Killer T

Ocena: 4 (1 głosów)

Harry, niepozorny nastolatek, który niedawno przeniósł się z Anglii, marzy tylko o tym, aby pójść w ślady swojej mamy, znanej i cenionej dziennikarki. Charlie, niepokorna dziewczyna z zamiłowaniem do materiałów wybuchowych i kłopotów, chce tylko w spokoju opiekować się swoim chorym bratem. W wyniku zamachu na szkolną gwiazdę sportu drogi tych dwojga przecinają się po raz pierwszy.

W ich świecie modyfikacje genetyczne nie są tylko planami na niedaleką przyszłość, to prężnie rozwijająca się gałąź nielegalnych praktyk. Korzystają z nich gwiazdy kina, które chcą poprawić swój wygląd, i terroryści pragnący zobaczyć, jak świat płonie.

Charlie i Harry znajdą się w samym centrum wydarzeń, w elicie Los Angeles, dokładnie w momencie, kiedy znana nam codzienność przestanie istnieć. Czy nauczą się żyć po genetycznej apokalipsie, wiedząc, że kilka razy przeszkodzili bardzo niebezpiecznym ludziom?

Informacje dodatkowe o Killer T:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2019-05-29
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788366234703
Liczba stron: 488
Tytuł oryginału: Killer T
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Zbigniew Kościuk

Tagi: bóg Proza literacka

więcej

Kup książkę Killer T

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Killer T - opinie o książce

Avatar użytkownika - KuLtUrAlNiEbp
KuLtUrAlNiEbp
Przeczytane:2019-06-23,

Killer T to książka dla młodzieży. Dla nastolatków, poszukujących tożsamości i własnego "ja". To powieść, która skupia cechy różnych gatunków: fantastyka, romans, powieść obyczajowa, psychologiczna i przygodowa. 
    Akcja rozgrywa się głównie w Las Vegas. Poznajemy bohaterów - Charlie i Harry. Młodzi ludzie, uczęszczający do "zwykłej" szkoły wkrótce będą musieli zmierzyć się z czymś zupełnie im obcym i ...dziwnym. Z normalnego życia amerykańskich nastolatków zostaną bowiem wciągnięciu w  genetycznie zmodyfikowaną rzeczywistość.
   Owa rzeczywistość to przyszłość, w której ludzie bezproblemowo i z łatwością będą mogli spełniać swoje pragnienia życia bez kompleksów.
   Akcja toczy się szybko i trzyma mocno w napięciu. Czytelnik odnosi wrażenie jakby był "ścigany" bez możliwości oglądania się za siebie. Wkracza niejako w wykreowany świat i razem z parą bohaterów musi stawić czoła nieznanemu.
     Jako odbiorcy jesteśmy także świadkami rodzącego się uczucia między Charlie'm a niezwykle inteligentną Harry.


   Książka jest zdecydowanie nieoczywista i mocno zaskakująca. Nie należy przyzwyczajać się, czytając, do jednej myśli i refleksji. Ta bowiem w mało oczekiwanym momencie prowadzi do "ślepej" uliczki i trzeba szukać innej drogi. Bohaterowie muszą działać sprawnie ponieważ tajemniczy szczep bakterii bardzo szybko i intensywnie rozprzestrzenia się na cały świat.
     Czy w związku z tym, Charlie i Harry dadzą radę sprostać zagrożeniu płynącemu z kombinacji genetycznej?

Link do opinii

Przenieśmy się w przyszłość. Zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie świat bez narkotyków, alkoholu i innych używek. Świat w którym za odpowiednią cenę można kupić sobie modyfikacje genetyczną  która sprawi że już do końca życia będziemy szczęśliwi. Co prawda niektórzy będą nazywać nas "zombie" i krzywic  się na widok naszych wysmarowanych kałem  nóg, jednak przestanie to mieć jakiekolwiek znaczenie. Nasza przyszłość będzie zależeć od tego ile będziemy mieć pieniędzy i jak bardzo pozwolimy zmodyfikować nasze DNA. W końcu z aptek znikną podejrzane środki do wybielania skóry, skończy się popyt na operacje  plastyczne czy kuracje odchudzające. Piękne, sprawne, zdrowe i wygimnastykowane ciało będzie dla nas dostępne już po kilku zastrzykach. Jednak w tym udoskonalonym  świecie nie tylko ludzie przeszli metamorfozę.  W małych laboratoriach wyhodowany został wirus, którego głównym zadaniem będzie zetrzeć nam uśmiech z twarzy i sprawić,  że niezbyt długo będziemy się cieszyć figura modelki. A na imię mu Killer T , i właśnie opuścił probówkę. 


