Arienne, młoda czarodziejka, szukając schronienia przed grożącym jej niebezpieczeństwem, postanawia zaufać Przeznaczeniu. Uzbrojona jedynie w magiczne umiejętności oraz kobiecą intuicję i spryt, przybywa do siedziby Związku – bractwa rządzonego twardą męską ręką, gdzie nie ma miejsca dla inteligentnych, uzdolnionych kobiet, takich jak ona. Zmuszona znosić liczne upokorzenia ze strony bezwstydnych Związkowców, Arienne wchodzi pod protektorat jednego z najsilniejszych i najgroźniejszych z nich. Nie spodziewa się jednak, że za sprawą intrygującego czarnowłosego mężczyzny cały jej plan się skomplikuje, zaś Los wyznaczy im wspólną misję.
Na pewno słyszeliście o „Grze o tron”. Albo o serialu „Wikingowie” lub o serii „Bractwo Czarnego Sztyletu” Lary Adrian. Jeśli tamte klimaty was pociągały, to gwarantuję, że „Klątwa Przeznaczenia” autorstwa Moniki Magoskiej-Suchar i Sylwii Dubieleckiej w równie gwałtowny i pochłaniający sposób wprowadzi was w świat Magów, Związkowców, Mistrzów i Milady. Świat, który stworzyły autorki, jest w każdym calu dopracowany, a bohaterowie, mimo iż posiadają nadprzyrodzone moce, to i tak powalają realizmem. Powieść czyta się doskonale, jest to niesamowita wycieczka do świata magii, ale i ludzkich grzechów, nienawistnych zazdrośników, złych kobiet i fałszywych pochlebców. Zapraszam was do rzeczywistości, w której Mistrz Walki Severo i Milady Arienne będą musieli stoczyć bitwę nie tylko o własną miłość, ale i o życie. Niezwykle udany debiut, wciągający, dopracowany i stanowiący niebywałą gratkę dla wszystkich miłośników powieści akcji, dziejących się w alternatywnym świecie fantasy. Polecam! Agnieszka Lingas-Łoniewska, pisarka
Debiut tych dwóch autorek powalił mnie na kolana. „Klątwa Przeznaczenia” to powieść, w której nie brakuje emocji, akcji i tajemniczej otoczki, która intryguje i wciąga bez reszty. Mistyczna energia tej książki totalnie mną zawładnęła. Serdecznie polecam! K.N.Haner, pisarka, kobiecerecenzje365.blogspot.com
Fantasy, jakiego w Polsce (jeszcze) nie było! Historia pełna mroku i brutalności, pośród których rodząca się miłość nabiera zupełnie innego wymiaru. Świat, który Cię pochłonie i zawładnie Twoim Przeznaczeniem. Michalina Foremska, papierowybluszcz.blog.pl
Jeżeli to jest debiut, to ja chcę już kolejne książki tych Pań! Cudowny, fantastyczny świat i doskonale wykreowani bohaterowie. Dawno nie miałam okazji czytać tak dobrej i dopracowanej powieści z tego gatunku. „Klątwa Przeznaczenia” to pozycja, obok której nie można przejść obojętnie! Paulina Balcerzak, citeofbooks.blogspot.com
Intrygi, kłamstwa i tajemnice przeplatają się z kiełkującym uczuciem pomiędzy Lwem i jego Milady, pokazując, jak wielką moc ma przeznaczenie. Monika Magoska-Suchar i Sylwia Dubielecka debiutują książką „Klątwa Przeznaczenia”, którą gorąco Wam polecam. Ewelina Nawara, www.myfairybookworld.blogspot.co.uk
Tajemnicza, nieposkromiona, fascynująca – taka właśnie jest ,,Klątwa Przeznaczenia”. Czy jesteście gotowi zanurzyć się w świat pradawnej mocy okupionej bólem i stratą, lawirującej między zakazanymi uczuciami, które mogą przynieść śmierć? Wejdźcie do Podziemi, w których namiętność miesza się z mroczną siłą i dajcie się zahipnotyzować spojrzeniu pełnemu ciemności! Klaudia Aleksandra Grabowska, zaczytanawniesamowitychksiazkach.blogspot.com
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2017-03-08
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 812
Tytuł oryginału: Klątwa przeznaczenia
Język oryginału: polski
Jacy po prawdzie są Ci Związkowcy? Z pewnością nie znają dobrych manier, nie wspominając już o okazywaniu prawdziwych i szczerych uczuć
Długo myślałam nad tą recenzją, bo choćby szczere stwierdzenie "Czytajcie, bo to jest świetne" było w stu procentach prawdziwe to zainteresowało by kogoś? No właśnie. A książka jest warta Waszej uwagi.
"Arienne, młoda czarodziejka, szukając schronienia przed grożącym jej niebezpieczeństwem, postanawia zaufać Przeznaczeniu. Uzbrojona jedynie w magiczne umiejętności oraz kobiecą intuicję i spryt, przybywa do Czarnej Twierdzy, siedziby Związku- bractwa rządzonego twardą męską ręką, gdzie nie ma miejsca dla inteligentnych, uzdolnionych kobiet, takich jak ona. Zmuszona znosić liczne upokorzenia ze strony bezwstydnych Związkowców Arienne wchodzi pod protektorat jednego z najsilniejszych i najgroźniejszych z nich. Nie spodziewa się jednak, że za sprawą intrygującego, czarnowłosego mężczyzny cały jej plan się skomplikuje, zaś Los wyznaczy im wspólną misję."
Klątwa Przeznaczenia to debiutancka powieść przesympatycznych autorek. W dodatku, o nie małym gabarycie, bo powieść ma ponad 800 stron. Mimo tego, ani przez moment nie wieje nudą.
Autorki wykreowały wspaniały, złożony nowy świat. Nowe określenia, nazwy krain, nawet imiona - to wszystko jest mocno przemyślane. Nie ma tu wydarzeń, które nie mają sensu. Oczywiście, jest to romans, a nie ambitna fantastyka.
Co prawda początek nie był łatwy, myliły mi się osoby, nazwy i przynależności. Ciężko się też czytało, chyba ze względu na brak oddzielonych fragmentów widzianych oczami głównej bohaterki od tych opowiadanych przez narratora. Jednak po czasie można do tego przywyknąć.
Nie jest to powieść idealna, ale za to jakże emocjonująca. Dużo brutalności Severa, trochę naiwności Arienny i miłość ponad czasem. Wszystko to sprawia, że przez wydarzenia wręcz płyniemy, a 800 stron to wciąż za mało. A ja mogę tylko ją polecić.
Za egzemplarz dziękuję Autorkom.
“Klątwa przeznaczenia” to debiutancka powieść z gatunku fantasy autorstwa Moniki
Magoski - Suchar oraz Sylwii Dubieleckiej. Książka wydana została w 2017 roku nakładem
wydawnictwa Novae Res.
Opowiada o losach szesnastoletniej Arianne, która przybywa do Ravillonu, aby uzyskać tam schronienie. Od początku nie ma tam łatwo, ponieważ daje znaćo sobie jej mocny charakter. Dość (nie)szczęśliwym zrządzeniem losu trafia pod protektorat Mistrza Walk, Severa i zostaje jego Milady - a jeśli jakoś miałabym nazwać instytucję Milady określiłabym to utrzymanką. Z biegiem czasu okazuje się jednak, że Mistrz, którego tak się wszyscy boją, ma inną, łagodniejszą stronę, którą zaczyna okazywać Arianne.
Oczywiście, jak to w książkach bywa, nic nie może pójść łatwo, a ilość kłód rzucanych im pod nogi jest przeogromna. W dodatku para musi odkryć co jest im przeznaczone.
