Japonia, 1977 rok. Z małego miasteczka w niewyjaśnionych okolicznościach znika kilku mieszkańców. Władze są bezradne do czasu, gdy na policję wpływa zeznanie podpisane przez Odę Sotatsu, prostego handlarza nićmi. W tym dokumencie mężczyzna przyznaje się do popełnionych zbrodni. Jest jednak pewien problem – Oda uparcie milczy. Ta niezwykła historia przyciąga dziennikarza Jessego Balla, który postanawia rozwikłać tajemnicę poprzez dotarcie do rodziny i przyjaciół Ody. Czy Oda Sotatsu rzeczywiście jest winien zarzucanych mu czynów? Dlaczego wybrał milczenie? Kiedy zapadła cisza to wciągająca, świetnie skonstruowana, przedziwna, ale i wzruszająca powieść ukazująca przerażający portret japońskiego społeczeństwa.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2014-08-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 296
Przeczytane:2014-10-14, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Japońskie miasteczko. Zniknęło już osiem osób. Za każdym razem ktoś zostawia kartę do gry. Brak innych śladów. Do winy przyznaje się Oda Sotatsu. Dobrowolnie zgłasza się na policję. Zostaje aresztowany i poddany przesłuchaniom, ale stale milczy. Nic nie powoduje zmiany jego postawy. Ani wizyta rodziny, ani młodej kobiety Jito Joo. Po wielu latach ta dość niecodzienna sprawa zwraca uwagę narratora i jednocześnie dziennikarza Jessego Balla. Dlaczego Sotatsu zamilkł? Kim była Jito Joo? Dzięki wielu rozmowom z żyjącymi świadkami tamtych wydarzeń Ball powoli odkrywa złożoną historię...
Mogę szczerze powiedzieć, że nigdy nie mam dość takich lektur. To książka niepokojąca, liryczna, oryginalna, prowokacyjna i eksperymentalna. Szalenie pomysłowa i emocjonalna historia. Ukazuje wizerunek skompromitowanego systemu wymiaru sprawiedliwości. To jakby następstwo strasznej spowiedzi. Mimo, że narrator chce dowiedzieć się więcej o głównym bohaterze, każdy z jego rozmówców przedstawia tylko "swoją" subiektywną prawdę. Bardziej samolubną niż chcieliby przyznać.
Historia stała się jeszcze bardziej fascynująca - szczególnie jak zdałam sobie sprawę, że Jesse Ball poszukuje egzystencjalnych odpowiedzi także w swoim własnym życiu. Otrzymałam możliwość poznania myśli ludzi, którzy starają się radzić sobie z niewytłumaczalną sytuacją. Głębi lekturze dodaje także fakt, że autor porusza tu najbardziej elementarne i uniwersalne problemy. Dzięki niej doszłam do wniosku, że niemożliwym okazuje się zrozumienie sytuacji, podczas gdy jeszcze ciągle szukamy odpowiedzi. I że niekiedy sięgamy do absurdu, aby udowodnić sobie, że coś jest rozsądne.
Jej forma również trochę zaskakuje. Powieść jest napisana jak scenariusz filmu dokumentalnego. To seria wywiadów, stenogramów taśm, doniesień prasowych, obserwacji osobistych i dokumentów uzupełniających. Ponad połowa książki rekonstruuje życie Sotatsu od chwili aresztowania. Wspomnienia poszczególnych osób są ze sobą sprzeczne. Tajemnica jego milczenia nie jest oczywista. Cisza jest interpretowana w różny sposób. Niektórzy uważają to za taktykę, inni za objaw wycofania. Autor wyjaśniając jedną zagadkę - tworzy następne.
Poszukiwanie linii dzielącej prawdę od kłamstwa staje się oknem do wnętrza tej historii. Pozycja ukazuje wiele różnych "prawd". To co bohaterowie wiedzą, to w co wierzą, to w co pragną wierzyć. Ball uświadomił mi, jak "nasza" prawda może być w konflikcie z subiektywnym osądem kogoś innego. Książka wydaje się świadomie zaprzeczać idei doskonałej jasności. Spodobała mi się ta dwulicowość sytuacji i fakt, że autor pozostawia czytelnikowi wybór w co ma wierzyć.
Nigdy nie będę udawać, że już rozumiem niuanse kultury japońskiej, mentalność współczesnego obywatela japońskiego - ale myślę, że po lekturze tej pozycji jestem o jeden krok bliżej sedna. Nie często spotyka się książkę, która odkrywa prawdę i sprawiedliwość w taki sposób. Jest to historia o oszustwie i nieufności, ludziach wyrażających własne przekonania, zdesperowanych, pragnących być wysłuchanymi. To traktat o kłamstwach. Pozycja dość krótka, ale zawierająca mnóstwo informacji i znaczeń. Tworzy i utrzymuje atmosferę tajemniczości jak żadna inna.