymentalny żeński garnizon, w którym dochodzi do zbrodni. Zamordowana zostaje świetnie rokująca snajperka Rebeka Rosenheim. Śledztwem zajmuje się porucznik Leah Marsh, która skrupulatnie zbiera każdy ślad i poszlakę, mimo, że zewsząd otacza ją zmowa milczenia. Dlaczego komuś zależało na śmierci żołnierki? Czy Marsh uda się wykryć sprawczynię?
W przeciwieństwie do śledczej, czytelnik ma możliwość poznać prawdziwe okoliczności i motywy zbrodni. Przekonać się jak brutalne, bezwzględne i żądne władzy mogą okazać się kobiety stłoczone w jednym miejscu. Czy znajdzie się tam miejsce na uczciwość, przyjaźń, czy zwykłą przyzwoitość? Czy w imię większej sprawy można poświęcić jednostki?
Nie zawsze zwycięża dobro, czasem władza i układy. Jak będzie tym razem?
Do której z kobiet odnosi się tytuł książki i dlaczego? Będziecie zaskoczeni.
Mimo, że do czasów, w których rozgrywają się wydarzenia dzieli nas ponad sto lat, autor nie skupia się na nowinkach technologicznych, ale na ludziach. Ich charakterach, emocjach i życiu. Błędach, nadziejach i lękach.
Tłem wydarzeń jest świat zmieniony przez ocieplenie klimatu, w którym wiele miast otoczonych gigantycznymi tamami broni się przed podniesionym poziomem wód pochłaniającym suchy ląd kawałek po kawałku. Niektórzy, bronią się również przed wtłoczeniem w system, stając się jego naturalnym wrogiem.
Pomysł na fabułę świetny, z naciskiem na psychologię bohaterów, tak jak lubię. Natomiast trochę przeszkadzał mi rwany sposób narracji, zbyt częste przeskoki wywoływały momentami poczucie chaosu i musiałam się skupić żeby ogarnąć kto, co, kiedy i dlaczego. Niemniej to thriller psychologiczny warty uwagi i po "Selekcjonerze" i "Kobiecie w masce" jestem ciekawa czym jeszcze autor nas zaskoczy.
W wyniku globalnego ocieplenia doszło do katastrofy klimatycznej. Świat zmaga się z jej skutkami. Fort Salem jest eksperymentalnym garnizonem, w którym stacjonują same kobiety. Na jego terenie zostają znalezione zwłoki słynnej snajperki, porucznik Rosenheim, która niedawno została przydzielona do Bazy Korpusu Sił Powietrznych.
Zbrodnię próbuje rozwikłać Leah Marsh z Wojskowego Wydziału Śledczego.
Zdecydowałam się przeczytać tę książkę, ponieważ opis był bardzo interesujący. Akcja książki rozgrywa się w niedalekiej przyszłości. Mamy rok 2125. Aktualne wydarzenia przeplatane są wspomnieniami sprzed zabójstwa młodej porucznik.
Muszę przyznać, że pomysł na książkę był bardzo ciekawy. Jednak lektura, nie okazała się dla mnie tak przyjemna jak sądziłam.
Niestety czytając tę książkę musiałam robić przerwy, aby poukładać sobie wszystkie wydarzenia. Długie rozdziały, duża ilość nazwisk przeplatana pseudonimami, którymi posługiwały się kobiety, powodowało u mnie zagubienie w trakcie czytania i nie ułatwiało sprawy. Wymagało to naprawdę dużego skupienia. Czułam się przytłoczona nadmiarem informacji.
W książce odnajdziemy wgląd w psychikę bohaterek, co bardzo mi się podobało. Kłamstwa, intrygi, wykorzystywanie stopnia wojskowego do tuszowania spraw. Kobiety nie chcą współpracować, ważniejsza jest dla nich lojalność wobec towarzyszek broni, niż odkrycie prawdy.
Świetnie wykreowana postać prowadzącej sprawę, Leah Marsh - polubiłam tą pewną siebie, silną kobietę. Trzeba przyznać, że Wydział Śledczy miał twardy orzech do zgryzienia. Każda z kobiet była potencjalną podejrzaną. Ponadto w zeznaniach było mnóstwo rozbieżności. Prowadząca sprawę musiała ustalić fakty, co nie należało do najłatwiejszego zadania.
Porucznik Rosenheim nie pasowała do społeczności, nie chciała się dostosować. Jej brak zgody na łamanie zasad okazał się tragiczny w skutkach.