Autorki tworzą zupełnie nowy futurystyczny świat rządzący się brutalnymi zasadami i nie akceptujący słabości. Mimo że akcja książki dzieje się w roku 3039 to mamy wyraźnie
zaznaczone elementy tak zwanej fantastyki średniowiecznej. “Klątwa przeznaczenia” ma też bardzo rozbudowany wątek romantyczny, więc jeśli nie lubicie takich połączeń to nie będzie to książka dla was.
Już od pierwszych stron widać, że książka będzie utrzymana w dość mrocznym,
surowym klimacie. Na początku, przyznam szczerze, przekonana byłam, że wpadała będzie
w kanon, jeszcze nie tak dawno popularnej, literatury paranormal romance, new adult lub
fantastyki młodzieżowej. Tymczasem nie! Nic bardziej mylnego, książka to fantasy, które
nadaje się raczej dla bardziej dojrzałych osób, ze względu na ogromne znaczenie seksu.
Chociaż muszę przyznać, że byłam ogromnie zaskoczona umiejętnością autorek pisania o
scenach erotycznych, bez zasypywania czytelnika “rozpadaniem się na kawałki” i temu
podobnymi kwiatkami. Nie dostajemy też po oczach scenami współżycia co drugą stronę.
Właściwie to… w ogóle ich nie dostajemy i to jest jeden z problemów stylu autorek. Znaczy nie to, że nie opisują seksu, ale to, że sporadycznie uderzają w samą akcję w książce. Otóż wydarzeń w książce czytelnik nie przeżywa, ale o nich słyszy od postronnych osób, mimo że narrator ma wiele cech narratora wszechwiedzącego, więc… jak to w końcu? Nie do końca przekonana jestem do sposobu prowadzenia narracji, w “Klątwie przeznaczenia”. Z początku do czynienia mamy z narratorem wszechwiedzącym, jak już wspomniałam, ale później wydarzenia poznajemy oczami Arienne. Jak najbardziej można do tego przywyknąć i właściwie nie sprawia to jakichś nieprzyjemności w czytaniu, ale przez taki zabieg nie dałam rady zaangażować się w niektóre wydarzenia. Myślę jednak, że fajnie byłoby wprowadzić większą konsekwencję w prowadzeniu narracji. Drugą manierą stylistyczną jaką zauważyłam jest coś, z czym w sumie spotkałam się tylko u Anne Rice. Autorki dostarczają nam niezbędne minimum informacji o sytuacji, a reszty czytelnik musi domyślać się sam. Ja osobiście nie jestem zwolenniczką takiej operacji, bo często zdarzało się tak, że nie miałam pojęcia co się dzieje i po kilka razy wracałam do czytanej sceny. Z drugiej jednak strony, co uważniejszy czytelnik sam znajdzie to, czego mu potrzeba i sam wysnuje wnioski, więc jeśli wam to nie przeszkadza to możecie śmiało po książkę sięgać. Chociaż właściwie to jak
jesteście takim “szybkobieżnym” książkoholikiem jak ja to też sięgajcie, bo z wad to w sumie
już wszystko. :D Okazuje się bowiem, że autorki sprytnie szmuglują w swojej książce intrygi,
akcję i ogromne pokłady emocji! Akcji w powszechnie rozumianej definicji może jest niewiele, ale to, czego możecie się spodziewać w drugiej części książki może zwalić was z nóg. Zamydlając nam oczy scenami, w ktorych rozwija się uczucie Arivera (Arianne + Sever) oraz mniej ważnymi fabularnie wydarzeniami, forsowana jest taka intryga, taki splot fabularny, takie wydarzenia, że o! Jeśli właśnie chodzi o prędkość i tempo akcji to podzieliłabym ją na trzy części - część pierwsza jest na poziomie średnim, w drugiej akcja bardzo zwalnia, za to w trzeciej zaczyna pędzić niesamowicie.
Zdecydowanie zakochana jestem w stworzonym przez Monikę i Sylwię świecie. Noszący
odpowiednią dozę brutalności jest rzeczywisty i bardzo realny. Doceniam też to, że książka
pokazuje jak ważne w świecie mężczyzn są kobiety. (O, chwila - chociaż scena pierwszego
zbliżenia Arivera była zupełnie obrzydliwa i niepotrzebna.) Dobrze też, że bohaterowie noszą
cechy świata, w którym zostali osadzeni i są do niego przystosowani. Bardzo ujęło mnie prowadzenie bohaterek żeńskich - naprawdę autentyczne i realne. Jestem w stanie uwierzyć, że postawione w takiej sytuacji kobiety mogłyby się tak zachowywać i nie ma w tym ani krzty sztuczności. Sam sposób prowadzenia relacji damsko - męskich przypomina mi niemal tureckie haremowe klimaty. No i uważajcie kogo lubicie - baby są zawistne! Arianne co prawda przekonała mnie do siebie dopiero jakoś w drugiej połowie książki, a to chyba dlatego, że w końcu potrafiła pokazać trochę pazurków, a nie jedynie zachowywać się jak szczeniaczek - trochę poszczekać i schować się do budy. Co do bohaterów męskich to nie jest tajemnicą, że zakochałam się w Severze. W końcu wychodzi z niego miękki misio i nie sposób go nie pokochać. Od początku wiedziałam, że to będzie ten mocny charakter,
który przypadnie mi do gustu! Najważniejsze jest jednak dla mnie to, że bohaterowie nie są płascy i rozbebłani jak jajka na jajecznicę. Mam na myśli to, że każdy z nich ma indywidualne cechy, zgodnie z którymi się zachowuje. Nie są definiowani przez jedną cechę i dlatego wydają się wielowymiarowi. Mają ogrom wad, ale są to wady tak naturalne i realne, że pomagają się tylko zbliżyć do bohaterów, a nie odrzucać ich jako sztucznych.
Co to ja chciałam jeszcze… Ach! Na koniec chciałam wspomnieć o pisaniu dialogów, bo to jedna z rzeczy, które najbardziej oczarowały mnie w “Klątwie przeznaczenia”. Rozmowy prowadzone są bowiem przez obie autorki naprzemiennie i daje to wrażenie prawdziwej rozmowy, a nie sztucznego monologu. Naprawdę przyjemnie się to czytało. Ogólnie książkę oceniam bardzo pozytywnie. Po uporaniu się z początkowymi przeszkodami stylistycznymi okazała się na tyle wciągająca, że ponad 800 stron e-booka wciągnęłam w półtora dnia! Po takim zakończeniu jakie zaserwowały nam autorki mam ochotę na więcej i z pewnością sięgnę po poprzednie części. Myślę, że sprawiedliwe będzie przyznanie klątwie ośmiu różowych pudli na dziesięć. Czytajcie!
"KLĄTWA PRZEZNACZENIA" Monika Magoska-Suchar i Sylwia Dubielecka
"Klątwa Przeznaczenia" opowiada o losach młodej i niewinnej czarodziejki z Salmansaru, która podążając za swym Przeznaczeniem chroni się za murami Ravillonu w siedzibie Członków Świętej Organizacji. Poznaje Mistrzów, ich Milady i zasady panujące w Związku, w którym kobieta nie ma prawa głosu. Przeznaczenie stawia na jej drodze bezwzględnego Mistrza Walk i w krótkim czasie doświadcza co to upokorzenie, ale i przyjaźń oraz Zakazane Uczucie.
Historia opisana w Klątwie jest jedną z najpiękniejszych jakie czytałam w życiu. Zawiera wszystko to co w dobrej lekturze powinno się znaleźć: przygoda, niebezpieczeństwo, miłość, nienawiść, magia, walki na miecze i lekko wplecione elementy erotyki. Pojawiają się też sceny w pewnym stopniu brutalne. Jednak nie można patrzeć na nie pod kątem obecnego czasu i kanonów przyjętych za właściwe w naszej kulturze.