 Harry, niepozorny nastolatek, który niedawno przeniósł się z Anglii, marzy tylko o tym, aby pójść w ślady swojej mamy, znanej i cenionej dziennikarki. Charlie, niepokorna dziewczyna z zamiłowaniem do materiałów wybuchowych i kłopotów, chce tylko w spokoju opiekować się swoim chorym bratem. W wyniku zamachu na szkolną gwiazdę sportu drogi tych dwojga przecinają się po raz pierwszy. W ich świecie modyfikacje genetyczne nie są tylko planami na niedaleką przyszłość, to prężnie rozwijająca się gałąź nielegalnych praktyk. Korzystają z nich gwiazdy kina, które chcą poprawić swój wygląd, i terroryści pragnący zobaczyć, jak świat płonie.Charlie i Harry znajdą się w samym centrum wydarzeń, w elicie Los Angeles, dokładnie w momencie, kiedy znana nam codzienność przestanie istnieć. Czy nauczą się żyć po genetycznej apokalipsie, wiedząc, że kilka razy przeszkodzili bardzo niebezpiecznym ludziom?

 



W grudniu 2012 roku cały świat czekał na zapowiadany przez "jasnowidzów" i proroków koniec, na moment w którym nastąpi przebiegunowanie naszej planety w wyniku którego straci ona na chwilę pole elektromagnetyczne. Ten ułamek sekundy, na który Ziemia pozbawiona zostanie grawitacji, będzie zabójczy dla ludzkości. Od tamtego czasu, kiedy siedziałam na kanapie i obgryzałam ze strachu paznokcie minęło już 9 lat. Następny koniec świata zapowiadany jest na 2028 rok, więc mamy jeszcze sporo czasu. Jednak zarówno telewizja, jak i autorzy dbają o to byśmy żyli w nieustannym poczuciu zagrożenia. Jakiś czas temu na kanale Discovery, oglądałam arcyciekawy program o różnych prawdopodobnych scenariuszach na zagładę ziemi. Te najpopularniejsze to : globalne ocieplenie, epidemia wścieklizny, wojna nuklearna czy wybuch megawulkanu znajdującego się pod amerykańskim parkiem Yellowstone. Zastanawiające jest to, że twórcy tego dokumentu, jako prawdopodobnego scenariusza, nie wymienili pandemii wywołanej wirusem, wytworzonym w naszych laboratoriach. I to nie przez pomyłkę a specjalnie. W czasach kiedy broń biologiczna jest popularna i nawet w internecie można znaleźć sposoby na jej wytworzenie, właśnie takiego obrotu spraw powinniśmy obawiać się najbardziej. Na całe szczęście mamy jeszcze pisarzy, którzy nie dość, że dzięki otwartemu umysłowi potrafią analizować rzeczywistość, to jeszcze swoje wnioski podają w niezwykłej, fantastycznej formie. Doskonałym przykładem człowieka, który łączy wiedzę naukową z elementami science -fiction, dynamicznego kryminały, literatury postapokaliptycznej oraz książki dla młodzieży jest Robert Muchamore, którego czytelnicy mogą znać z rewelacyjnej serii CHERUB, jeśli nie czytaliście to polecam.
W swojej najnowszej książce autor skupił się na temacie modyfikacji genetycznych, "ulepszaniu" człowieka oraz broni biologicznej. Gdzieś kiedyś usłyszałam zdanie, że "nasza przyszłość, jest w laboratoriach", i dziś trudno jest mi się z tym nie zgodzić. Oglądając telewizję często natrafiam na spoty reklamowe leków, suplementów diety witamin czy innych środków mających pomóc nam w utrzymaniu dobrej formy. Chirurdzy plastyczni czekają z gotowym skalpelem a sklepy sportowe zachwalają najnowocześniejszy sprzęt. To widać na pierwszy rzut oka. Jednak czy wiecie, że na świecie istnieją setki mniejszych i większych laboratoriów, gdzie prowadzone są badania genetyczne? Gdzie klonują zwierzęta i narządy czy analizują zachowania komórek macierzystych. Ci, którzy mają pieniądze już dziś mogą zdecydować o płci swojego przyszłego potomka. Choć nadal jest to nielegalne, doskonale wiemy że gruby portfel otwiera wszystkie drzwi, nawet te od sali operacyjnej. Od wyboru płci, do decydowania o kolorze oczu, masie mięśniowej czy inteligencji, niedaleka droga. Całe szczęście ludzie jeszcze się boją ingerencji w DNA jednak moim zdaniem jest to tylko kwestia czasu. Robert Muchamore pokazuje nam świat, gdzie zmiana genomu i wprowadzenie do naszego ciała odpowiednich poprawek będzie możliwe i szeroko dostępne (choć nadal nielegalne). Autor nie próbuje nas przestrzegać przed pułapkami genetyki, nie maluje stricte czarnego scenariusza, jedynie za pomocą ciekawej fabuły, przedstawia zarówno korzyści jak i zagrożenia wynikające z zabawy naszymi genami. Wspaniale by było móc usunąć bezpośrednią przyczynę raka czy chorób genetycznych, jednak jeśli decydujemy się na modyfikacją DNA tylko z własnej próżności to możemy liczyć na poważne konsekwencje, szczególnie zdrowotne. Muszę przyznać iż wizja Muchamore jednocześnie mnie zachwyciła jak i przeraziła. Piękne jest to jak szybko rozwija się nasz świat, technologia i nauka lecz z drugiej strony "my" jako gatunek ludzki stajemy się coraz ubożsi, zblazowani i mało wymagający. 