Trzeba przyznać, że interesujący był wgląd w społeczność silnych kobiet, wojskowych. Autor ukazał sieć ich wzajemnych relacji.
Mimo ciekawej fabuły i jeszcze ciekawszego zakończenia, przeprawa przez tę książkę nie należała do najłatwiejszych. Nie polubiłam się ze stylem autora.
Moja ocena to 6/10
Dziękuję wydawnictwu Replika za egzemplarz.
Ta książka zahacza o SF, co nie do końca lubię jak wiecie. Jednak jej opis i tematyka jaką porusza, zachęciła do przeczytania.
Akcja rozgrywa się w przyszłości. Świat cierpi w wyniku zmian klimatycznych. W zasadzie to narodził się na nowo - nowa władza, nowy kalendarz, nowe porządki i oczywiście, nic nie wygląda tak jak dawniej.
W Fort Salem znajduje się eksperymentalny garnizon, w którym służą same kobiety. Facetom wstęp wzbroniony - żywcem jak w Seksmisji. W tajemniczych okolicznościach ginie jedna z żołnierek. Ktoś przypadkowo odkrywa jej zwęglone zwłoki w pralni... System ostrzegawczy nie zadziałał, nie włączył się alarm. Denatką okazuje się obiecująca "świeżynka" z Bazy Korpusu Sił Powietrznych.
Do rozwiązania zagadki wysłana zostaje Leah Marsh z Wojskowego Wydziału Śledczego. Jest specjalistką w swoim fachu, mającą na swoim koncie kilka rozwiązanych zagadek. Tym razem nic i nikt nie ułatwia jej zadania. Kobieta na swojej drodze napotyka niechęć, zacieranie śladów, musi się przebić przez mur zbudowany przez dowódcę i dalsze ofiary... Czy w końcu uda się jej rozwiązać zagadkę? Co takiego dzieje się w samym środku wojskowego świata?
"Kobieta w masce" którą napisał Dorian Zawadzki zaskakuje od samego początku. Przede wszystkim niespotykana fabuła i bohaterowie - a raczej bohaterki. Mężczyźni nie grają tam pierwszych skrzypiec, a wspomniani zostają zaledwie kilka razy. Tematyka również bardzo ciekawa, nawiązująca do tego co jest i co może się wydarzyć. Wśród tych wszystkich zdawałoby się delikatnych kobiet - twardy i nieustępliwy świat. Tak naprawdę autor pokazał jak może być. I nie chodzi o to by kogoś obrazić, ale jeśli czytelnicy spojrzą na całą historię obiektywnie, to... Jeśli światem będą rządzić same baby, to nie będzie dobrze... Wybaczcie drogie Panie, ale nie od dziś wiadomo, że większa grupa naszej płci, to jad, problemy i podkopywanie siebie nawzajem. Nie inaczej dzieje się w opisanym garnizonie. Dlatego mam nadzieję, że ta fikcja nigdy nie stanie się rzeczywistością...
Zakończenie również zaskakuje. Spodziewałam się, że za wszystkimi morderstwami stoi jakaś psychopatka, tymczasem... Nie zdradzę, ale nie jest to jedna osoba i nic nie jest takie, jakby się nam wydawało od początku.
Pomimo fajnej fabuły, ciekawego pomysłu i książki, która okazała się nie być SF, a thrillerem psychologicznym i kryminałem w jednym, jakoś nie mogłam znaleźć wspólnego języka z autorem. Było ciekawie, chociaż momentami wdzierała się nuda. Z pewnością było zaskakująco i strasznie, ale czasem miałam wrażenie, że wątki zbytnio się przeciągają, co nużyło. Może po prostu trafiłam na jakiś gorszy czytelniczo czas?
Mimo wszystko polecam, przeczytajcie coś innego, coś, czego osobiście jeszcze nie miałam okazji czytać. Czytajcie - zwłaszcza teraz, kiedy mamy dużo czasu.
"Diabeł potrafi przybrać znajome oblicze".
Występująca w wielu środowiskach zmowa milczenia, potrafi przybrać niewyobrażalne rozmiary. W jaki sposób ją przerwać? Jak nawiązać współpracę wbrew woli zainteresowanych? To z pewnością niezwykle trudne zadanie. W szczególności, gdy należą do nich wyłącznie kobiety, zarówno po jednej jak i po drugiej stronie.