Akcja książki toczy się w innym Świecie, innym czasie i inne są wartości w nim wyznawane. Można porównać ją do naszego okresu średniowiecza, gdzie nikt nikogo po rączkach nie całował a mężczyzna brał co chciał i kobiety musiały być posłuszne.
Zapewne nie każdy czytelnik potrafi rozdzielić emocje towarzyszącej lekturze a światem realnym. Dlatego proszę, czytajcie ze zrozumieniem.
Historia jest tak niesamowita, tym bardziej że jest stworzona przez dwie debiutujace pisarki a czytając wydawałoby się, że ten misternie upleciony Świat z jego legendami, rodami szlacheckimi i nieznanymi stworami są dziełem pisarza z wieloletnim doświadczeniem i mającym kilka dzieł w swoim dorobku pisarskim.
Co mi się w tej książce podoba? Wszystko! Cała historia i duża doza poczucia humoru. Czytając śmiałam się w głos i płakałam ze sciśniętym sercem. A czytałam ją jednym tchem, jakby na wdechu będąc w transie, nie liczyła się późna godzina i miejsce byleby tylko móc uczestniczyć w tym brutalnym acz niezwykłym świecie.
Mam nadzieję, że Klątwa w przyszłości zostanie przetłumaczona na inne języki i pójdzie w Świat cieszyć oczy i wyobraźnię ludzi łaknących niebezpiecznych przygód i silnych skrajnych emocji.
Kończąc, jestem pod ogromnym wrażeniem "Klątwy Przeznaczenia". Muszę ją przeczytać ponownie, bo jeden raz to za mało i już tęsknię do ulubionych bohaterów. I oczywiście POLECAM tak gorąco jak zimny potrafi być Severo
P. S.
Niezwykle się cieszę, że powstaje kontynuacja, nie mogę się już doczekać
I druga sprawa- proszę aby Wilbura dosięgło jego chyba śpiące do tej pory Przeznaczenie. Dlaczego taki zgniły burak chodzi jeszcze po Świecie??
"Wspomnienia są drogie, ale tym bardziej bolą, gdy się wie, że nie można powrócić w ukochane miejsce i do ukochanych ludzi."
Surowy, egoistyczny męski świat to nic innego jak Twierdza w Ravillonie. To w tym miejscu toczy się akcja książki przez większą część. Poznając to miejsce zostajemy wprowadzeni w brutalny świat Związkowców, dla których kobiety są tylko i wyłącznie nieodłącznym elementem zaspokojenia zachcianek i przyjemności. Najwyżsi rangą Związkowcy nazywani są Mistrzami. Trudzą się oni takimi dziedzinami jak walka, łowiectwo, sztuka czy eliksiry i do tych sztuk przyuczają oni młodych adeptów. W sam środek tego miejsca zostaje wrzucona główna bohaterka - Arienne - niepozorna czarodzieja ukrywająca prawdę o sobie, uciekająca przed swoimi wrogami, ale i zmierzająca ku rozwiązaniu powierzonej jej misji . A nad wszystkim czuwa Los, który narzuca bohaterom swoją wole i czeka na ich poddanie.
"Jeśli decydujecie się poznać prawdę o przyszłości, to musicie pamiętać o tym, że każde wypowiedziane słowo staje się Przeznaczeniem. To, co zakryte, może się zmienić, ale raz ujawniona przepowiednia zawsze się ziści. "
Już na pierwszych stronach historii możemy spotkać małą przeszkodę jaką jest przeogromna liczba bohaterów. Mi samej było ciężko ich wszystkich rozpoznawać na dalszych stronach i często cofałam się sprawdzając czy dobrą osobę mam na myśli. Nie uznaje tego jednak na minus, ponieważ autorki każdą z tych postaci przedstawiły i zarysowały w taki sposób, że możemy się do nich zbliżyć, a nawet w nie wniknąć. Głównie przez ilość bohaterów nie dziwie się, że książka ma ponad 800 stron.
Głównych bohaterów jesteśmy w stanie poznać na wylot, ale nie na samym początku tylko odkrywając ich życiorysy i wywlekając ich przeszłość przez całą powieść.
Arienne - młoda, uparta czarodzieja. Zawziętość i narwanie to jej cechy charakterystyczne, ale nie można jej również odmówić odwagi. Zna wagę swoich umiejętności i wie na co ją stać. Przez swoje czyny niespodziewanie wpada w ramiona Mistrza Walki - zwanego najokrutniejszym w całym zakonie.
Severo - Mistrz Walki, przez swoje zachowanie wiele osób ma go na dystans. Zwany jest z bezwzględności, ale i oddaniu dla Zakonu. Wszystkie obowiązki wypełnia bez zająknięcia i tylko prawdziwi przyjaciele znają go naprawdę. Tych dwoje to największe przeciwieństwa tej historii, ona 16-letnia, on 36-letni. On brutalny, ona delikatna. Wymieniać tak można w nieskończoność, a mimo to los ma dla nich niespodziankę, która zaskoczy nie tylko ich samych, ale i całe ich otoczenie.
Miejsce, w którym toczy się akcja zostało wykreowane przez autorki w taki sposób by pobudzić naszą wyobraźnie do granic możliwości. Wielowątkowość tej historii jest niezwykła i sprawia, że nie wszystko jest wyłożone na stół, ale aby dojść do rozwiązania i zagadek musimy przebrnąć przez masę zwrotów akcji jak i ogromną ilość bohaterów. Świat przedstawiony jest bardzo brutalny, pełen przemocy, krwi, seksu, ale również przyjaźni, miłości i oddania. Podczas lektury towarzyszyło mi milion różnych emocji od złości, wściekłości i irytacji, po zachwyt, uwielbienie, rozczulenie i rozbawienie.
Sięgając po tę książkę miałam pełną świadomość tego jak skrajne emocje ona wywołuje,ale wiecie co? Nie sugerowałam się tym, ponieważ zawsze o książce przekonuje się sama na sobie i w tym wypadku tego nie żałuje.
Wiedziałam również co spotkam już na pierwszych stronach, ponieważ recenzje tej pozycji w internecie pełne są spojlerów ( tak dla mnie spojlerem jest każda informacja wpływająca na bieg wydarzeń bez względu na to czy występuje ona na pierwszej stronie, setnej czy trzysetnej), których ja tutaj nie będę umieszczać bo zwyczajnie w świecie tego nie lubię.
Mówiąc ogólnikowo zaczynając czytać tę pozycję spotkacie się z motywem, który może wzbudzić w Was złość, wściekłość czy nawet oburzenie, ale według mnie po pierwsze książki powinny wywoływać ogromną ilość emocji nawet tych złych, a po drugie ten świat został stworzony i wykreowany przez autorki. Taki miały pomysł, tak go zrealizowały i nie widzę tu powodu żeby ograniczać wyobraźnie autorów. Ja osobiście czytając książki skupiam się na gatunku do jakiego należą i w ten sposób je odbieram. Jak sam gatunek wskazuje ta książka to fantastyka, więc czytając ją podchodzę do niej z dystansem, gdyż wiem że to fikcja, te rzeczy nie dzieją się naprawdę.
"Walka to taniec, tylko z bronią w miejscu partnerki."
Podsumowując całość mojego wywodu.
Książka zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie, świat wykreowany, mimo że brutalny podobał mi się dzięki swoim zasadom i ogólnym funkcjonowaniem. Bohaterowie warci zapamiętania, śledzenie ich losów sprawiało mi czystą przyjemność. Główny wątek tajemniczy i zagmatwany, ale ja lubię ten element w lekturach, nie wszystko jest jasne i czytelne, ale musimy poznawać tajemnice wraz z rozwojem fabuły. Autorki poruszają i rozwijają takie kwestie jak oddanie, przestrzeganie zasad, dozgonna przyjaźń, zaufanie czy miłość, ale i tematy tabu. Zakończenie zaskakujące.