Jak dobrze wiecie w przyrodzie musi być zachowana równowaga. Tam gdzie jedni budują, drudzy muszą niszczyć. U Roberta Muchomore czarnymi charakterami są naukowcy, szaleńcy, eksperymentatorzy, którzy często w przydomowych laboratoriach, wytwarzają wirusy, które potem bardzo ciężko jest kontrolować. Kilka lat temu świat "zachorował" na ptasią grypę.  Obecność wirusa H1N1 potwierdzono na wszystkich stale zamieszkałych kontynentach. Bezpośrednio na skutek pandemii zmarło 100–400 tys. osób, a za sprawą powikłań dalsze 50–180 tys. Wystarczył jedynie miesiąc czasu, od pojawiania się pierwszego przypadku zachorowania w Meksyku, by agencja WHO ogłosiła pandemię. W niniejszej książce zaczęło się od SnoR - typowej grypy żołądkowej, której wirus padł ofiarą mutacji w związku z którą stał się o wiele bardziej agresywny. Praktycznie cały świat musiał odsiedzieć swoje w toalecie, dużo mało odpornych osób zmarło w wyniku powikłań. Jednak był to dopiero przedsmak tego co miało nastąpić. Kolejną chorobą była Londyńska Gorączka Krwotoczna objawami przypominająca nieco ebolę. Tutaj śmiertelność była już większa a prace nad szczepionką jak wiadomo muszą trochę potrwać. Choć Wielka Brytania została odizolowana od świata, tylko kwestią czasu było kiedy ktoś złamie zakaz podróż międzykontynentalnych i sprowadzi wirusa do Stanów Zjednoczonych czy Azji. Oczywiście tak się stało i mogliśmy obserwować powolny rozpad społeczeństwa, krach ekonomiczny i finansowy, hiperinflację oraz wprowadzenie "stanu wojennego". Muszę przyznać iż spodziewałam się troszkę większej ilości dramaturgii. Jakiś czas temu czytałam znakomitą książkę Marca Elsberga pod tytułem "Blackout". Jej fabuła opowiada przerwie w dostawie prądu w Europie, w wyniku której następuje całkowite zaciemnienie. Ludzie muszą zmagać się z brakiem podstawowych środków do życia: wody, jedzenia i ogrzewania. Wystarczy kilka dni, by zapanował chaos na niespotykaną skalę. Muchamore, w odróżnieniu od Elsberga, nie poszedł w stronę apokalipsy. Jego amerykańskie społeczeństwo jest odważniejsze i zamiast się chować stawia czoło epidemii. Nie ma tutaj paranoi, lamentowania, napadania na sklepy, barykadowania się w domach. Kawiarnie i kasyna nadal funkcjonują, szkoły są otwarte a jedynym utrudnieniem w funkcjonowaniu jest brak niektórych, sprowadzanych ze starego kontynentu produktów, oraz wzrost cen. Ponieważ autor co jakiś czas przeskakuje o kilka lat naprzód wiemy, że przez okres niespełna 10 lat, Stany Zjednoczone, straciły blisko 1/3 swoich obywateli. Taka strata musi mieć znaczący wpływ na gospodarkę, jednak tutaj tego nie odczuwamy. Na dodatek nie wiemy co się dzieje z resztą świata? Co z Azją? Co z Afryką? Kontynenty te nawet nie zostały wspomniane. Autor zdecydowanie skupił się na życiu głównych bohaterów i tym, jak oni sobie radzą w dobie kryzysu. Z jednej strony zabrakło mi tutaj troszkę szerokiej perspektywy, z drugiej rozbudowane tło by sprawiło, że książka napuchnęłaby do gigantycznych rozmiarów, bo już teraz ma ponad 500 stron. 