Dorian Zawadzki to urodzony na Mazowszu, absolwent Wyższej Szkoły Ekonomiczno-Informatycznej w Warszawie, rocznik 1983. Jest zagorzałym kinomanem i melomanem. Obecnie mieszka na Śląsku. Zadebiutował w 2019 r. powieścią pt. "Selekcjoner".
Rok 2125. Na terenie Fort Salem, czyli żeńskiego garnizonu, zostaje znalezione zwęglone ciało młodej kobiety. Okazuje się, że to uzdolniona snajperka armii. Śledztwo w sprawie tej makabrycznej śmierci prowadzi Leah Marsh z Wojskowego Wydziału Śledczego. Bohaterka od samego początku napotyka opór ze strony kobiet z garnizonu, które nie chcą współpracować. Jak się okazuje, odnalezienie sprawcy nie będzie należało do łatwych zadań.
Dorian Zawadzki, po udanym debiucie, zabiera czytelników w nieco odległą przyszłość, zahaczając tym samym w swojej książce o postapokaliptyczny klimat. Autor nakreślił liczne wydarzenia, jakie miały miejsce w XXI wieku, a które doprowadziły do "umierania" państw i tym samym do powstania Nowej Ery. Wizja stworzona jego piórem zatrważa, gdyż to zupełnie inny świat, jaki znamy. Przyznam, że zaimponowała mi rozwinięta wyobraźnia autora, dzięki której przeniosłam się do rzeczywistości po klimatycznej katastrofie.
Przewodnim wątkiem "Kobiety w masce" jest zbrodnia i związane z nią śledztwo. Ta kryminalna płaszczyzna została przez autora mocno rozbudowana, serwując czytelnikowi skomplikowaną intrygę, której finału nie sposób się domyśleć. Główna bohaterka co chwilę napotyka bowiem kolejne schody, które coraz bardziej rozmywają w jej głowie obraz całej zaistniałej sytuacji. Otrzymuje sporo informacji, często sprzecznych ze sobą, które nie pomagają odkryć, kto jest zabójcą. Czytelnik wraz z nią, próbuje ułożyć wszystkie elementy układanki w jedną całość, co do łatwych nie należy.
Najnowszą powieść Doriana Zawadzkiego trzeba czytać bardzo uważnie, gdyż w fabule pojawia się spora ilość postaci, które początkowo trudno odpowiednio ułożyć sobie w głowie. Autor używa stopni wojskowych i pseudonimów, co nieco utrudnia płynne czytanie. Myślę, że przy tak obszernej, bo ponad pięćsetstronicowej powieści, to niezwykle istotny element, który wpływa na komfort odbioru tej powieści.
Fabuła książki toczy się dwutorowo. Takie przeskoki czasowe to trafiony zabieg, gdyż urozmaica on cały wątek śledztwa, krok po kroku, odsłaniając kulisy zabójstwa Rebeki Rosenheim. Wspomnienia poszczególnych żołnierek, budują obraz całej intrygi, skutecznie odciągając na chwilę uwagę czytelnika od prowadzonego na bieżąco śledztwa.
Czy Fort Salem to najwspanialsze miejsce na ziemi? Przekonacie się tym zaglądając do najnowszej powieści Doriana Zawadzkiego, który zafunduje wam niepokojącą wizję przyszłości, nietuzinkowe kreacje psychologiczne kobiet oraz skomplikowaną intrygę kryminalną. Warto odkryć drzwi, za którymi kryje się nieznana prawda.
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/
Ta historia została zapamiętana przez jej świadków jako ZABÓJCZE LATO - Londyn'85 Londyn, rok 1985. W lipcowy wieczór ma miejsce...
Podczas tego śledztwa będzie trzeba nagiąć wiele przepisów... Śląska prowincja. Na wiejskiej polanie zostają odnalezione zwłoki poczytnego autora...
Przeczytane:2020-04-03, Ocena: 4, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2020, 52 książki 2020, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2020,
Dorian Zawadzki zaprasza nas do nietypowego świata. Do świata kobiet, które funkcjonują w męskich realiach. W Fort Salem stworzono eksperymentalny garnizon złożony z samych pań. W takich okolicznościach toczy się akcja powieści Kobieta w masce. Zapraszam was do krainy silnych babek.
