Kalifornijskie miasteczko Virgin River leży u podnóża gór, w cieniu strzelistych sekwoi. Życzliwi mieszkańcy, spokojne życie i piękna przyroda sprawiają, że ci, którzy przyjechali tu na chwilę, chcąc zapomnieć o złym losie, zostają jednak na zawsze. Czy wystarczy uciec od przeszłości, by rozpocząć nowe życie?
John Midleton po pełnej ryzyka służbie w marines marzy o spokojnym życiu. Osiedla się w maleńkim Virgin River i podejmuje pracę w barze byłego dowódcy i przyjaciela. Pewnego wieczoru do pustego już baru wchodzi posiniaczona kobieta z dzieckiem na ręku. To Paige Lassiter, która uciekła z Los Angeles przed mężem psychopatą. John proponuje jej, by na kilka dni zatrzymała się w Virgin River.
Paige zamieszkuje w pokoju gościnnym, pomaga w kuchni, pracuje jako kelnerka. Początkowo nieufna, powoli odzyskuje wiarę w ludzi i zaprzyjaźnia się z mieszkańcami miasteczka. Za ich namową wszczyna postępowanie rozwodowe oraz walkę o wyłączną opiekę nad synkiem. Wie, że zarówno John, jak i cała społeczność Virgin River będą ją wspierać.
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2022-02-23
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: Shelter Mountain
John służył w marines, teraz marzy jedynie o spokoju, dlatego osiedla się w Virgin Rivers i zaczyna pracować w barze, którego właścicielem jest jego przyjaciel i były dowódca w jednym. Pewnego wieczoru drzwi baru przekracza Paige z dzieckiem na ręku, która uciekła przed mężem psychopatą. John oferuje jej pomóc, kobieta pomaga w kuchni i pracuje jako kelnerka. Paige za namową mieszkańców miasteczka zaczyna walczyć o opiekę nad synkiem i składa papiery rozwodowe. Czy Paige na zawsze uwolni się od męża? Jak potoczy się relacja pomiędzy kobietą a Johnem?
Jakiś czas temu czytałam pierwszy tom cyklu #virginriver "Słońce po burzy" i ta książka bardzo mi się podobała, bił z niej taki niesamowity małomiasteczkowy klimat, dlatego też bardzo się ucieszyłam, że @haroercollinspolska wydało kolejną książkę z tego cyklu. Wiem, że #netflix emituje serial dotyczący bohaterów i mieszkańców Virgin River, ale nie miałam jeszcze okazji go obejrzeć. Autorka ma lekki i przyjemny styl, co sprawia, że książke czyta się wręcz ekspresowo. Poraz kolejny od pierwszych stron zostałam wciągnięta do świata społeczności Virgin River i wielokrotnie miałam wrażenie, jakbym była jednym z jej członków, muszę przyznać, że bardzo zżyłam się z bohaterami, z całych sił trzymałam za nich kciuki i kibicowałam im. Książkę można czytać bez znajomości pierwszego tomu, jednak radzilabym czytać w kolejności, wtedy zdecydowanie więcej zrozumiecie i poczujecie niesamowity klimat tych ludzi i samego miasteczka. Głównymi bohaterami tego tomu jest Proboszcz i Paige, którzy wiele doświadczyli już w życiu i właśnie w Virgin River postanawiają odnaleźć upragniony spokój i ukojenie. Oboje zostali bardzo dobrze wykreowani i zaskarbili sobie moją sympatię od pierwszych chwil. Autorka w swojej książce porusza wiele ważnych tematów, ale chyba najistotniejszym jest przemoc w rodzinie, która została tutaj dobitnie i prawdziwie pokazana, a ja jestem pewna, że historia Paige poruszy wielu czytelników. Tutaj emocje, te pozytywne i negatywne, wylewają się dosłownie z każdej strony, a ja chłonęłam je całą sobą. Cieszę się, że mogłam dowiedzieć się co słychać u bohaterów pierwszego tomu, czyli Mel i Jacka. Poraz kolejny świetnie spędziłam czas z mieszkańcami Virgin River i już nie mogę się doczekać dalszych tomów cyklu, jestem ogromnie ciekawa czym jeszcze autorka mnie zaskoczy. Moja ocena to 9/10.
Lubię od czasu do czasu sięgnąć po lżejszą lekturę. Taką, którą uznaję, że idealnie nadaje się do odmóżdżenia. Od początku wiem jak historia się skończy, a sama fabuła nie wymaga ode mnie zbyt dużego zaangażowania i myślenia. Czyta mi się je zazwyczaj bardzo szybko i pomagają mi odpocząć po ciężkim dniu czy też tygodniu. W takim celu wybrałam sobie do czytania cykl „Virgin River”. Pierwsza część idealnie wpasowała się w moje założenia, więc jak zobaczyłam drugą to bez zastanowienia po nią sięgnęłam.
