Klinika doktora Marcha

Jakie to było dobre! 

Ostatnio trafiają mi się same perełki o podróżach w czasie i nie tylko, bo ta historia oferuje nam coś więcej, niż tylko przygodę.

Pozycja, która klimatem przypomina mi troszkę literaturę koreańską, a ta jest ostatnio poczytna i bardzo mi się podoba. Zuzanna Patkowska stworzyła historię, która owiana jest magią, troszkę w klimacie fantastyki, troszkę science fiction wybiegającym w przyszłość z kosmitami. Jednak przede wszystkim całość łączy wątek psychologii i nie jest to historia, która przeraża, straszy, jednak potrafi zakotwiczyć się w sercu na długo.

,,Klinika Doktora Marcha" skupia się na pomocy ludziom, którzy w pewien magiczny sposób przenieśli się w czasie, a po powrocie dopadła ich trauma, albo mają jakieś nadprzyrodzone moce, których nie rozumieją. Takich i innych sytuacji w małej miejscowości Clive's Grove jest multum. Ci ludzie potrzebują zrozumieć, a pomaga im w tym Doktor Memorandus, specjalista od nietypowych przypadków psychologicznych, który korzysta z wiedzy Minerwian, zaawansowanej cywilizacji kosmitów, których wysoki poziom technologiczny wpłynął na rozwój innych dziedzin nauki, w tym psychologii. Doktor prowadzi swój gabinet i jako lekarz jest wyjątkowy, oryginalny i myślę, że takich lekarzy, jak on brakuje w dzisiejszych czasach. Prowadzi także przy okazji swoje badania. Jakie? Nie powiem Wam.Czy jednak mimo iż Meriwianie i Ziemianie zawarli pewien pakt pomocy sobie nawzajem i dogadują się, ta ich sielanka będzie trwała wiecznie? Czy trafią się tacy, którzy ten spokój i międzyplanetarny ład będą chcieli zburzyć? Czy kiedy przyjdzie czas prowadzenia badań na innych terenach, nadal będzie tak samo, jak było do tej pory?Autorka świetnie ukazała świat realny, który przenika się ze światem alternatywnym. Tak samo ukazała bohaterów kosmitów i ludzi, którzy funkcjonują razem ze sobą. Na szali po jednej stronie położyła szczęście, a po drugiej problemy ukazując przy tym psychikę ludzką, ludzi mózg reagujący na zjawiska nadnaturalne i powrót do rzeczywistości.

Temat psychologii nie przewija się w książce ot tak sobie. Było magicznie i tajemniczo, ale ta książka to nie tylko to. Ona ma w sobie drugie dno i to tak dosadne, bolesne i dotyczące naszej rzeczywistości, że gdy zaczniemy to dostrzegać na kartkach powieści, zdajemy sobie sprawę, że ta otoczka nie ma znaczenia, że pod nią kryją się problemy ludzkie, z którymi zarówno dzieci, jak i dorośli mierzą się codziennie, a wtedy słowa z kartek zaczynają celować w nas, kłuć i to za sprawą doktora pół kosmity. Czy to właśnie on ma otworzyć oczy również nam? Czy widzimy swoje dzieci lub dzieci naszych przyjaciół, które straciły kontakt z rzeczywistością, bo większość czasu przebywają w świecie wirtualnym? Czyż to nie jest lustrzane odbicie bohaterów tej książki tylko bardziej rzeczywiście i realne, bo widzimy to na co dzień? 

Takich tematów mamy tutaj sporo i dotyczą one każdej płaszczyzny naszego życia.Po przeczytaniu tej książki czujemy się trochę przygnębieni, smutni, bo dociera do nas, że autorka pod powłoką fantastycznej historii, zwraca uwagę na istotne kwestie, które my odsuwamy na bok.Takie książki cenię i jestem w totalnym szoku, że to jest debiut. Zaczynamy czytać i mówimy sobie ooo, jaka przyjemna historia w sam raz do herbatki, aby w pewnym momencie dostać olśnienia, że to nie tylko sielanka.Polecam gorąco?To jest historia, którą warto poznać.