Fabuła
W Fort Salem dochodzi do pożaru, w którym ginie jedna z żołnierek. Na miejsce przybywa Leah Marsh z Wojskowego Wydziału Śledczego. Szybko dochodzi do wniosku, że nie był to wypadek, a makabryczna zbrodnia. Rozpoczyna mozolne śledztwo, w którym wyciągnięcie prawdy ze świadków będzie nie lada wyczynem.
Gatunek
Wydawnictwa lubią stawiać na okładkach hasła krzyczące wciągający thriller psychologiczny. Tym razem poprzestano na wspomnieniu o tym w opisie na okładce, a ze spokojnym sumieniem można by nadrukować taki wielki napis na froncie "Kobiety w masce".
Elementy rozgrywki psychologicznej między bohaterkami są najmocniejszym elementem tej powieści. Dorian Zawadzki pokazał, że potrafi bawić się niuansami w wypowiedziach. Zdawkowo rzucane uwagi, czy inteligentne przytyki znaczą więcej niż to, co powiedziane otwarcie. W tej powieści jest to bardzo ważne, ponieważ założenie jest takie, że w Fort Salem panuje zmowa milczenia. Siostry kryją się nawzajem. Niektóre z nich coś wiedzą, ale nie chcą się mieszać, innym rozkazy zawiązują język. Jest jedna akceptowalna wersja wydarzeń i wszyscy konsekwentnie mają się jej trzymać.
Trzeba być uważnym, trzeba starać się czytać między zdaniami, żeby nic nam nie umknęło. Przyznaję, że zdarzało mi się cofać i czytać dialog raz za razem, żeby nacieszyć się wszystkimi smaczkami.
"Kobieta w masce" została okraszona elementami w stylu postapo. Świat, w którym dzieje się akcja książki zmaga się ze skutkami katastrofy klimatycznej. Jest nowy porządek, podział granic, waluta itp. Zaznaczyć jednak muszę, że te elementy nie dominują. To są takie skwarki do klusek. Niby nie główny element dania, ale podbija smak. I tak jest tutaj. Dorian Zawadzki napisał thriller, w którym za smak odpowiadają postapokaliptyczne skwarki, ale jest to pełnowymiarowy thriller.
Forma
Narracja toczy się dwutorowo – teraz i w przeszłości. Leah Marsh poznaje relacje i zwyczaje panujące w Fort Salem oraz przepytuje poszczególne żołnierki na temat zmarłej Rebek Rosenheim. Przesłuchiwane opowiadają o wydarzeniach poprzedzających morderstwo przenosząc siebie i nas w czasie. Wspomnienia poszczególnych bohaterek pozwalają nam, element po elemencie, uzupełnić układankę. Ponieważ kolejne osoby wracają do tego samego wydarzenia, ma to wpływ na dynamikę powieści. Akcja spowalnia i na dłuższy moment zatrzymujemy się w poszczególnych punktach.
Ja bardzo lubię książki napisane w taki sposób. Lubię poznawać różne punkty widzenia. Wtedy nic nie jest do końca oczywiste, bo każda z postaci może coś inaczej zinterpretować, czy coś ważnego zauważyć. A wisienką na torcie było odliczanie do momentu morderstwa. Co to znaczy? Fragmenty były zatytułowane datą, godziną oraz dopiskiem ile dni pozostało do śmierci Rebeki Rosenheim.
Bohaterki
Bardzo lubię książki o silnych kobietach. Tutaj dostałam ich cały babiniec. Widać ogrom pracy, który autor włożył w wykreowanie każdej z postaci. Krótkie biogramy przed pierwszym przesłuchaniem, opisanie zwyczajów, przezwiska pasujące do charakterów oraz inne subtelne elementy pokazują, że Dorian Zawadzki przyłożył się do tego elementu powieści.
Bohaterek jest dużo i muszę przyznać, że pomimo wszystkich zabiegów, o których wspomniałam trochę pogubiłam się pomiędzy nimi. Imiona, nazwiska, pseudonimy stopnie wojskowe, to wszystko budowało "ja "postaci, ale dla mnie było tego za dużo. Przyprawiło mnie to o delikatny zawrót głowy i nie zawsze byłam do końca pewna czy dobrze kojarzę daną postać.
Podsumowanie
Jestem delikatnym typem i wojskowe klimaty to nie moja bajka. A jednak Dorian Zawadzki dokonał tego, że chciałam pozostać w świecie, który do mnie nie pasował. "Kobieta w masce" kupiła mnie formą wspomnień oraz walką charakterów. Jest to godny swego miana thriller psychologiczny z ciekawym postapokaliptycznym tłem.