Upajał się świadomością, że jest panem życia i śmierci, że od niego zależy los człowieka.
W Puławach w tajemniczych okolicznościach giną ludzie. Śledczy szukają wspólnego mianownika dla okrutnych morderstw. Co łączy zamordowane osoby? Co wydarzyło się na hucznej urodzinowej imprezie przed dwudziestu laty?
Policja próbuje rozwiązać zagadkę, ale pojawia się coraz więcej wątpliwości.
kim jest wyjątkowo okrutny morderca i dlaczego się mści?
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2021 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 0
Język oryginału: polski
Trzymająca w napięciu, aczkolwiek od początku trochę zagmatwana i nie było wiadomo o co chodzi. Zakończenie mnie zaskoczyło. Do końca typowałam innego mordercę, niż ten, który okazał się w ostateczności.
Tytułowa "Klatka" jest narzędziem przygotowanym do zadawania bólu i odebrania życia. A motywem, jak w wielu innych pozycjach, jest hodowana przez lata, dokarmiana i pielęgnowana zemsta. Książka jest mniej krwawa niż poprzednie autora, która czytałam ale także są mocne, brutalne wątki. Fabuła oparta na wydarzeniach sprzed dwudziestu lat, które wywarły ogromne piętno na ich uczestnikach a nawet zmieniły bieg życia niektórych. Ciekawa książka z zaskakującym zakończeniem. Kim okazał się mściciel? I za co właściwie zmienił życie kilku osób w piekło? Ano czytajcie i znajdujcie odpowiedzi.
Bardzo mocny kryminał, a może bardziej thriller. Dobre pióro, aż chciało się czytać więcej i więcej. Po lekturze wskazana jest dłuższa przerwa - tak dla higieny mózgu.
ŚMIERĆ ZAWSZE ZOSTAWIA PO SOBIE ŚLAD. Puławami wstrząsa kolejna popełniona z najwyższym okrucieństwem zbrodnia. Na terenie Zakładów Azotowych policjanci...
Czy ktoś mógł go jeszcze uratować? Czy nie lepiej byłoby skończyć te cierpienia i pozwolić swojemu okaleczonemu ciału odejść z tego świata? W okolicach...
Przeczytane:2024-05-23, Ocena: 4, Przeczytałam,
Dowiedziałam się o tej książce od koleżanki i od razu zapragnęłam ją przeczytać, albowiem akcja toczy się w moim mieście, gdzie grasuje brutalny morderca. Fajnie było czytać o znanych mi miejscach, trochę mniej o mordach niedaleko Zakładów Azotowych, gdzie często jeżdżę rowerem. Niemniej jednak seria morderstw w niedużym mieście, gdzie nie zdarzały się dotychczas (na szczęście) takie przypadki jest trudna do uwierzenia i to mi zgrzytało. Co innego jakieś kłótnie rodzinne po alkoholu zakończone dźgnięciem nożem, ale członkowanie ciał? Serio?
Był okres, że czytałam prawie wyłącznie kryminały, ale obecnie wolę inną literaturę i przeszkadzało mi bardzo jak autor zbytnio epatował przemocą. Może ktoś się lubuje w opisach tortur, odcinaniu głów i innych kończyn, ale nie ja. Oprócz dwójki policjantów nie znalazłam w tej książce żadnego pozytywnego bohatera, którego można byłoby choć trochę polubić. Mieliśmy złodziei, narkomanów, pedofila, gwałciciela i dilera w jednym, a także zdrady małżeńskie i przemoc. Różni ludzie żyją w społeczeństwie, ale w "Klatce" pana Jóźwika prawie wyłącznie są to degeneraci.
Sama historia mnie wciągnęła. Nie odgadłam wcześniej kto jest mordercą i za to plus dla autora.
Wolę klasyczne kryminały i jak dla mnie było w tej powieści zbyt dużo przemocy i okrucieństwa, ale na pewno są wielbiciele takiego typu kryminałów i tym osobom polecam "Klatkę". Mnie lekko rozczarowała.