Dla małej formalności dopowiem, że czytając takie książki wcale nie jestem za przemocą w aktach seksualnych i przemocą wobec kobiet, tak samo jak czytając kryminały nie stanę się mordercą, a czytając książki o samobójstwach nie targnę się na swoje życie . Do każdej przeczytanej książki podchodzę z dystansem i doceniam w tym wypadku wyobraźnie obu autorek. Mam nadzieję, że uda się wydać kontynuacje i ja bez wątpienia po nią sięgnę.
Od czasu do czasu sięgam po tytuły, które ktoś mi z całego serca poleca - nawet, jeśli tematyka i gatunek nie do końca odpowiada moim zainteresowaniom. Klątwa Przeznaczenia jest właśnie jedną z takich nieplanowanych książek i - prawdę mówiąc - ogromnie obawiałam się spotkania z tą lekturą. Moje doświadczenia z książkami Wydawnictwa Novae Res bywały różne, a i typowo kobiecej literatury nie zwykłam czytać, więc... sami rozumiecie, prawda? Niemniej postanowiłam w tym przypadku zaryzykować, a bardzo pozytywne opinie na Lubimy Czytać podziałały zachęcająco...
Klątwa Przeznaczenia jest reklamowana jako prezent od kobiet dla kobiet. Dodałabym w jej promocji dopisek, że jest to lektura dla bardzo współczesnych dam. Daleko jej do cukierkowa powieści - bliżej do mrocznych erotyków przepełnionych fantastyką, niżeli typowo babskich czytadeł. Świat wykreowany przez autorki jest bezpardonowo okrutny, a rola kobiety raczej nie maluje się kolorowo, większość z nich (jeśli nie wszystkie) traktowane są dość... przedmiotowo. Na szczęście, nie zostały one ukazane jako niewiasty, które wiecznie potrzebują ratunku. Walczą i zadzierają nosa, a najodważniejszą z nich wszystkich zdaje się być niepozorna Arienne, główna bohaterka powieści, szukająca tytułowej Księgi Przeznaczenia...
Sam motyw przeznaczenia, jako czegoś nieodwracalnego, jest według mnie dość oklepanym tematem na powieść. Niemniej Związek, który wykreowały autorki, malował mi się bardzo intrygująco i niezmiernie pochłonęło mnie poznawanie jego - często obrzydliwych - sekretów. Myślę, że jest on jedną z najmocniejszych stron powieści, a na pewno znacznie bardziej przekonujący niż główny wątek miłosny, który - niestety - wcale nie zaskakuje. Ponadto - jeden z najsilniejszych i najgroźniejszych Związkowców, wybranek Arienne, okazuje się być 36-letnim ciachem z kryzysem wieku średniego... Inne postacie męskie również nie udały się autorkom, choć w niektórych fragmentach zgrabnie zostały ukazane ich prawdziwe oblicza - głównie w tych rubasznych. Aż nie sposób nie przytoczyć pewnego dobitnego zdania mistrza Severo:
(...) Gdzie się podziali prawdziwi mężowie, rycerze, wojownicy, paladyni?!
Narracja Klątwy Przeznaczenia jest dość... nietypowa. Mnóstwo tu przeskoków narracyjnych z pierwszej osoby do trzeciej, co wprowadza do lektury nieco chaosu, aczkolwiek po przeczytaniu kilkudziesięciu stron przywykłam do niej i już nie przeszkadzała mi tak bardzo, jak na początku. W zasadzie jest w tym coś innego, nawet urokliwego, co bez wątpienia jest zasługą dwóch różnych autorek - być może w ten sposób chciały ukazać siebie w powieści? Jedyne, co mogę im zarzucić, to używanie zagranicznych imion, które jest już plagą w literaturze tworzonej przez Polaków. A mamy tyle pięknych imion!
Klątwa Przeznaczenia jest bez wątpienia literaturą jedynie dla kobiet, mężczyzn będą irytować męscy bohaterowie, którzy w dialogach często ukazani zostali zbyt miękko. Książka ta to raczej rozrywkowe czytadło, z którym można całkiem sympatycznie spędzić wiele wieczorów (ponad osiemset stron!). Fabularnie rysuje się bardzo dobrze, od razu czuć, że autorki miały na nią pomysł, intrygi przedstawione są znakomicie. Jeśli w kolejnym tomie, płeć brzydka zostanie mężniej przedstawiona, Klątwa... zyska szansę na zostanie prawdziwym bestsellerem. W tej chwili jest jedynie trzonem o ogromnym potencjale.
Młodziutka czarodziejka Arienne, uciekając przed kłopotami, trafia do Czarnej Twierdzy, siedziby Związku, w którym nigdy nie powinna się znaleźć dziewczyna z jej inteligencją i talentem. To, co początkowo bierzemy za przypadek, okazuje się przeznaczeniem, a Arienne odnajduje życiową drogę właśnie w Czarnej Twierdzy u boku przystojnego Severo. Początkowo miałam obawy co do tej książki, ponad 800 stron, napisane przez dwie debiutujące polskie autorki. Dodatkowo sam gatunek — literatura erotyczno-fantastyczna, choć jest tym, co lubię czytać, to obawiałam się, jak autorki poradziły sobie z tym tematem. ''Klątwa przeznaczenia'' choć nie należy do książek krótkich, to udało mi się przeczytać ją w dwa wieczory. W większości, książkę czyta się bardzo lekko i szybko, wyjątkami są zmiany sposobu narracji z trzecioosobowej na pierwszoosobową. Nie wiem, czy ten zabieg był tutaj niezbędny, ale fragmenty z punktu widzenia Arienne sporo wniosły do tekstu, mogłoby być wyraźniej oznaczone w tekście. Skoro jesteśmy już przy temacie, bardzo brakowało mi podziału na rozdziały. W książce bardzo dużo się dzieje, więc wprowadzenie ich mogłoby w przejrzysty sposób podzielić fragmenty tekstu. Na wyróżnienie zasługuje pomysł na fabułę — młodziutka czarodziejka, siedziba Związku i przystojny Mistrz, który związał życie Arienne ze swoim. Wiele intryg i zagadek dodaje tajemniczości, a czytelnik z przyjemnością je odkrywa, stopniowo poznając przeszłość Arienne oraz przeznaczenie jej i Severo. Autorki poświęciły dużą uwagę szczegółom, zarówno podczas kreacji bohaterów, jak i w opisach miejsc i sytuacji. Opisy te są bardzo plastyczne, bez problemu mogłam wyobrazić sobie to, co w danym momencie opisywały autorki. Wszystkie postaci są dobrze opisane, każda z nich jest inna, ma inny charakter i cele, dzięki czemu czytelnik może wybrać swojego faworyta, a jest w czym wybierać. Główne postaci — Severo i Arienne są od siebie bardzo różni, zwłaszcza zewnętrznie, lecz łączy ich inteligencja, zamiłowanie do sztuki i magia. Od pierwszego spotkania Severo jest pod wrażeniem tej młodej dziewczyny, coś, czego nie potrafi wytłumaczyć, przyciąga ją do niego, dlatego wybiera ją na swoją Milady. Wartka akcja, cudowni bohaterowie, przemoc, intrygi, walka, magia i namiętność — to elementy składające się na tę książkę. Autorkom udało się mnie zaskoczyć i wciągnąć do wykreowanego przez nie świata, a gdy pod koniec wydawało mi się, że już wiem, jakie będzie zakończenie, autorki bardzo namieszały i zostawiły mnie w wielkim zawieszeniu. ''Klątwa przeznaczenia'' to udany debiut Moniki Magoskiej- Suchar i Sylwii Dubieleckiej. Książka, która może lekko odstraszyć swoją objętością, bardzo pozytywnie Was zaskoczy, jeśli tylko dacie jej szansę. ''Klątwa przeznaczenia'' porwie was w fantastyczny świat z nietypową historią miłosną w tle. Autorki bardzo wysoko postawiły sobie poprzeczkę, więc mam nadzieję, że ta książka przypadnie wam do gustu i już wkrótce będziemy mogli przeczytać drugą część tej historii.
"...za byciem wojownikiem nie zawsze przemawiają wyłącznie mięśnie, płeć czy młody wiek. Jeśli cechuje cię odwaga i waleczne serce, możesz się nim stać bez względu na to, kim jesteś. "
Kiedy gwiazdy przepowiedzą los, nie ma odwrotu.
Kiedy znajdziesz się w Czarnej Twierdzy, twoje życie się zmieni.
Kiedy poznacie się, wasze losy splotą się.
Brutalności nie będzie końca, ale pojawi się także szczęście.
"Dziękuję, Arienne. Za to, że po mnie przyszłaś na plac, że się mną zajęłaś i trwasz przy mnie bez względu na okoliczności. Bez ciebie to wszystko nie miałoby sensu i chyba nie miałbym już po co się budzić. "
"Klątwa przeznaczenia", to tytuł, który z pewnością intryguje i przyciąga uwagę. Z zaciekawieniem sprawdzamy objętość stron i nasze oczy są ogromne jak spodki, i zadajemy sobie pytanie "Osiemset stron?! Czy te autorki zwariowały? Przecież to nudne i pewnie ciągnie się w nieskończoność!". Ale jednak ta okładka przyciąga jak magnes, przykuwa wzrok i jest taka klimatyczna. Od razu nasuwa się wniosek, że to średniowieczny klimat. I tutaj macie rację. Zaciekawieni sprawdzamy opis, a dech w piersi zamiera. Fantastyka połączona ze średniowieczem, czarodziejka, brutalny świat, bractwo i los, który zapisany jest w gwiazdach. To zdecydowanie coś wyjątkowego, niespotykanego i z całą pewnością ciekawego!
Ale, ale, chwila! Czy to książka rodzimych autorek? O nie! Tylko nie to, przecież to pewnie jakaś tragedia!
I wiecie co? A wsadźcie sobie w nos takie myślenie, bo moi drodzy czytelnicy, ta książka to zdecydowanie jedna z lepszych pozycji, jakie napisały polskie autorki.
Monika Magoska Suchar i Sylwia Dubielecka, to dwie debiutantki, które swoją "Klątwą przeznaczenia" z pewnością daleko zajdą. Widać, że w swoją książkę włożyły ogrom pracy, zresztą tyle, ile one korekt zrobiły przechodzi najśmielsze oczekiwania. Dążyły do ideały i perfekcji i z całą pewnością mogę stwierdzić, że to im wyszło.
Cała książka wyszła im naprawdę fenomenalnie, a te osiemset stron to tylko liczba i nie odczuwa się tak naprawdę tego. Ja "Klątwę przeznaczenia" przeczytałam w ciągu jednego dnia, tak mnie pochłonęła! Autorki miały fenomenalny pomysł, który idealnie przedstawiły.
"- Leila jest najlepsza z nas, bo zna aż siedem języków! I ciągle uczy się nowych u Mistrza Etykiety.
- W przerwach, gdy nie poniża się, latając za kolejnym podoficerem Tarlena niczym kotka w rui! - śmieje się Rozie. - A swoją drogą, licząc język ciała, to zna ich aż osiem! "
"Klątwa przeznaczenia", to książka, której akcja rozgrywa się w Ravillonie, gdzie znajduje się Czarna Twierdza, w której mieszkają Związkowcy. Jest ich trzynastu i każdy jest odpowiedzialny za inną dziedzinę. Część z nich jest okrutna i nie obchodzi ich nic, inni mają uczucia.
Obowiązują tam dwie ważne zasady, rządzi męska ręka, a miłość jest niedopuszczalna. Kobiety traktowane są przedmiotowo, jak nic niewarte zabawki, które jak się znudzą, to tracą życie. Przykra i okrutna prawda, a jednak fenomenalna.
Każda kobieta, która żyje w Czarnej Twierdzy zabiega o jednego ze związkowców, ale każdy z nich jest nieosiągalny, niektórym się udało, a innym nie. Stawka jest wysoka, bowiem ta, która zostanie wybrana, staje się Milady, a to daje jej pewną władzę i dostęp do bogactwa. Niestety kobiety próbują uzyskać to w jeden sposób, swoim ciałem. Dobrowolnie godzą się na przedmiotowe traktowanie, pozbawiając się tym samym jakichkolwiek praw. A w dodatku żadna z nich nie może mieć dziecka, ponieważ karane jest to śmiercią.
Ale Arienne jest inna. Przybyła do Ravillon, ponieważ zostało przepowiedziane, że jej los spełni się tam. Nie miała więc innego wyjścia. Jako młoda czarodziejka posiada ogromną moc, którą musi ukrywać, aby inni nie dowiedzieli się o niej, bowiem byłaby wówczas zagrożona. Przybywając do Czarnej Twierdzy dowiaduje się, że jest najmłodsza ze wszystkich, a każdy Związkowiec ma na nią ochotę. Chcą ją wykorzystać w brutalny sposób, jednak ona nie godzi się na to, ponieważ została inaczej wychowana. Swoją zawziętością i upartością zwraca na siebie uwagę czarnowłosego mężczyzny, Severo ,Mistrza Walk. Ich losy od tamtej pory splatają się ze sobą i wspólnie żyją w brutalnym, okrutnym świecie, które daje im także promienie szczęścia.
Severo jest naprawdę niesamowity. Jak sam jego tytuł mówi - jest Mistrzem Walk, a więc posiada największą siłę w Czarnej Twierdzy i nikt w walce nie może równać się z nim. Ten tajemniczy mężczyzna nie chce żadnej Milady, a wiązanie się z kimkolwiek nie jest dla niego. Woli żyć jako wolny mężczyzna. Ale gdy do Ravillon przybywa Arienne, w jego głowie powstają myśli, którym nie może się oprzeć. A w dodatku skrywa tajemnice.
"To takie żałosne, ale i smutne zarazem. Zwłaszcza, gdy się pomyśli, że nie mają wielkiego wyboru, gdyż jacy po prawdzie są ci Związkowcy? Z pewnością nie znają dobrych manier, nie wspominając już o okazywaniu prawdziwych i szczerych uczuć wypływających z dobroci serca... Jak więc te biedne kobiety mają znaleźć tu szczęście?! Zadowalając się tym, co puste i powierzchowne?!"
Bardzo polubiłam głównych bohaterów. Ogromnie ciekawe jest zróżnicowanie wieku między nimi. Czarodziejka ma szesnaście lat, natomiast czarnowłosy ma trzydzieści sześć. Dwadzieścia lat różnicy, całkiem nieźle. I nie, to nie jest dziwne, jak niektórym zapewne się wydaje. To jest średniowiecze i tam takie rzeczy były na porządku dziennym.
Oboje mają w sobie pazur, który jest wyraźnie widoczny. Potrafią walczyć o swoje, nawet wtedy, gdy należy użyć siły i przemocy. Jednocześnie jednak mają w sobie szlachetność, której brakuje całej reszcie mieszkającej w Czarnej Twierdzy. To bohaterowie, którzy nie są idealni, ponieważ mają swoje wady, ale na szczęście główna bohaterka nie irytuje i za to książka ma u mnie ogromny plus, bo chociaż ma szesnaście lat, to nie zachowuje się jakby jej robaki mózg zjadły.