Choć wiedziałam,iż bohaterami tej książki są nastolatkowie, tak muszę przyznać, iż to w jaki sposób autor nakreślił ich portrety psychologiczne cały czas zbijało mnie z tropu. Pomijając dialogi, które zdecydowanie nie przypominały młodzieńczych konwersacji, nasi protagoniści byli najbardziej rozwiniętymi, dojrzałymi, samodzielnymi i inteligentnymi młodymi postaciami literackimi, jakie dane było mi poznać. Owszem zdarzało im się robić głupoty takie jak upijanie się do nieprzytomności,uprawianie przygodnego sexu czy poddawanie się modyfikacjom genetycznym, jednak przez większość czasu zachowywali się bardziej jak ludzi już doświadczeni przez los, którzy zdążyli się wyszaleć a teraz przyszedł czas na prawdziwe życie. Zacznijmy od tego, że już w wieku kilkunastu lat zarówno Charlie, dzięki swoim talentom, jak i Harry , dzięki byciu w dobrym miejscu i dobrym czasie, stali się bardzo bogatymi ludźmi z wtykami w praktycznie wszystkich kręgach społecznych. Pomyślcie sobie przez chwilkę o Justinie Bieberze. Czy wyobrażacie sobie by ten młody, bogaty i niezwykle zdolny chłopak, po zarobieniu pierwszego miliona nadal mieszkał z rodzicami? Mi się nie chce w to wierzyć. Podobnie było z Harrym, jak tylko dostał pierwszą wypłatę, która liczyła się w tysiącach dolarów, kupił własne mieszkanie, gdzie zamieszkał z kumplem. Ciężko mi było uwierzyć w to, że dwójka małolatów, którzy nie mogą jeszcze legalnie kupić sobie piwa, pomieszkuje samotnie w wielkim apartamencie. Bez dorosłych i bez jakiegokolwiek nadzoru. Podobnie nierealna wydawała się sytuacja Charlie, która wprost z więzienia trafiła do Domu Opieki Obamy, gdzie dali jej pokój, kazali chodzić do szkoły i puścili samopas. Czyżby w Stanach nie funkcjonowała opieka socjalna i kurator dla młodych gniewnych? Muszę dokładnie zgłębić ten temat. Tak że, choć pokochałam naszych bohaterów z całego serca i do końca im kibicowałam a samo zakończenie zdołowało mnie na dobrych parę dni, tak nie potrafiłam zapomnieć o tym,że to tylko postacie literackie i to z książka fantastycznej. Kochani, cudowni ale niestety niewiarygodni. 


Robert Muchamore kolejny raz udowodnił, że umie pisać. Niektórzy na swoich regałach trzymają dzieła klasyki czy encyklopedie, a ja trzymam perełki- książki które zachowam dla moich córek, wierząc że i one się nimi zachwycą. "Killer T" już znalazł tam dla siebie miejsce. Czas spędzony z tą powieścią był świetną przygodą, edukacyjną zabawą a jednocześnie emocjonalnym rollercoasterem. Jest to wspaniała rzecz o przyjaźni i miłości, pogoni za marzeniami oraz ich realizowaniu oraz o poświęcaniu się dla najbliższych. Z kart tej powieści wyłania się dość pesymistyczny obraz przyszłości naszego świata, jednak na końcu dostrzeżemy iskierkę nadziei i obudzi się w nas wiara w to, że to wszystko w końcu zależy od nas, zarówno przetrwanie jak i zagłada, że nadal powinniśmy wymyślać i tworzyć jednak owoce naszej pracy wykorzystujmy z sensem i umiarem. Zdecydowanie polecam. 

Link do opinii
Inne książki autora
Bandyci
Robert Muchamore0
Okładka ksiązki - Bandyci

Prawdziwie epicka historia: nieprzewidziane zwroty akcji, zbrodnia, zemsta, powracająca miłość Rodzina Dantego Scotta została brutalnie zamordowana przez...

Anioł Stróż
Robert Muchamore0
Okładka ksiązki - Anioł Stróż

Ethan Aramow może liczyć na Ryana Braskera, który już nieraz wyciągał go z tarapatów. Uważa go nawet za swojego anioła stróża. Nie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy