Klątwa czarownicy
Nora Roberts

Trzecia część trylogii o kuzynach O' Dwyer także wciągała jak poprzednie części. Śmiem twierdzić, że była z nich najlepsza. Jest zwieńczeniem całej historii walki z czarnoksiężnikiem Cabhanem, który od wieków prześladuje ich ród. Bohaterką tej części jest Branna - siostra Connora. Prowadzi sklep "Czarownica z Ciemności", gdzie sprzedaje własnoręcznie zrobione balsamy, kremy i eliksiry na różne dolegliwości. Mimo, że ma przy sobie przyjaciół i rodzinę, brakuje jej miłości. Przed laty była zakochana bez pamięci w Finbarku, przyjacielu brata. Choć łączyło ich silne uczucie, równie silne okazało się to co ich rozdzieliło. Jednak po latach ich drogi znowu się zejdą. Fin pomoże przyjaciołom stanąć do walki z odwiecznym złem w postaci czarnoksiężnika Cabhana. czy w końcu uda im się go pokonać? W tej części prym zdecydowanie wiedzie Branna, ale i pozostali bohaterowie także często się pojawiają. Stanowią oni nieodzowny element całej historii. Jet mądrą. dzielną i silną kobietą. To ona z całej trójki posiada najwięcej magii i przez cały czas zajmowała się uzdrawianiem, przygotowywaniem eliksirów i układaniem zaklęć, do przepędzenia Cabhana. Brakuje jej jedynie miłości, ale cały czas się oszukuje, że tak nie jest, że jej nie potrzebuje. cały czas walczy z nią. Powrót Fina, z którym kiedyś łączyło ją głębokie uczucie wszystko skomplikuje. Zostali rozdzieleni przez przepowiednie i klątwę, ale teraz muszą się zjednoczyć, żeby w końcu pokonać okrutnego czarnoksiężnika Cabhana. Będzie im bardzo trudno pracować razem, bo mimo lat rozłąki uczucie powróciło. Czy dadzą się ponieść miłości? A może powinni raz na zawsze o sobie zapomnieć? W tej części mamy rozwiązanie całej zagadki. Mimo, że powieść była przewidywalna i tak świetnie się bawiłam czytając ją. można się było przenieść do Irlandii i poczuć ten klimat i magię. Jednego czego było dla mnie za mało to opisów tego "zielonego" kraju. Znowu w książce mamy nawiązanie do celtyckich legend. Widać, że autorka lubi się poruszać w tym temacie. Podsumowując całą trylogię, to podobała mi się. Cała historia okazała się być ciekawa i trzymała w napięciu. Kto czytał Norę Roberts wie, że jej styl jest lekki i przystępny dzięki czemu czytanie jej książek jest prawdziwą przyjemnością. Dla mnie na pewno. Jeżeli ktoś lubi romanse z elementami magii i chce przy tym szuka lekkiej lektury na długie jesienne wieczory, to ta trylogia będzie idealna.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Zwieńczenie trylogii o potomkach Sorchy - Czarownicy z Ciemności z Mayo, którzy podejmują ostateczną próbę rozprawienia się z wrogiem z zamierzchłych czasów - czarownikiem Cabhanem, przyjmującym postać wilka. Mija prawie rok od chwili, w której kuzynka Iona stanęła na progu domu Branny, współczesnej Czarownicy z Mayo, parającej się białą magią i prowadzącą własny sklep z aromatycznymi świecami, miksturami i kosmetykami własnej produkcji. Główną bohaterką ostatniego tomu jest Branna, która po dwóch nieudanych próbach zniszczenia Cabhana z jeszcze większą determinacją poszukuje wskazówek i czarów, które unicestwią zło na zawsze. Po 12 latach w sylwestrową noc odradza się jej związek z Finbarem Burkiem, choć ślad krwi Cabhana w krwi Fina wciąż staje na przeszkodzie ich szczęściu. Praktycznie cała powieść kręci się wokół poszukiwań sposobu na pokonanie sił ciemności, spekulacjach i bogatych ucztach przyrządzanych przez Brannę. W noc rocznicy śmierci Sorchy spełnia się przepowiednia i troje (Branna, Connor, Iona) z trojgiem (Brannaugh, Eamon, Teagan) i troje (Fin, Meara, Boyle) wraz z ich zwierzęcymi przewodnikami (pies, sokół, koń) stają do rozstrzygającej walki z Cabhanem i pokonują mrok za pomocą sporządzonej trucizny i czarów. Książka nie odbiega poziomem od poprzednich ("Siły ciemności" i "Zaklęty w cień"), dzięki czemu jest całkiem przyjemną odskocznią od codzienności, połączenie miłości i czarów idealnie sprawdza się, gdy za oknem deszcz i mrok. Nora Roberts jak zwykle umiejętnie buduje nastrój oczekiwania, a sceny między Finem i Branną są subtelne i romantyczne. Jedyne zastrzeżenie mam do zakończenia! Tyle czekania na wielką walkę ze złem, a tu zaledwie jeden rozdział i brak epilogu, w którym poznalibyśmy losy bohaterów po zniszczeniu Cabhana, a przecież było na co czekać! I mimo że pamiętam jeszcze wcześniejsze przesycone magią trylogie tej autorki i widać w nich pewien schemat (zawsze trzy pary stające do walki ze złymi mocami + szczęśliwe zakończenie), to podczas czytania ani razu nie ziewnęłam z nudy. Dla mnie Nora Roberts pozostaje niedoścignioną Królową Romansu i inni autorzy mogą tylko się od niej uczyć - kreowania bohaterów, tworzenia historii i lekkich dialogów.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

No i kończymy sagę o rodzinie O’Dwyer. Trzecia para w końcu zrozumiała, że miłość przenosi może nie góry, ale z miejsca na miejsce, z jednej czasoprzestrzeni do drugiej i pozwala wywołać tak wielkie siły i nadprzyrodzone moce, że potomkowie Sorchy pokonują zło, klątwę i siły ciemności

(Kliknij aby rozwinąć opinię)