Książkę „Kłopoty w raju” od początku bardzo dobrze mi się czytało. Przyjemnie było wrócić do świata znanych już przeze mnie bohaterów. Autorka zadbała jednak, aby czytelnik się nie nudził i wprowadziła nowych bohaterów i nowe wątki z nimi związane. Ponownie od początku wiedziałam jakie zakończenie mnie czeka, ale to w ogóle nie odebrało mi przyjemności z czytania. Polubiłam bohaterów i z wielką chęcią czytałam z jakimi sytuacjami muszą się zmierzyć. Mogę nawet powiedzieć, że trochę się z nimi zżyłam i żałuję, że nie mogę sięgnąć od razu po kolejną część.
„Kłopoty w raju” to kolejna przyjemna i niewymagająca zbyt wiele od czytelnika powieść, która czytało mi się bardzo szybko. Polubiłam styl tej książki i bohaterów wykreowanych przez autorkę. Czasem musiałam się zatrzymać i przypomnieć sobie, że historia została wymyślona piętnaście lat temu i świat wyglądał wtedy trochę inaczej, ale oprócz tego nie miałam z nią żadnych innych problemów. Mam nadzieję, że wydawnictwo wyda kolejne części, bo z chęcią wrócę do tego świata.
Jest deszczowy wieczór w małej miejscowości, kiedy John siedzi sam w barze, który prowadzi. Wie, że w taką pogodę już żaden gość do niego nie zajdzie, a więc postanawia pozamykać wszystko i udać się do swojego mieszkania, które mieści się na tyłach budynku. Wedy w drzwiach pojawia się wystraszona, zmarznięta, z rozcięta wargą i siniakiem na twarzy, a na rękach z dzieckiem kobieta. Paige chce zostać tylko na chwilę, jej synek jest rozpalony, a Anna zgubiła drogę i tym sposobem trafiła do Virgin River. Jednak mężczyźnie udaje się ją namówić, aby została na noc, udostępnia jej pokój i chociaż początkowo ani myśli zostać w końcu się zgadza.
Życie Paige to ciągły strach. Kiedyś tak nie było, kiedyś czuła się wybranką losy. Ona szara myszka ledwo wiążąca koniec z końcem, mieszkająca w małym mieszkaniu z dwójką koleżanek i on mężczyzna z klasą, pieniędzmi, możliwościami. Jednak bajka szybko się skończyła, a zamiast miłości pojawiły się siniaki. Jej jedyną możliwością jest ucieczka, szybko i jak najdalej, bo jeśli mąż ją znajdzie będzie masakra, a ona musi myśleć nie tylko o sobie.
W Virgin River nie miała w planach pozostać na długo, jednak pewne zdarzenia sprawiły, że na razie została. Jednak jej mąż nie zamierza zostawić jej w spokoju. Czy w małej miejscowości Virgin River będzie bezpieczna? Czy odnajdzie tu spokój? Czy to będzie jej miejsce na ziemi? Co połączy ją z Johnem?
To nie jest kolejny romans (chociaż i on jest dość ważnym wątkiem), to książka pełna bólu, strachu. To opowieść o kobiecie, nad którą mąż się znęcał, która żyła wiele lat w strachu i samotności, bo została odseparowana od wszystkich. Podczas czytania towarzyszyło mi bardzo dużo emocji. Ja chyba nigdy nie będę umieć zrozumieć, jak można podnosić rękę na osobę, którą powinno się chronić. Akcja nie jest bardzo szybka, ale na tyle, że osobiście nie mogłam się od książki oderwać.
Dużym plusem moim zdaniem jest fakt, że w książce wracamy również do bohaterów poznanych w pierwszym tomie. Poznajemy dalsze losy Mel i Jacka.
Bohaterowie ciekawi, dość dobrze wykreowani.
Paige poznajemy, kiedy liczy się dla niej tylko ucieczka, ochronienie nie tylko synka, ale również swojego nienarodzonego dziecka, które nosi pod sercem. Z jednej strony jest wystraszona, zagubiona, w bardzo złej kondycji zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Jednak z drugiej jest bardzo silna, potrzeba ogromnej siły, aby wyrwać się ze szponów piekła domowego, w jakim ona tkwiła. Pobyt w Virgin River pomalutku ją zmienia, pozwala uwierzyć nie tylko w siebie, ale również w innych ludzi. To bohaterka, której nie tylko mocno kibicowałam, ale również współczułam.
John zwany przez wszystkich Proboszczem. To mężczyzna o wyglądzie wzbudzającym strach i łagodnym charakterze. Jest bohaterem lubianym przez mieszkańców, dobrym, pomocny, a jednocześnie potrafi pokazać, na co go stać, kiedy zagrożeni są jego bliscy. Osobiście go polubiłam.
„Kłopoty w raju” to książka, która zdecydowanie mi się podobała i z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu -Mama, żona - KOBIETA
Robyn Carr swoją książką pt. ,,Pożegnanie z przeszłością" zaskarbiła sobie sympatię kilkuset tysięcy czytelników w USA i Europie. To nastrojowa, nieco...
Kalifornijskie miasteczko Virgin River leży u podnóża gór, w cieniu strzelistych sekwoi. Życzliwi mieszkańcy, spokojne życie i piękna przyroda sprawiają...