Ale oczywiście książka nie składa się tylko z nich. Jest tutaj mnóstwo bohaterów. Niektórzy napawają mnie odrazą do siebie, ponieważ zachowują się jak barbarzyńcy, którzy zabijają kobiety, jeśli te coś przewinią lub im się znudzą i bawią się z nimi jak lalkami, zaś inni chociaż lubią zabawić się z kobietami, to oddają im szacunek, dbają o nie, a także nie zostawiają, chociaż za nimi nie przepadają. Wybrali je na swoje Milady i tak już ma zostać.
" I do tego jeszcze ta struktura Związku. To chyba najbardziej przerażający aspekt. Zaledwie kilkadziesiąt kobiet na ponad dwa tysiące mężczyzn i wszystkie tu obecne zabiegają o względy płci przeciwnej po to, aby awansować. I tylko można się domyślać, jakie zabiegi stosują, aby zdobyć upragniony cel. Te ich wyzywające stroje i makijaż. "
Fabuła tej książki jest naprawdę genialna. Ravillon i Czarna Twierdza są naprawdę ciekawymi miejscami, a zasady tam panujące przerażają. Kobiety muszą uważać na siebie i swoje życie. Żyją zgodnie z zasadami, ponieważ ich naginanie jest surowo karane. Jak już wyżej wspomniałam, rządzi tutaj twarda, męska ręka i ogromna brutalność. Pojawiają się gwałty, krwawe zabójstwa, złe traktowanie kobiet. Mężczyźni zachowują się jak panowie wszechświata, którym inni muszą ulegać. Chociaż wszystko jest tutaj brutalnie przedstawione, to niesamowicie mnie ciekawi i ekscytuje. Uwielbiam, gdy panuje taki klimat. Oczywiście należy pamiętać, że to średniowiecze i takie rzeczy miały tam miejsce.
Związek między Severo, a Arienne jest niesamowity. Jest taki nietypowy i wyjątkowy. Bardzo podoba mi się to, co jest między nimi. Rozwija się stopniowo i ciekawi.
Każda kolejne strona tej książki, to niesamowite emocje i przygody, nigdy nie wiadomo, czego możemy spodziewać się, bo to jest brutalny świat.
Dodatkowym plusem jest klimat takiego jakby haremu. Związkowcy mogą mieć więcej niż jedną kobietę, jeśli ich na to stać. Niesamowite jest to, jak zostały połączone wszystkie wątki. Naprawdę nie można nudzić się przy tej książce, jest genialna. Jest brutalnie, krwawo, męsko, władczo, słodko i tak jak uwielbiam. Świat, w którym rządzą faceci i brak słowa "miłość".
Na ogromne uznanie zasługuje także nietypowa narracja, bowiem występuje tutaj jednocześnie pierwszoosobowa, jak i trzecioosobowa. Niesamowite, prawda? I jednocześnie dziwne, a także wyjątkowe jak cała książka. Pozwala nam spojrzeć szerzej na całość. Narracje przeplatają się i pokazują nam nowy i nietypowy świat. Pierwszy raz spotkała się z czymś takim i jestem totalnie zachwycona!
"Klątwa przeznacznie", to książka rewelacyjna, dobrze napisana, przepełniona emocjami i pełna napięcia. Kiedy tylko zacznie się ją czytać i zagłębi w lekturze, nie można się oderwać. Pochłania, więzi duszę czytelnika, nie pozwala odejść. Na dobre zapada w pamięć. Zakończenie rozrywa duszę. Nie spodziewałam się jego i skutecznie zostałam zachęcona do sięgnięcia po kolejny tom. I cóż, autorki zdecydowanie za to uduszę. Jesteś okrutne i jednocześnie niesamowite!
Gorąco wam polecam tę książkę, naprawdę warto po nią sięgnąć!
I cóż, olbrzym wam się spodoba ;)
" - Życzysz sobie skosztować nieco specjału naszego gospodarza, Mistrzu?
- Z chęcią. Pozwól jednak, że ja to zrobię. - Czarnowłosy pochyla się nad swą Milady, bierze mięso z trzymanego przez nią talerza i wprawnymi ruchami zaczyna je dzielić na niewielkie kawałki. - Masz do tego za małe i zbyt delikatne dłonie. - Napiera na plecy kobiety swym lodowato zimnym torsem. - Jesteś tak sztucznie pokorna i sztywna w tej chwili - z rozbawieniem szepcze do jej ucha po tahitańsku, podczas gdy jego dłonie nadal zajęte są od oddzielaniem kości od jadalnych części baraniny - że albo znowu coś nabroiłaś i boisz mi się do tego przyznać, albo po prostu chcesz zrobić dobre wrażenie na moich przyjaciołach. [...] Jest jeszcze jedna możliwość. Aż tak bardzo obawiasz się tego, co nieuniknione: naszej dzisiejszej wspólnej nocy. - Triumfalny uśmieszek błądzi w kąciku jego ust. "
Czy wierzycie z przeznaczenie? Sądzicie, że nasze życie zostało z góry zaplanowane? Uważacie, że to, co nas spotyka, od dawna było zapisane w gwiazdach? Czym tak naprawdę jest przeznaczenie? Czy pisze nam tylko scenariusze, które możemy do woli zmieniać? A może to, co zostało raz zaplanowane, nigdy nie może uleć zmianie? Jak sądzicie? Czy jesteśmy władcami naszego życia? A może jesteśmy tylko marionetkami odgrywającymi wielkie przedstawienie? Czy ktokolwiek zna odpowiedź? Możemy mieć tylko wiarę. Niczego nie jesteśmy pewni. To właśnie ona pomaga nam w życiu. Prowadzi nas przez nie oraz kształtuje osobowość. Sprawia, że jesteśmy, jacy jesteśmy. Nasze poglądy na świat zależą od nas samych. Więc można powiedzieć, że nie kieruje nami los. Tylko, czy na pewno? Pomyślmy o tym, jacy ludzie pojawili się w naszym życiu. Czy spotkanie ich było przypadkowe, a może raczej od dawna zaplanowane? Musicie przyznać, że bliskie nam osoby wnoszą wiele do naszego jestestwa. Zmieniają nas. Czasami na lepsze, kiedy indziej na gorsze. Krzywdzą lub ratują. Sprawiają, że jesteśmy silniejsi, albo odbierają radość życia. Czy to może być przypadkowe? Nie chce mi się w to wierzyć. Jestem ciekawa, jakie jest wasze zdanie na ten temat. Dziś przychodzę do was z recenzją powieści, którą śmiało mogę określić jako najlepszą polską książkę fantastyczną. To jedna z moich ulubionych w 2017 roku, choć dopiero się zaczął. Jestem nią oczarowana i bezgranicznie w niej zakochana. Niesamowita, hipnotyzująca, oszałamiająca - potrafi wstrząsnąć, a zarazem wywołać uśmiech na twarzy. A wiecie, co jest w niej najlepsze? Objętość powieści może na początku zrazić. W końcu 810 stron to nie byle pikuś - można by pomyśleć. Jeśli jesteście takiego zdania, to już teraz wyprowadzę was z błędu. Czytając ,,Klątwę przeznaczenia" nie poczułam żadnego znużenia. Nie mogłam się od niej oderwać. Byłam szczęśliwa, że mogę się delektować tak dobrze skonstruowaną powieścią, aż tu nagle koniec. Nie zauważyłam, kiedy przeczytałam ostatnią stronę. Jak to się mogło stać? Do teraz nie mam pojęcia. Monika Magoska-Suchar i Sylwia Dubielecka rzuciły na mnie czary i wiecie co? Nie chcę, by ktokolwiek mnie odczarował. Zapraszam do zapoznania się z recenzją!
,,– Ciemności od zawsze sprzyjały łamaniu zakazów i niedozwolonym czynom. (...) Niech mrok nocy odkrywa przed tobą zakamarki mej duszy i serca, których w jasności nie jestem w stanie i nie mogę odsłonić jako Mistrz Związku nawet przed samym sobą."
Przeznaczenia nie da się powstrzymać...
Arienne musi uciec ze swojej ojczyzny. Jej jedyną nadzieją na przeżycie jest miejsce, o którym każdy słyszał, ale nikt nie jest tak głupi, by je odwiedzić. Czarna twierdza - dom najlepszych zabójców na świecie. Nikt nie potrafi ich powstrzymać, a dla pieniędzy zrobią wszystko. Ich reputacja budzi grozę u każdego władcy, a kobiety trzymają się jak najdalej od tego miejsca. Arienne nie ma wyjścia. Młoda kobieta jest czarownicą - najpotężniejszą, jak kiedykolwiek się urodziła, a jej przeznaczeniem jest odnalezienie pewnej księgi, której moc może zmienić historię.
Arienne zostaje przyjęta na adeptkę i od razu zyskuje wrogów. W miejscu, gdzie kobiety nie mają żadnych praw, jedna mała, uparta dziewczyna ma zamiar odmienić swój los. Kiedy jej mentorka prosi o pomoc dawną znajomą, ta postanawia uczynić czarodziejkę Milady. Jedynym zadaniem, jakie czeka dziewczynę, jest zaprezentowanie się Związkowcom. Każdy z nich jest przerażający, ale niesławny Severo bije wszystkich na głowę. Morderca, królewski kochanek, Mistrz Walk, który nie ma sobie równych. Ten mężczyzna potrafi rozgrzać każdą kobietę, by za chwilę wbić jej sztylet w serce...
Severo ma wszystkiego dość. Pragnie uciec od organizacji, ale za dezercję grozi mu śmierć. Dodatkowo nieobliczalna moc sprawia, że tylko Zakon potrafi powstrzymać go przed jej konsekwencjami. Kiedy pewnego dnia jego przyjaciel zakłada się z nim, o to, że w ciągu tygodnia rozpali zmysły nowej adeptki, Severo od razu podejmuje wyzwanie. Wie, że żadna mu się nie oprze, ale kiedy napotyka wzrok błękitnookiej czarownicy, zaczyna rozumieć, że to zadanie może okazać się trudne. Dla Mistrza Walk wygrana jest priorytetem, a mała czarownica staje się jego jedynym celem...
Czy zakład zmieni się w coś więcej? Czy Arienne wypełni swoją misję i odnajdzie Księgę Przeznaczenia? Czy związek, który rozpoczął się cierpieniem, ma szansę przetrwać? Co tak naprawdę oznacza karta Schatten? Czy można powstrzymać przeznaczenie?
,,I oto w fioletowo-czarnej tafli kobieta dostrzega dwie sylwetki. Siebie, maleńką, ubraną w przepiękną suknię w zielono-złotym odcieniu, i pochylającego się nad nią olbrzymiego mężczyznę w królewskich szatach w odcieniu tahitańskiego śniegu. Czarne, niezwykłe w swej głębi oczy śmieją się do niej, a mocarne ramiona przyciągają do siebie w lustrzanym odbiciu, ale i w rzeczywistości. Arienne czuje bijący od ciała wojownika, tak dobrze jej znany chłód.
– Nie mam innych pragnień i postanowień na przyszłość prócz jednego – wyszeptuje kochance do ucha po tahitańsku Severo. – By być z tobą już na zawsze."
,,Klątwa przeznaczenia" to namiętna, magiczna, tajemnicza powieść, która, gdy raz złapie w swoje szpony, nigdy nie puści. Wydawałoby się, że to historia jakich wiele. On - chłodny, potężny mężczyzna, którego żadna kobieta nie potrafi usidlić. Ona - niewinna, piękna niewiasta, która potrafi skruszyć jego serce. Razem tworzą parę wręcz idealną. Jeśli myślicie, że Arienne i Savero właśnie tacy są, to zgodzę się z wami w niewielkim stopniu. Ta dwójka jest niczym ogień i woda. Jedno potrafi zniszczyć drugie, a razem mogę zmienić wszystko. W ich relacji nie brakuje bólu, cierpienia, a to wszystko oprószone jest nutką namiętności, która sprowadza na nich tylko i wyłącznie kłopoty. Monika Magoska - Suchar i Sylwia Dubielecka stworzyły powieść, która chwyta ze serce i bezgranicznie wciąga, aż do ostatniej strony, która jest ciosem w samo centrum duszy. ,,Klątwa przeznaczenia" to opowieść o dwójce całkowicie różnych ludzi, którzy borykają się ze swoimi niszczycielskimi mocami, a kiedy w końcu się spotykają, ich związek zaczyna się od nienawiści, by po chwili przejść w nieokiełznaną namiętność. Uczucie, które ich ogarnia, jest niczym huragan - niszczy wszystko na swej drodze. To również historia o poszukiwaniu własnej tożsamości, uzyskiwaniu kontroli nad własnym życiem, mocy, której nic nie może poskromić oraz bólu, który czasami przynosi ukojenie. Niesamowita, nieokiełznana, porywająca - sprawia, że serce bije szybciej, a oddech przyśpiesza. Może wami wstrząsnąć, ale gwarantuję, że również zaintryguje. Zakochałam się w tej powieści!
,,Tymczasem Anturyjczyk przyklęka przed fotelem Arcymistrza, by oddać honory nieobecnemu.
– Gdzieś ty się, do cholery, podziewał? – syczy stojący nad nim Eminencja.
– Pudrowałem nosek. – Severo wznosi na Wilbura nienawistne spojrzenie mrocznych źrenic, jednocześnie przywołując na usta najbardziej rozbrajający z uśmiechów."
Arienne to młoda kobieta, która dopiero wkracza w dorosłość. Sprawiedliwa, uczynna, a zarazem pełna temperamentu. Potrafi walczyć o swoje i nie boi się konsekwencji. Czarodziejka porzuca wszystko, co znała i wyrusza w niebezpieczną podróż, by wypełnić swoje przeznaczenie. Arienne skrywa wiele tajemnic i choć nie powinna się wyróżniać z tłumu, to gdy widzi czyjąś krzywdę, walczy z całych sił, by mu pomóc. Niektórzy mogliby ją określić jako niewinną, nieśmiałą dziewczynkę, ale tak naprawdę jest buntowniczką oraz można powiedzieć żołnierzem, który do końca walczy o swoją ojczyznę. Arienne jako jedyna nie boi się przerażającego Lwa, a wszystkie krzywdy, które ją spotkały, potrafi puścić w niepamięć. Jest niczym woda, która gasi jego ogień. Severo to chłodny, bezlitosny mężczyzna, który ma za sobą trudną przeszłość. Kiedy wstąpił do organizacji, musiał wymazać wszystkie swoje wspomnienia, więc teraz nie wie, kim jest. Mistrz Walk budzi postrach, a jego największym pragnieniem jest wyrwanie się z Czarnej Twierdzy i rozpoczęcie nowego życia. Severo jest nosicielem wielkiej mocy, która może zniszczyć wszystko, a kiedy w jego życiu pojawia się Arienne, to robi wszystko, by ją zdobyć. Ta dwójka jest niczym dynamit, który potrzebuje tylko zapalnika, by zniszczyć wszystko. ,,Klątwa przeznaczenia" to nie tylko wspaniali główni bohaterowie, ale również inne postacie, które zdobyły moje serce, a w szczególności jeden dobry, trochę pokręcony magik - Ven. Ten przystojny mężczyzna poświęci wszystko dla swoich przyjaciół, a jego lojalność jest niezachwiana. Choć popełnił wiele błędów, to i tak stara się czynić dobro. Przyznam się wam, że zakochałam się w tej postaci. Zamęczyłam autorkę pytaniami na jego temat i uwaga, ku mojej wielkiej radości, mój Ven będzie miał własną powieść. Nie mogę się doczekać, kiedy będę miała okazję ją przeczytać, ponieważ wiem, że zostanę zaskoczona, a jego historia sprawi, że kac książkowy będzie gwarantowany. Nie opowiem wam o innych postaciach. To wy musicie je poznać. Ogłaszam wszem wobec, że MARZEC to miesiąc ,,Klątwy przeznaczenia"!
,,Odkąd cię znam, zawsze podziwiałem cię za jedną zasadniczą cechę, której sam nigdy w takim stopniu nie osiągnąłem, zgłębiając kolejne stopnie wtajemniczenia w Związku. Wiesz za co? – Patrzy z wyzwaniem na Severa, który unosi zmętniały wzrok znad obracanego właśnie w dłoni kryształu, śledząc refleksy odbijające się na jego szkle. – Za wytrwałość! Za to, że nigdy się nie poddajesz w dążeniu do celu i jak już coś zaczniesz, nigdy nie zbaczasz z raz obranego kursu i w końcu dopinasz swego."
,,Klątwa przeznaczenia" zabierze was do świata rządzonego przez mężczyzn, gdzie kobiety nie mają żadnych praw, a ich słowo jest świętością, by po chwili ukazać siłę jednej małej czarodziejki, która zmienia obowiązujące w Czarnej Twierdzy zasady. Poznajcie historię, która zaczęła się od nienawiści, by przerodzić się w miłość. Dajcie się ponieść i zaczarować dźwiękom lutni wygrywającej prawdę o niszczycielskiej sile, tańcom, które ukazują prawdziwe oblicze człowieka oraz pocałunkom, które rozpalą każdy lód. Sięgnijcie po debiutancką książkę Moniki Magoskiej -Suchar oraz Sylwii Dubieleckiej i poznajcie świat, w którym nikt nie jest bezpieczny, a uczucia są zakazane. Polecam!
Arienne, adeptka szkoły magii w Salmansarze udaje się do... w celu znalezienia tajemniczej Księgi i ukrycia się. Niestety, ale opieka, która miała zostać nad nią roztoczona okazuje się być fikcją, a szesnastolatka zostaje wepchnięta w szpony rozpustnego dworskiego życia. I wkrótce zostaje naznaczona na Milady (czyli coś w rodzaju utrzymanki) porywczego mistrza Sewera. Zderzenie porywczego i nieokrzesanego mężczyzny z młodziutką i niewinną dziewczyną daje niesamowite połączenie. Dodatkowo mamy tutaj dworskie intrygi, klimat rodem z średniowiecza i magię, a wszystko to przyprawione nutą okrucieństwa i erotyzmu.
Książka jest naprawdę wciągająca, to pewien powiew świeżości i pomysł na zupełnie nową, ciekawą historię. Byłam jej bardzo ciekawa, bo w necie krążą skrajne oceny. Spotkałam się np z zarzutami na temat przedmiotowego traktowania kobiet i sceny gwałtu. Jednak, według mnie, oburzenie mogłyby wzbudzać, gdyby takie akcje działy się w korporacji 21 wieku, a nie w brutalnym świecie rodem z mrocznych dziejów, który nie ma żadnego odniesienia do naszej aktualnej rzeczywistości. Ogromny plus za wyraziste postacie i niezwykle dopracowany świat przedstawiony. Na jedyny minus mogę zaliczyć zmieniającą się narrację - nagle z narratora trzecioosobowego zostajemy przerzuceni w głąb myśli Arianny - na początku było to dla mnie dezorientujące.
Po przeczytaniu "Klątwy" zdecydowanie muszę przeczytać drugi tom - opowieść skończyła się w takim momencie, że nie mogłam przestać myśleć o dalszych losach Lwa i Arianny. No jak tak można, drogie panie pisarki??:)
Jestem bardzo miło zaskoczona. To nie mój gatunek, jednak chyba będę częściej sięgać po rodzimą fantastykę. Książka warta uwagi!
Z racji tego, że tematyka fantasy jest mi zupełnie obca nie sięgałam nigdy po nią, aż do momentu, gdy pojawiła się na rynku "Klątwa Przeznaczenia". Długo zbierałam się w sobie zanim podjęłam decyzję o jej zakupie. Wpływ na moją decyzję miało wiele przychylnych jej recenzji, które znalazłam w internecie, jak również te znajdujące się na jej okładce.
Główna bohaterka, szesnastoletnia czarodziejka Ariene, którą poznajemy zaraz na wstępie to bardzo zagubione dziewczę, wyraźnie przed czymś uciekające. Trafia do Ravillonu, siedziby Mistrzów, miejsca niezwykle ponurego, okrutnego i rządzącego się swoimi prawami, gdzie nie ma miejsca na współczucie, litość, a zwłaszcza na miłość. Kobiety traktowane są tam jak przedmiot, własność, której obowiązkiem jest spełniać głównie alkowiane potrzeby swojego Mistrza. Każde nieposłuszeństwo karane jest śmiercią w Podziemiach.
(...)"Jacy po prawdzie są Ci Związkowcy? Z pewnością nie znają dobrych manier, nie wspominając już o okazywaniu prawdziwych i szczerych uczuć"(...)
Niespodziewanie dla niej trafia pod opiekę Mistrza Walki, Anturyjczyka Severo, jednego z najgroźniejszych Mistrzów Czarnej Twierdzy. Jest on także najprzystojniejszy z wszystkich. Swietnie zbudowany o śniadej karnacji i czarnych lokach spiętych wstążka opadających na ramiona. Początkowa niechęć i odraza szybko zmieniają się w przyjaźń, gdy oboje odkrywają wspólne pasje.
Obserwujemy tutaj idealny do poruszenia przy maturze problem przemiany wewnętrznej bohatera. Nieposkromiony, nieokrzesany i nieobliczalny Mistrz staję się czułym i troskliwym kochankiem skłonnym spełnić każdą prośbę swojej Milady. Słynący z niezwykłej brutalności Lew staje się potulnym "kotkiem".
(...)"Zaczęło się od dramatycznej uczty, na której doszło do publicznego upodlenia niewiasty, a teraz niedawny oprawca podejmie swą ofiarę niczym jakąś królową, samamu oddając jej hołdy i kajając się u jej stóp."(...)
Zostałam tą książką bardzo mile zaskoczona. Jak na debiut jest ona bardzo dobrze przemyślana. Czytając ją miałam wrażenie, że znajduję sie w jej środku i jestem widzem stojącym gdzieś z boku. Stało się to głównie za pomocą opisów, które są bardzo precyzyjne, wręcz namacalne, a ich dokładność i drobiazgowość jest niewyobrażalna.
Minusem może być jej grubość, mnie osobiście jednak to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie uwielbiam takie długie historie.
Podoba mi się, że akcja rozwija się powoli i biegnie swoim torem. Wszystko ma swoje miejsce i czas. Różnorodność postaci i wielowątkowość dodaje tej książce kolejnego plusa. Co lubię i tutaj również się zdarzyło to zakończenie, które dosłownie wmurowało mnie w fotel i pozostawiło na kilka dłuższych minut z rozdziawioną miną oraz mnóstwem pytań: Dlaczego?
Czy tych dwoje połączy coś więcej niż przyjaźń? Czy w świecie przemocy, nienawiści, intryg jest możliwa miłość? Jaką tajemnicę skrywają dokumenty Lorda Severo i dlaczego objęte są taką tajemnicą? Na te i inne pytania odpowiedzi znajdziecie, gdy po nią sięgnięcie. I choć sama byłam sceptycznie nastawiona muszę przyznać, że mnie wciągnęła, a jestem naprawdę wymagającym czytelnikiem.
Zaczęło się od dramatycznej uczty, na której doszło do publicznego upodlenia niewiasty, a teraz niedawny oprawca podejmie swą ofiarę niczym jakąś królową, samamu oddając jej hołdy i kajając się u jej stóp.
Więcej